Nowy Napis Co Tydzień #035 / Umyłam włosy i słucham Bacha
Andrzejowi, przed lotem do Sydney
W domu postawiłam dla Ciebie kwiaty
czeka też zupa warzywna z indykiem
i ulubione piwo chłodzi się w lodówce
psiak Kubuś częściej zerka na drzwi
ja – od samego rana (będziesz się śmiał!)
myłam już włosy rumiankiem
nie wiedząc o tym – czeka tutaj wiosna
zimne wiatry jeszcze dolatują z Antarktydy
a nasz ogród (nie uwierzysz mi) zdziczał!
Kochany – kiedy obudzisz się po podróży
pojedziemy za miasto staniemy nad oceanem
w spokoju przestrzeni słonecznej w słonej mgiełce
albo popłyniemy sobie slalomem autostrady
w Góry Błękitne do syna
mijając zielone zielone lasy
i te spalone…
Wszystko to widzę już dziś rano
słuchając sonaty skrzypcowej Bacha –
i uśmiecham się do Ciebie śpiącego w Warszawie:
w tym starym domu gdzie na szarych murach
do dziś pozostały ślady powstania
i gdzie w dawnym pokoju na Sadybie