Śmierć Piłsudskiego
Mówili: byłaś pawiem narodów, papugą…
Gorzej – ty byłaś dziwką! Piękną i szaloną,
dziwką, która nie idzie przez świat, ale tańczy,
nie myśli, lecz się śmieje…
Tym, co Cię kochali
plułaś w twarz – też ze śmiechem. Lecz tym, co Cię bili
umiałaś lizać łapy. Słać listy miłosne
do Moskwy, do Berlina, skamlałaś u drzwi
żeby wpuścić raczyli… A gdy Ci kazano
swój własny pomiot jak suka rzucałaś
gdzieś wśród łagrów Syberii…
Tak, umiałaś walczyć
jak dziwka z pazurami skakałaś do oczu
z pazurami na czołgi… Zdychałaś w konwulsjach
na każdym progu domu. A potem ze śmiechem
szłaś do łóżka zwycięzcy… Kto Ciebie zrozumiał,
kto potrafił tak kochać, by chlasnąć Cię w twarz – –
o Polsko! Polsko!
noc stoi u granic
noc nadchodzi milczącym, krwawym korowodem – –
Wiem, że nie będziesz wierna. Ale bardziej boli
lęk: komu starczy siły, by być wiernym Tobie?