09.03.2023

Nowy Napis Co Tydzień #193 / Pustka otoczona przez życie. Nowe wiersze Krystyny Dąbrowskiej 

1.

Zacznijmy informacyjnie i sprawozdawczo. Trzydzieści cztery wiersze składają się na tomik Miasto z induK. Dąbrowska, Miasto z indu, Kraków 2022. Wszystkie cytaty pochodzą z tego wydania. [1] Krystyny Dąbrowskiej. W otwierającym liryku Nieobecności czytamy w pierwszym wersie: „Przegapiłam was, dni, tygodnie”. Zbiór bierze swój początek z poczucia tęsknoty – brak i nieobecność stanowią tematy nadrzędne nowych poezji autorki Białych krzeseł. Autorka w kolejnych strofach próbuje zarysować stan umysłu skonfrontowanego z nagłą stratą To poezja bardzo kunsztowna, świadoma formy i tradycji, stojąca po stronie klarownego przekazu, pokładająca nadzieję w artykulacyjnych rodowodach literackiej mowy. Dotyka tego, co najbardziej ludzkie – potrzeby zaopiekowania się swoją oraz cudzą samotnością. 

To twórczość opowiadająca nam o zmierzchu uczucia, które rozpada się, zrywając łączność między dwojgiem zainteresowanych. Rzecz o czasie, jaki następuje po rozstaniu. Dąbrowska dowartościowuje chwile, kiedy rozsupłują się więzi, a ich sploty pozostają tylko zacierającymi się w pamięci rysunkami. Poetka pisze o stopniowym i systematycznym wyrastaniu ze złudzeń, o deficycie uwagi, jaki wobec siebie stale powiększamy, wreszcie o rezygnowaniu z solidnych relacji w imię kapryśnych i szybkich spełnień. To twórczość opowiadająca nam o kosztach życia, które są zwykle większe niż możliwości. Czytamy o trudnościach w urealnianiu swoich decyzji i potrzeb. Być może poezja pozwala kanalizować frustracje, zbliżać się do newralgicznych miejsc, przywoływać echa porażek, spartaczonych spraw, przegranych szans na lepsze jutro czy potem. Takie myśli pojawiają się w głowie z każdą kolejną lekturą. Bohaterka tych wierszy musi skonfrontować się z niewygodną dla siebie prawdą i zedrzeć kolejne maskujące ją pozory. Duch lasu jest tego bardziej niż wymownym przykładem: 

Dałam się oszukać jak wędrowcy, którzy tropią ducha lasu.
Idą po jego śladach nie wiedząc, że ma stopy odwrócone na wspak.
Szukają go na północy, a on jest na południu.
Wspinają się za nim na wzgórze, a on znika w dolinie.
Chcą go zmęczyć długim marszem, a sami, ledwo dysząc,
zatrzymują się i kręcą w kółko tam, skąd wyruszył.

Gdyby to był kapryśny duch lasu, gdyby on wyprowadził mnie w pole.
Gdyby trik był jak z groźnej baśni: ślady stóp odwróconych na wspak.
Ale to byłeś ty. Twoje zwyczajne słowa, małe gry,
znane nam obojgu aż za dobrze, Najbardziej zdradliwy las. 

2.

To przede wszystkim poezja złamanego serca, opowiadająca historię kobiety, której zaufanie do mężczyzny zostało wystawione na próbę. Bohaterka tych wersów nie obnosi się ze swoim smutkiem, nie epatuje żalem, boleśnie i do końca staje w prawdzie o człowieku, który ją zranił. Dąbrowska z uwagą przygląda się detalom rzeczywistości – nie zatrzymują jej w tym gorzkie do przełknięcia słowa, niezasklepione zadry. Zwykle lirycznym sytuacjom rozstania towarzyszy rejestr tego, co z serdecznością z inwentarza istnienia wyłowiło oko. Jeżeli wracają jakieś tematy z przeszłości, to raczej wpisane w szerszą egzystencjalną panoramę. Poetka pisze o tym, że niektóre przedmioty ożywiamy sobą, a bezpieczną przestrzeń można znaleźć w słowach. I o ile wiersze niekoniecznie muszą dawać oparcie, to na pewno stabilizują rany oraz złamania niczym bandaże czy szyny. To również tomik o nierezygnowaniu z siebie, o niekapitulowaniu przed trudnościami, o wolności będącej darem i wyzwaniem zarazem. Także o nauce proszenia o pomoc i próbie ułożenia się ze sobą, pomimo wielu na tej drodze trudności. Pracy, jaką należy wykonać nad sobą, aby oddalić od siebie myśli pozbawiające nas akceptowalnego samopoczucia. O dojrzewaniu i mądrości, na którą składa się również przepracowane, nierzadko traumatyczne doświadczenie (Epilog). Upadek bywa czasami najlepszym sposobem otrzeźwienia. Dąbrowska udowadnia, że konfrontacja z prawdą bywa bolesna, ale czasami nie pozostaje nic innego, choćbyśmy nie wiem, jak się starali. Podobnie w tym wierszu, którego ładunek liryczny, nawet zdetonowany na stronie, rozrywa serce – przeczytajmy Drzwi:

Jak powiedzieć dziecku, które się upewnia:
mamo, przecież tata by mnie nie zostawił.
Które na pogrzebie kilka razy
słyszy z ust księdza to słowo, chociaż wcześniej
prosiło się, żeby przy chłopcu o tym nic.
Jak powiedzieć coś, co już się powiedziało
najoględniej, omijając mieszkanie zamknięte
cały weekend, omijając
wyważone w poniedziałek drzwi. Jak i kiedy
zdjąć rękę z oczu dziecka, którego tam nie było,
a które musi pewnego dnia samo
wejść do tamtego mieszkania. 

3.

Miasto z indu to również książka o zaaresztowanym czasie oraz o pandemicznej rzeczywistości, z którą musieliśmy się zmierzyć. Wiersze traktują o przymusie jako jednej z najgorszych form porządku. O wewnętrznym uwieraniu na myśl o traktowaniu innych ludzi nie jako sprzymierzeńców, ale – potencjalnego zagrożenia. Bez wątpienia sercem książki pozostaje wiersz rozpisany na kolejne sekwencje obrazów pod tytułem Motyle. Historia migrujących motyli i czułości wzbierającej jak rozpacz po rozstaniu wobec wszystkiego, co zostaje przy życiu, co pozwala (choćby na moment) o sobie zapomnieć. To ofrendaOfrenda (hiszp.) – ofiara (ku czci zmarłej osoby) umieszczana na domowym ołtarzu podczas meksykańskiego święta Día de los Muertos. [2] na cześć minionych postaci świata. Bo czasem biorą nas losy na odwrót, wzruszenie odbiera mowę, dawne postaci nas samych wcale nie zalegają jak wyrzut.

 

K. Dąbrowska, Miasto z indu, Kraków 2022.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Bartosz Suwiński, Pustka otoczona przez życie. Nowe wiersze Krystyny Dąbrowskiej , „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 193

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...