05.01.2021
W Zbarażu
A teraz w słońcu września
blanki zamku, mury odnowione
i fosy z trawą wystrzyżoną
krwią tu obrońców uświęcone
i tych, którzy wciąż nacierali.
Umilkły ognie dział, hakownic,
nie słychać komend, rżenia koni.
Dymy i twarze się rozwiały,
chorągwie porwał czasu płomień.
Opodal w parku ślubny welon,
w alejach krążą pary młodych.
I dziś już inną twierdzę tu wznosimy
pod portretami królów i hetmanów
ze słów i myśli, lotnych dźwięków,
a dawne cienie myśli przenikają.
Mądrzejsi o tych wieków parę,
o lekcje najnowszej historii.
M. Olbromski, Na szlaku dialogu, Warszawa 2020.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Mariusz Olbromski, W Zbarażu, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021