Nowy Napis Co Tydzień #103 / Z „Pieśni Potopu”
Za mną, mój Noe, wszak cię zwą
Żeglarzem dzielnym, wiem!
Wódź mechaniczną arkę swą
Przez rafy i przez mgłę!
Na pokład ładuj skarby twe,
Tu psa i kota schroń,
Na drogę weź fajeczkę, niech
Sieje tytoniu woń,
Wina butelek kilka w łódź
Spakuj na przekór łzom,
I synów swych do drogi zbudź
I żonę wierną swą,
I wierszy tom, i światło świec,
I wannę słodkich snów,
I karaluchy, niech przez noc
Za piecem szumią znów,
Weź trochę smutków, zmartwień, krzywd,
Przyjaciół zmarłych też,
Twoich sąsiadów, kto tam żyw,
Z ulicy wszystkich zbierz,
To miasto wprowadź już na trap,
I popiół z nim, i proch
(Ładuj, choć statek trzeszczy w szwach –
I oby nie na szrot!),
I ciężki balast dawnych lat,
I śmierć, co czeka gdzieś –
Póki nie patrzę, nie licz strat,
Także na statek weź.
Szybciej! Bo zacznie się Mój gniew –
A łódź wciąż w porcie tkwi!
Błogosław to, co weźmiesz – niech
Żyje po kres swych dni.