30.11.2023

Nowy Napis Co Tydzień #231 / kandi

gaszę światło rozpalam ciemność

kto nie umiera od tego że jest tylko człowiekiem,
zawsze będzie tylko człowiekiem

Georges Bataille

mostami łączącymi juarez z el paso
przejeżdża każdego dnia na północ
trzydzieści tysięcy samochodów osobowych
dwa tysiące sześćset ciężarówek
przechodzi czternaście tysięcy pieszych

amerykańscy celnicy mają dziesięć sekund
na skontrolowane jednego pojazdu

granicę obserwują szpiedzy mafii
wyposażeni w lornetki i radiostacje
dają cynk kiedy jechać za 150$ dziennie
dwa razy więcej niż dostaliby w fabryce

mułów którzy zawiedli znajduje się na śmietnikach

kilogram fenatylu
to odpowiednik pięćdziesięciu kilo heroiny
dawka śmiertelna to dwa miligramy
pięć ton wystarcza by zabić trzy miliardy


nie myślałem o tym dłużej
niż trwa by posypać podzielić kartą

tylko odcinając się od siebie
przywiązuję się do świata

bóg to zmagazynowana pamięć
tłuste zwały terabajtów

mieszkanie pęka jak lodowce
odpływasz na krze drugiego pokoju

ping skacze restartuję modem

shine bright like a diamond
(drum’n’ bass version)

me & the boys w sobotę wieczorem
szklane niebo w trybie pay per view
szukamy podłączki do machinerii nocy

w blasku krwawego księżyca dino
toczą się wojny śmieciowych kitku
kerfusie wysłane do pacyfikacji

stukają obcasy w rytm pierwszej kadrowej
przed wejściem do środka zostawić karabin
schodami w dół piwnica pulsuje

shine bright like a diamond

tańczące cienie wpadają w sieć indry
i nie ma już więcej przypadków

wiesz dlaczego każda piosenka
jest o ucieczce i dokąd lecą
samoloty w których nas nie ma

tylko kochankowie kandi przeżyją

But i was so much older then, i am younger than that now
Bob Dylan

lato się psuje fermentuje
buzuje podchodzi do gardła

o północy na stacji w katowicach
w tlk awansowanym do intercity
opóźnionym dwie godziny
przez „wypadek z udziałem człowieka”

lewym okiem widzę miłość
prawym śmierć zamykam oczy

a dziewczyny piękne jak vespa piaggio
śmigają na rolkach po bulwarach

dzięki fast-fashion rzeki w bangladeszu
mienią się barwami najmodniejszego koloru
przyszłego sezonu

oczyszczalnia wody kosztuje pięć eurocentów/litr
wyprodukowanie jednego t-shirtu za cztery euro
to dwa tysiące siedemset litrów wody

u mnie w pracy mam regulowane biurka
pokój do płaczu i budkę do mindflulnessu
obok wyjścia ewakuacyjnego

pewnego dnia kiedy będziemy młodzi
jak czerwcowy bób
zamkną nam korpo

zaczniemy
pracować zdalnie w leśnictwie
wklepiemy w excelu ctrl + m
wszystkie komórki dni
połączą się w jedno

będziemy hodować agrest i porzeczkę
nauczymy się mowy ptaków

ci którzy odziedziczą ziemie zbudują zasieki
będą się przekrzykiwać a nie mówiłem
nie słysząc nawzajem

potem nie opłacimy abonamentu za słońce
tańcząc policzymy wszystkie żebra nocy

wymienimy się kandi

tylko kochankowie kandi przeżyją

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Misza Sagi, kandi, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 231

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...