16.08.2021

Cykada

Lepkie powietrze, mantry cykad, jugo nad wzgórzami.
Wieczór pachnie rozgrzaną oliwą, z okien nerwowy stukot.
Rzeź pomidorów, kuchenna śmierć krótkotrwałych wrażeń.

Półmrok opuszcza się jak włochaty pająk, wywołuje zaparcia
i zacienia połowę ulicy [na drugiej poblask morza nie daje za wygraną]
W porcie hymny wyścigowych kotów w oczekiwaniu na rybę rzuconą z połowu.

A  taras na którym stoję, ten bezczelnie biały taras opuszcza swój dzień
i wzbija się aż po sól i ponad morze. Podpływa księżyc, wody sinieją w płomieniach.
Daleko osioł stroi jakiś instrument, prawda jest cykadą w podróży.

Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jacek Kowalski, Cykada, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...