21.04.2022

Nowy Napis Co Tydzień #148 / Wiersze wyróżnione w konkursie Podaj Frazę

femina silesia: mater dolorosa

następowały po sobie jak pogańskie święta kręcące się na kole zamachowym:

na jul jadły makówki i piły kompot z suszu i zawsze tak samo zwijały szlugi

dla mężczyzn którzy palili bez filtrów i bez kasków wchodzili na teren zakładów ginąc jeden za drugim w paszczach wielkich pieców żeby później wrócić

 

a one skręcały szlugi jak karczki kurcząt i gołąbki w kapustę i trzymały hajs w butach

w miskach staników i w kieszeniach fartucha w lakierze do włosów i w ustach

które znały smak letnich truskawek dobrych jak chleb

i łapały się gruszek rosnących przy szosie ubrane w szminki posłane z reichu

 

najpierw były gwałcone później okradane i nosiły w brzuchach kamienie od których puchły im piersi

córki rodziły się wczesne i blade zdrowo zmęczone zmęczeniem matek pijane jakby służyły w wermachcie z ojcem i dziadkiem

nigdy nie całowane w czoła pachnące surówką ekogroszkiem miałem

emma hilda gertruda ze zmienionym nazwiskiem ciałem zdolnym unieść

pyrlik karabin i kilka poronień

 

następowały po sobie jak pogańskie święta kręcące się na kole zamachowym: prababki babki matki i córki

nawdychane siarką histrioniczne czyste przecierające blaty i robiące pranie

z wargami wąskimi od zaciskania ich w kreskę na dźwięk słów „nie” albo „nie chcę”

i bardzo cicho mówiące „miłość” i jeszcze ciszej „nie wiem”

femina silesia: kimberle crenshaw

siedzę wśród kobiet i wszystkie one mają włosy jak ja

oczy jak ja

i pękate noski dumnie zadarte tak że im można zerknąć do głowy i przejrzeć myśli jak się chwytają letniej poziomki i jakiejś inby którą ostatnio żyją miliony i patrzą na mnie pełne uznania

że jestem duża i prawie jak mama

 

też po skrobance i z chwilówkami jak dobrze pójdzie zamieszkam z wami w jednym budynku i przy eksmisji

będą musieli wyjebać wszystkie

 

to bardzo przykre

że napisałom o was licencjat że jestem mądry i że czytałom

książki mówiące o waszym bólu tak jakby znały wszystkie te sprawy wyroki bezdomność głód no i traumy, słabo

bo chyba jednak nie znają ale teorię mam obcykaną

 

chciałobym umieć z wami rozmawiać

 

o kłirze i czemu używam innych zaimków ale gdy milczę to jestem bliżej

i mogę tylko głupio powtarzać że nasze krzywdy się przecinają (kimberle crenshaw) a ciotka cila była lesbijką

 

bullshit. dziedziczenie traumy

czasem biorę cię w palce tak mocno że bieleją

i przytulam cię chociaż jesteś za duża

na „codziennie jedną bajkę” i kołysanki

które topią się pod językiem jak kwas

albo cukier i waleriana

 

chcesz wychodzić z domu prawie bez majtek

chociaż jest zimno

chociaż sąsiedzi łypią jak sępy

masz na to za wąskie biodra i jeszcze węższe nadgarstki

ale leziesz uparta histrioniczna blada

 

z kominów tryska dym po spalaniu butelek pet i kartonów z mleka, cudze mamusie wystają z okien gryzą cię wzrokiem

post-traumatyczne transformacyjne imiona polskie: basie iwonki swatają synów którzy się brzydzą spojrzeć na ciebie nawet najbardziej zjaranym okiem

 

w mieszkaniu po babci snują się duchy hutników z floriana którzy umarli

wisząc na klamkach kiedy ich żony poszły w sobotę rano do pracy

widzisz te dłonie brudne od sadzy prawie każdego dnia przed zaśnięciem

gdzieś muszą zostawiać po sobie ślady

(widziałam wczoraj krew na dywanie

zaschłą, w łazience)

 

masz dwanaście lat i za dużo płaczesz

śpisz przez szesnaście godzin wstajesz na siku i znowu

śpisz śpisz śpisz

jakbyś musiała odespać szychtę

głód albo wojnę

ale ty tylko siedzisz przed kompem

ja była inna mając dwanaście i dużo więcej wtedy cierpiałam, ty też powinnaś

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Anouk Herman, Wiersze wyróżnione w konkursie Podaj Frazę, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 148

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...