05.11.2020

Nowy Napis Co Tydzień #074 / Ochotnik widziany francuskimi oczami

Jak swojego czasu pisałem w recenzji albumu poświęconego wydarzeniom 1920 roku i Cudowi nad Wisłą, realizowanie w Polsce polityki historycznej poprzez sztukę komiksu idzie – delikatnie mówiąc – słabo. Nie oznacza to jednak, że w międzyczasie zagraniczni twórcy nie próbują zmierzyć się z naszą złożoną, skomplikowaną historią. Właśnie nadarzyła się okazja, aby przekonać się, jak postać Witolda Pileckiego została zaprezentowana na rynku frankofońskiego komiksu.

Rotmistrz, jako nieustająco żywy symbol Wojska Polskiego i nietuzinkowy bohater, doczekał się w Polsce kilku filmów dokumentalnych na swój temat oraz przynajmniej dwóch komiksów historycznych. Niemniej opowieści obrazkowe Witolda TkaczykaM. Tkaczyk, Do piekła i z powrotem, Kraków 2020.[1] tudzież Pawła KołodziejskiegoZob. P. Kołodziejski, Rotmistrz Pilecki w komiksie, Kraków 2020.[2], hermetyczne dla zachodniego odbiorcy, zakleszczone były w naszym niezwykle pogmatwanym kontekście kulturowym i historycznym. Gaétan Nocq stara się – za namową historyczki Isabelle Davion – opowiedzieć o Pileckim w sposób bardziej poetycki i uniwersalny. Nie streszcza on bogatej biografii swojego protagonisty, a raczej skupia się na odwzorowaniu najbardziej intrygującego dla wielu rozdziału z jego życia – budowania polskiego ruchu oporu w obozie Auschwitz-Birkenau.

Warto w tym miejscu wskazać pierwszy kłopot z omawianym komiksem, problem dobitnie polski. Atmosfera obozu koncentracyjnego, jego życia codziennego i odarcia tego miejsca z wszelkiej metafizyki, momentami przyćmiewa potencjał i majestat samej postaci Witolda Pileckiego. W moim odczuciu jest to nie tyle opowieść o Pileckim i jego naturze, psychice, ile bardziej liryczna opowieść szpiegowska o człowieku podejmującym się niemożliwego zadania w nieludzkim miejscu. Tak jak Rotmistrz rozpoznawał teren i zbierał swoją drużynę do realizacji akcji wywrotowej, tak my, niejako zza rogu, obserwujemy jego – jak się okaże – w dużej mierze daremne starania w słusznej sprawie.

Estetyka obozu z piekła rodem zostaje subtelnie oddana w warstwie graficznej albumu. W czasach, kiedy w filmach biograficznych i wojennych dominuje naturalizm, umowne potraktowanie przestrzeni w komiksowych kadrach Gaétana Nocqa może wydawać się zbyt oszczędne, by nie powiedzieć łatwe. Nocq wiedział jednakże, co robi, decydując się wielokrotnie na kompozycje skupione wokół pejzaży, obrazów natury. Wyczuwa się rękę profesjonalisty. Chłodne kolory i mglista atmosfera oddają atmosferę nie tyle absurdu miejsca akcji, ile właśnie braku boskiej sprawczości. Świat nasączony nazistowską ideologią i rasowym poczuciem wyższości jest tak naprawdę pozbawiony emocji, wykalkulowany, do bólu racjonalny w swej bezwzględności. Brak piękna, kanciastość konturów i kształtów ma tutaj swoje uzasadnienie. Jednocześnie widać po szkicowo odwzorowanych twarzach bohaterów komiksu godziny spędzone na przeglądaniu zdjęć i dokumentów poświęconych tematyce ruchu oporu w Auschwitz. Całości dopełniają oniryczne retrospekcje.

Osią komiksu jest tytułowy Raport „W”, czyli raport Witolda Pileckiego dotyczący funkcjonowania KL Auschwitz oraz obozowego ruchu oporu. Dość często warstwa literacka komiksu bazuje na przeniesionych z raportu cytatach, od czasu do czasu dopowiadanych przez domniemania Gaétana Nocqa. Życie obozowe, rutyna ciężkiej pracy i panująca wśród więźniów powszechna podejrzliwość mogą być narracyjnie monotonne, dlatego Nocq stara się wytłumaczyć zapał i upór Rotmistrza poprzez przeróżnego rodzaju retrospekcje – zsyłkę dziadka po powstaniu styczniowym, dzieciństwo w wiejskiej idylli. I choć te wstawki wspominkowe tłumaczą fabularnie charakter głównego bohatera komiksu, to jednak nie udaje im się stworzyć kontekstu, który w pełni oddawałby istotę filozofii życia i bycia Rotmistrza Pileckiego.

Nie chcę insynuować, że Nocq nie zrozumiał polskiego bohatera, idealisty-optymisty budującego zamki na piasku podczas zawieruchy, czy tragizmu polskiej duszy. Współczesna niezrozumiałość Pileckiego jest podyktowana standardami panującymi obecnie w dyskursie narracyjnym, sposobami opowiadania o świecie, w którym to coraz trudniej nam uwierzyć w jednoznacznie dobre, szlachetne postaci. Widzę tutaj pewne podobieństwa mitu Rotmistrza do mitu Supermana – istnieje wiele elementów, które tę dwójkę łączą. Obaj na przykład zostali wychowani na wsi, w poczuciu honoru i szacunku do człowieka, obaj też walczą o prawdę i sprawiedliwość, obaj zmagają się z dojmującym poczuciem braku (Pileckiemu zabrano ojczyznę, Clark Kent zaś jest uchodźcą z eksterminowanej planety). Dziś Superman jest wyśmiewany i odbrązawiany poprzez cyniczne narracje serialu The Boys albo nieudane projekty filmowe Zacka Snydera. W takiej atmosferze trudno jest młodym ludziom zrozumieć Pileckiego, który w swej prostoduszności już za życia miał cechy spiżowego pomnika. Ja jednak widzę w komiksowej historii Pileckiego odzwierciedlenie słów Viktora E. Frankla: „Gdy wiem, po co żyję, zniosę to, jak żyję”. W tym sensie przekaz komiksu Gaétana Nocqa jest jednoznacznie pozytywny i pokrzepiający pomimo dojmującej, choć wyciszonej atmosfery obozowego horroru.

W przypadku komiksowego Raportu W mamy do czynienia z publikacją artystowską, popularyzatorską, opartą na powszechnie znanym wizerunku Pileckiego jako ochotnika dobrowolnie idącego do Auschwitz w celu wybadania sposobów zarządzania obozem i stworzenia tam ruchu oporu. Interpretacji, zaznaczmy, już nieaktualnej za sprawą bestsellerowej książki historycznej Jacka Fairweathera Ochotnik. Prawdziwa historia tajnej misji Witolda PileckiegoJ. Fairweather, Ochotnik. Prawdziwa historia tajnej misji Witolda Pileckiego, tłum. A. Romanek, Kraków 2020.[3], rzucającej na omawianą tutaj postać nowe światło. Brytyjski dziennikarz doskonale niuansował newralgiczny moment podjęcia przez Pileckiego decyzji o wejściu do Auschwitz. Okazuje się bowiem, że nie był to wcale prosty wybór, ale odgórnie nałożony rozkaz stwarzający sytuację „wymuszenia” zgłoszenia się na ochotnika, będący konsekwencją posunięć Pileckiego w zakresie politycznego charakteru Tajnej Armii Polskiej. Nocq tych detali mógł nie znać, albowiem tworzył swój komiks w tym samym momencie, kiedy Fairweather dopisywał ostatnie rozdziały swojej książki. Z drugiej strony właśnie tych detali w rzeczonym komiksie mi brakuje. Sprawiają one bowiem, że Pilecki staje się postacią o wiele bardziej barwną, a jednocześnie jeszcze bardziej heroiczną w kontekście tego, jak łatka więźnia obozu koncentracyjnego mogła wpłynąć na ewentualny los jego rodziny.

W sensie scenariuszowym komiks Gaétana Nocqa to zaledwie szkic opisujący najbardziej chwytliwy etap życia rotmistrza, a przecież Pilecki miał ich znacznie więcej – konspirację w ramach AK, walkę w 1920 roku, w powstaniu warszawskim, epickie przejażdżki konne na przecięciu kilku państw europejskich i tak dalej. Być może na fali popularności albumu (Raport W uznano we Francji za najlepszy komiks historyczny 2019 roku, a także przyznano mu pierwsze wyróżnienie specjalne w historii Nagrody im. W. Felczaka i H. Wereszyckiego dla wybitnych publikacji poświęconych dziejom Europy Środkowo-Wschodniej i jej relacjom z Polską) powstanie cała seria komiksów francuskich o Pileckim, czego z całego serca sobie i czytelnikom życzę.

Niemniej jednak dzieło francuskiego rysownika to „tylko” przekonująca, dość rzemieślnicza robota, sygnalizująca istnienie kogoś takiego jak Pilecki. W tym kontekście Nocq sprawił się wystarczająco dobrze – po lekturze komiksu czytelnik ma ochotę dowiedzieć się więcej na temat niezłomnego bohatera i można mieć nadzieję, że w następnej kolejności sięgnie właśnie po książkę Fairweathera lub oryginalny Raport „W”. Dla wszystkich innych komiks będzie podtrzymującą na duchu historią o człowieku, który umiał przyjmować od życia ciosy i miał odwagę iść naprzód mimo braku gwarancji powodzenia i uznania. Człowieku, który nie przejmował się okolicznościami, na które nie miał wpływu. Skupionym na tym, co jest możliwe i dążącym z optymizmem do celu. Niniejszy komiks dobitnie umacnia w przekonaniu, że takich ludzi dzisiaj bardzo brakuje.

G. Nocq (scenariusz i rysunki), Raport W. Opowieść Rotmistrza Pileckiego, Warszawa: Marginesy, 2020.

Okładka komiksu

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Michał Chudoliński, Ochotnik widziany francuskimi oczami, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2020, nr 74

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...