Nowy Napis Co Tydzień #187 / martwa natura z półmiskiem

Mam takie pamiątkowe zdjęcie

zrobiłaś je moim aparatem

samotnie stoję na pustym placu

dłońmi trzymam klapki kieszeni

pożyczonej jesionki

– jesień

jest zimno, za Twoimi plecami mam posąg Lenina

 

Gmach w tle wyszedł wyraźnie

przeznaczenie dokonało wyboru, elektronika przeniosła

ostrość

poza pierwszy plan

 

Martwa natura z gmachem użyteczności publicznej

i nieostrą chwilą, która nie powróci

w rozmytych oczach

na betonowym półmisku placu

[z tomu poetyckiego Spacer po linie (Lwów 2008)]