Wydawnictwa / Kwartalnik Nowy Napis / Kwartalnik Nowy Napis #6/7. „Solidarność”. Pamiątka czy ślad?

Spis treści:
  • Redakcja, „Solidarność” wtedy i teraz. Słowo wstępne
  • Solidarność – pierwsze starcie
    • Józef Maria Ruszar,  „Solidarność”. Wiem, co przeżyłem
    • Tomasz Panfil,  Mikrohistorie: smak wielkich historii
    • Ryszard Blajerski,  Lubelski lipiec 1980 roku
    • Maria Filipowicz, Prządka
    • Andrzej Kijowski,  Dziennik 20 VII 1980 – 31 XII 1980
    • Władimir Wyczerow,  Pamiętnik gdański
    • Michał Matys, Łódzka fabryka marzeń. Rewolucjonista – Jerzy Dłużniewski
    • Tomasz Panfil,  Od Bieszczad do Bałtyku. Fenomen Sierpnia ’80 – wspomnienia i refleksje
    • Z Jackiem Merklem rozmawia Marek Zieliński. O samorządzie pracowniczym. Pytania z przeszłości
    • Z Andrzejem Kijowskim rozmawia Kazimiera Kijowska. PRL skończył się w sierpniu
    • Józef Maria Ruszar,  Zanim powstała „Solidarność”
  • Duch solidarności i chrześcijaństwo
  • Czym była „Solidarność“
  • Jak zamordowano solidarność
    • Jan Śpiewak,  Od „Solidarności” do liberalizmu. Przechwycenie mitu przez gdańskich liberałów
    • Julian Srebrny, Marian Srebrny, Chleba i wolności
    • Rafał Woś,  Co się stało z naszą pracą?
    • Łukasz Moll,  Porzućmy duchy przeszłości. Czy może istnieć solidarność bez pewnej dozy komunizmu?
  • Literatura wrażliwa na historię
  • Prekariat. (Nie) boska komedia
  • Film
Opis:

Powstanie związku zawodowego „Solidarność” w 1980 roku przeorało dogłębnie Polskę oraz było zaczynem głębokich zmian w Europie Środkowo-Wschodniej. Wprawdzie trwałe zmiany o charakterze strukturalnym nie nastąpiły od razu, lecz niemal po dekadzie, niemniej fakt, że siłowe zdławienie „Solidarności” przez stan wojenny nie unicestwiło idei, które ją ożywiały, świadczy o sile tego ruchu. W bieżącym numerze „Nowego Napisu” nie zajmujemy się raczej dalszymi konsekwencjami zaistnienia wolnego związku zawodowego w państwie komunistycznym – rezerwując sobie prawo do tego w przyszłości. Piszemy za to o samym fenomenie z lat 1980–1981 w przekonaniu, że było to zjawisko wyjątkowe w historii Polski.

Nie ulega kwestii, że w pamięci pokoleń, które towarzyszyły dniom sierpniowych strajków i późniejszym szesnastu miesiącom legalnego działania NSZZ „Solidarność”, jest to czas podniosły. Tak wiele i tak szybko się wówczas przewartościowało w Polsce i w Polakach, tak bardzo skokowo wzrosła wtedy świadomość ludzkiej i narodowej godności, że wyjątkowość tego czasu jest dla starszych pokoleń oczywistością. Ci natomiast, którzy tamtego czasu nie przeżywali świadomie, często dziwią się estymie, z jaką ci pierwsi wspominają Sierpień i „Solidarność”. Skąd to zdziwienie? Chyba stąd, że dzisiejsza Polska, jakkolwiek historycznie wyrasta z tamtego doświadczenia, przecież na ogół nie jest realizacją tamtej obietnicy. I taka właśnie – chwalebno-kontestująca – jest rama konstrukcyjna numeru „Nowego Napisu”, który oddajemy do rąk Czytelników. Idee solidarnościowe zostały odrzucone po 1989 roku i zastąpione rozwiązaniami ultraliberalnej gospodarki nie tylko w sensie sposobów produkcji (co zrozumiałe po odrzuceniu zasad komunizmu prowadzących do gospodarki niedoboru), ale również w znaczeniu poniechania zasady solidarnego rozłożenia ciężarów na poszczególne grupy społeczne. W czasie tak zwanej transformacji zbudowano model kapitalizmu bez hamulców, a każda myśl o redystrybucyjnej roli państwa piętnowana była etykietą „populizmu” (trend ten silny jest również obecnie).

Taka konfrontacja spojrzeń na historyczną „Solidarność” i na jej dziedzictwo jest zabiegiem celowym. Skoro – jako wspólnota narodowa – różnie oceniamy to doświadczenie i tę sukcesję, wydaje się, że nie ma innego sposobu na uczciwe zdanie z tego sprawy, jak pewnego rodzaju wielogłos. Taki też jest ten zeszyt „Nowego Napisu”.

Jedną z tajemnic tego ruchu był fakt, że „Solidarność” animowała opinię publiczną i napędzała jej dynamikę, a także fundowała prawo do nieskrępowanej debaty społecznej wcześniej zepchniętej niemal w niebyt – to znaczy w sferę czysto prywatną. Sama zresztą była mnogością opinii i dynamiczną całością, w której realizm przenikał się z mitem, siła ze słabością, a optyka związkowa z koniecznością polityczną. Jako gwarant wolności słowa broniła prawa do istnienia opinii publicznej w społeczeństwie zatomizowanym i pozbawionym możliwości wpływu na kształt pragnień, nadziei i realizacji społecznych oczekiwań. Tym samym tworzyła społeczeństwo obywatelskie i wyzwalała niespotykaną energię.

Historię „Solidarności” podzieliliśmy na trzy okresy: Pierwsze starcie opisuje szesnaście miesięcy tak zwanego karnawału od sierpnia 1980 do 13 grudnia 1981 roku, a także wcześniejsze wydarzenia, które miały wpływ na powstanie ruchu. Drugie starcie – to temat, który przedstawimy jesienią przyszłego roku, w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, i mowa będzie o istnieniu nielegalnego ruchu obywatelskiego po Okrągły Stół w 1989 roku. Trzecie starcie – opis tak zwanej transformacji, czyli pierwszych lat wolnej RP, począwszy od częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku, planujemy przedstawić w 2022 roku.

Loading...