Nowy Napis Co Tydzień #229 / Zrozumieć Szymborską
Z jednej strony wrażliwa intelektualistka, z drugiej – jako przedstawicielka „pryszczatych” – piewczyni Stalina, autorka Tego dnia, czyli peanu na cześć zmarłego zbrodniarza. Twórczyni prostych, bliskich życiu liryków, jednocześnie sięgająca w poezji po tematy filozoficzne. Potrafiła mówić prosto o tematach egzystencjalnych, jak choćby w powstałym po śmierci Kornela Filipowicza wierszu Kot w pustym mieszkaniu. Gromiła grafomanów, odpowiadając na ich listy, zarazem pozostając pełna autoironii do samej siebie i do bycia poetką (Wieczór autorski). Fascynująca, skromna, wzbudzająca sympatię czytelników. Była im bliska nie tylko z powodu swej twórczości, lecz także – nie oszukujmy się – sympatycznego wyglądu.
Biografia Szymborska. Znaki szczególne. Biografia wewnętrzna pióra Joanny Gromek-Illg jest książką, która dobrze wpisuje się w obchody Roku Wisławy Szymborskiej, mimo że powstała przed trzema laty
Biografka przyznaje skromnie, że „[j]akąś niewielką ich [tajemnic – D.Ż.] część udało mi się oświetlić, choć myślę, że sporo jeszcze pozostało zakryte” [S13]. To z pewnością nazbyt skromna deklaracja, ponieważ Gromek-Illg postawione sobie zadanie zrealizowała z naddatkiem – z publikacji wyłania się Szymborska jako człowiek pełen paradoksów i tajemnic. Przywołam tylko kilka z nich, by nie niweczyć pracy, jaką w ich odkrywanie włożyła badaczka, a recenzji nie zmienić w streszczenie. Dowiadujemy się na przykład, że „wszystkie świadectwa szkolne, zarówno to powojenne, jak i przedwojenne, podają z błędem imię przyszłej noblistki. Od początku szkoły powszechnej jest «Marią Wiesławą»” [S108]. Takich interesujących wiadomości jest więcej, ich wyłuskiwanie pozostawiam czytelnikom, których zachęcam do samodzielnego zmierzenia się z tą publikacją.
Nie ukrywam, że za najważniejszą uważam część Nowy powojenny świat. Jako najcenniejsze w niej jawią się rozdziały poświęcone stalinizmowi i „flirtowi” z nim Szymborskiej oraz Adama Włodka. Gromek-Illg z dbałością o detale rekonstruuje ten okres w życiu małżonków, śledzi ich listy, tropi deklaracje, analizuje stosunki z przyjaciółmi, wreszcie próbuje dotrzeć do prawdy. Nie ukrywa, że „[i] Włodek, i Szymborska byli lojalnymi członkami partii” [S276]. Nie popełnia błędu wielu biografów, którzy z sympatii do tych, o których piszą, próbują tworzyć ich hagiografię, wybielając fakty lub przemilczając te najbardziej kompromitujące. Nie, Gromek-Illg próbuje swoich bohaterów zrozumieć. Według mnie z tych rozdziałów wyłania się obraz trójkąta małżeńskiego – Szymborska-socjalizm-Włodek.
Zaangażowanie w socjalizm wkracza w sposób zdecydowany we wszystkie dziedziny ich życia – zwykłą codzienność i w pracę twórczą. Z niemal każdego listu Włodka z tego czasu wyziera patos w odniesieniu do spraw partii, ojczyzny i literatury […] [S220].
Ten cytat pokazuje, że tym, co cementuje młode małżeństwo, jest nie tylko wspólne życie, lecz także podobne spojrzenie na świat. W przypadku Szymborskiej był to świat, w którym komunizm – jako nowa idea obiecująca wcielenie w życie ideałów marksizmu – był kuszący dla potarganego wojną pokolenia. „Bliskość w małżeństwie i w życiu codziennym przypieczętowali rodzajem jedności ideowej” pisze badaczka [S232]. Jednocześnie Wisława stawała się coraz lepszą poetką i zaczynała przerastać męża, co mogło zdaniem badaczki kolidować z samczą wizją męskości, w jakiej wychowano partnera Szymborskiej [S237]. Ponadto poznajemy okoliczności napisania przez Włodka słynnego donosu na Słomczyńskiego [S264–265]. W efekcie tych okoliczności „[k]ryzys osobisty [w małżeństwie] i kłopoty ze światopoglądem [Szymborskiej] zbiegły się prawdopodobnie w tym samym czasie” [S278]. Biografka konkluduje następująco: „Pożegnała jednocześnie Włodka i Stalina – i ruszyła w dalszą drogę swoją indywidualną ścieżką” [S292]. Pozwoliłem sobie na tę dość obszerną rekonstrukcję, by pokazać pietyzm, z jakim Gromek-Illg próbuje zrozumieć ten nastręczający biografom noblistki najwięcej trudności okres jej życia. Nie można wszak uznać, że tego epizodu nie było albo sprowadzić go jedynie do oczarowania komunizmem.
Obserwowanie wnętrza autorki Wołania do Yeti to fascynująca podróż, w której sprawnie nawiguje czytelnika autorka biografii. Dowiadujemy się, jak poetka rozumie przyjaźń czy miłość. Towarzyszymy jej w chwilach szczęścia i chwilach smutku. Gromek-Illg zastanawia się, kim naprawdę była Szymborska. Próbuje ją zrozumieć na podstawie pozostawionych wierszy, rękopisów i listów, które uporczywie analizuje i zestawia. W wyniku tego dowiadujemy się chociażby, dlaczego Szymborska nie chciała towarzyszyć Włodkowi w ostatniej drodze. Chociaż co roku będzie urządzać wspominki byłego męża, a w swoim testamencie ufunduje nagrodę jego imienia. Zupełnie inaczej pożegnała swojego drugiego partnera – Kornel Filipowicz odszedł we własnym mieszkaniu, z noblistką czuwającą przy jego łóżku. Recenzowana biografia rzuca światło na próby zmagania się Szymborskiej z jego śmiercią. W jednym z listów wyzna: „Straciłam największą miłość mojego życia” [S534].
***
Publikacja została zaopatrzona w niezbędny aparat krytycznoliteracki, to znaczy: Przypisy, Bibliografię przedmiotową (wybór) oraz Indeks osób. Analiza bibliografii wskazuje na bogactwo źródeł, z których skorzystała autorka, są wśród nich wydawnictwa zwarte oraz ciągłe. To potężny zbiór publikacji, z których wyrasta Szymborska… Jednak jeszcze większy szacunek powinna budzić kwerenda archiwalna, o której sama autorka mówi następująco:
Ogromną wdzięczność winna jestem pani doktor Urszuli Klatce, opiekunce archiwum Wisławy Szymborskiej w dziale rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej. Gdyby nie jej pomoc, nie poradziłabym sobie z tym ogromnym materiałem, a przede wszystkim nie zdołałabym znaleźć listów, które okazały się najważniejsze przy pisaniu książki [S637].
Rzeczywiście kwerenda, której dokonała biografka, może wprawiać w zakłopotanie każdego literaturoznawcę, bowiem cytowany materiał jest imponujący, z tym większym żalem odebrałem przypis nr 1 do części I, w którym autorka wskazuje, że cytowane listy – jeśli nie zostały oznaczone szczegółowym przypisem – pochodzą z archiwum Szymborskiej w Bibliotece Jagiellońskiej [zob. S613]. Brak szczegółowego oznaczenia cytowanych listów uważam za błąd, przez który publikacja dużo traci. Marzy mi się bowiem bardziej szczegółowe oznaczenie cytatów i wyimków. Rozumiem, że opisanie każdego z nich (a jest ich ogrom) mogłoby nastręczać dużych trudności. Błędem Znaku jest także system przypisów końcowych, ale to błąd nagminny w publikacjach tego wydawnictwa. Owszem, skład książki jest prostszy, jednak pracowanie z nią – trudniejsze. Oprócz wzmiankowanego aparatu krytycznoliterackiego otrzymujemy także Aneks genealogiczny, w którym dość obficie opisano życiorysy członków rodziny noblistki. To cenne źródło uzupełniające biografię.
Styl książki został odpowiednio dobrany, lektura jest przyjemna i dostarcza niezbędnej satysfakcji czytelniczej. Czasami nawet wzrusza. Gromek-Illg, mimo zdecydowanie naukowych walorów swojej książki, nie sięga po styl naukowy, dzięki czemu obcowanie z recenzowaną pozycją – prócz walorów poznawczych – posiada niewątpliwie wartość estetyczną. Momentami Szymborską… czyta się jak dobrą powieść o życiu kogoś, kto może być nam bliski. Stanowi to dużą zaletę, która staje się jeszcze czytelniejsza w połączeniu z czasownikami w pierwszej osobie, którymi Gromek-Illg opisuje własne przypuszczenia. Nie chowa się za pozornym obiektywizmem czy sztuczną neutralnością. Dzięki temu dopełnia szereg publikacji poświęconych życiorysom największych polskich poetów XX wieku, w który wpisują się, oprócz recenzowanej pozycji, Miłosz. Biografia, Herbert. Biografia, Różewicz. Rekonstrukcja
Podsumowując, Szymborska… to dzieło fascynujące. Po pierwsze łączy w sobie to, co w każdej biografii niezbędne: faktografię z jej interpretacją. Po drugie to dzieło intymne, w dobrym znaczeniu tego słowa. Rzuca światło na to, jakim człowiekiem, jaką żoną, jaką partnerką, jaką przyjaciółką była Wisława Szymborska. To książka dla każdego, kto zdecyduje się zaufać biografce i pozwoli jej prowadzić się przez meandry życia poetki. Zachętę do przeczytania pozwolę wygłosić samej Gromek-Illg, niech jej słowa będą cenną puentą tej recenzji, bo i ja cenię Szymborską za to, co wyartykułowała autorka biografii. „Myślę, że Szymborska jest osobą ważną dla wielu ludzi – powodów jest pewnie tyle, ile tych osób. Jeden wydaje mi się szczególnie ważny: Wisławę wyróżnia sztuka zwycięskiego wychodzenia z trudności, kryzysów, nieszczęść” [S594].
J. Gromek-Illg, Szymborska. Znaki szczególne. Biografia wewnętrzna, Znak, Kraków 2020.