Nowy Napis Co Tydzień #092 / Wyprawy po historię
Mirosław Gołuński, zajmując się powieściami historycznymi, kieruje się ideą sceptycyzmu poznawczego wobec przeszłości, zwłaszcza tej odległej. Ulega ona tak w historiografii, jak literaturze, mityzacjom, manipulacjom, ideologiom, dyskursom, przemilczeniom, reinterpretacjom. Historia jest wielowymiarowa i niejednoznaczna, a sposoby i cele jej kreowania – przeinaczania, wymyślania czy fantazjowania na jej temat – w dziełach literackich wydają się nieograniczone. Po przemyśleniu pisarstwa Teodora Parnickiego trudno myśleć inaczej. Gołuński jest autorem książki Mity w twórczości Teodora Parnickiego (2012), a także wielu szkiców i studiów o powieściach autora Srebrnych orłów. Wszedł do ekskluzywnego grona parnickologów.
Przyjął postmodernistyczny krytycyzm wobec tradycyjnych form kultury i literatury, wspierany przez elementy marksowskie, heglowskie, nietzscheańskie oraz przesłanki płynące z pism dwudziestowiecznych myślicieli, rozwijających swe metodologie oparte na freudyzmie i postkolonializmie. Inspiracji metodologicznych jest więcej, obejmują one intertekstualizm, metahistorię, teologię, gnozę, religioznawstwo, naukę o mediach, historię i teorię kultury (w tym popkulturę), feminizm, imagologię, kinematografię oraz inne obszary wiedzy czy orientacji intelektualnych. Mam na myśli między innymi koncepcję-diagnozę Samuela P. Huntingtona na temat „zderzenia cywilizacji”, która znalazła kontynuację w studium Marcina Sałańskiego Wyprawy krzyżowe. Zderzenie dwóch światów (2014).
Gołuński nie faworyzuje żadnych przesłanek metodologicznych poza imperatywem nieufności wobec „obiektywnych” przedstawień dziejów, jest daleki na przykład od historycyzmu czy całkowitej negacji dziedzictwa kulturowego. Wybrane płaszczyzny dzieł rozpatruje, aby uwidocznić nieprzejrzystość narracji o czasie minionym. Śledzi twórcze, literackie „odzwierciedlenia” znaczących w przestrzeni kulturowej postaci mitycznych, legendarnych, historycznych (na przykład Hipolita, Kaliguli, Judasza, Walgierza Wdałego, Masława).
Najbardziej zasadniczą metodą bydgoskiego literaturoznawcy jest komparatystyka. Polega ona na porównywaniu powtarzalnych w utworach elementów i ich układów, ulokowanych w zbiorowej wyobraźni historycznej, społeczno-kulturowym imaginarium dziejów. Zyskiem ujęć komparatystycznych Gołuńskiego jest wydobywanie i rewidowanie wspólnoty interpretacyjnej, budującej się na wiedzy o przeszłości i mitach.
Na tle zarysowanego w ogromnym skrócie dorobku Gołuńskiego najbardziej doniosłym osiągnięciem jest komparatystyczne studium Jerozolimskie piaski. Wyprawy krzyżowe w polskiej powieści historycznej (Bydgoszcz 2019). Tytułowa metafora osadza podjęte zagadnienia pod względem geograficznym i topograficznym, religijnym i duchowym. Co więcej, nasuwa skojarzenie z poszukiwaniami archeologicznymi; podpowiada także, że wiedza o historii jest jakby przysypana, ukryta, trudno dostępna i ruchoma niczym pustynne wydmy. Użycie przymiotnika „jerozolimskie” odsyła do jednego z fundamentalnych toposów śródziemnomorskiego, judeochrześcijańskiego terytorium kulturowego.
Opracowanie składa się z trzech zasadniczych części: metodologicznej (Wprowadzenie), analityczno-wyjaśniającej (Interpretacje) oraz z Konkluzji. Książkę uzupełnia bibliografia przedmiotowo-kontekstowa, którą trudno uznać za kompletną, oraz indeks postaci historycznych i nazw miejscowych; ten specjalistyczny wykaz ściśle współgra z tematyką monografii, ale pominięcie wszystkich pozostałych nazwisk występujących w książce uważam za niedopatrzenie lub zaniechanie edytorskie.
We Wprowadzeniu autor ze swobodą porusza się po obszarze problemów i kontekstów związanych z rozwojem powieści historycznej czy też pisarstwa literackiego i historiograficznego na gruncie europejskim i polskim. Zastanawia się nad kompetencjami pisarza i historyka wobec idei epistemologicznych i rozstrzygnięć myślicieli XIX i XX wieku. Autor ujmuje konsekwencje styku historii z (o)powieścią historyczną, co doprowadziło do idiosynkrazji (w rozumieniu psychoanalitycznym) w pojmowaniu narracji o przeszłości. W rozpatrywaniu wzajemnych zależności historii i mitu mowa jest między innymi o typologii i postępującej sekularyzacji myślenia o wiekach dawnych, co okazało się poznawczo przydatne w analizie prozy o wyprawach krzyżowych. Przezwyciężany jest koncept Francisa Fukuyamy o rzekomym „końcu historii”. W trzeciej cząstce podrozdziału, zatytułowanego Historia i powieść, zawiera się treściwy zarys dziejów epickiego gatunku aż do początków drugiej dekady XXI wieku. Autor sygnalizuje niebagatelne zjawisko jakim jest poliformiczność współczesnych realizacji opisywanego gatunku oraz jego wzrastająca produktywność.
Gołuński nie poprzestaje na referowaniu fundamentalnych sporów o idee utrwalania historii – konstruuje także próby syntezy przemian badanej formy epickiej. Po przypomnieniu pierwszych polskich powieści historycznych zauważa następującą prawidłowość:
Przedstawione utwory pokazują powolną zmianę w stosunku pisarzy do kształtowania materiału powieściowego w relacji do przekazów historycznych. Początkowo historia bywa traktowana wyłącznie jako tło i rezerwuar anegdot, z którymi można zrobić prawie wszystko, aż w końcu przeszłość zostaje włączona w budowanie narracji na prawach równorzędnego partnera.
Omówiwszy ogólniejsze kwestie w pierwszym podrozdziale Wprowadzenia,autor przechodzi do kwestii bardziej szczegółowych. W części zatytułowanej Krucjaty – historia – polska powieść historyczna naświetla niektóre rezultaty badań historycznych nad wyprawami krzyżowymi. Zauważa stosunkowo nikłe zainteresowanie ich dziejami w środowisku polskich historyków, co nie do końca jest zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Gołuński wybiórczo korzysta bowiem z historiografii polskiej i zagranicznej, dostępnej niekiedy tylko w języku angielskim (nie dostrzega nawet śladowo, że zjawiskiem równoległym do wypraw krzyżowców były tak zwane krucjaty bałtyckie).
Począwszy od wydania powieści Waltera Scotta (Ivanhoe i Talizman), oceny i stereotypy dotyczące średniowiecznych krucjat nie ulegają głębszym zmianom lub ulegają z ogromnym oporem. Autor przekonująco potwierdza hipotezę, że potencjał przekształceń tkwi w powieściach, w których tworzona jest historia alternatywna, gdy analizuje trylogię Jerzego Piechowskiego (Gra królów z 1986). Nie zauważa jednak, że na pomysł połączenia tarota z dziejami templariuszy wpadła też Jadwiga Żylińska w tytułowym opowiadaniu ze zbioru Gra w tarota (1987); utwory zebrane w tej książce pośrednio lub bezpośrednio dotyczą wątków związanych z krucjatami i ich epoką. Po przestudiowaniu niektórych opracowań historyków specjalizujących się w badaniach nad krzyżowcami i czasami, w których żyli, Gołuński tropi wprowadzone do powieści anachronizmy, czyli przedmioty, osoby, zjawiska, wynalazki nienależące do opisywanych w nich czasów.
Inicjalny rozdział książki kończy przegląd polskich powieści historycznych i historical fiction. Zostały tutaj przywołane nie tylko odpowiednie utwory, ale również wstępnie wykryte związki między nimi i określające je prawidłowości. Czytamy między innymi: „Najliczniej reprezentowane są powieści, których akcja toczy się w czasach trzeciej krucjaty”. Autor stara się uzasadniać selekcję tekstów literackich, przyjmując kryterium „nieobecności głębokiej rzeczywistości” (określenieJeana Baudrillarda). Jakkolwiek kwestią otwartą i niedostatecznie omówioną pozostaje wartość artystyczno-literacka prozy, w której podjęto tematykę zbrojnych wypraw do Ziemi Świętej w średniowieczu.
Ostatecznie do aspektowej, a nie całościowej analizy zostały wybrane powieści: Zofii Kossak (Bez oręża, Król Trędowaty, Krzyżowcy), Jarosława Iwaszkiewicza (Czerwone tarcze), Jerzego Andrzejewskiego (Bramy raju), Jerzego Piechowskiego (Gra królów), Mieszka Zagańczyka (Czarna ikona), Rafała Dębskiego (Łzy Nemezis), Macieja Orłowskiego (Samotny krzyżowiec), Leszka Białego (Źródło Mamerkusa), wybrane części cyklu Witolda Orłowskiego (Gwiazda Wenus, gwiazda Lucyfer) oraz Marcina Mortki (Miecz i kwiaty). Za swego rodzaju nieporozumienie uważam włączenie do Wprowadzenia rozważań o niefikcjonalnym tekście Jana Dobraczyńskiego Doba krucjat z 1968 roku, na który składają się szkice historyczne o problematycznej wartości poznawczej. Zajęcie się Dobą krucjat skierowało wywód na boczne tory. Toteż uważam, że fragment poświęcony szkicom Dobraczyńskiego nie powinien znaleźć się w studium (można byłoby umieścić go w pracy o tym, jak nie należy pisać o historii, a o krucjatach w szczególności). Bardziej znamienną egzemplifikacją kontrowersyjnego pisania o krucjatach przez historyków w XXI wieku są osiągające stosunkowo wysokie ceny na rynku księgarskim pozycje Andrzeja Michałka (1962–2007). Doceniam to, że Gołuński wywołał zagadnienie obecności wątków wypraw i losów krzyżowców w polskiej eseistyce. Dziwi mnie natomiast pominięcie eseju Zbigniewa Herberta, który jako jeden z nielicznych twórców wziął w obronę templariuszy (Obrona Templariuszy w zbiorze Barbarzyńca w ogrodzie).
Najbardziej oryginalny i najobszerniejszy jest rozdział Interpretacje. Kolejne podrozdziały przedstawiają wyniki płynące z porównywania związanych z krucjatami literackich kreacji kluczowych postaci (ale też miejsc i zdarzeń), które znalazły szczególny oddźwięk w literaturze polskiej: Piotra Pustelnika, Piotra Bartłomieja, bohaterów „krucjaty dziecięcej”, charakterystycznych reprezentantów Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona (czyli templariuszy), a wreszcie historycznych przywódców czasów trzeciej krucjaty (Saladyna i al-Kamila, Starca z Gór i króla Ryszarda Lwie Serce). Autor zestawił powieściowe narracje z historycznymi przekazami, ujawniając „różnice między tekstowymi strategiami, wynikającymi z wpisanej w tekst ideologii oraz myślenia o historii charakterystycznego dla czasów, w których powstały te powieści”. Śledząc narracje przez pryzmat postaci, Gołuński rysuje linię ewolucyjną, która prowadzi od przedstawienia dziejów przez wybitne jednostki do mówienia o niej przez postacie wcześniej marginalizowane (co ilustruje na przykład proza Leszka Białego).
Część Interpretacje zawiera bardzo wiele cennych analiz, dotyczących z jednej strony konstrukcji postaci i jej miejsca w świecie przedstawionym, a z drugiej – kolorytu średniowiecznego. Autor wychwytuje i poddaje refleksji prowadzone przez pisarzy „gry interpretacyjne z historycznymi przekazami”. Spośród wszystkich części rozdziału wyróżnia się opracowanie Bez oręża Zofii Kossak i Bram raju Jerzego Andrzejewskiego. W obu utworach, jak twierdzi Gołuński, „Krucjata dziecięca okazała się punktem wyjścia dla opowieści o rzeczywistości współczesnej pisarzom”.
W książce odkryte są źródła negatywnych stereotypów w postrzeganiu templariuszy. Od stuleci uchodzą oni za winnych utraty Ziemi Świętej przez Europejczyków. Omawiane są kreacje literackie owianych złą sławą wielkich mistrzów, bez unikania kwestii drażliwych, łączonych z amoralnością, dewiacyjnością, seksualnością. Przeciwwagę stanowi natomiast przypominanie heroizmu templariuszy (na przykład w Samotnym krzyżowcu Orłowskiego).
Jak wynika z ustaleń Gołuńskiego, ze szczególnym zainteresowaniem polskich pisarzy spotyka się upadek idei krucjat oraz Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona. Konstatacja jest problematyczna, bowiem dzieje templariuszy i związane z nimi legendy czy konfabulacje wywołują niesłabnące zaciekawienie w Polsce i Europie. W końcowym podrozdziale mowa jest o Saladynie i al-Kamilu, Starcu z Gór i Ryszardzie Lwie Serce w perspektywie literackich reinterpretacji, co pozwoliło wykazać zmienność ocen i stosunku do wymienionych postaci, warunkowaną przez europocentryzm, orientalistyczne stereotypy, sytuację polityczną (na przykład islamski terroryzm) czy wpływ popkultury.
Konkluzje są z jednej strony rekapitulacją założeń, wyników analiz, prawidłowości sformułowanych w dwóch pierwszych rozdziałach, a z drugiej – próbą uogólnienia, którego wyrazem jest triada pojęć: dyskurs, ideologia, „gramatyka”. Zwieńczeniem podsumowania jest, wydawałoby się, oczywiste dopowiedzenie, że podjęta w książce problematyka jest rezultatem otwierania się współczesnej kultury na historię pod wpływem silnych impulsów w rodzaju terrorystycznego ataku na WTC 11 września 2001 roku. To odejście od ścisłych zagadnień literacko-krucjatowych kolejny raz uświadamia, że autor w swoich rozważaniach potraktował wybraną tematykę historyczną jako pretekst do zapytania; dlaczego, jak i w jakim celu – świadomie i nieświadomie – pisarze korzystając z historii, przewartościowują ją. Co oczywiste, w tym kontekście – zdaniem Gołuńskiego – dotychczasowe rozróżnienia genologiczne i sposoby myślenia o powieści historycznej są niewystarczające, co tłumaczy przyjęty przez niego swoisty eklektyzm metodologiczny.
Mirosław Gołuński, Jerozolimskie piaski. Wyprawy krzyżowe w polskiej powieści historycznej, Wyd. Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego,Bydgoszcz 2019.