04.04.2023

Uwertura na powitanie parku

Pamięci Krzysztofa Pendereckiego –

ojca rozśpiewanych Jego muzyką drzew w Lusławicach

 

Drzewa rosną bezgłośnie,

by nikt nie wyrwał ich płochliwych zawiązków.

Dopiero kiedy zaczną rozgłaszać ptaki,

że zakwitły – podrosły – wybuchły w przestrzeń na schwał,

wolno nam po ich pniach, gałęziach

wspinać się żądnym słuchem, wzrokiem, węchem

z kocim sprytem na chybotliwe wierzchołki,

drżące lękiem, co postanowimy.

 

Słowiki, wilgi, kosy, gawrony

w gnieździe jutrzni zachodzącego słońca

zmawiają się na uwerturę

            pod batutą zstępującego z obłoków

            ukochanego ojca drzew z Lusławic

do opery o rozszumiałym przed szarymi blokami

parkiem imienia tych Wszystkich z Krzywdą Ściętych –

niemiłosiernie na obu półkulach

naszego niefrasobliwego wyrachowania.

 

Wybiegam czym prędzej z domu,

zbieram nieocenione nuty,

układam za podszeptem Mistrza pieśń

o ufności i tak wciąż odległej nadziei,

że w zasłuchaniu

z upragnienia zasnąć nie sposób.

Tekst został zakupiony w ramach programu Tarcza dla Literatów. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Stanisław Nyczaj, Uwertura na powitanie parku, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...