22.10.2020

Nowy Napis Co Tydzień #072 / Dzielenie się głodem nadziei

Janusz Nowak w krytycznoliterackim zbiorze Głód nadziei. Eseje i szkice o poezji współczesnej odpowiedzialnie włącza się w poważną dyskusję na temat twórczości poetyckiej. Nie popada w łatwy publicystyczny ton, lecz opiera się na merytorycznych i podbudowanych solidną erudycją przesłankach. Nowak w pierwszym rzędzie jest uważnym czytelnikiem wierszy. Z jednej strony patrzy na nie okiem filologa, a z drugiej – intelektualisty zatroskanego o duchowo-aksjologiczne źródła artystycznego słowa. Interpretacja polega bowiem zarówno na wnikaniu w język utworu, jak i w sferę wewnętrzną, religijną, metafizyczną, historyczno-identyfikacyjną, do której on odsyła.

Autor nie zastyga w prezentyzmie; wiersze i eseje o poezji interpretuje tak, aby wydobyć z nich rozmaite związki z szeroko pojętą, wyjątkowo rozległą tradycją poetycką. Rzadko się obecnie zdarza, aby krytyk literacki widział konkretne, precyzyjne i potwierdzalne związki poetów naszych czasów z twórcami dawnych wieków. Z punktu widzenia Nowaka wiersz jest miejscem spotkania idei, postaw, poetyk, jakby uniezależnionych od historycznie wydzielonych epok. Słowo poetyckie jest tu rozpatrywane, jak pisał Zygmunt Kubiak, w „przestrzeni dzieł wiecznych” czy też jako Wielki Topos.

Krytyk, patrząc na polską poezję współczesną, odzyskuje poczucie wielowiekowej ciągłości, dostrzega w niej żywotne problemy kultury chrześcijańskiej, które podejmowali Jan Kochanowski, Mikołaj Sęp-Szarzyński, Daniel Naborowski, Franciszek Karpiński, Adam Mickiewicz, Czesław Miłosz, Tadeusz Różewicz, Zbigniew Herbert i wielu, wielu innych. Choć myślenie o poezji w kategoriach ciągłości i długiego trwania jest oczywiste, niestety jest coraz rzadsze. Podziwiam umiejętność autora, polegającą na trafnym i przekonującym znajdowaniu biblijnych źródeł i paralel w wierszach. Trzeba dysponować odpowiednim i wymagającym długiego kształcenia słuchem językowo-duchowym, aby je znajdować. Pisanie Nowaka o poezji polega na ujawnianiu dialogów poetów, które toczą się ponad historią i wobec dziejów, niezależnie od miejsca i w immanentnej więzi z nim. Eseistyka Głodu nadziei sprawia, że czytelnik rezygnuje z „płaskiego” odbioru wiersza. Same zaś wiersze nicuje, pokazując je jako depozyty przekazywanej sobie przez pokolenia mądrości.

Nowak, jak chyba żaden z dzisiejszych krytyków literackich, w odniesieniu do poezji i do poetów trafnie i ze znawstwem posługuje się formułami opisującymi duchowość chrześcijańską (często w łacińskim oryginale). Autor pokazuje istotne związki odkryć poetyckich z przemianami liturgii w Kościele katolickim, a także z fundamentalnymi tekstami i wydarzeniami ważnymi w dawniejszej i nowszej historii Polski.

Arcydzieła romantyzmu występują tu w roli niezbywalnych kontekstów, pozwalających zrozumieć procesy zachodzące we współczesnym świecie. Szczególne miejsce zajmują Dziady Adama Mickiewicza, które – jak się okazuje – łączą się z problematyką duchowo-etyczną obecną na przykład w Dzienniczku św. Faustyny. Według Nowaka poeta, także współcześnie, nie został uwolniony od swego profetycznego posłannictwa.

Wspólnym mianownikiem interpretacji i rozważań jest w Głodzie nadziei próba wykrycia takiego nurtu w poezji współczesnej, który daje odpór negatywnym skutkom „postmodernistycznej nowoczesności”, a najbardziej acedii, idolatrii, nihilizmowi. Tytułowy „głód nadziei” jest istotnym przesłaniem-diagnozą eseisty. Ta wyjątkowa książka uczestniczy w tym, co Krzysztof Penederecki nazwał „odbudowywaniem pola metafizycznego”.

Rodzaj refleksji uprawianej przez Janusza Nowaka jest pożyteczny w trwającej pracy ludzi słowa nad wyzwoleniem się z „afazji polskiej”. Poezja jest tą dziedziną, w której dokonać się może – i dokonuje się – przezwyciężenie syndromu niemowy, towarzyszącego Polakom od 1945 roku, obejmującego sztukę, literaturę, film, teatr, edukację, życie społeczne i polityczne czasu powojennego. Wspomniany syndrom to nie tylko kwestia zakłamania historii, to również konglomerat spraw związanych z konsekwencjami:

  • zwichnięcia ducha narodu przez sowiecką indoktrynację,
  • przetrącenia zdolności do prawdziwego życia,
  • osłabienia woli duchowej, religijnej i moralnej,
  • kondycji społeczeństwa polskiego zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i wspólnotowym.

Wnikliwy i czuły czytelnik poezji, jakim jest Nowak, ma świadomość podstępności kolportowanych medialnie przesądów współczesności i ich ciemnej relatywizującej mocy. Pisze więc: „Postmodernistyczne, choć znane od czasów najdawniejszych, przekonanie, że «równo waży każda z interpretacji», jest podstawą narzucania podbitym ludom kłamliwych narracji, narzędziem deformowania obrazu świata”. Liczne erudycyjne przywołania wraz z filologicznym czytaniem obiektywizują interpretację – nie pozwalają czytelnikowi na to, aby w jego odbiorze wiersz wypadł z torów rzetelnych znaczeń i Powszechnego Sensu.

Idee podjęte przez Nowaka są niezwykle nośne i koniecznie potrzebne do przywrócenia słowu odpowiednio wysokiej rangi. Jedną z tych idei jest rozumienie poezji jako pewnej postawy poety wobec języka. Postawa ta wynika ze świadomości, że ostatecznie chodzi o bycie „w służbie dobrego” i nakłada zarówno wysokie „standardy” artystyczne, jak i etyczne oraz aksjologiczne (zob. rozdział Poezja w służbie dobrego”. Uwagi wstępne).

Całą książkę przenika troska o duchową wspólnotę uznającą się w prawdzie. Analizując wiersze, Nowak pracuje w istocie na rzecz odkłamania historycznej samoświadomości Polaków. Wychodzi z założenia, że skutki roku 1939, lat wojny i okupacji, a później dekad Polski Ludowej, ukształtowały fałszywą historię i tożsamość, co uniemożliwia nam bycie sobą i pomniejsza zdolność do samostanowienia – trzeba to dopowiedzieć – nie tylko w dziedzinie poetyckiej.

Eseje i szkice zgrupowane są w sześciu częściach. W pierwszej na podstawie wierszy Wojciecha Wencla, Przemysława Dakowicza, Feliksa Netza jest odsłaniany „zakres narodowej amnezji”. Następne partie książki dotyczą tomów Przemysława Dakowicza, Krzysztofa Kuczkowskiego, ks. Jana Sochonia, Barbary Gruszki-Zych, Wojciecha Kassa, Adriana Sinkowskiego jako tych, które podjęły „obowiązek strzeżenia Ładu i Sensu”. Trzecia część podporządkowana jest kręgowi spraw pozornie partykularnych. Interpretowane tu wiersze Feliksa Netza, Zbigniewa Herberta, Janusza Drzewuckiego, ks. Jerzego Szymika, Krzysztofa Kuczkowskiego, a także teksty piosenek rockowych, pozwalają niesłychanie dociekliwemu Nowakowi ujawnić sposoby duchowego upodlenia i zawłaszczania kultury, języka, tożsamości, wewnętrznej niepodległości przez muzykę czy pewnego rodzaju obyczajowość. W tym rozdziale autor, posługując się pretekstem poetyckim, przedstawia rzutowanie zmian w liturgii (tuż po Soborze Watykańskim II) na relacje wewnątrz wspólnoty wierzących.

Kolejne rozważania układają się w rodzaj tryptyku, w którym omówione są: poezja twórców z kręgu „Toposu”, „pycha, pokora, uszczęśliwianie dusz” (na podstawie Dzienniczka św. Faustyny i Wielkiej Improwizacji Mickiewiczowskiego Konrada), eseistyka Adriana Glenia i Wojciecha Kassa. Refleksja nad nią jest pochwałą pochylania się nad poezją. Znalazłem tu znakomite i trafne określenie funkcji krytyka literackiego: „Wszak gwiazdozbiory są dla laików jedynie chaotycznymi gromadami obiektów, zatem, aby powiązania między tymi obiektami mogły zostać dostrzeżone i zrozumiane, ktoś musi «opowiedzieć» sens gwiezdnych układów, odkryć ich logikę i harmonię”. Jest to jednocześnie jeden z żelaznych punktów krytycznoliterackiego programu Nowaka.

Książka Głód nadziei z powodzeniem i przekonująco ujawnia, że w Polsce tworzą także tacy poeci, którzy nie ulegając dominacji „postawy eskapizmu duchowego”, pragną „prawdziwej nadziei”. Z perspektywy autora każdy wartościowy tekst literacki jest zanurzony w prądach umysłowych, przenikających literaturę rozumianą jako świadectwo tak najwyższych, jak i przyziemnych, lecz zawsze tchnących autentyzmem wzlotów ludzkiego ducha, który nie wyrzekł się Boga. Jak pisała Marianna Bocian, „życie jest odnajdywaniem Boga”. Nowak swoje myślenie o poezji konsekwentnie wspiera na pewności, że „słowo ludzkie powinno wypływać z Przedwiecznego Słowa Boga”, a więc powinno być poznawane u swoich źródeł. To stwierdzenie bez wątpliwości definiuje metodę czytania wierszy przez Nowaka.

Głód nadziei jest tomem wyjątkowym na tle innych, często nowomodnych, przeestetyzowanych, przekombinowanych i wyabstrahowanych od rzeczywistości duchowo-społecznej, propozycji krytyki literackiej. Obok walorów poznawczych książka wnosi wartość edukacyjną, gdyż uczy niesłychanego, ale przecież uwidocznionego i ewidentnego związku mowy poetyckiej z dziejami Objawienia i człowieczeństwa. Nowak dzieli się z czytelnikiem głodem nadziei.

Janusz Nowak, Głód nadziei. Eseje i szkice o poezji współczesnej, Sopot 2020.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zbigniew Chojnowski, Dzielenie się głodem nadziei, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2020, nr 72

Przypisy

    Powiązane artykuły

    Loading...