z Dylana Thomasa
I śmierć nie będzie rządzić nami,
martwi i nadzy jako żywi
u stóp i łokci nosić będą gwiazdy,
u stóp i łokci nosić będą memy, u stóp
i łokci nosić będą kotki pusheenki, nosić
będą światło, błękitne światło z tabletów, z
monitorów, smartfonów, żółte światło z ekranów z filtrem
błękitu, zarastające oczy światło Youtube’a oglądanego nocą w łóżku, miarowe
taktowane światło gier zręcznościowych w autobusach z pracy, i śmierć
nie będzie rządzić nami,
i wszystkie japońskie czternastolatki z Tumblra i wszyscy
oglądający je czterdziestosiedmioletni łotewscy mechanicy kolejowi u stóp i łokci
nosić będą gwiazdy,
i milion anonków z 4chana marzących o sezonach, kasztelach, zupełnie innych tęczach
i mocniejszych kartach graficznych u stóp i łokci
nosić będzie gwiazdy, i śmierć nie będzie rządzić nami,
zapełni światło, zaleje, zapcha wszystkie 1024 serwerownie Pornhuba, wszystkie
2048 serwerowni youtube’a, każde nagranie z egzekucji zamieni
w losowy filmik z kotkiem w ultraHD, każde nagranie Jordana Petersona
w jedenastogodzinny cover Franka Sinatry na wydrążonych słodkich ziemniakach,
zapełni, zaleje światło
i śmierć nie będzie rządzić nami,
i przemienione będą wszystkie całodobowe transmisje z maratonów
panierowania mango,
wszyscy menedżerowie średniego i wyższego szczebla ze Skype’em wdrukowanym pod
powieki, martwi i nadzy jako memy, i osłoni ich światło, i napełni ich światło, i napełni
ich światło, u stóp i dłoni nosić będą światło, i filtrów
błękitu już nie będzie, i śmierć nie będzie rządzić nami,
i śmierć nie będzie rządzić nami,
i śmierć nie będzie rządzić nami,