07.04.2021

Ironia losu

Już  minął rok święty i tylko nie było lata

Od wiosny do wiosny sypał śnieg

w obrazach starca – jeszcze wciąż śpiewa ptakom

o umieraniu swojego mistrza

pod pędzlami

 

w trumnach ciałem pachniały świerki

 i ktoś kto niegdyś przeklinał lipiec z granicami ognia

dziś jest z przypadku ateistą bo przeklinał w kamieniu

każdą z tych modlitw w której za dużo o boga

 

Nie było i lata w śmierci

chociaż i miłości nie było pośród zmiętych łąk

a ściany w mieszkaniach jakby chore  z  nadmiaru wapna

sterczą jak zaklęte świece w ołtarzach

 

nawet w szafach pomiędzy księżycami  na wieszakach

zamiast świtów drzemią wystraszone myszy

i tak mija kolejny rok święty i nadal  nie ma lata

od  jesieni do jesieni przemija czas śmierci

w palcach – i nikt nie pamięta żadnego starca z obrazów

pod śniegami

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Aldona Borowicz, Ironia losu, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...