ciemna jutrznia
Jakże samotnie siedzi miasto pełne ludu
prorok Jeremiasz
Od kiedy aniołowie mówią językiem udręki
Gorzkim językiem bezsenności, głodu
Gorączki ciała
Cierpienie drzewa
Wstrząsanego wilgocią i skręcanego bólem
Skarga naciągniętej cięciwy z owczego jelita
Modlitwa włóczni
Świerszcze
W metalowej puszce Mechanizm czasu
Ruchomy rysunek uwięzionej góry
Zielonej jak delikatne liście herbaty
Zbierane na łąkach Jerozolimy
Oparzone milczeniem
Trzepotanie motylich skrzydeł
Drżą wargi
Jestem.
Idę...
II.
Bezradne naczynia dłoni
Ręce szukające oparcia w ramionach
Moje nogi
Jedna obok drugiej zatrzymane w biegu
Schwytane w sidła
W sieci
Zawiązany mój język
Moja słabość
Podkrążone oczy wieczoru
Patrzą na winnicę
W dzień żałości
Piętnaście świec przywołuje mrok
Katedra boleści wyrasta wysoko nade mną
III.
Mamy swoje lata odmierzone
Przestaliśmy być dziećmi kamienia, brązu
Chłodnego żelaza
Światła które umknęło
Jak ostatni autobus
W pokojach piasku mieszka teraz wilgoć
Śmiertelna rosa
Dorośliśmy do wojny
Obłędu zabijania
Grudki chłodu na rękach
Nasze siostry trafi ły do domów publicznych
Nasi ojcowie do albumów niepamięci
Tam usychają
W ogrodach ciszy
Pod więżą kości
Na placach obozowych
Szukają pocieszenia
Nasi nauczyciele
Próbujemy uczyć się alfabetu
W pralniach chemicznych
Wśród nagrobnych płyt
Składać słowo kocham
Z mchu
Płaczu
IV.
Stacja wstrzymanego oddechu, stacja zwątpienia
Wysokie staccato
Piskliwy krzyk hamulca, oklaski wystrzału
Kontrabas gniewu
Materia niskich tonów
Białe jest płótno
Strachu
W przestrzeni za plecami
Jarzeniowe światło
Trzęsie się ziemia
Budzę się każdego dnia z Tobą
Zdyszany biegnę
Pulsuje mój oddech
V.
Dlaczego
Jak Hiob zostałem wybrany
Szukam w przestrzeni między komórkami
Organicznego ciała
Z wody, soli i zwierzęcego białka
Instrumentu miłości
Twoich śladów
Muzyki z której rodzi się nadzieja
W słojach osocza, w wiązadłach mięśni
W naczyniach znużenia
W drzazgach chromosomów
W zerwanych strunach
Białej tkanki Twojego światła
Nawróć nas
Ku sobie
Pod drzewem milczenia
Oddal kielich kary
[z tomu poetyckiego Histeria (Kraków 2017)]