04.04.2023
Nasz gasnący zapał
W samym środku nieba
ciemnieje słońce zasypywane popiołem
naszych myśli i przeczuć.
Słońce, które dawało blask i nadzieję,
ciepło i radość.
Jeszcze przesuwa się, jeszcze
wątły kosmyk promieni
łasi się do twych rozchylonych kolan.
Opuszczam głowę.
Nagły cień jak wstyd
ogarnia nasze napięte milczenie,
nasz gasnący zapał.
Z rąk wynika popiół,
lecz nie opada,
unosi się z wolna i zasnuwa zenit.
Samo południe – a jakby o północy.
Sam środek skwaru – a zimniej niż w szczelinach
zatrzaśniętych ust.
Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów.
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Stanisław Nyczaj, Nasz gasnący zapał, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023