11.05.2022

O grzesznych i bezgrzesznych dzieciach PRL

Tekst opublikowany został w miesięczniku: „Nowe Książki” 2006, nr 2.

Niejeden raz w wywiadach prasowych podkreślał Janusz Krasiński, jak wielką wagę przywiązuje do pisania, widząc w słowie drukowanym „niezastąpione i niezniszczalne świadectwo prawdy”. Urodzony w 1928 roku jako chłopiec trafił do obozu w Auschwitz, a w czasach stalinowskich pod absurdalnym zarzutem szpiegostwa został osadzony w więzieniu, od lat przetwarzając na literaturę swoje przeżycia, służy czytelnikowi lekcją historii.

Ostatnia książka Janusza Krasińskiego Przed agonią jest czwartą po Na stracenie, Twarzą do ścianyNiemocy częścią cyklu prozatorskiego z bohaterem Szymonem Bolestą, którego autor przeprowadza przez kolejne lata PRL, wyposażając go, w dużej mierze, we własną biografię. W zbudowanym wokół losów Szymona Bolesty cyklu Krasiński daje zarazem obraz zmieniającego się przez lata politycznego oblicza, minionego już na szczęście, ustroju.

Krasiński prowadzi swego bohatera tak, by mógł być świadkiem wielu wydarzeń; czasem, gdy wydaje się to konieczne, oddaje na chwilę pierwszeństwo innym postaciom. Licentia poetica zezwala na to, by Bolesta zawsze znalazł się tam, gdzie coś ważnego się dzieje, by sam był świadkiem naocznym lub by przynajmniej naoczny świadek zdał mu dokładną relację z wydarzeń. I jeśli nawet cierpi na tym prawdopodobieństwo, czytelnik otrzymuje historię w literackiej pigułce.

Jest więc w Przed agonią wiele, przedstawionych na literacki sposób, momentów ważnych dla Polski: zryw studencki 1968 roku, powstanie „Solidarności”, wprowadzenie stanu wojennego, śmierć księdza Jerzego Popiełuszki. Jednak nie lepsze czy gorsze pod względem literackim przedstawienie tych ważkich dla historii momentów stanowi o wartości książki Janusza Krasińskiego. Stanowi o niej to, że udało się autorowi odmalować w przekonujący sposób duchotę PRL, permanentny stan zakłamania, który był stałym elementem codziennego życia, gry, w jakiej wszyscy musieli uczestniczyć. Kolejne zaś wydarzenia były erupcjami naruszającymi skorupę fałszu, by – tak stopniowo nadwątlona – wreszcie się rozpadła.

„Nienawiść i kłamstwo. Prawdopodobnie były to dwa najważniejsze czynniki wychowania politycznego, które przeszli ludzie XX wieku” – napisał w jednej ze swych książek węgierski autor Imre Kertész, rówieśnik Krasińskiego, także więzień Auschwitz, a wreszcie pisarz portretujący w kolejnych utworach powojenną rzeczywistość swojego kraju, który podobnie jak Polska doświadczył totalitaryzmu.

Nienawiść i kłamstwo – te dwa słowa można uznać także za przewodnie tematy cyklu Krasińskiego. Dwie pierwsze, dotyczące lat więziennych, części dają przejmujący portret ludzkiej Nienawiści w czystej postaci. Niemoc, z akcją toczącą się już po odwilży 1956 roku, i najnowsza część, Przed agonią, której akcja rozpoczyna się od wydarzeń 1968 roku, to portret zawoalowanego na różny sposób Kłamstwa.

W Niemocy z ust młodej zetempówki pada zdanie, które w prosty sposób definiuje różnicę: „Ja rozumiem, że wy tam w więziennej celi mówiliście, co tylko wam się podobało. Ale tu nie więzienie, tu każdy wie, co wolno powiedzieć”.

Ta, w pierwszej chwili trudno zrozumiała zasada, z jaką zetknął się Szymon Bolesta w Niemocy, w Przed agonią jest już dlań całkiem oczywista. Od tego, jak umiejętnie bohater ją stosuje, zależy wszystko. To, czy uda mu się pozostać w wygodnym mieszkaniu, czy kwaterunek wysiedli go wraz z rodziną do baraku w podłej okolicy, czy zdoła się utrzymać na posadzie w redakcji, doprowadzić do publikacji opowiadania utalentowanego debiutanta, zarobić godziwe pieniądze na scenariuszu filmowym, wydać własną książkę, a jednocześnie czy wciąż będzie mógł spojrzeć bez wstydu w lustro.

Kiedy prominentny partyjny literat proponuje bohaterowi napisanie dialogów do filmu na podstawie powieści Mieczysława Moczara – jak możemy się domyślać, chodzi o Barwy walki – musi on znaleźć oględne słowa odmowy, by „wykręcić się od kolczastej łaski władzy”. By nie skusić się na „zatruty skwarek”. Kiedy później, w latach 70., inny literat proponuje mu pracę nad scenariuszem filmu, który w koprodukcji z polskimi filmowcami reżyseruje w Polsce reżyser radziecki, pokusa i obawa długo walczą w duszy znajdującego się w trudnej sytuacji życiowej Szymona Bolesty. I nie sposób powiedzieć, co bardziej przekonuje go do podjęcia się tego zadania: oświęcimski temat filmu, w którym zawrzeć może część własnej bolesnej biografii, czy wygłoszone przekonującym tonem zdanie – zachęcającego go i w lot rozumiejącego jego skrupuły – kolegi po piórze, doświadczonego wyjadacza: „Będziesz mógł spać po tym jak bezgrzeszne dziecię”.

Cała tamta epoka była jednym złym snem. Czasem strasznym, czasem tylko groteskowym. Janusz Krasiński sportretował ją w swoich książkach, od poczęcia do momentu poprzedzającego agonię. Podkreślić należy, że ówczesna codzienność miała swoją dramaturgię, a jej zasady były podobne tak w środowisku pisarzy, jak w każdym innym. Polska była sceną, na której i protagoniści, i statyści grali kłamstwo, udawali, podejmowali pseudodyplomatyczną słowną grę, improwizowali, ale według powszechnie znanych zasad. Krasiński pisze o swoim bohaterze: „Nad ranem miał okropny sen, przyśniło mu się, że poszedł radzić się Putramenta, czy ma wygłosić to, co tu sobie naszkicował, a ów, wielce temu przychylny, rzekł, zwracając mu kartkę ze szkicem wypowiedzi: «Dobrze, wygłoście to, kolego, a ja dam temu odpór»”. O zły sen nie było trudno.

Tak więc Przed agonią to obraz schyłku PRL, ale również dotycząca środowiska literatów powieść z personalnym kluczem, w której odnaleźć można wiele autentycznych postaci. Niektóre z nich występują pod własnymi nazwiskami, inne zaś, choć zachowują jedynie imiona, wymieniane są w kontekście tytułów swoich utworów i łatwe do rozszyfrowania. Jeszcze inne postacie autor skrywa pod zmienionymi imionami i nazwiskami. Wszyscy ci bohaterowie tworzą malowniczą menażerię PRL. I ci, bez reszty zaprzedani władzy, i lawiranci, i wreszcie ci, co śpią spokojnie, a rano bez wstydu spoglądają w lustro.

 

Janusz Krasiński, Przed agonią, Kraków: Arcana, 2005.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Ewa Nawój, O grzesznych i bezgrzesznych dzieciach PRL, Czytelnia, nowynapis.eu, 2022

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...