15.02.2021
Lustrum
(jakby z E. Pounda)
Oto ofiara oczyszczenia,
cenzorzy już składają lustra.
I grzech nikogo nie wymienia,
bez urzędników grzech jest pusty.
Ofiara to jest kilka wiader,
a każde z nich ma dno podwójne,
ażeby czuwał ktoś nad światem,
nad Rzymem, zanim pełne urny
oznajmią nowych urzędników.
Błagają także o swój powrót
z blasku urzędu w ogień życia,
dlatego niosą nóż i powróz,
narzędzia dymu, mordu, gnicia.
A gest zawisa, jak nieważki,
pomiędzy Marsem a Wenerą,
bo dym odchodzi od ołtarzy
i w zagłębieniach mis się zbiera
(zamiast krwi)
1966
Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Andrzej Tchórzewski, Lustrum, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021