10.08.2023

Kobieta mnie bije

1. Kobieta mnie bije!Zwrot pada w filmie ,,Seksmisja”, okrzykniętym polską komedią stulecia. Rzecz dzieje się w roku 2044, budzą się dwaj mężczyźni zahibernowani pół wieku wcześniej. Ale co to za świat! Nie ma w nim mężczyzn! Była wojna, wyginęli, kobiety jednak doskonale radzą sobie same, rozmnażają się przez partenogenezę (dzieworództwo), ci dwaj, którzy przybyli z minionej epoki, są zbyteczni. Kobiety starają się przystosować ich do swej społeczności, nie cofną się przed kastracją. Mężczyźni nie staną się kobietami. Płeć męska zostanie przywrócona. Ale żeby tak się stało, mężczyzna musiał narażać się na poniżenie, szyderstwo, pobicie. Kobieta mnie bije – zwrot, który niepotrzebnie wywołuje uśmiech, jest przestrogą.[1] – No proszę, okrzyk śmiech budzi a powinien grozę.

Zdumiewa mnie – że tak powiem– zdumienie mężczyzny, że przytrafiło się to właśnie jemu.

Nie on pierwszy, nie ostatni!

Hetmanowa OgińskaHetmanowa Aleksandra, Pani na Siedlcach Ogińska (1730–1798) zręczny polityk, filantrop, kobieta piękna, rozmiłowana w sztuce i artystach, a przy tym obdarzona niezwykłą siłą fizyczną i niebanalnym – jak świadczą przywoływani już kronikarze – poczuciem humoru.[2], srebrny talerz zwijała w trąbkę, a męża – jak świadczy wielu kronikarzy – chwytała

za kołnierz i wystawiała za okno. Ludzka baba, mogła na bruk zrzucić. Nie zrzucała,

Nie dlatego, że bruk twardy.

Nie chciała szybkiego końca wybornej zabawy.

 

2. A taka niebieskooka Anna, zadbana czterdziestolatka, bystry menager kultury, też potrafi zacisnąć piąstki, o czym najlepiej wie Karol, jej małżonek.

Tamtego dnia, kiedy z Mieciem i Stasiem sączyliśmy piwo, odnalazł nas w Ogrodzie Saskim

i uradował podbitym okiem.

Bije mnie – chciał się żalić – a nie budzić śmiech, więc znalazł współczucie.

– Choć przeciem nie ułomek! – rozpaczał nad sobą.

– Taka mocna!? – Staś pytał.

– Jak tur! – zapewniał solennie.

Znałem ją i ja. Kiedyś, kiedyś, gdy w jej życiu nie było jeszcze Karola, pozwoliłem sobie na śmiały gest i dotknąłem jej ramienia.

Nie napotkałem sprzeciwu, więc zbadałem jeszcze miękki brzuch i gładkie uda. Wiem, co mówię. Nie było to umięśnione ciało atletki.

Od tamtego momentu czasu minęło trochę lat.

Najwyraźniej nabrała furii i muskulatury.

 

3. – Mamo! – prosił pięcioletni szkrab – pobawię się jeszcze chwilę

i patykiem na piasku kreślił hieroglify. –  Wracaj, bo ci natrę uszu – ostrzegła. Posłusznie podreptał za matką.

Patrzyłem na nich, kiedy odchodzili. Widziałem jego przydeptane buciki i jej zgrabne nogi, fale jasnych włosów, pośladki opięte kraciastą spódnicą.

 – Nie rezygnuj ze swych pragnień. Cóż ci zostanie, jeśli je porzucisz? – przestrzegłem malca.

Pierwsza odwróciła głowę. Twarz miała piękną,

lecz spojrzenie smocze. – Jeśli szukasz guza, to parasol strzaskam na twym łbie! – zabrzmiały

jej słowa. W balladzie mistrza AdamaWe wspomnianej tu balladzie Adama Mickiewicza „Powrót taty” jeden ze zbójców powiada do pojmanego kupca: ,,– Pierwszy bym pałkę strzaskał na twej głowie...”. Groźby nie spełnia, serca zbója zmiękczyły słowa dziecka. Tak, tak, są słowa, po których – jak mniemają poeci – wypadają z rąk miecze...[3] jeden z łotrów używa podobnego zwrotu,

gdyby zacytowała dosłownie, moglibyśmy się może uśmiechnąć. Ale tu

nie chodziło o wymianę uśmiechów. Tu chodziło

o spełnienie groźby.

A tego – rzecz jasna – nie chciałem. Więc zamilkłem.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zbigniew Włodzimierz Fronczek, Kobieta mnie bije, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...