11.05.2023

Nowy Napis Co Tydzień #202 / Fotograf w japońskich zaświatach

We wszystkich kulturach istnieją przekazy i teksty literackie o zaświatach. W Europie jest to chociażby Boska Komedia Dantego oparta na eschatologii chrześcijańskiej. Na dalekim wschodzie taką rolę pełni między innymi Tybetańska Księga Zmarłych. W Japonii obok wierzeń buddyjskich istnieje jednak tradycja starszej religii Shinto. W jej wierzeniach dusze zmarłych przychodzą bardzo długi proces oczyszczenia, aż obmyte z ziemskiego brudu wstępują na szczyty gór, żeby zamieszkać tam jako opiekuńcze bóstwa swoich rodzin. Dusze, przybierając nową formę, wracają do wiecznego kręgu życia. Zgodnie z koncepcją shintoistyczną świat jest materią, która ulega ciągłej zmianie, dlatego nawet bóstwa odradzają się. Właściwie nie ma w niej pojęcia piekła i nieba.

Być może pod wpływem kontaktów z przedstawicielami zachodu w Epoce Edo pojawiły się w Shintoizmie wizerunki bóstwa śmierci. Był to przewodnik, którego główną rolą było przeprowadzanie dusz ze świata żywych do Krainy Ciemności. Postać ta przypomina chrześcijańskie wyobrażenie śmierci jako żniwiarza towarzyszącego człowiekowi w drodze na tamten świat.

W japońskim folklorze bogowie śmierci przybierali wiele różnych postaci, kształtowanych również przez wizje artystów. Książka Fotograf utraconych wspomnień Sanaki Hiiragi wpisuje się właśnie w ten nurt artystycznej interpretacji mitów i wierzeń starożytnej Japonii, dostosowującej je do współczesnych wyobrażeń.

W powieści takim przewodnikiem jest… właściciel zakładu fotograficznego – Pan Hirasaka. Zakład znajduje się gdzieś na Brzegu Ciemności – między światem żywych a Krainą Ciemności i jest jednym z wielu takich punktów przejściowych, w których ludzie żegnają się z życiem.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że takie przedstawienie boga śmierci ma również znaczenie terapeutyczne, w końcu Japonia to obecnie kraj z ujemnym przyrostem naturalnym, w którym jest duża grupa starszych osób, potencjalnych czytelników szukających pokrzepienia, nadziei. W kulturze zachodniej śmierć obłożono swoistym tabu, nie mieści się we współczesnej wizji człowieka wiecznie młodego, szczęśliwego i czymś podekscytowanego. Oddzielonego ekranem, dosłownie i w przenośni, od cierpienia i śmierci.

Kiedy do zakładu fotograficznego trafia dusza zmarłego człowieka, kurier przynosi razem z nią paczkę fotografii, po jednej na każdy dzień życia. Następnie Hirasaka wyjaśnia zdumionemu i zszokowanemu człowiekowi, że ma ostatnie zadanie do wykonania – wybrać z tych fotografii tyle zdjęć, ile lat przeżył na ziemi.

Nasuwa się porównanie z jednym z najbardziej znanych dzieł literackich wykorzystujących podobny motyw, czyli Opowieścią Wigilijną Charlesa Dickensa. Zasadniczą różnicą kulturową na jaką trafiamy, czytając obie książki, jest osąd moralny obecny u Dickensa. W książce japońskiej autorki przewodnik-fotograf nie ocenia postępowania człowieka, który do niego trafił. Wręcz przeciwnie, jest on pełen współczucia i empatii, pomaga człowiekowi zaakceptować obecną sytuację i godnie pożegnać się ze swoją przeszłością. A nawet daje mu szansę, by cofnął się w czasie do najlepszych momentów swojego życia, żeby odświeżyć wspomnienie i zrobić zdjęcie.

Niektóre zdjęcia, na przykład, nie są przechowywane w zamknięciu, a im bardziej cenne, tym częściej ludzie biorą je do rąk i oglądają. Wielokrotnie oglądane, tracą kolor, niszczeją. Tak samo jest z pamięcią.

Na koniec pobytu w zakładzie Hirasakai z fotografii wybranych przez jego gościa układa kalejdoskop najlepszych wspomnień, które zostają człowiekowi wyświetlone przed przejściem do krainy zmarłych. Kalejdoskop nawiązuje tu do zjawiska, którego doświadczają ludzie w sytuacjach granicznych, kiedy, jak mówią: „całe życie przebiega im przed oczami jak film”.

W powieści do Zakładu Fotograficznego przybywają trzy postaci, które symbolizują trzy etapy ludzkiego życia. Pierwsza pojawia się staruszka, która pragnie cofnąć się do swojego najradośniejszego wspomnienia. Kolejna postać to członek Yakuzy, który chce powrócić do chwili, kiedy odczuwał wdzięczność. I wreszcie trzecia postać – dziecko, które chce po prostu spędzić w przeszłości jeden dzieńna zabawie. Czytając książkę – dzięki temu sprytnemu zabiegowi fabularnemu – niejako cofamy się stopniowo do dzieciństwa, tak jak bohaterowie książki cofają się w czasie, żeby odkurzyć wspomnienia. Uniwersalną klamrą spajającą opowieść jest więc dziecko. Pociechy pojawiają się we wspomnieniach Staruszki, która była wychowawczynią w przedszkolu i uważała dzieci za skarb tego świata. Mała dziewczynka jest także ostatnią klientką w zakładzie fotograficznym.

Kraina Ciemnościi zjawisko śmierci w tradycji Shinto są przedstawione w legendzie o Izanami i Izanagim(wspomina o tym staruszka). W japońskiej mitologii była to para pierwszych demiurgów, która na polecenie niebiańskich bóstw stworzyła świat. Kiedy Izanami zmarła w połogu, trafiła do królestwa ciemności. Jej mąż nie mógł się z tym pogodzić i wybuchła między nimi małżeńska kłótnia. Izanami przyrzekła, że dopóki jej mąż nie wróci do niej, każdego dnia będzie zabierać do swojej krainy tysiąc istnień, natomiast Izanagi odpowiedział, że każdego dnia będzie powoływał do życia tysiąc pięciuset nowych ludzi. W ten sposób na ziemi pojawiła się śmierć, a Izanami od tego momentu nazywano Yomotsuōkami, czyliWielką Boginią Krainy Ciemności.

W książce Hiiragi znajdujemy także inne odniesienie do Kojiki – Księgi Dawnych Wydarzeń, czyli dzieł spisanych w 712 roku na rozkaz cesarzowej Gemmei, które miały stanowić oficjalną historię Japonii od pierwszego cesarza Jimmu do cesarzowej Suiko. Imię właściciela zakładu fotograficznego, Hirasaka, nawiązuje do nazwy Yomotsu Hirasaka – czyli płaskowyżu Ciemności (z Księgi Dawnych Wydarzeń). Jest to zbocze, które stanowi granicę między światem żywych a światem zmarłych.

Fotografie stykamy się także z japońską sztuką Kintsugi, która staje się obecnie bardzo popularna na całym świecie. Narodziła się ona w XVI wieku w Japonii, gdy szogun Yoshimasa Ashikaga stłukł swoją ulubioną czarkę do herbaty. Nie mogąc pogodzić się ze stratą ulubionego przedmiotu, nakazał chińskim rzemieślnikom, aby naprawili naczynie. Japońscy ceramicy udoskonalili technikę naprawiania naczyń, tworząc w ten sposób podwaliny sztuki Kintsugi.

Zwana również kintsukuroi, technika ta polega na łączeniu fragmentów rozbitej ceramiki za pomocą laki (żywicy sumaka lakowego) i ozdabiania pęknięć sproszkowanym złotem lub innym metalem szlachetnym. Kintsugi to jednak coś więcej niż tylko sztuka naprawiania naczyń – rozwinęła się współcześnie w koncepcję filozoficzną. Opiera się ona na przekonaniu, że piękno tkwi w niedoskonałości, w tym, co delikatne, kruche, ulotne, zużyte, dotknięte zębem czasu. Naprawianie potłuczonej filiżanki może być traktowane jako metafora ludzkiego życia, które nigdy nie jest wolne od cierpień, upadków i niedoskonałości. Bolesne doświadczenia odciskają piętno czasu na człowieku, ale opowieść, która w ten sposób powstaje, czyni go piękniejszym i bardziej interesującym. Kintsugi uczy, żeby nie wstydzić się odniesionych ran, tylko z dumą pokazywać je światu jako dowód własnej siły przetrwania.

W opowieści członka Yakuzy, pojawia się postać rzemieślnika, zwanego Szczurem, który ma wyjątkowe zdolności naprawiania różnych urządzeń i przedmiotów. Wydaje się jednak człowiekiem jednowymiarowym, bo jego całym życiem jest właśnie wspomniana sztuka Kintsugi, którą doprowadza do skrajności, próbując „naprawić” martwego chomika. Także pomysł cofania się w czasie celem odświeżenia wspomnień (zrobienia nowego zdjęcia przeżytych już sytuacji, czyli naprawienia kształtu „filiżanki życia”) wydaje się nawiązywać do tej filozofii.

W finale książki Sanaka Hiiragi łączy wszystkie historie i pokazuje iście buddyjską nietrwałość wszystkich rzeczy, nawet tych ostatecznych, a na pewno wystawia na próbę przywiązanie czytelników do schematów. Tragizm, radość i cierpienie splatają się w jedno, ostatecznie przynosząc bohaterom wyzwolenie poprzez ofiarę. Lektura powieści japońskiej autorki daje czytelnikowi jakże dzisiaj potrzebną refleksję nad wartością każdego ludzkiego życia, nad jego przemijaniem i kruchością. Kiedy przyszłość wydaje się niepewna, warto pielęgnować w sobie umiejętność cieszenia się chwilą obecną tak, jak bohaterowie Fotografa.

Sanaka Hiiragi, Fotograf utraconych wspomnień, Grupa Wydawnicza Relacja, Warszawa 2023

Fotograf utraconych wspomnień - Sanaka Hiiragi | Książka w Lubimyczytac.pl  - Opinie, oceny, ceny

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Maciej Milach, Fotograf w japońskich zaświatach, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 202

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...