03.03.2021
wieża
wspinaliśmy się
po kryjomu na
pożarniczą żelazną
wieżę nie wiedząc
jeszcze nic o
Paryżu i Eifflu
nad Kłeckiem bywało
wisiała niska mgła
unosząca się znad jeziora
a ponad nią lewitowały
wieże ewangelickiego kościoła
skazanego na zagładę oraz
mającego się dobrze jego
starszego katolickiego brata
później zszedłszy
na ziemię ścigaliśmy się
kto pierwszy zdobędzie
dach parterowego pawilonu
handlowego pełnego dobrobytu
epoki triumfującego Gierka
mieliśmy też kryjówkę
w krzakach nieopodal
z której wyganiała nas
stale sędziwa i złośliwie
pedantyczna Domagalska
strażniczka wygrabionych
starannie ścieżek
i zadbanych klombów
jednak żelazna wieża
była najważniejsza bo
z jej szczytu można
było poszybować w
niedostępne na co dzień
tajemnice nieco
dalszych okolic
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Maciej Krzyżan, wieża, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021