13.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #173 / Podróż od Shire do Númenórë

Tuż po wakacjach rozpoczęła się kolejna rewolucja w nurcie kultury masowej XXI wieku. Szóstą falę owej rewolucji (pierwszą zapoczątkował Peter Jackson i przełomowa w zakresie podejścia do filmowej epiki, efektów specjalnych i literatury ekranizacja Władcy Pierścieni) zapowiadał rozbudowany trailer internetowego serialu platformy Amazon Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy, który ma stać się najdroższą produkcją w dziejach światowej kinematografii. To już trzeci renesans J.R.R. Tolkiena i jego sześcioczęściowej (niesłusznie, za sprawą marketingowego zabiegu wydawcy, nazywanej trylogią) homeryckiej opowieści o losach mitycznej krainy Śródziemia.

środek książki

Wydany w latach 1954–1955 Władca Pierścieni stał się sensacją i ulubioną lekturą w kręgach brytyjskiej i anglosaskiej kontrkultury dopiero o dekadę później. Wtedy właśnie Tolkien zostaje uznany za mistrza i odnowiciela nurtu literackiego fantasy. Drugi renesans związany jest ze wspomnianymi adaptacjami Jacksona z lat 2001–2003. Na fali ich sukcesu powstała po latach ekranizacja Hobbita (przez wielu widzów i krytyków uznana za nieudaną) oraz – co nas bardziej interesuje – opublikowane zostały reedycje krytyczne i nieznane dotąd utwory w opracowaniu Christophera Tolkiena, syna pisarza i profesora literatury angielskiej. Legenda o Sigurdzie i Gudrun, Opowieść o Kullervo, wreszcie Beowulf pozwoliły poznać inspiracje, warsztat oraz niezwykłą wiedzę lingwistyczną i znajomość kultur północnego średniowiecza, jakimi dysponował autor. Domknięciem tego naukowo-literackiego dorobku (przynajmniej dla polskiego czytelnika) jest wydanie Spuścizny Gondolinu z początku tego roku.

środek książki

Najistotniejszy jest tutaj trzeci renesans twórczości znakomitego epika. Narastający od połowy drugiej dekady naszego wieku, zawiera między innymi premierę biograficznego filmu (obejmującego dzieciństwo, studia i udział w pierwszej wojnie światowej) Tolkien (2019) i – z punktu widzenia publikacji, którą omawiamy – znacznie ważniejszy pięcioodcinkowy cykl poszukiwaniu Hobbita, który o kilka lat wyprzedza brytyjskie wydanie pracy Johna Gartha J.R.R. Tolkien i jego światy (2020). Ten dokument nakręcony dla telewizji Arte może stać się punktem wyjścia i bardzo atrakcyjnym wizualnym uzupełnieniem dla książki dziennikarza z Hampshire, autora – znanej również w Polsce i bardzo dobrze przyjętej – biografii Tolkien i pierwsza wojna światowa. W filmowym dokumencie komentatorem i przewodnikiem jest John Howe, tolkienowski ilustrator, ale również twórca storyboardów dla Petera Jacksona. Niektóre z wędrówek Howe’a korespondują doskonale z opisami Gartha. Najpierw odwiedza Nową Zelandię (miejsca filmowych planów), następnie Oxford, gdzie poznaje legendy inspirujące powstanie tolkienowskiego uniwersum i lasy Bretanii, w których wsłuchuje się w opowieści o Merlinie. W Kornwalii dyskutuje z historykami o koincydencjach między cyklem arturiańskim a drużyną Froda, w Niemczech poznaje legendarne eposy o Nibelungach, zaś kończy na Islandii, której eddy poetyckie i nordyckie mity fascynowały autora Władcy Pierścieni. Ten niezwykle interesujący i rzetelnie wyprodukowany (standardami edukacyjnych dokumentów Arte prześciga nawet BBC) cykl polecam właśnie jako wprowadzenie do albumowej rozprawy Johna Gartha.

Użyłem przymiotnika „albumowy”, aby – zanim pochłonie nas fantastyczna podróż w głąb wykreowanych krain – zwrócić uwagę na edytorski walor książki, stający się powoli niezbędnym elementem w publikacjach popularnonaukowych. Wyposażona w solidny aparat badawczy książka Gartha, choć zdaje się ilustrowaną historią lub właśnie nieomal albumem, zawiera bibliografię, rozbudowane i rzetelne przypisy, indeks. Mimo tych cech, które kierują naszą uwagę ku obszarowi publikacji naukowych „starszego rytu” (pozbawionych najczęściej warstwy ilustracyjnej), Tolkien i jego światy kuszą (lecz bynajmniej nie mamią) czytelnika setką znakomitych fotografii współczesnych i archiwalnych, reprodukcjami dawnych kodeksów, szkicami sytuacyjnymi, grafikami z wielu epok. Oraz – nader przystępnym dyskursem. Ten nowoczesny standard poligraficzny, z czytelnymi, rozbudowanymi wstawkami na aplach, dość dużą ilością „światła”, układ ilustracji naprzemiennie zajmujących część szpalty lub całokolumnowy (jak w leksykonach lub podręcznikach) zaanektowany na obszar książki naukowej, przypomina – również wydaną w 2022 roku w formie podobnego nieomal albumu – Tkaninę z Bayeux. Opowieść wysnutą Davida Musgrove’a i Michaela Lewisa. Ten układ rozbudowanych „wtrąceń”, różnokolorowych (mam tu na myśli typografię) dygresji tematycznych, które przypominają osobne hasła w leksykonie, nie jest przy tym drukarskim fajerwerkiem, ale służy dwóm celom: przejrzystości przekazu i uatrakcyjnieniu szaty graficznej.

środek książki

Tom autorstwa Gartha to również, jeśli chcielibyśmy zakwalifikować go gatunkowo, rodzaj atlasu – miejsc, po części, wyimaginowanych czy wyśnionych. To także przewodnik geograficzny po obszarach dzikiej i nieokiełznanej natury (rozdziały Morze i brzeg, U podnóża góry, Ziemia opleciona drzewami), lecz również historii (Rzemiosło i przemysł, Strażnice i warownie), archeologii (Ślady pradawnej przeszłości), literatury średniowiecznej i mitów. Nie odbierając czytelnikowi intelektualnej zabawy w podróż śladami miejsc i bohaterów, postaram się pokazać na przykładzie jednego rozdziału, jak skonstruowany został świat tolkienowski i jak badacz go dekonstruuje, wykorzystując zarazem chwyty nowoczesnej poligrafii, które czynią przekaz badawczy wizualnie bardziej atrakcyjnym. Zatraćmy się zatem wśród zielonych wzgórz Z Anglii do Shire’u. Dla nieznających prozy i geografii Tolkienowskiego świata zachętą może być artystyczne zdjęcie poprzedzające rozdział – każda z części opatrzona zostaje tym fotograficznym wstępem. Tu jest nim poranny (uchwycony w „złotej godzinie”) widok z Malvern Hill na Worchestershire skąpane w oranżowych mgłach. Cienie i geometria drzew oraz pól mogą wywołać skojarzenia z dokonaniami polskich artystów fotografików z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Zdjęcie – sądząc po charakterystycznej kolorystyce – zostało wykonane na taśmie Kodaka (być może nawet polaroidem). Ten nostalgiczny klimat wprowadza nas w arkadyjski mit wioski hobbitów (podobnie cudowny i nierzeczywisty jak proza polskiego nurtu wiejskiego czy filmografia Jana Jakuba Kolskiego). To trwanie ułudy i mitu sielskiej Arkadii Tu – przy okazji – drobna dygresja: arkadyjskość Hobbitonu została przez Tolkiena celowo uwypuklona, by unaocznić czytelnikom Władcy Pierścieni wielką przemianę, która nastąpi wraz z powrotem niziołków z otchłani Mordoru. Arkadyjskie domknięcie cyklu w Powrocie Króla, które spopularyzował Peter Jackson, odbiega od wizji pisarskiej. U Tolkiena, gdy Frodo i Sam dotknięci i naznaczeni podróżą do Góry Przeznaczenia, Shire nie przypomina wyśnionego Edenu, lecz bliżej mu do orwellowskiej dystopii.[1] ukazuje nam zresztą John Garth, gdy w rozdziale o pierwszej wojnie światowej (pokoleniowe doświadczenie dla autora Simarillionu i jego kolegów z literackiego koła Inklingów) przywołuje propagandowy plakat, ukazujący pagórkowaty krajobraz z malutkimi chatkami, figurą żołnierza i napisem „Your country’s call”. Analizy krytyczne Hobbita (wydanego w 1937 roku) oraz przede wszystkim Władcy Pierścieni wskazują, jak obie wojny światowe znalazły swe odbicie w epickim fantasy.

środek książki

Sielski, bukoliczny krajobraz angielskiej wsi odkrywa Tolkien bardzo wcześnie, gdy jako kilkulatek zostaje przywieziony przez rodziców z Południowej Afryki. Ta podróż i nagłe zauroczenie nowym, spokojnym zakątkiem pozwoliło pisarzowi na opanowanie w sposób mistrzowski zabiegu gwałtownej zmiany toku opowieści, zwrotów akcji – bohaterowie nieomal w jednej scenie narażeni na śmiertelne niebezpieczeństwo znajdują ratunek w zielonym, otoczonym przez przyjazną naturę azylu. To zauroczenie tak opisuje, opatrując szczegółowymi mapami West Midlans oraz archiwalnymi zdjęciami z epoki, Garth:

Zadziwiające, jak często w jego opowieściach poszukiwacze przygód niespodziewanie docierają do miejsca odpoczynku, które jest zarazem niezwykłe i przyjazne. Miejscem takim jest Beorna, a także Lothlorien, Gondolin, Rivendell czy dom Toma Bombadila. Niektórzy z podróżników przemierzają morze, za którym rozpościera się „odległy zielony kraj”, do czego inspiracją było pierwsze spotkanie Tolkiena z Anglią.

Matka dwóch braci Tolkienów, Mabel, wynajmuje domek w Sarehole, kilka mil od przemysłowego Birmingham. Ten groźny i mroczny świat współczesnego miasta odstręczał przyszłego pisarza. Tu zatem (w dzieciństwie i spokojnym Sarehole) szukać możemy opozycji azylu Shire oraz drążonej korupcją i przepaścią między biedą a bogactwem kupieckiej metropolii Esgaroth z „Hobbita” –

Tolkien wyznał kiedyś, że „inspiracją dla hobbitów byli mieszkańcy wsi i ich dzieci”. Kolegował się z miejscowymi chłopcami i był „zafascynowany ich dialektem i wścibskim [pawky] zachowaniem. […] Był Bagginsem pośród Gamgeech.

W międzywojniu Sarehole zostało zaanektowane przez przedmieścia przemysłowe Birmingham, a płynąca nieopodal rzeczka i maleńkie pagórki stały się składami towarów; pogodny krajobraz dzieciństwa zaczął przekształcać się w literacką wizję. Scenograficznych powinowactw dla domków („norek”) Hobbitów możemy również dopatrywać się na reprodukowanej w książce fotografii islandzkich domków z darni.

środek książki

Atlas Gartha to nie tylko tolkienowska geografia: od walijskiego pogranicza, które fascynowało przyszłego pisarza mityczną nieomal dzikością zarówno krajobrazów, jak i po części ludzi, po Oxford, gdzie studiował; zdjęcie największej tamtejszej ciastkarni również odnajdziemy w albumie – zaś nazwisko Boffinów na kartach pierwszej części Władcy…. To również etymologia i pierwowzory postaci. Osobne, oddzielone na apli hasło dotyczy „Sama i innych studiów z natury”. Pierwowzorem ojca Sama był „dziwaczny staruszek, który roznosił plotki, przepowiadał pogodę na podstawie ludowej mądrości i tak dalej” w Lamorna Cove w Kornwalii, gdzie w 1931 roku Tolkien spędzał wakacje. W Sarehole był także „Czarny Ogr” – farmer, który kiedyś pogonił Ronalda za podbieranie pieczarek. Upamiętniony został we wzmiance o młodzieńczych eskapadach Froda na ziemie farmera Maggota.To zaledwie jeden rozdział i kilkanaście stron, bogato „upakowanych” ikonografią i analizą tolkienowskich inspiracji. Jak już pisałem, a powtórzyłby to z pewnością copywriter agencji reklamowej: „nie odbierając nieziemskiego smaku”, zachęcam do lektury przewodnika Johna Gartha. Wcześniejsza znajomość literackiego Śródziemia jak najbardziej wskazana. Wracając jednak na chwilę do nieszczęsnych (bądź szczęsnych) copywriterów – Garth zakończył całość niezwykłą ciekawostką – „Gdy Tolkien opisał Pagórek w Hobbitonie, stworzył coś, co jest obecnie ikoną, wręcz archetypicznym obrazem”. Otóż według badacza ten wizerunek był dobrze znany już przed rokiem 1937 (data publikacji Hobbita). To krajobraz Farington Folly wraz z charakterystyczną wieżą, namalowany przez jej właściciela lorda Bernesa. W 1936 roku kompania Shell umieściła go na swoich ciężarówkach, łącząc w jedno benzynę i wizerunek sielskiej, angielskiej prowincji. Oryginalną reklamę z napisem „To visit Britain’s Landmarks You can be sure of Shell” możemy oczywiście podziwiać na jednej ze stron książki. Dodam jeszcze, że rozrastające się niczym ośmiornica Birmingham, które posłużyło pisarzowi jako inspiracja dla kilku groźnych dla małego hobbita metropolii, możemy ujrzeć (doskonale odtworzone i zachowane) w sekwencjach serialu Peaky Blinders (lata dwudzieste i trzydzieste ubiegłego wieku), a szczęśliwy posiadacz oryginalnej reklamy Shella z domostwem Bilba Bagginsa mógłby po jej sprzedaży spokojnie zamieszkać na pół roku w zachodnim Londynie.

Na J.R.R. Tolkiena i jego światy patrzymy z przyjemnością, a przywołując powiedzenie Zygmunta Kałużyńskiego – odnoszące się wprawdzie do komiksów i powieści graficznych – oglądając tekst Gartha, czytamy zawarte w nim obrazy.

 

John Garth, J.R.R. Tolkien i jego światy. Miejsca, z których wyrosło Śródziemie, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 2022.

okładka książki

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Paweł Chmielewski, Podróż od Shire do Númenórë, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 173

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...