08.03.2022

Legenda o św. Albercie

Ojcze, przez Twoją nieskończoną moc
 Spraw, aby pamięć moja pamiętała zawsze o Tobie.

                                                           Św. Albert Wielki

Abyś zaś nigdy nie zachwiał się w wierze,
oto pod koniec twych dni zapomnisz o kłamstwach
i sofistycznych sztuczkach filozofów,
a twoja wiara katolicka stanie się niewinna i czysta
jak u dziecka.

Słowa Najświętszej Dziewicy skierowane do młodego Alberta

oczy dominikanów jak zwykle wpatrzone w mistrza
uszy dominikanów chwytają
każde słowo
osiemdziesięcioletniego ojca Alberta

jest początek roku 1280
sala wykładowa klasztoru w Kolonii
nie mieści wszystkich
spragnionych wina świętej
teologii i wody jej służebnicy
doktor uniwersalny
porywa ich dusze
do siódmego nieba
nagle
milknie mruga oczyma
szlocha

już wie
oto z łaski Boga
opuściła go
 
pamięć

sofizmaty uniwersalia wybiegły
z głowy zapomniał w ciągu kilku minut
o subtelnych analizach Arystotelesa Platona
Augustyna
zamglone wspomnienie
Tomasza
skłaniało do płaczu
po ukochanym uczniu
z którego śmiercią
nie potrafił się pogodzić
przez tyle lat

wszystko się rozpłynęło
wpadło w wielka wodę
 
zostało Słowo
wersety od Genesis do Apokalipsy
i prosta wiara
jak u dziecka

mistrz schodzi
z katedry
żegna się z braćmi
wchodzi
do Królestwa

Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Janusz Nowak, Legenda o św. Albercie, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...