01.09.2022

Nowy Napis Co Tydzień #167 / Dusza w ten czas daleka

Pod niebiosami kwietnia

żółknie mgła przekwitających dębów

To co mnie dotyczy przestaje istnieć

Synowski deszcz karmi źródła

gasi pragnienie piekła po bezgrzesznej zimie

A mnie jakbym wciąż drzemał w poprzednim

wcieleniu wypada z ust zimny zaimek my

jak rzucona ptakom sucha kromka listu

Ulewa majaczy Bóg obmywa słowo

Z wody wielkiej i czystej wyławiam pytanie

nudne i nędzne: czy gdzieś jeszcze niszczeje

okryta żałobąśmiechu ludzkość

samotna beze mnie?

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Polkowski, Dusza w ten czas daleka, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 167

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...