22.04.2023

Zakrzywienia i odbłyski

odkąd zabrakło niebiesko-szarej
wprowadziła się niewidzialna
po roku zaczęła mówić
że pustka
to ta ciasnota kiedy zewsząd otacza cię żal

przez tamte oczy chciał wyjaśnić mgłę
szukając końca
dotarł do miejsca gdzie wieczór
wylał ciszę z morza i zamilkły mewy

jednak portowe kotwice wbiły się w grunt
mocniej
nie można było kochać
i zachodu słońca nie dało się ukryć

woda dostała gęsiej skórki
z lekkiego wiatru drobne fale
zakołysały lampami na promenadzie
połamały spojrzenia

Tekst został pozyskany w ramach programu Tarcza dla Literata.  

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Tadeusz Hutkowski, Zakrzywienia i odbłyski, Czytelnia, nowynapis.eu, 2023

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...