07.04.2021

Wielki arymanie oto czas pogardy

Wielki arymanie coś uczynił z naszą ziemią obiecaną

oprócz małych dramatów czyżby nic nam nie zostało

czemu własny naród skazałeś na wieczne wygnanie Niepogodę

więc powiedz gdzie rośnie zielony igdrasil

ogarnia nas wszystkich jednakowe niebo które ciąży jak kamień

a od mroku do mroku gdy niewiele już  życia

omijamy cmentarze z daleka Te nieme cmentarze bliskich

gdzie nasze korzenie z których wyrastamy jedynie cierniem

ale zawsze pomiędzy kłamstwem jednych a prawdą drugich

i po co ten księżyc kiedy wystarczy nawet próchno w ciemności...

Przywiej więc wietrze chociażby skrawek liścia

lub jakiś lżejszy oddech w dusznej kaplicy

- my nie ufamy teraz sobie jak dawniej w dniu narodzin

i nie wiem kto nas rozgrzeszy za ucztę tymona Za pogardę

gdy w zaciszu znów szukamy innych dróg na fałszywej mapie

lecz każda z gwiazd za bardzo odległa by zbliżyć się do niej

Idziemy tak jeszcze razem i chyba o wieczność za długo

a stopy zbytnio bolą by wbijać je w coraz chłodniejsze osty

 

Wielki Arymanie  jakiż  to łączy nas język

czy nie jesteśmy z jednej matki zrodzeni

nie lubiłeś nigdy spowiedzi boś synem marnotrawnym

lecz teraz się spowiadasz nawet własnym myślom

przemykasz przez ciszę Przez cienie w korytarzach

marzył ci się los kazimierzów i blask ich korony

ale jakaż wielkość twa wielki arymanie

i o czym myślisz teraz ty któryś największy spośród nędzarzy

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Aldona Borowicz, Wielki arymanie oto czas pogardy, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...