24.09.2020

Nowy Napis Co Tydzień #068 / Powroty

co jakiś czas one wracają

jasne i czyste są dary pamięci

wpierw idą te które kuzyn o świcie ze śpiących obór

(a słońce latem wiadomo jest nowe potężne życie)

na pastwiska zdecydowanie i czule zarazem wyganiał

w południe wiadra wody (samo picie że oko rozkosz łypie)

otwieranie przestrzeni czyli przebijanie pali o cale

wieczornych powrotów zdwojone zachwyty i drżenie

gdy światło łagodnie się kładzie na zagrody studnie dachy wozy

(osobna to pora do opowieści zamykanie się wsi w muszli nocy)

chóry porykiwań przed największą tajemnicą czystym dotykiem

     wymion

tarzanie się z kotami w szczęściu gdy strzelają spod palców

     babci białe fontanny

uspokojenie schodzi na nie po udoju oczy jak głazy zmieniają się

     w śniące obłoki

także te w zgoła innym czasie na rozlewnych polach gościnnego

     Mazowsza

kremowe łagodność krajobrazu mówiące ma się przed sobą

     w prostym obrazie

o jeszcze inne zabiegał o ich przetrwanie bój toczył

     z całym światem pisarz

przez los (komunizm) jak mało kto z pisarskiej rodziny

     doświadczony walkę kończąc

zwycięstwem (sam pogrążony w ślepej rozpaczy tracący

     wzrok samobójczo odszedł)

co jakiś czas one czyste

w pamięci jasnym bycie

K. Czacharowski, Powroty [w:] tegoż, Śpiewnik z oka, wydawnictwo Arcana, Kraków 2020, s. 28–29.  

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Czacharowski, Powroty, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2020, nr 68

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...