Nowy Napis Co Tydzień #184 / Bon vivant
Abbott Joseph Liebling nie należy do grona autorów dobrze znanych polskiemu czytelnikowi. Ten amerykański pisarz i dziennikarz urodził się w roku 1904 w Nowym Jorku, gdzie od 1935 roku był stałym współpracownikiem czasopisma „The New Yorker”. W połowie lat dwudziestych Liebling na dłużej udał się do Paryża
Książka Między posiłkami. Apetyt na Paryż została opublikowana po angielsku w roku 1962; do rąk polskich czytelników trafia zatem równo po sześćdziesięciu latach w przekładzie Anny Arno ogłoszonym przez warszawskie Wydawnictwo Próby. A książka to przedziwna, zaskakująca, złożona z esejów będących świadectwem miłości do Paryża i… jego gastronomii – nie bez powodu Éric Neuhoff stwierdził, że: „wielką przyjemnością [Lieblinga] było wiązanie serwetki wokół szyi”
Paralela z Hemingwayem wydaje się bardziej oczywista, bo oto w obu przypadkach mamy do czynienia z twórcami amerykańskimi, którzy trafiają do Paryża, by śnić swój sen o Francji, kontestować własną przeszłość i zachwycać się możliwościami, jakie daje im miasto nad Sekwaną. Wspomnieniom Paryża Hemingway poświęcił urzekający zbiór zatytułowany A Moveable Feast, wydany po raz pierwszy w roku 1964 (już po śmierci autora). W tej właśnie edycji pojawił się epigraf zaczerpnięty z listu pisarza do przyjaciela: „Jeżeli miałeś szczęście mieszkać w Paryżu jako młody człowiek, to dokądkolwiek się udasz przez resztę życia, idzie on za tobą, bo Paryż jest ruchomym świętem”
Wybrane i opłacone przez zamożnego ojca studia mediewistyczne nieszczególnie poszerzyły wiedzę Lieblinga o wiekach średnich, dały mu za to możliwość wałęsania się po paryskim bruku, smakowania potraw, zachwycania się aromatami win. Seymour I. Toll słusznie twierdzi, że: „Liebling, człowiek o rozdętym brzuchu I odtłuszczonym mózgu, urodził się pod znakiem wielkiego miasta”
Nieco mniej oczywisty jest związek esejów Lieblinga z twórczością Prousta – choć amerykański autor podsuwa nam to skojarzenie na samym początku własnej książki: „Proustowska magdalenka zmieniła się w legendę […]. Proust zjadł ciastko, smak wywołał wspomnienia, powstała książka”
Ale kiedy, po śmierci osób, po zniszczeniu rzeczy, z dawnej przeszłości nic nie istnieje, wówczas jedynie zapach i smak, wątlejsze, ale żywsze, bardziej niematerialne, trwalsze, wierniejsze, długo jeszcze, jak dusze, przypominają sobie, czekają, spodziewają się – na ruinie wszystkiego – i dźwigają niestrudzenie na swojej znikomej kropelce olbrzymią budowlę wspomnienia
M. Proust, W poszukiwaniu straconego czasu, tłum. T. Boy-Żeleński, Warszawa 1992, t. I, s. 48. [15].
U Lieblinga nie ma ani cioci Leonii, ani magdalenki, jest za to pyszna metafora czekoladowego tortu. Warstwy tego tortu pozwalają pisarzowi nie tylko zobrazować złożoność i różnorodność jego pobytów w Paryżu, przeplatanych epizodami egzystencji w Ameryce, ale również – co może istotniejsze – przywiązanie do miasta (bo jeśli uszczkniemy raz kawałek tortu, nigdy nie przestaniemy go pragnąć):
Miały nadejść czasy, kiedy – gdyby porównać moje życie do tortu – pobyty w Paryżu były kremem czekoladowym. Pomiędzy nimi tylko suchy biszkopt. Ale nie zakochuję się od pierwszego kęsa. Skubię, rozmyślam, zgłaszam się po dokładkę, aż się okazuje, że wpadłem w nałóg na całe życie
A.J. Liebling, Między…, s. 44. [16].
Paryż wrósł zatem w istnienie Lieblinga, zdefiniował je może w stopniu istotniejszym, niż zrobiły to amerykańskie korzenie. I o tym właśnie substracie przypominały pisarzowi nieustannie „zapachy i smak”, degustowanie – niespieszne, tak odmienne od nerwowego fast foodu. Co ciekawe, metafora warstw – charakterystyczna dla wyobrażenia tortu – powraca pod piórem Lieblinga parokrotnie, także we fragmencie o palimpsestowym postrzeganiu Paryża:
Mój osobisty Paryż jest jak Byblos w Libanie, stos miast ułożonych według hierarchii wieku, najstarsze na dnie. Z Byblos również wiążą się skojarzenia kulinarne, bo w najgłębszych warstwach pełno jest wielkich rondli zawierających szkielety ludzi, który gotowali swoich zmarłych i składali w stosy
Tamże, s. 32. [17].
Prawda doświadczenia jest więc zarówno naskórkowa, hojnie rozrzucona po powierzchni, jak i głęboko ukryta. Można by chyba zaryzykować stwierdzenie, że ekwiwalentem tej prawdy jest paryska włóczęga od bistra do knajpki, ale i zakamuflowana świadomość tego, że jedzenie to w gruncie rzeczy pewien rytuał, niedostępny dla niewtajemniczonych, pozwalający dotrzeć do fundamentów istnienia.
Właśnie dlatego Liebling, jedząc oraz pisząc o jedzeniu: „spełnił – co trafnie dostrzegł Toll – marzenie każdego poważnego pisarza: przechytrzył śmierć”
A.J. Liebling, Między posiłkami. Apetyt na Paryż, tłum. A. Arno, Warszawa 2022.
Przypisy
- Nie była to wszakże pierwsza podróż Lieblinga do francuskiej stolicy, którą wcześniej – jako dziecko – odwiedził z rodzicami w roku 1907 i 1911 – zob. A.J. Liebling, Między posiłkami. Apetyt na Paryż, tłum. A. Arno, Warszawa 2022, s. 32–33.
- R. Sokolov, biograf Lieblinga, twierdzi nawet, że autor Między posiłkami miał w życiu tylko dwie prawdziwe miłości: Paryż i dziennikarstwo – zob. R. Sokolov, Wayward Reporter: The Life of A.J. Liebling, New York 1980.
- Zob. A.J. Liebling, The Road Back to Paris, New York 1944.
- E. Neuhoff, Liebling, l’homme qui aimait la France, „Le Figaro – Culture”, https://www.lefigaro.fr/livres/2017/10/11/03005-20171011ARTFIG00299-liebling-l-homme-qui-aimait-la-france.php [dostęp: 30.10. 2022].
- Toutes proportions gardées (fr.) – z zachowaniem wszelkich proporcji.
- E. Hemingway, Ruchome święto, tłum. B. Zieliński, Warszawa 1966, s. 7.
- Zob. A.E. Hotchner, Papa Hemingway, New York 1966, s. 57.
- S.I. Toll, Liebling in Paris, „The Sewanee Review” 1985, nr 4, s. 558.
- Warto jednak pamiętać, że brak pohamowania w jedzeniu miał w przypadku Lieblinga fatalne skutki – pisarz zmarł przedwcześnie, w wieku zaledwie pięćdziesięciu dziewięciu lat, z powodu niewydolności serca i nerek, cierpiąc przez ostatnich dziesięć lat swego życia na dnę moczanową. M. Gorra ma zatem rację, pisząc gorzko, iż Lieblinga „zabił jego własny apetyt” – M. Gorra, On reading Liebling, „The Smart Set”, https://www.thesmartset.com/article04170901/ [dostęp: 31.10.2022].
- Na temat historii pot-au-feu oraz sposobu przyrządzania tej zupy zob. http://vivelacuisine.pl/artykul/244-pot-au-feu [dostęp: 06.11.2022].
- A.J. Liebling, Między…, s. 57.
- Tamże, s. 64.
- S.I. Toll, Liebling…, s. 562.
- A.J. Liebling, Między…, s. 5.
- M. Proust, W poszukiwaniu straconego czasu, tłum. T. Boy-Żeleński, Warszawa 1992, t. I, s. 48.
- A.J. Liebling, Między…, s. 44.
- Tamże, s. 32.
- S.I. Toll, Liebling…, s. 556.
- Na ten temat zob. D. Remnick, Reporting It All – wstęp do: Just Enough Liebling. Classic Work by the Legendary “New Yorker” Writer, New York 2004, s. XXVI.