21.01.2020

W drodze na Adres

Pierwszą książką, jaką jej polecił, był Zniewolony umysł Czesława Miłosza. Kiedy się poznali, miała 17 lat, on był o 9 lat starszy. Należała do grupy młodych interesujących się literaturą. On, już po debiucie, miał na koncie trochę wierszy. Po ich lekturze stwierdziła, że czytała lepsze. Był lubiany przez kolegów, wesoły, zdolny, przystojny i – widziała to – miał talent. Po szkole zaczęła pracować w księgarni. On, po psychologii, którą studiował równolegle z historią literatury i religii, został asystentem w Centrum Psychologii w Sztokholmie. Uczył się też gry na fortepianie i organach.

Monica: – Pierwszy raz spotkaliśmy się w 1957 roku Bardzo szybko zostaliśmy parą. Rok później byliśmy już małżeństwem. To taka ekspresowa miłość.

W wierszu C-dur zapisał:

Kiedy po spotkaniu z nią wyszedł na ulicę

wirował w powietrzu śnieg. (…)

wszyscy uśmiechali się za postawionymi kołnierzami.

Ale swoboda!

I wszystkie znaki zapytania poczęły śpiewać o istnieniu Boga.

Niedawno znalazła jego notatki z młodości z zapisanym odkryciem, że miłość erotyczna i sztuka nie są wrogami religii, ale próbują odsłonić rąbek tajemnicy. To był czas, kiedy w szkole średniej, dzięki nauczycielowi religii i filozofii Göscie Kellermanowi, zbliżył się do Boga.

 

Fragment rozmowy Barbary Gruszki-Zych z żoną Tomasa Tranströmera W drodze na Adres opublikowanej 1 czerwca 2016 roku na portalu gosc.pl. Całość rozmowy dostępna pod adresem:

https://www.gosc.pl/doc/3933527.W-drodze-na-Adres

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Barbara Gruszka-Zych, W drodze na Adres, Czytelnia, nowynapis.eu, 2020

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...