30.05.2024

Nowy Napis Co Tydzień #256 / Karczowanie lasu. Antysielanka

Pójdź ze mną, me kochanie, nad brzeg Cichej Wody
Będziemy łowić pstrągi i moczyć w niej nogi
Potem pójdziemy ścieżką na Gęsią Szyję
Popatrzyć czy las tatrzański jeszcze żyje

Stać tam będziemy patrząc na Wołoszyn
Widzieć jak szczyt Gerlachu rozczesuje chmury
Ścieżką z kamieni schodzić w dół będziemy
Las wokół nas rozciąga się niemy

Leżeć będziemy w trawie i patrzyć się w niebo
I słuchać świstu wiatru w świerkach kołysaniu
Aż nas ukoi cisza i zaśniesz obok mnie
I spłynie na mnie twój spokojny oddech

Nie wypędzą juhasi owiec ani krów na hale
W sterty bali rozlecą się pasterskie szałasy
Ptak nie uwije gniazda, drzewa pójdą z ogniem
Cicha Woda ukryje się pod dnem

Wyschną me oczy z płaczu, wyschnie Morskie Oko
Dymią kominy, rządzi książę topór
Czy młodość nam minęła bezpowrotnie?
Czy czas się dla nas jeszcze cofnie?

Obudź się miła moja, wstań i chodźmy razem
Tam, gdzie złote słońce wstaje nad halami
Gdzie wszystko co istnieje jest niczyje
A las tatrzański niezniszczalnie żyje

Tekst pochodzi z musicalu „Serce i Oko – jak Zamoyscy Tatry dla Polski zdobyli”. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Koehler, Karczowanie lasu. Antysielanka, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 256

Przypisy

  1. Aniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.

Powiązane artykuły

30.05.2024

Nowy Napis Co Tydzień #256 / „pokrzywa, oset, łopian…”

A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli
wodę jak rzekę,
żeby ją rzeka uniosła.
Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście
i otworzyła ziemia swą gardziel,
i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił.
Ap 12, 15-16  

Pokrzywa, oset, łopian, babka ziele,
co się po ziemi, blisko gruntu ściele
Co się przy ziemi kłączem pod nogami plecie
Gorczyca, chaber, szczawik, tasznik, sporek

Kurzyślad, wyka, wilczomlecz, rdest, pępawa
To wszystko na co wzrok nawet nie pada
To wszystko co tak wiernie pomijamy
Kaniak, kąkol, mlecz, dymnica, lulek –

Też panią świata sławią, jak kto umie
Bo dostrzeżone przez Jej wzrok łaskawy
Kiedy tak leżą w słońcu w stercie ściętej trawy
Gdy usychają główki małych chwastów

Lecz też nad nimi wieniec z gwiazd dwunastu
Wszystko albowiem do zwieńczenia zmierza
Zapytaj słońca, jeśli nie dowierzasz!
Wszystko do kresu swego raźnie kroczy

Nim ogon smoka zmiecie gwiazdy z nieba
Wciąż syci ziemię rosa, łez nocnych ulewa
Ona z chwastami wiosną z ziemi wstaje
Ona nam kwiaty jak w nagrodę daje

Nad nią codziennie wstaje słońce wiekuiste
Chwalimy ciebie, Panie Jezu Chryste
Chwalimy ciebie pośród chwastów z pola
Przed Tobą Pani, nisko chylą czoła

Rumianek, sit, palusznik krwawy
Wszystko co psuje plony i uprawy
Co usuwane, wyrywane z ziemi
Oddaje chwałę sercu Niepokalanemu

Tekst pochodzi z musicalu „Serce i Oko – jak Zamoyscy Tatry dla Polski zdobyli”. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Koehler, „pokrzywa, oset, łopian…”, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 256

Przypisy

  1. Aniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.

Powiązane artykuły

30.05.2024

Nowy Napis Co Tydzień #256 / List. Jadwiga Zamoyska

Bo mam z tym wszystkim trudność taką,
Że nie wiem ciągle miarą jaką
Mam mierzyć swoją wartość dla nas.
Bo Polski nie ma wciąż! Chciałam
Wieść życie ciche, na uboczu
A stałam tuż przy męża boku
I zamiast żyć na chwałę nieba
Przez lata byłam obok niego:
Paryż, Istambuł, emigracja
Wielka i mała, ta codzienna,
Dzieci, rodzina, w pocie czoła
Praca. Każdy nam dzień upływał
W znoju, nie da się tutaj żyć w spokoju.

Bo musisz wiedzieć, że wysiłek
Jest tym, co czyni z nas człowieka,
Jak byśmy zawsze znaczyć mieli
Przez to, jakich się podejmiemy
Działań. Bo człowiek wtedy
Wiele znaczy, gdy doskonali się
W swej pracy jakabykolwiek ona była –
A praca przecież jest to siła,
Która kieruje nas do nieba.
Inaczej tu się działać nie da.

By nie wydłużać opowieści:
życie się liczy tym, ile się zmieścić
uda w nim pomocy innym. Ja
wybierałam taką ścieżkę. Okaże się
czy taka droga prowadzi
prosto z progu chaty, pałacu, dworku – tam
gdzie wiecznej zapłaty
zbiera się żniwo. Bądź zdrowa
już na dzisiaj kończę.

Niech żyje Polska.
Podpisano
Jadwiga Zamoyska

Tekst pochodzi z musicalu „Serce i Oko – jak Zamoyscy Tatry dla Polski zdobyli”. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Koehler, List. Jadwiga Zamoyska, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 256

Przypisy

  1. Aniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.

Powiązane artykuły

30.05.2024

Nowy Napis Co Tydzień #256 / Stanisław Witkiewicz pisze list do syna

Długo nie rozmawialiśmy
Od razu wiedziałem, że las
Go przyjmie jak swego. W kolasce
Siedziałem, widziałem Zamoyskiego
Oczy w Alberta wpatrzone.
Ciekawe co widziały?

Czy wszystko można zostawić,
Synu, za sobą? Porzucić? Monachium,
Paryż, salony, mieliśmy przecież
Jechać do Kalifornii, Helena pisała
I wszystko to zostawić? Bez wahania?

Czy widział to Zamoyski, król
Podhala? Cela będzie mała,
Deski i łóżko, jak dziecięce,
Krzyż na ścianie, okienko
Jak zakratowane, chwile
Wytchnienia, wczasy od
Mieszkania w ogrzewalni.

Byłeś tam kiedyś? Czy się
Kiedyś w ogóle zbliżałeś? To
Nie nasz świat, synu! Owszem,
Trzeba się starać, ale lepiej
Podzielić się groszem, niż
Życiem – z prochem!

Czy widział to już wtedy
Zamoyski wizjoner, że Albert
To jest pionier, nie ci z Kalifornii?
Od Kuźnic już szliśmy
Drogą po kamieniach, woźnice
Zostali na dole

Mam mu tu kaplicę
Zrobić, w środku lasu i
Mały domek do mieszkania
Na uboczu, by mógł patrzyć
Na turnie, gdy otworzy oczy

Myślę sobie, synu, że
Żyjemy po coś, tylko większość
Z nas nie wie po co i tak
To trwa aż do śmierci. A on
Znalazł swą cząstkę najlepszą
Na czas. Czy widział to Zamoyski
Gdy mu to miejsce wyznaczał?
Ja to pojąłem po latach.
Ze swoim życiem, które się kończy,
Nic już nie zrobię. Ale ty
Jeszcze możesz.
Jeszcze możesz.
Jeszcze możesz.

Tekst pochodzi z musicalu „Serce i Oko – jak Zamoyscy Tatry dla Polski zdobyli”. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Koehler, Stanisław Witkiewicz pisze list do syna, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 256

Przypisy

  1. Aniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.

Powiązane artykuły

30.05.2024

Nowy Napis Co Tydzień #256 / Morskie Oko

z Mickiewicza

Góry nade mną
I
Góry pode mną

Chmury nad głową
i
Chmury u stóp

Morskie Oko
Polskie Oko
Sedno

Mnich niebo wspiera
I oddaje wodzie
Wiatr chmury
Po jeziorze gna

Morskie Oko
Polskie Oko
Sedno

Jak wyniesiony w błękit
Trójmasztowiec
Mięguszowieckie Szczyty
Toną w mgłach

Morskie Oko
Polskie Oko
Sedno

Woda powietrze
A nocami ogień
Deszcz śnieg i słońce
Potem znowu
wiatr

Morskie Oko
Polskie Oko
Sedno

I nitki potoków
Jak ściegi, co
Zszywają
Ziemię z głębią
wód

Morskie Oko
Polskie Oko
Sedno

Tekst pochodzi z musicalu „Serce i Oko – jak Zamoyscy Tatry dla Polski zdobyli”. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Koehler, Morskie Oko, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 256

Przypisy

  1. Aniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.

Powiązane artykuły

30.05.2024

Nowy Napis Co Tydzień #256 / Spalona strażnica

Lato czy zima, tu się nie
Utrzyma
żadna węgierska strażnica.
W Tatrach pioruny zbierają
Żniwo,
latem czy zimą

Lato czy zima, tu się nie
Utrzyma żadna węgierska strażnica

Płonie strażnica, ogień liże
Smreki, deszcz go nie ugasi ani
Woda z rzeki, ogień nas bowiem
Lecz wewnętrzny pali

Lato czy zima, tu się nie
Utrzyma żadna węgierska strażnica

W księżyca blasku mężczyzn kilkunastu
Pod murem lasu; słychać strzały,
Wojna na gesty,
Tatr cichy majestat
Wznosi się nad nami

Lato czy zima, tu się nie
Utrzyma żadna węgierska strażnica

Tekst pochodzi z musicalu „Serce i Oko – jak Zamoyscy Tatry dla Polski zdobyli”.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof Koehler, Spalona strażnica, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 256

Przypisy

  1. Aniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.

Powiązane artykuły

21.07.2022

Nowy Napis Co Tydzień #161 / Dlaczego się wspinamy?

Zapraszamy do obejrzenia nagrania

– Jest to bardziej opowieść nawet filozoficzna i antropologiczna. O tym, kim jest człowiek, jeśli kształtowany jest przez miejsce, ale nie na zasadzie mieszkania w nim, tylko dawania też siebie. Na zasadzie powolnej wędrówki na każdym z tych etapów, kiedy poznajemy siebie, z perspektywy również uciekającego nam czasu, braku sił, zgody na to, że już nie zrobimy wszystkiego, co chcemy, ale na szczęście możemy przynajmniej nasz wzrok, rzucić w te odmęty pamięci i pomyśleć „to już za mną”

– zdradza Małgorzata Peroń.

Więcej w nagraniu.

K. Szpilka, Chodząc w Tatry, Wołowiec 2021.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Małgorzata Peroń, Dlaczego się wspinamy?, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 161

Przypisy

  1. Aniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.

Powiązane artykuły

16.08.2021

ZAPALCIE NAD TATRAMI LATARNIĘ

niech się gwiazdy rozżarzą jak dawniej

 

wtedy przejrzą się panny skrzydlate
w wielobarwnym lśnieniu potoków
wymyją włosy łopianowym wywarem
rozczeszą kosodrzewinowym grzebieniem
potem siądą przy brzegu i zaplotą
wieńce z kwiatów rosy

 

gdy przyjdzie pora obsieją śnieżnym 
ziarnem hale i zamkną góry w szkle

 

te niczym szarokapturowi mnisi
odmówią przedwieczną modlitwę ciszy
a potem zbiorą plon

 

zapalcie tatrzańską latarnię
by duchy gazdów nie błąkały się po niebie

 

chociaż słyszą złóbcokowe granie to nie widzą
Mlecznej Drogi a ona prowadzi pod Piotrowe
dźwierza – pilnuje ich brunatny harnaś 
łagodny niczym mgła nad Szatanem

 

światło z latarni sprawi że za cieniem pójdzie
człowiek w załomach skał schowa niepokoje
niepewność i pragnienia

 

nad szczytami drzew furtki do nieba

 

tędy przemkną tacy jak Azrafael i SzemkelAniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.[1]
bez strachu zsuną się po grotach jodeł
potem z Sieczką Rojem Walami niespiesznie
podążą w kierunku Świnicy lub Lodowego
może przystaną na którejś przełęczy i popłynie
psalm kłusowników hen ku Dolinie Pięciu

 

zapalcie a świ(a)t zacznie wszystko od początku

 

niewidomi zobaczą kolory nie tylko nocy
głusi usłyszą szepty limb i cisów
nieczułych wzruszą korony rojników
nikt nie uplecie tojadowych wieńców

 

tylko zapalcie latarnię

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Adriana Jarosz, ZAPALCIE NAD TATRAMI LATARNIĘ, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

  1. Aniołowie wykreowani przez Herberta w utworze Siódmy anioł.

Powiązane artykuły

Loading...