17.03.2022

Nowy Napis Co Tydzień #143 / Od gazetek po almanachy. Pisma drugiego obiegu po 13 grudnia 1981 roku

Wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku nie tylko przerwało dążenia wolnościowe Polaków, pogrzebało nadzieje na poprawę sytuacji w kraju, ale też wywarło wpływ na wiele aspektów życia. Stało się również ważną cezurą w historii niezależnej prasy w PRL. Działalność wydawnicza, która podczas szesnastu miesięcy istnienia „Solidarności” rozwijała się raczej bez większych przeszkód, została radykalnie ograniczona. Ustawa o cenzurze z lipca 1981 roku została zawieszonaC. Kuta, Niecenzurowane. Z dziejów drugiego obiegu wydawniczego w Krakowie w latach 1976– 1990, Kraków 2019, s. 45–46.[1]. Na mocy dekretu o stanie wojennym zakazano rozpowszechniania „wszelkiego rodzaju wydawnictw, publikacji i informacji każdym sposobem, publicznego wykonywania utworów artystycznych oraz użytkowania jakichkolwiek urządzeń poligraficznych bez uprzedniego uzyskania zgody właściwego organu”Dekret z dnia 12 XII 1981 r. o stanie wojennym, DzU 1981, nr 29 poz. 154.[2]. Internowanie dziennikarzy, redaktorów, drukarzy i kolporterów, a także likwidacja w dużym stopniu ujawnionej przed 13 grudnia 1981 roku małej poligrafii wpłynęły wprawdzie na osłabienie drugiego obiegu wydawniczego, ale nie doprowadziły do jego likwidacji. Mimo że ryzyko związane z drukiem bibuły znacznie wzrosło w porównaniu z okresem wcześniejszym, a dekret o stanie wojennym przewidywał surowe kary za przygotowanie i kolportaż niezależnych publikacjiOkreślone w artykule 48 dekretu o stanie wojennym przepisy głosiły: „1. Kto w celu osłabienia gotowości obronnej Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej rozpowszechnia wiadomości mogące gotowość tę osłabić, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 8 lat; 2. Kto rozpowszechnia fałszywe wiadomości, jeżeli może to wywołać niepokój publiczny lub rozruchy, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5; 3. Kto w celu rozpowszechniania sporządza, gromadzi, przechowuje, przewozi, przenosi lub przesyła pismo, druk, nagranie lub film zawierające wiadomości określone w ust. 1 i 2, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5; 4. Kto dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 lub 2, używając druku lub innego środka masowej informacji, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. Zob. Dekret z dnia 12 XII 1981 r. o stanie wojennym, DzU 1981, nr 29, poz. 154.[3], nie brakowało chętnych, którzy podejmowali takie zadania. „W samej Warszawie są tysiące ludzi, którzy mogą dosłownie z niczego zmontować prymitywną drukarnię. Dopóki za nielegalny druk nie grozi kara śmierci, jest to proces nie do zahamowania” – mówił Konstanty GebertDrugi obieg. Rozmowa Krzysztofa Czabańskiego z Dawidem Warszawskim [K. Gebertem], „Vacat” 1989, nr 46, s. 115.[4]. W miejsce zlikwidowanych struktur i grup poligraficznych powstawały nowe. Niezależny obieg stawał się niezbędny i stanowił ważny element protestu wobec wprowadzenia stanu wojennego. Pełnił nie tylko istotną funkcję informacyjną, lecz był też widocznym znakiem istnienia opozycji i jednym z ważniejszych atutów podziemia solidarnościowego.

W pierwszych miesiącach stanu wojennego priorytetem niezależnej poligrafii było przekazywanie informacji o internowaniach, aresztowaniach, losach ludzi, struktur związkowych i zakładów pracy. Stąd też wydawano głównie różnego rodzaju biuletyny, komunikaty, informacje, wiadomości. W periodykach, które pojawiły się wkrótce po 13 grudnia, publikowano protesty przeciw ogłoszeniu stanu wojennego, prawne dokumenty o jego nielegalności, listy internowanych, apele o bierny opór, instruktarze, dekalogi i kodeksy postępowania w „wojennej rzeczywistości” oraz praktyczne zasady konspiracji. Później drukowano także grypsy z obozów internowania oraz sprawozdania z sal sądowych. Publikowanie periodyków o bardziej zróżnicowanym profilu oraz druk książek zeszło na dalszy plan. Istotne było też to, że w warunkach stanu wojennego kolportaż niewielkich objętościowo gazetek lub ulotek był znacznie łatwiejszy niż dystrybucja książek czy wielostronicowych czasopism kulturalnych. By utrudnić wojskowym i milicyjnym patrolom zdemaskowanie kolporterów przenoszących bibułę, podziemie apelowało do społeczeństwa o noszenie plecaków i dużych torebTrud kolporterów, „Scriptores” 2009, nr 36, s. 203–211; P. Sowiński, Siła wolnego słowa – Nowa, Krąg, CDN (1982–1989), [w:] Solidarność podziemna 1981–1989, red. A. Friszke, Warszawa 2006, s. 649–650; J. Błażejowska, „Chciałem mieć w ręku broń” – zadrukowane kartki papieru. Pisma pozacenzuralne 1980–1989/1990, [w:] NSZZ „Solidarność” 1980–1989, t. 2: Ruch społeczny, red. Ł. Kamiński, G. Waligóra, Warszawa 2010, s. 244.[5].

Pierwsze „wojenne” pisma pojawiły się tuż po 13 grudnia wśród strajkujących w Hucie Katowice („Wolny Związkowiec”), we Wrocławiu („Z dnia na dzień”) i w Gdańsku („Niezależny Serwis Informacyjny”). Potem wydawano tygodniki i miesięczniki. Oprócz pism regionalnych, na przykład „Tygodnika Mazowsze” czy gdańskiej „Solidarności”, powstawały pisma środowiskoweJ. Błażejowska, „Chciałem mieć w ręku broń”..., s. 218–219.[6]. Pomimo niesprzyjających warunków i uszczuplonej bazy poligraficznej w 1982 roku nastąpił największy w całej dekadzie lat 80. rozwój podziemnej prasy. Pisma były wówczas redagowane i drukowane przeważnie przez osoby, które nie posiadały specjalistycznego przygotowania i niewiele wiedziały o profesjonalnej poligrafii. Sztuki drukarskiej nauczyły się same, metodą prób i błędów. „Podręczników do poligrafii w zasadzie nie było, jakieś informacje łapało się ze starych gazet, z opowiadań o drugiej wojnie światowej” – wyjaśniał Leszek Jaranowski w rozmowie z Tomaszem GugałąArchiwum „Myśli Nieinternowanych”, Śledztwo w sprawie PRL-u, nagranie 11a/2013, CD, rozmowa Tomasza Gugały z Leszkiem Jaranowskim.[7]. W gronie podziemnych drukarzy znalazły się osoby o różnych zawodach i z różnych środowisk społecznych, profesorowie akademiccy i robotnicy, uczniowie i studenciP. Sowiński, Zakazana książka. Uczestnicy drugiego obiegu 1977–1989, Warszawa 2011, s. 164.[8]. Czasem pojawiali się też absolwenci szkół poligraficznych. Gdy w latach 80. w drugim obiegu wydane zostały poradniki drukarskieMiędzy innymi: Drukarz doskonały, Wydawnictwo Społeczne, Warszawa 1982; Drukarz niezależny, Biuletyn Oporu, Warszawa 1982; Drukarz niezależny, Wydawnictwo Słowo, Warszawa 1982; Mały poradnik drukarski, Głos, Warszawa 1980; Sitodruk. Drukarz niezależny, Gniezno, [b.m.w.] 1984; Sitodruk. Materiały, obsługa. Poradnik dla zdecydowanych, Mazowsze, [Warszawa] 1986; Sitodruk – tylko dla amatorów, [b.m.w.] 1983; Rób to sam. Miniporadnik amatorskiego drukarstwa domowego, Wydawnictwo Stamtąd, Kraków 1982.[9], ułatwiło to znacznie pracę tym, którzy wówczas zaczynali przygodę z podziemiem wydawniczym.

Ponieważ sytuacja wymagała ścisłego przestrzegania zasad konspiracji, większość redakcji zachowywała anonimowość. Często w miejscu stopki redakcyjnej pojawiały się hasła: „Orła Wrona nie pokona”, „Wron za Don” lub zapis: „Adres redakcji znany tylko redakcji” bądź: „Redaguje zespół, drukuje zespół, kolportuje zespół. Zespoleni zwyciężymy”Z. Jagodziński, Wydawnictwa niezależne w Polsce, [w:] Prace Kongresu Kultury Polskiej na Obczyźnie, Londyn, 14–20 września 1985 r., t. 2: Bieżące zagadnienia krajowe, red. J. Drewnowski, Londyn 1986, s. 210; Archiwista, Potrzeba wolnego słowa, „Tygodnik Mazowsze”, 6 IV 1982, nr 9, s. 1; J. Błażejowska, „Chciałem mieć w ręku broń”..., s. 218.[10].

Analizując działalność drugiego obiegu, można stwierdzić, że w tym czasie pozacenzuralne pisma powstawały niemal w każdym środowisku i w każdych warunkach, również w obozach internowania. W Białołęce było ich osiem: „AS”, „Gazeta Białołęcka”, „Kipisz codzienny”, „Koniem przez świat”, „Kurier Białołęcki”, „Robotnik”, „Serwis Białołęckiej Agencji »Solidarności« BAS”, „Zza krat Białołęki”, w Strzelinie – „Niezależny Serwis Informacyjny”, „Solidarność Więziona” oraz satyryczny „Kamieniarz Dekretowy” i „Luźna Bajera”, w Zabrzu-Zaborzu – „Głos Ekstremy”, a w Łęczycy – „Bojownik Łęczycki”Szerzej zob.: J. Błażejowska, „Chciałem mieć w ręku broń”...., s. 220–221; W zakładzie karnym w Strzelinie, „Tygodnik Mazowsze”, 2 VI 1983, nr 54, s. 3.[11]. Internowane w Gołdapi kobiety wydawały „Internowankę”, „Refleksje” i „W drogę”Kobiety internowane. Gołdap 1982, red. E. Rogalewska, Białystok 2008, s. 21–22, 128–129.[12]. Niezależna działalność poligraficzna rozwijała się też w innych ośrodkach dla internowanych.

Po 13 grudnia ukazywały się też pisma satyryczne, między innymi: „Dżdżownica”, „Nadrzeczywistość’, „Osa”, „Ślepowron”, „Żądło Robola”, a później „Jaruzela”C. Kuta, Prasa drugiego obiegu w PRL, [w:] Wbrew partii i cenzurze. Media podziemne w PRL. Studia i artykuły, red. P. Kardela, P.P. Warot i T. Wolsza, Warszawa 2012, s. 21.[13]. Grupa działająca przy Krakowskiej Fabryce Kabli i Maszyn Kablowych „Kabel” wydawała pismo satyryczne „Wronie Zwierciadło”, sygnowane nazwą Wolna Oficyna BezcykoryjnychW.W. Wiśniewski, A. Roliński, Bibliografia prasy drugiego obiegu wydawanej w Krakowie i Regionie Małopolska w okresie od 13 grudnia 1981 do 31 grudnia 1990, [w:] Solidarność Małopolska w podziemiu. Solidarność Regionu Małopolska w latach 1981–1989, red. C. Brzoza, W. Bukowski, A. Roliński, Z. Solak, W. Wiśniewski, Kraków 1991, s. 270, poz. 272. [14].

Aktywność na polu wydawniczym kontynuowało Niezależne Zrzeszenie Stu[1]dentów. Pod jego szyldem ukazywały się między innymi: „Akademik”, „Arka” – w Warszawie, „Barykada”, „Głos Wolny”, „Krzyk”, „Póki my żyjemy”, „Kurier Studencki”, „Mimo wszystko”, „Nihil novi” – w Krakowie, „Bez tytułu”, „Biuletyn Wrocławski ARO”, „Specjalny Serwis Informacyjny ARO” (Wrocław), „ARO” – w Szczecinie czy „Opornik” w Białymstoku i inne C. Kuta, Prasa drugiego obiegu…, s. 21.[15].

Z czasem zaczęto wydawać kwartalniki, almanachy oraz inne pisma literackie i kulturalne. Początkowo wzbudzało to u niektórych zdziwienie, ale też z drugiej strony podziw. „Jawiło mi się jako coś niepojętego, że w sytuacji gdy »wszystko się sypie«, gdy – tak mi się wówczas wydawało, tak blisko jest zdławienia woli oporu społecznego co najmniej na kilka lat, komuś nadal się chce ryzykować wolność dla czegoś tak »niekoniecznego jak literatura«” – wspominał po latach Cezary Listowski, który współpracował z podziemnymi wydawcamiC. Listowski, „Strzępy na blachach”, „Bibuła” 2008, nr 6, s. 11.[16]. Wiosną 1982 roku z inicjatywy Leszka Szarugi, czyli Aleksandra Wirpszy, ukazał się w Warszawie pierwszy numer niezależnego pisma literackiego „Wezwanie”„Wezwanie” – pismo literackie wydawane w okresie marzec 1982 – czerwiec 1989 przez wydawnictwa Copyright (nr. 1–4 w 1982) i Przedświt (nr. 5–10 w 1982–1986) oraz Oficynę Wydawniczą Pokolenie (nr. 11–15 w 1986–1989). Ukazało się 15 nr. o obj. 100–200 s. w formacie A5, drukowanych na offsecie w nakładzie 1–2 tys. egz. Skład redakcji w różnych okresach: Leszek Szaruga (inicjator pisma, ps. Spectator), Tomasz Jastrun (pomysłodawca tytułu, faktyczny redaktor naczelny, ps. Charłamp, K. RET., Smecz, Te-Jot, Tomasz Nurt, A), Tomasz Burski (ps. Tomasz Chudy), Ryszard Holzer, Jarosław Markiewicz (ps. Jan Marty), Iwona Smolka (ps. Wiktor Issa, Reporter, A, JS), Włodzimierz Bolecki (ps. Pseudonim), Andrzej Jagodziński (ps. Beata Rój-Porubska, B.R.-P.), Janusz Jankowiak, Andrzej Kaczyński, Zyta Oryszyn, Lidia Rola, Jan Walc, Irena Lewandowska (ps. Anna Osa, EKA, Ocelot, SEM), Piotr Matywiecki (ps. Jan Biegacz, P.M.). Początkowo stawiano sobie za zadanie przekazywanie w literackiej formie świadectw czasu, prezentowano głównie relacje, dzienniki (m.in. Dziennik zewnętrzny T. Jastruna), reportaże, felietony i sprawozdania. Z czasem pismo stało się magazynem kulturalno-literackim. Zob. W. Domagalski, „Wezwanie”, [w:] Encyklopedia Solidarności. Opozycja w PRL 1976–1989, t. 1, red. M. Łątkowska, A. Borowski, W. Domagalski, A. Dudek, Ł. Kamiński, P. Miśkiewicz, G. Waligóra, Warszawa 2010, s. 477–478.[17]. Latem tegoż roku również w stolicy wyszedł pierwszy numer pisma publicystyczno-literackiego „Ziarno”„Ziarno”, podtytuł „Przegląd myśli niepodporządkowanej” – pismo literackie wydawane przez wydawnictwo Przedświt od lata 1982 do wiosny 1983. Ukazały się dwa numery. Zob. http://mak.bn.org.pl/cgi-bin/makwww.exe?BM=22&IM=01&WI=ZIARNO&NU=01&DD=1 [dostęp: 21.06.2021].[18], w październiku pierwszy numer o tym samym profilu pisma podziemnego „Skorpion”„Skorpion”, podtytuł: „Publicystyczno-literackie pismo podziemne” – wydawane w Gdańsku od października 1982 r. Ukazały się trzy numery. Ostatni datowany na grudzień 1982/styczeń 1983. Zob. http://mak.bn.org.pl/cgi-bin/makwww.exe?BM=22&IM=01&WI=SKORPION&NU=02&DD=1 [dostęp: 21.06.2021].[19], a w grudniu literacki „Nowy Zapis”„Nowy Zapis” – wydawany w Warszawie od grudnia 1982 do września 1983 jako miesięcznik. Redaktorzy: Jacek Bocheński, Tomasz Burek, Marta Fik, Andrzej Kijowski, Kazimierz Orłoś. Zob. http://mak.bn.org.pl/cgi-bin/makwww.exe?BM=PIS&NU =01&DD=1 [dostęp: 21.06.2021].[20]. Od 1982 roku wychodziło też warszawskie czasopismo „Karta”. W następnym roku we Wrocławiu wydano pierwszy numer niezależnego pisma literackiego „Obecność”, w Gdańsku pierwszy numer pisma „Podpunkt”, zaś w Krakowie pierwszy numer niezależnego kwartalnika „Arka”„Arka” – wydawana była w podziemiu od połowy 1983 do 1989, następnie już legalnie w latach 1990–1995. W okresie działalności podziemnej ukazało się 28 numerów. Pismo miało objętość od 27 do 197 stron formatu A5, drukowanych w krakowskich drukarniach na tak zwanych dojściach, w nakładzie od 2 do 2,5 tysiąca egzemplarzy. Pracami redakcyjnymi oraz przygotowaniem pisma od strony technicznej, a ponadto pozyskiwaniem papieru oraz organizowaniem druku i kolportażu zajmował się Jan Polkowski. W różnych okresach w przygotowania kolejnych numerów zaangażowani byli Marek Halberda, Maria de Hernandez-Paluch, Ryszard Legutko, Bronisław Maj, Lesław Maleszka, Andrzej Nowak, Piotr Pieńkowski, Łukasz Plesnar, Bogusław Sonik, Andrzej Sulikowski i Ryszard Terlecki. Podtytuł pisma „Wolne pismo. Eseistyka, krytyka, literatura, inne formy” od numeru 4. skrócono do „Eseistyka, krytyka, literatura”. Szerzej o piśmie „Arka” zob. Arka nadziei. Z Andrzejem Nowakiem, redaktorem naczelnym dwumiesięcznika „Arka”, rozmawia Jerzy Biernacki, „Gazeta Polska” 1994, nr 8; D. Dabert, Między wizją a spełnieniem. Profile ideowe i artystyczne czasopism literackich w drugim obiegu wydawniczym 1982–1989, Poznań 2014, s. 35–40; W. Kolasa, Od „Arki” do „Arcanów”, czyli prasa krakowskich konserwatystów, „Sowiniec” 2001, nr 18, s. 131–135; Dobre pismo, czyli zaproszenie do „Arki”, „Almanach Humanistyczny” 1984, nr 1–2, s. 161–167; Filolodzy contra komunizm (Rozmowa z redakcją „Arki”), „Kultura” [Paryż] 1987, nr 1–2, s. 173– 190; J. Katz-Hewetson, Krakowska „Arka”, t„Kultura" [Paryż] 1985, nr 11, s. 130–132; W.M. Kolasa, Prasa krakowska w dekadzie przemian 1989–1998. Rynek – polityka – kultura, Kraków 2004, s. 125–130; R. Terlecki, Moja historia „Arki”, „Arka” 1990, nr 29, s. 4–9; E. Zając, „Arka”, [w:] Encyklopedia Solidarności, t. 1, Warszawa 2010, s. 23–24, 31–43; C. Kuta, Myśl polityczna krakowskiego pisma podziemnego „Arka”, [w:] W poszukiwaniu programu. Studia i szkice z dziejów opozycji politycznej w PRL 1976–1989, red. Ł. Sołtysik i G. Waligóra, Wrocław–Warszawa 2020, s. 191–215; Wolne pismo (2009), scen. i realizacja C. Nowicki; https://www.youtube.com/ watch?v=IaTVewH3iYM [dostęp: 21.06.2021].[21].

W sierpniu 1984 roku ukazał się pierwszy numer periodyku „Kultura Niezależna” „Kultura Niezależna” – miesięcznik wydawany od marca 1983 do maja 1991 w Warszawie, początkowo jako dodatek do „KOS”, od sierpnia 1984, samodzielnie od nr. 1, ostatni numer wyszedł już oficjalnie. Pismo powstało z inicjatywy Komitetu Kultury Niezależnej „Solidarności”. Ukazało się 70 nr. o obj. 96–168 s. w formacie A6 (nr. 1–52) i A5 (nr. 53–56), drukowanych na powielaczu i offsecie w nakł. 2–3 tys. egz. W składzie redakcji pisarze, krytycy i publicyści: Marta Fik i Andrzej Osęka (członkowie KKN) oraz Jan Walc, Janusz Sławiński, Zyta Oryszyn, Andrzej Kaczyński (związani ze środowiskiem pisarzy i z Instytutem Badań Literackich). Projekt okładki: Jan Bokiewicz. Druk w wydawnictwach Przedświt, Pokolenie, Most i PoMost. Autorami tekstów (pod pseudonimami i pod własnymi nazwiskami) byli między innymi Tomasz Łubieński, Jacek Trznadel, Michał Głowiński, Roman Zimand, Jarosław Marek Rymkiewicz, Andrzej Kijowski, Barbara Skarga, Jacek Bocheński, Janusz Anderman, Marek Nowakowski. Zob. K. Boruń-Jagodzińska, „Kultura Niezależna”, [w:] Encyklopedia Solidarności, t. 1, dz.cyt., s. 236.[22] (przygotowany jeszcze w grudniu 1983, następnie uzupełniony), wydawanego przez Komitet Kultury Niezależnej. Było to pierwsze pismo obejmujące tematyką nie tylko literaturę, ale wszystkie dziedziny kultury. Pod koniec 1984 roku pojawiły się inne czasopisma poświęcone sprawom kultury – „Wybór” oraz „Almanach Twórczości Literackiej. Littera”, a w 1985 poznański „Czas Kultury”. Środowiska artystyczne wydawały własne periodyki. Przykładowo w 1982 w Pabianicach ukazało się pismo „Bibuła” redagowane przez artystę plastyka Zbigniewa Liberę i poetę Romana Kubiaka, we współpracy z artystą plastykiem Sławomirem Łuczyńskim. Aktorzy warszawscy wydawali w latach 1982–1987 „Biuletyn Teatralny”, redagowany między innymi przez Kazimierza Kaczora i Krzysztofa Kowalewskiego. Czasopisma literackie i kulturalne zamieszczały informacje o podziemnych wystawach plastyków, spektaklach teatralnych, spotkaniach, Tygodniach Kultury Chrześcijańskiej, nowościach wydawniczych. Publikowały recenzje książek i wystaw. Stanowiły enklawę swobodnej wymiany poglądów i miejscem, gdzie publikować mogli ci, którzy swoim nazwiskiem nie chcieli legitymizować systemuC. Kuta, Prasa drugiego obiegu…., s. 21–22.[23]. Ponadto, jak zauważa Justyna Błażejowska, „ze względu na brak możliwości publikowania, a tym samym ograniczenie lub całkowitą utratę środków do życia, do podziemnych redakcji i wydawnictw pukać zaczęli autorzy także do tej pory ich unikający”J. Błażejowska, „Ryzykować za ptaszki i kwiatki”. Drugoobiegowa pisma literackie i kulturalne, [w:] Papierem w system. Prasa drugoobiegowa w PRL, red. M. Marcinkiewicz, S. Ligarski, Szczecin 2010, s. 51.[24].

Z czasem liczba wydawanych tytułów zmniejszała się. Spadek ten spowodowany był zmęczeniem, słabnącym entuzjazmem, nasyceniem rynku oraz warunkami wynikającymi ze zniesienia stanu wojennego. Wzrost liczby nowych tytułów nastąpił pod koniec lat 80. Uaktywniło się wówczas młode, posolidarnościowe pokolenie, które z zapałem przystąpiło do wydawania własnych czasopism. Nie bez znaczenia był też element buntu pokoleniowego, odrzucenia autorytetów, sprzeciwu wobec wszelkich norm. Pokolenie wkraczające w dorosłość w latach 80., było inne od tego, które rozpoczynało działalność opozycyjną pod koniec lat 70. C. Kuta, Prasa drugiego obiegu…, s. 22.[25]

Spośród pism wydawanych przez młodych ludzi pod koniec lat 80. ważną rolę odgrywały periodyki odradzającego się Niezależnego Zrzeszenia Studentów, między innymi „Czarna Skrzynka”, „Enzetesik”, „MIŚ – Międzyuczelniany Informator Środowiskowy”, „Przegląd Akademicki”, „Gwarek”, „Słowo NZS”, „Indeks”, „Impuls NZS” i wiele innych. Sporo tytułów wydała Federacja Młodzieży Walczącej. W latach 1984–1990 z jej inicjatywy powstało co najmniej 135 pisemekJ. Wąsowicz SDB, Nadchodzi nasz czas. Federacja Młodzieży Walczącej 1984–1990, Kraków 2009, s. 14.[26]. Własne periodyki wydawał utworzony w połowie lat 80. Ruch „Wolność i Pokój” (między innymi „A capella”, „Ad vocem”, „Bez przemocy”, „Biuletyn WiP”, „Czas Przyszły”, „Dezerter”, „Serwis Informacyjny Ruchu WiP”, „Rewers”, „Ściek”, „Czkawka” i inne)C. Kuta, Prasa drugiego obiegu…, s. 22.[27].

Dużą popularnością cieszyło się pismo literackie „brulion” wydawane w Krakowie od drugiej połowy lat 80. Obok tekstów znanych autorów, między innymi Wiktora Woroszylskiego, Artura Międzyrzeckiego, Jarosława Marka Rymkiewicza, a także wierszy i prozy debiutantów, takich jak Krzysztof Koehler, Marcin Baran czy Manuela Gretkowska, na łamach „brulionu” publikowano teksty kontrowersyjne, naruszające tabu i łamiące konwenanse. Pisano na przykład o mniejszościach seksualnych czy o narkotykach, zachęcając nawet do ich spróbowania. Stąd też Cezary Michalski określił „brulion” jako „otwarty, patchworkowy, kolażowy, anarchistyczny, nihilistyczny…” C. Michalski, Kpiny „brulionu”, „Dziennik”, 18–19 VIII 2007, s. 26.[28]. Redakcję tworzyli Marcin Baran, Wojciech Bockenheim, Krzysztof Koehler, Adam Michajłow i Robert Tekieli (redaktor naczelny). Wokół pisma uformowało się środowisko twórcze, nazywane formacją „brulionu”W. Frazik, Niezależny ruch wydawniczy w Krakowie po 13 grudniu 1981 roku, [w:] Wydawnictwa podziemne w powojennym Krakowie. Materiały sesji naukowej 1992, Kraków 1993, s. 37; P. Goleń, „Brulion”, [w:] Encyklopedia Solidarności, t. 1, dz. cyt., s. 67; D. Dabert, Między wizją a spełnieniem…, dz. cyt., s. 42–45; W.W. Wiśniewski, A. Roliński, Bibliografia prasy drugiego obiegu…, dz. cyt.; więcej o piśmie „brulion” zob. T. Cieślak, Nowa poezja polska wobec poprzedników. Lektura relacyjna, Łódź 2011; W.M. Kolasa, Literatura i kontestacja (krótka historia „bruLionu”), „Annales Academiae Paedagogicae Cracoviensis. Studia Historicolitteraria” 2002, nr 2, s. 313–321; tegoż, Prasa krakowska w dekadzie przemian 1989–1998. Rynek – polityka – kultura, Kraków 2004, s. 221–229; J. Ladorucki, „brulion” jako pismo literackie i kulturalne schyłku XX wieku (zarys problematyki), „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Librorum” 2002, z. 11, s. 47–71; S. Piskor, Brulionowcy – ekstrawagancja czy konsekwencja?, „Twórczość” 1996, nr 2, s. 136–139; M. Wieczorek, „Brulion” – fenomen skutecznej działalności w kulturze, „Przegląd Humanistyczny” 1996, nr 3, s. 131–153; tegoż, „bruLion”. Instrukcja obsługi, Kraków 2005. [29].

W latach 1982–1985 również w Krakowie ukazywał się periodyk „Tędy”. Podtytuł „Krakowskie niezależne pismo społeczno-literackie” mówił o jego charakterze. Założyli je oraz redagowali Krzysztof Gurba i Lech Sadowski, z którymi współpracował Ludwik StasikAutorami tekstów publikowanych na łamach „Tędy” byli między innymi Jan Błoński, Andrzej Chwalba, Krzysztof Gurba („Adam X.”, „Jan Kryst”, „K.”, „k.t.”, „K. U. Buś”, „Kate”, „Krystian Tański”, „M. Ilcz”), Lucjan Klyszcz („Jan Luc”), Maciej Kozłowski, Miłowit Kuniński („Galicjanin”), Bronisław Maj, Lesław Maleszka („Marek Leszkowski”), Paweł Niemkiewicz, Tadeusz Nyczek, Jan Polkowski, Jan Maria Rokita, Lech Sadowski („Lech Lenal”, „LL”), Marian Stala („MM”), Leszek Szaruga, Tadeusz Szyma („TeSz”), Mirosław Tarasewicz („Czesław Korbasiewicz”), Jarosław Zadencki („Andrzej Kiernowicz”) i Adam Zagajewski. Zob. C. Kuta, Niecenzurowane…, s. 191.[30]. Publikowano poezję i prozę, analizy utworów literackich, eseje, zapisy z dyskusji dotyczących problemów społeczno-kulturalnych, komentowano sytuację w kraju, prowadzono polemiki, omawiano twórczość i dokonania artystów oraz naukowców eliminowanych przez peerelowską cenzuręP. Goleń, Tędy, [w:] Encyklopedia Solidarności, t. 3, Warszawa 2019, s. 610-611; D. Dabert, Między wizją a spełnieniem…, s. 34–35; Rozmowa z Krzysztofem Gurbą, Kraków, 12 IV 2012 r. (nagranie); W.W. Wiśniewski, A. Roliński, Bibliografia prasy drugiego obiegu wydawanej…, s. 266, poz. 242; C. Kuta, Niecenzurowane…, s. 191. [31].

W drugiej połowie lat 80. do czasopism poświęconych kulturze dołączyły takie tytuły jak społeczno-kulturalny „Tumult”, ukazujący się w Krakowie od 1988 roku, wydawana od tegoż roku, redagowana przez studentów i pracowników naukowych Uniwersytetów Śląskiego i Jagiellońskiego „Gąbka” oraz drukowany we Wrocławiu kwartalnik literacki „Kontur”. Drugi obieg zmieniał wówczas swój charakter, o czym świadczą już same tytuły periodyków: „Biust” (tłumaczony skrótem od – Biuletyn Informacyjny Uczniów Szkół Technicznych), wydawany przez młodych ludzi we Wrocławiu, „Bomba”, „Glizda”, „Zbroja” – wydawane przez Federację Młodzieży Walczącej, „Larwa” – pismo Młodzieży Polskiej Partii Niepodległościowej Warmii i Mazur, „MON Stop” – wydawane przez Federację Młodzieży Walczącej i Ruch „Wolność i Pokój” oraz pisma wydawane przez grupy anarchistyczne „Anarcholl”, których podtytuły brzmiały: „Naoliwione pismo anarchistyczne”, „Pet w maśle”, „Rebaliant Poranny” i inne. Zmieniał się styl i język. Używano kolokwializmów i młodzieżowego slangu. W pismach drukowano dowcipy, słowa piosenek, rysunki, a nawet reklamy C. Kuta, Prasa drugiego obiegu…, s. 22–23.[32].

Nietypową inicjatywą było powstałe pod koniec grudnia 1983 roku krakowskie pismo mówione „NaGłos”, przypominające spotkania literackie, na których poszczególni autorzy odczytywali swoje nigdzie wcześniej niepublikowane teksty. Podobną formę przybrały poznańskie „Struktury Trzecie”, które powstały na początku 1987 rokuSzerzej o pismach „NaGłos” i „Struktury Trzecie” zob. B. Bakuła, Literackie czasopisma mówione „NaGłos” i „Struktury Trzecie” w pejzażu polskiej kultury niezależnej lat 80, [w:] Ogólnopolska konferencja „Literatura II obiegu w Polsce w latach 1976–1989”. Materiały konferencyjne, red. L. Laskowski, Koszalin 2006, s. 27–37; C. Kuta, Głos wolności w zniewolonym kraju, [w:] Na szlaku niepodległości, red. F. Musiał, J. Szarek, Kraków 2009, s. 165–170; tejże, „NaGłos” przeciw zmowie milczenia, „Dziennik Polski”, 25 VIII 2009.[33]. Innym pismem mówionym wzorowanym na „NaGłosie” był krakowski „Przegłos” zainicjowany pod koniec lat 80. w środowisku młodzieży związanej z NZS-emSzerzej o „Przegłosie” zob. J. Szarek, Kultura niezależna w środowisku Niezależnego Zrzeszenia Studentów w Krakowie, [w:] Pokolenie ‘80. Niezależna twórczość młodych w latach 1980–89. Wystawa i katalog według koncepcji Tadeusza Boruty, Kraków 2010, s. 83–84.[34].

W 1989 roku, wraz ze zmieniającą się sytuacją polityczną wzrastała liczba wydawanych tytułów pism. W maju tegoż roku ukazały się 63 nowe gazetki J. Błażejowska, „Chciałem mieć w ręku broń”..., s. 233.[35]. Niebawem redakcje niektórych periodyków podziemnych, przekonane, że ich zadanie zostało zrealizowane, ogłaszały koniec działalności. Inne, czekając na dalszy rozwój wypadków oraz mając na względzie obowiązującą jeszcze wówczas cenzurę, kontynuowały swoją misjęTamże, s. 235.[36].

Zespołom redakcyjnym, które po zniesieniu cenzury w 1990 roku, chciały kontynuować działalność, wejście do oficjalnego obiegu uniemożliwiał brak dostępu do kredytówK. Gebert, Tak się złożyło, [w:] Przegląd Wiadomości Agencyjnych 1984–1985. Przerwana historia ilustrowanej bibuły, red. J. Bryłowski, J. Doktór, Ossa 2009, s. 164.[37]. Wymogom rynku nie sprostały wówczas: „Vacat”, „Kultura Niezależna”, „Kontakt”, „Arka” i wiele innych. Przetrwać udało się kwartalnikowi „Karta” oraz poznańskiemu pismu „Czas Kultury”J. Błażejowska, „Chciałem mieć w ręku broń”..., s. 235; M. Łukasiewicz, Ziarno oraz Co się komu udało, [w:] tegoż, Plusy i minusy. Z zapisków redaktora „Rzeczpospolitej”, Lublin 2003, s. 26, 71–72.[38].

Mimo postępu w badaniach nad drugim obiegiem wydawniczym w PRL nie udało się dotąd sporządzić pełnej bibliografii czasopism ukazujących się poza cenzurą w latach 1976–1990. Dane liczbowe pojawiające się w bibliografiach, katalogach, spisach i wyliczeniach badaczy ciągle są weryfikowane. W wielu przypadkach nie ustalono nadal składu redakcji, autorów tekstów, drukarzy i kolporterów.

Niezależna prasa ukazywała się zarówno w dużych ośrodkach, jak Warszawa, Wrocław, Kraków, Gdańsk, Poznań, Łódź, Szczecin, Lublin, Katowice, BydgoszczZ analizy liczbowej Romana Wróblewskiego, sporządzonej na podstawie danych zebranych przez Joannę Bachtin, wynika, że w latach 1976–1990 niezależna prasa ukazywała się w 291 miejscowościach, z czego w 123 ukazał się tylko jeden tytuł. Najwięcej tytułów wydawano w dużych ośrodkach: w Warszawie – 991, Wrocławiu – 746, Krakowie – 500, Gdańsku – 359, Poznaniu – 197, Łodzi – 182, Szczecinie – 163, Lublinie – 157, Katowicach – 143, Bydgoszczy – 100. Zob. R. Wróblewski, Charakterystyka liczbowa prasy niezależnej z lat 1976–1990, [w:] Papierem w system. Prasa drugoobiegowa w PRL, red. M. Marcinkiewicz, S. Ligarski, Szczecin 2010, s. 161[39], jak i w mniejszych miejscowościach jak Biały Bór, Bielawa, Borowe Jezioro, Chorula, Ciechanowiec, Czarna Białostocka, Dwernik, Fajsławice, Garwolin, Koronowo, Rabka, Świebodzice, Wierzchosławice i inneTamże, s. 159–160.[40].

Jedną z cech charakterystycznych czasopiśmiennictwa drugoobiegowego była szeroka rozpiętość tematyczna, która oscylowała nie tylko wokół spraw bieżących, bytowych, związków i środowisk, walki o lepsze jutro, lecz wybiegała też poza codzienność. Wydawane w podziemiu periodyki dawały szansę swobodnej wypowiedzi, wymiany poglądów, polemik, krytyk, wewnętrznej dyskusji. Różniły się wyglądem, techniką druku, poziomem wypowiedzi. Niektóre przyciągały ciekawą szatą graficzną, co zawdzięczały związanym z drugim obiegiem plastykom i grafikom. Zmieniała się dynamika produkcji oraz zapotrzebowanie społeczne. Jedne pisma pojawiały się na krótko, inne wydawane były dłuższej. Nie ulega jednak wątpliwości, że każde spełniało swoją funkcję i wpisało się w dzieje niezależnego obiegu wydawniczego.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Cecylia Kuta, Od gazetek po almanachy. Pisma drugiego obiegu po 13 grudnia 1981 roku, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 143

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...