17.11.2022

Nowy Napis Co Tydzień #178 / Świętych obcowanie

Kiedyś myśleliśmy, że aureola –
To tylko błyszczący metaliczny krąg,
Który przytwierdza głowę do deski.
I cudem była sadza na ikonach,
Nierozróżnialność barw. Cudów
Nie znaliśmy. Ale nastąpiło
Otwarcie niebios, rozświetlenie dnia.
 

Jak młodzi się okazaliście!
Z otwartymi ustami patrzymy na was,
Jak młodsi bracia, zapominając o szufelkach,
Spoglądają z zachwytem z piaskownicy
Na brata marynarza o białych zębach,
Który przypłynął wiosną na urlop.
Promienny śmiech, blask epoletów,
Silne dłonie, wysoko wzbija się chłopiec.
 

Oto czym jest purpura – żywa krew!
Oto czym jest byt – ochra i umbra!
Oto czym jest złoto – to nie metal,
A żywe zgęstnienie światła! Oto więc
Czym jest biel!
 

Kiedy się pochylacie, stajecie blisko,
Zapominamy przygnębienie i smutek,
Samotność, niepokój i niewolę –
Właściwie wszystko, co okazuje się tematem
Naszej płaczliwej modlitwy do was.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Siergiej Krugłow, Świętych obcowanie, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 178

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

10.11.2022

Nowy Napis Co Tydzień #177 / Biblijne zagadki

Prof. Zbigniew Chojnowski poleca najnowszy tom Jarosława Zalesińskiego Wiersze wersetów. Zbiór ukazał się nakładem Biblioteki „Toposu” w 2021 roku.

Mówi się, że każdy poeta to kontynuator autorów Biblii i każdy poeta pisze swoją Biblię […] – mówi prof. Zbigniew Chojnowski. – Niedawno natrafiłem na tomik wierszy Jarosława Zalesińskiego Wiersze wersetów. Okazuje się, że duża jego część to cytaty. Autor wpadł na koncept, aby wypisać z Biblii interesujące go fragmenty i do nich napisać swoją Biblię. Trud lektury tego tomu polega na tym, że trzeba znaleźć połączenia pomiędzy tym, co zostało wyciągnięte z Biblii, a tym, co poeta włożył w swoje wersety. Poeta minął się z dewocyjnością i stylizacją biblijną, a dał nam mnóstwo zagadek.

Więcej informacji w nagraniu.

 

J. Zalesiński, Wiersze wersetów, Biblioteka „Toposu” tom 203, Sopot 2021.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Zbigniew Chojnowski, Biblijne zagadki, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 177

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.
27.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #175 / Wrażliwość religijna i moja biała kartka papieru

Możesz znaleźć miasta bez murów, bez królów, bez praw, bez szkół, ale narodu bez Boga, bez modlitwy, bez przysięgi, bez ofiar nikt nie widział ani nie zobaczy nigdy.

Plutarch, List do Colota, 31,5

Tytuł tejże wypowiedzi to parafraza jednego ze zdań zawartych w książce Gastona Bachelarda Płomień świecy. Wskazuje on problematykę, którą rozwinę w dalszej części eseju. Chodzi mianowicie o więź między konfesyjnym stylem myślenia i zachowania a literaturą, w węższym sensie poezją. Należę wszakże – co już samo w sobie jest łaską i trwałym zobowiązaniem – do ludzi obdarzonych wrażliwością religijną. Tego faktu nie sposób zlekceważyć, pociąga on za sobą określone i gruntowne skutki, obejmujące też sferę twórczości artystycznej. Ale jak bliżej określić ową wrażliwość religijną? Moim zdaniem następująco. Jest znamienną dyspozycją czy skłonnością do dostrzegania ukrytych aspektów świata oraz wnikania w duchowy wymiar istnienia. Ma zatem swego rodzaju wartość egzystencjalną oraz poznawczą. Dotyczy spraw i wydarzeń wiążących się (w religii chrześcijańskiej, w której się wychowałem) z obecnością osobowo pojętego Boga i założonego przez Chrystusa Kościoła, dysponującego jasno sprecyzowaną i racjonalnie uzasadnioną doktryną oraz Tradycją.

Przyznaję: tak pojęta wrażliwość religijna bywa dotkliwym ciężarem, lecz i źródłem twórczości. Poeci jej pozbawieni, a są tacy, muszą dokonywać niesamowitego wysiłku, żeby swoje wewnętrzne przeżycia wiązać z jakąś bliżej niesprecyzowaną dziedziną alternatywnej wobec Kościoła katolickiego świeckiej duchowości ograniczonej do najprzemyślniejszych ekstatycznych uniesień i humanistycznych wzlotów. I w takiej sytuacji być może niektórzy z nich uznają się za ludzi „tu i teraz” spełnionych. Niech będzie, osobiście wybrałem odmienny szlak nakreślony przez mocną tezę, że tajemnica mojego życia, jego napięcia i bóle, chwile rozkoszy i smutku, dzięki zbawczemu czynowi Jezusa na Golgocie, znajdą wieczny wyraz w uszczęśliwiającym widzeniu samego Stwórcy wszechrzeczy.

Poezja a wiara

Rzecz jasna w grę wchodzi tutaj autentyczna, żywa wiara, źródłowo związana ze słuchaniem i świadectwem. Dosłuchujemy się przecież znaczeń ujętych zawsze w jakimś kulturowo ukształtowanym języku. W przypadku wiary i poezji będzie to słowo, zwłaszcza słowo tkające krajobrazy Biblii ujawniającej treści samoobjawiającego się Boga, skomponowanej w historycznie zdeterminowany sposób, lecz z wykorzystaniem mocnych form, mieniących się gatunkową różnorodnością. Nie mogło być inaczej, gdyż Bóg musi pozostawać Kimś ukrytym (Deus absconditus, Iz, 45, 15), absolutnie przekraczającym w bytowaniu i poznaniu własne stworzenia. Wcielenie niczego w tej kwestii nie zmienia. Chrystus, jak wiadomo, w swych najważniejszych decyzjach każdorazowo wskazywał równocześnie na Ojca i Ducha Świętego. Żeby więc układ wszechświata mógł pozostawać w więzach swej struktury, Boga należy widzieć w aurze całkowitej transcendencji. Inaczej rzeczywistość, w której żyjemy, musiałaby przybrać jakieś inne, trudne zresztą do wyobrażenia, fizyczne oblicze. Z drugiej strony zauważamy ślady ingerencji Stwórcy w świat, nie mogąc mimo wszystko do końca zrozumieć, w jaki sposób immanencja Boga łączy się z Jego absolutną transcendencją.

Z tej racji wiara i poezja, mimo że istotowo różniące się od siebie, znajdują wspólne miejsce w symbolicznej ekspresji językowej, precyzji syntaktyczno-stylistycznej, rytmicznym duchu wersyfikacji bądź logice paradoksalnego dowodzenia. W wierze, jak i w poetyckich realizacjach odnajdujemy pewien nalot samotności i milczenia, które nieustannie im towarzyszą. Nie sposób bowiem ani wyobrazić sobie wiary bez trudu osobistej, niemal pustelniczej walki o jej szczerość i prawdę, a twórczości bez ciszy oddalenia, odejścia od hałasu globalnych środków przekazu, ani – tym bardziej – wysłowić jednorazowo doświadczenia życiowego, w tym emocji i stanów wewnętrznych, dlatego trwa i musi trwać obrzęd ponawiania aktów wiary i aktów poetyckiej kreacji. Dzięki temu poetycka „praca w słowie”, zmaganie się z oporem materii językowej oraz interpretacja jako sposób rozumienia wszelkiego typu tekstów (tu: wiary i poezji) zostały głęboko zakorzenione w świadomości kulturowej, pozostając jej atrybutywną koniecznością.

Dlaczego? Powód jest prosty. Cokolwiek przydarza się nam w codzienności, zawsze wyrażamy to w terminach wieloznacznych, z natury domagających się interpretacji, bo mieszczących w swej znakowej głębi szansę różnorodnego odczytywania. Odsyłają one do sfer niedosiężnych, zaledwie przeczuwanych, sugerują pola o statusie bytowo zaledwie możliwym, dają na domiar poczucie piękna niosącego estetyczną przyjemność i ekscytację. W takim horyzoncie nasze życie wciąż się dopełnia w każdym poszczególnym istnieniu, w Kościele, w każdej mszy świętej i w rzeczywistości sakramentalnej. Odnajduje przeto swą najgłębszą intensywność w symbiozie wiary i szeroko pojętej literatury i sztuki. Przy tym wszystkim wiarę i poezję łączy otwartość na to, co niespodziane, zaskakujące. Czerpią one żywotne soki ze wzorców objawieniowych, z tego, co mówi człowiekowi Bóg w porządku narracji biblijnej, w realności zdarzeń dziejowych, w postawie świętych i błogosławionych.

Wreszcie rzecz najbardziej intrygująca. Otóż języki wiary i poezji stykają się ze sobą w wymiarze substancjalnym, to znaczy odsłaniającym zamysł, żeby przez to, co przekazują, mogło się w ludzkim życiu coś przemieniać, budować od nowa w kształcie bardziej doskonałym, moralnie wzniosłym. Dochodzimy tutaj do symbolicznego, czyli łączącego ze sobą dwa różne kręgi, porządki bądź osoby, które spotkawszy się po jakimś czasie, ponownie łączą w jedno rozłamaną „skorupę pamięci” i rozpoznają się wzajemnie. Wówczas logos znajduje odzwierciedlenie w ich etosie.

Wiara jest pierwsza

Ale: uważajmy. Wiary w żadnym razie nie należy utożsamiać z poezją, która musi pozostawać pewną propozycją metaforyczną, choć wywodzącą się z realnego kontaktu z rzeczywistością. Nie wymaga tak silnego poświęcenia i zawierzenia, wejścia w intymną i osobową relację z Bogiem. Poezja, sam tego doświadczam, podprowadza tylko pod próg czy bramę. Po jej przekroczeniu spotykamy żywioł zaufania, wierności Temu, kogo próbujemy kochać i naśladować. Wymyka się On wszystkim próbom ogarnięcia. Mimo to nie ustajemy w drodze, by się zbliżać do tego źródła ostatecznego ocalenia. Idziemy osobną, niepowtarzalną ścieżką życia, uwrażliwieni na wszelkie przejawy tajemnicy. Jeżeli chodzi o mnie, uczyłem się słów „Ojcze nasz” równocześnie z chodzeniem i mówieniem. Trudno było wyobrazić sobie początek dnia bez złożonych rąk, niekiedy różańca odmawianego z mamą Franciszką, zwłaszcza wtedy, kiedy wędrowaliśmy do pracy w ogrodzie. Mama wówczas szeptała: „Jasiu, nie garb się, stawiaj prosto nogi, wyraźnie mów: »Zdrowaś Maryjo«”. Być może wtedy poczęły rozkwitać we mnie kiełki Bożej życzliwości. Zauważyłem, że ziemia jest pełna miłości, a przyroda rozbłyska Bogiem. Ale tylko ci, którzy to widzą, decydują się na odważny krok i – jak Mojżesz – zdejmują sandały, chcąc dotrzeć do miejsca świętego.

Żebym więc mógł w swoim życiu odpiąć sandały, Bóg spojrzał na mnie wzrokiem szkolnego katechety, księdza Piotra Bożyka. Przemówił – nie szkodzi, że brzmi to nieco sentymentalnie – zarówno w opiece, jaką otoczył on moje młode lata, jak i przez słowa spisane na kartach biblijnych opowieści. Powoli zacząłem dorastać do odpowiedzialności i przyjmować dyrektywy rodzącego się powołania. Lecz decyzji o wstąpieniu do seminarium nie podjąłem natychmiast. Wiedziałem, że warto czekać, aby zażyłość między Chrystusem a mną, nie od razu zresztą uświadomiona, mogła się umocnić. Z niej czerpałem i nadal czerpię siły do ewangelicznej wierności, aby być przyjacielem ludzi i ich rozumiejącym bratem. Nie było i nie jest to łatwe. Dlatego nie zadowalam się tym, co w praktyce Kościoła konwencjonalne, usztywnione rutyną. Muszę pozwalać, by bez przerwy przenikało mnie tchnienie Boże, abym mógł poznawać potrzeby stającego przede mną, jedynego w swoim rodzaju człowieka. Nie przy udziale narzędzi psychologii, choć niekiedy mogą się one okazać przydatne, ale dzięki otwarciu na łaskę miłosiernego Boga. Tym bardziej że o własnych siłach mogę zaledwie wznieść oczy ku niebu. W tym sensie wiary nie sposób wypracować czy wymusić na sobie. Ona rodzi się z nieprzewidywalności życia. Z wewnętrznego skurczu dosięgającego człowieka w chwili, gdy uświadomi sobie osobistą kruchość i w swej miłości dojrzy drobiny egoizmu. Musiałem o tym jakoś intuicyjnie wiedzieć, skoro przyjąłem kapłański styl życia i podążam za Jezusem. Ikoną w tym wysiłku pozostaje Jan, ten pustynny i ten z Wieczernika.

Już z tego, co do tej pory wyznałem, widać, że wiara to przeżycie wymagające, stawiające w świetle ostatecznych rozstrzygnięć, ponieważ wyrasta ze Słowa, które ujawnia najgłębszy sens oraz istotę życia i śmierci, miłości i jej braku. W Jego świetle ważności nabiera język poetycki jako narzędzie ekspresji wiary, chcąc nie chcąc pełnej niepokoju, stale pytającej, potrzebującej widzialnych potwierdzeń, otwartej na różne sposoby docierania do ewangelicznej prawdy.

Muszę pisać o Bogu

W latach 70. ubiegłego wieku, kiedy zaczynałem swoją poetycką przygodę wraz z kolegami tworzącymi wówczas, jak to nazwała Maria Janion, ruch „Nowej Prywatności”, nie przeczuwałem, że moja duchowość skieruje mnie w stronę kapłaństwa. Kończyłem akurat studia polonistyczne, zadomawiałem się z dnia na dzień w Warszawie, zacząłem też drukować w „Nowym Wyrazie”, w gdańskim „Punkcie”, w „Literaturze”, „Twórczości”, „Tygodniku Powszechnym”. Za sprawą Andrzeja Gorenia i jego żony Anny, znakomitych znawców symbolizmu europejskiego, literatury rosyjskiej i semiotyki, tłumaczy Bachtina, rozpocząłem uczestnictwo w zebraniach Pracowni Badań Kultury Literackiej prowadzonej przez Stefana Żółkiewskiego („Grubego”, jak szeptano na korytarzach IBL-u). Wszystko zdawało się iść właściwym torem. Planowałem doktorat poświęcony związkom Jacques’a Maritaina z kulturą polską i środowiskiem skupionym wokół zakładu dla niewidomych w podwarszawskich Laskach. Tymczasem wydarzenia potoczyły się niespodzianym torem. Przyjąłem święcenia kapłańskie, nie zaprzestając pracy pisarskiej. Rozmyślałem: czy będę w stanie pogodzić te odmienne powołania? Niektórzy z przyjaciół w dobrej wierze pytali: „Dlaczego wciąż piszesz wiersze? Czy nie wystarcza samo piękno liturgii, służba sakramentalna, lektura Pisma Świętego? Jesteś księdzem, nic godniejszego nie mogło cię spotkać. Porzuć tę niepotrzebną pisaninę, tym bardziej że nie jest najwyższych lotów”. Długo wadziłem się z samym sobą i w końcu doszedłem do przekonania, że skoro miewam olśniewające poetyckie stany umysłu, szkoda z nich rezygnować. Kto wie, jakie efekty przyniosą w przyszłości. Rozpoznałem też osobliwy fakt: oto moje przeżycia religijne zaczęły się domagać – odczuwam i obecnie takie wewnętrzne przynaglenie – utrwalania w języku im właściwym. Nie miałem wątpliwości, że chodzi o słowo poetyckie. Ono jedynie zespala się z drżeniami ducha i wiarą. Potrafi w niespodziewaną siatkę znaczeń włączyć pytania typowo religijne i sugerować otwarte odpowiedzi. Niczego nie jest pewne, lecz pozostawia jasny prześwit pomiędzy życiem a nadzieją. W pewnym przeto znaczeniu słowo poetyckie pozostaje na usługach wiary, ale i wiara służy językowi poetyckiemu. Jak to się konkretnie dzieje?

Gdyby nie wiara i rzeczywistość kapłańskiej posługi byłbym innym człowiekiem i zupełnie inaczej wyglądałaby literatura, jaką tworzę. Religia zabarwia mój świat, rozszerza jego obszary, prezentuje katolicką aksjologię i wizję zbawienia. W aurę spotkań z ludźmi wprowadza niedosięgły ideał miłości – caritas, doskonale spełniony w życiu Jezusa, który można na przygodny sposób naśladować. W poezji staram się taki obraz świata zarysowywać. Niekiedy jednak poddaję go pewnego typu zabiegom sytuacyjnym, to znaczy wypróbowuję różne warianty możliwych zdarzeń bądź emocji, by osiągnąć stan zaskoczenia, wyrwania samego siebie i ewentualnych odbiorców z lekturowej konwencji. Nigdy jednak nie przekraczam poziomu ewangelicznej ortodoksji. Trzymając się Bożej prawdy, żyję pełnią twórczej wolności.

Ponieważ wolność nie zakłada totalnej i tytanicznej swobody, braku norm, zwłaszcza moralnych, ale jest wolnością na ludzką miarę, której „ograniczającą” zasadą jest dobro i wolność kogoś drugiego, dlatego w mojej poezji reguła ta przejawia się w promocji porządku, ładu, nie ma w niej dominacji tego, co diaboliczne, prowadzące do duchowego rozdarcia, pomnażania zła. Chciałbym, żeby podczas lektury mojej poezji czytelnik odczuwał ukojenie i spokój. Nie oznacza to, że nie dostrzegam negatywnych stron egzystencji. Przeciwnie, widzę je nieustannie. Ale zadanie poezji – tak je rozumiem – jest inne. Chodziłoby o to, aby świat pokazywać w antynomiach, widzieć nakładanie się jego ciemnych i jasnych elementów, gdyż kultura karmi się nimi, lecz tylko po to, żeby wskazywać na rzeczywistość pozbawioną niedoskonałości. Nasz świat nie jest najlepszy z możliwych, dlatego powinniśmy kształtować go w poczuciu odpowiedzialności za wszystko, co czynimy, nie tracąc z oczu kategorii dobra wspólnego.

Toteż zadań poezji nie ograniczam do spraw estetycznych, ponieważ ma ona nie tylko poruszać egzystencjalnie, ale wpływać na realne ludzkie decyzje, czynić codzienność bardziej znośną i wytłumaczalną. W tej sprawie sporo czerpię z doświadczenia, jakie przynosi sakrament pokuty, posługując penitentom w konfesjonale. To może jedno z ostatnich już miejsc, gdzie nikt nikogo nie oszukuje (zdarzają się naturalnie od tej normy odstępstwa), nie mami wymyślonymi przeżyciami i słabościami. Stykam się więc z niekłamaną materią życia, niełatwymi do wyobrażenia dramatami, lecz i radościami istnienia, kiedy człowiek staje przed zobowiązującym światłem własnego sumienia i pragnie w obliczu Boga dokonać rozrachunku z samym sobą.

Takie chwile, nieraz bardzo trudne, nacechowane bezradnością (to bodaj najczęstsze odczucie spowiednika), uczą mnie najwięcej, dają wgląd w naj-tajniejsze skrawki bycia, odsłaniają to, co rzadko dostrzegamy w jasności dnia. W ten sposób mam przystęp do wielobarwnego kobierca ludzkich osobowości, stykam się z przeżyciami i problemami, które uczą pokory, empatii, „niemego współcierpienia”. Ujawniają też dramatyczność życia jako takiego i przestrzegają przed naiwnym optymizmem, apologią cierpienia. Jesteśmy co prawda zdolni do heroizmu, lecz nie powinniśmy czynić z niego narzędzia religijnej perswazji, mimo że w naszej wierze odgrywa ono fundamentalną rolę. Różnorodne ścieżki chrześcijaństwa zbiegają się wszakże u stóp Jezusowego krzyża. W każdym razie kościelne czynności wpływają na mój sposób pisania i myślenia, kierują poezję w rejony wydobywane ze skarbca kultury religijnej, wzbogacają widzenie tak zwanych ludzkich spraw. Jakżeż więc mógłbym o nich nie pisać i z nimi się poetycko nie konfrontować?

Wzorce dobrego życia a wzorce dobrej literatury

Przez całe życie staram się realizować możliwości zawarte w mojej naturze. Wiem jednak, że tego wielkiego bogactwa nigdy nie zdołam spożytkować; wierzę, że będzie to możliwe dopiero po stronie zmartwychwstania. Teraz, mając do dyspozycji rozum, wolę, miłość i religię, żyję w miarę szlachetnie, jakkolwiek nie zawsze udaje mi się sprostać narastającym z dnia na dzień oczekiwaniom i zadaniom, jakie przynosi codzienność. Zdarza się, że ulegam idolom-pokusom perswazyjnie narzucanym przez dookolną rzeczywistość. Mimo to na mocy własnego człowieczeństwa i zdroworozsądkowego doświadczenia zrozumiałem, że każde osobowe spełnienie wiąże się z ogólnie uznanymi „wartościami” – prawdą, dobrem i pięknem. Zaakceptowałem wzorce chrześcijańskiego światopoglądu. Podejmując decyzje, rozważam je w kontekście sumienia i standardów ewangelicznych.

W związku z tym, czy pisząc dowolny tekst literacki, muszę brać pod uwagę przyjęte pryncypia religijne i obyczajowe? Czy świat, który tworzę, podlega wartościowaniu moralnemu? A może te „dogmaty” ograniczają mnie, nie pozwalają na rozwinięcie poetyckiej wyobraźni? Nie wypada bowiem, żebym przekraczał granice nakreślone przez systemowe nakazy religijne. Ale kiedy tak właśnie postępuję, czy nie tracę kreatywnego wymiaru wolności?

Nieraz nad tym się zastanawiałem. Niektórzy uzasadniają, że literatura dysponuje swoją autonomią i człowiek również. Jako „natchnione osobowości” mamy prawo do każdego rodzaju wyboru, nawet najbardziej „złego” i obrazoburczego. Etyka, cnota to zacne relikty i doprawdy nic więcej. Żadne prawo nie powinno wiązać umysłu i wrażliwości poetom ani innym artystom. Wolność rodzi wolność – nie należy o tej zasadzie zasad zapominać.

Toteż nie mylę projektów artystycznych z wymogami moralnymi. Nie chciałbym nikogo pouczać i naginać poezji do „jedynie słusznych” intencji, zachęcając samego siebie do propagowania lirycznie ujętych treści religijnych na zasadzie wyłącznie propagandowej. Nie czynię z własnej twórczości narzędzia ideologicznego nacisku, choć opowiadam się za pisarstwem, w którym dobro–cel, nigdy zaś zło, wyróżnia i pobudza twórcze działania. Gdyby na przykład świat moich książek niósł choćby kroplę nikczemności czy bezeceństwa, natychmiast porzuciłbym taki model pisania. Patrzę zatem na literaturę według uściślonych norm etycznych, lecz przez to wcale nie oddalam węzłowej tezy, że o jej „wielkości” świadczą jedynie gatunkowe prawidła literackie, ponieważ tylko one określić mogą, co jest literaturą, a co nią nie jest. Moralnych ocen dzieł sztuki w ogóle dokonuję zgodnie z kodeksem aksjologicznym, akceptowanym przez moje pokolenie, zagłębione w prawie naturalnym, Biblii, Tradycji i kościelnej doktrynie.

A przy tym stale zabiegam o to, żeby moralność nie stawała się podatna na przeobrażenia powodowane przez obecnie powstającą literaturę, szerzej – sztukę, w większości pozbawioną odniesień do religii chrześcijańskiej, wysuwającą na pierwszy plan nieufność, wątpliwość wobec wszelkich stałych norm i powinności. Rozbicie świata przedstawionego na niezborne części, redukcja człowieka (intencjonalnych postaci literackich) do istot bez właściwości, szczerość posunięta aż do granic bezwstydu, nastawienie na epatowanie wulgarnością, brzydotą, okrucieństwem albo prowokacyjnym seksem – oto niektóre z cech współczesnych dzieł, obniżonych do poziomu składowiska eksponatów w supermarkecie. Z taką wizją działań uzurpujących sobie prawo do bycia dziełami literatury bądź sztuki nie chcę mieć w ogóle do czynienia.

Moja żywa tradycja

Dbam o to, aby w wierszu wszystko było na właściwym miejscu. Ważę każdą linijkę, ponieważ wielkie znaczenie ma wzajemne odniesienie jednego wyrazu do drugiego, każde słowo, znak, układ graficzny, światło pomiędzy wersami, a nawet lektura wzrokowa. Gdyż nie nagromadzenie znaczeń czyni poezję, ale uporządkowana konstrukcja, niecodzienna forma zespolenia tego, co niesie stan umysłu i język. Owa forma nie narzuca jednoznacznej tematyki, lecz podsuwa szansę wielorakiej interpretacji w ramach określonej struktury gatunkowej artystycznej wypowiedzi.

W praktyce poetyckiej nie preferuję określonych gatunków literackich, które miałyby w sposób wyjątkowy służyć wypowiadaniu religijnych przeżyć. Zdarza się jednak, że odsłaniam je w tradycyjnych ujęciach, takich jak litania czy pieśń. Tu jednak ostrzeżenie. Nadając jakiemuś wierszowi – dajmy na to – tytuł „Psalm”, domagam się, by był on czytany jako forma liturgiczna, choć jestem świadom, że pod względem stylistycznym albo wersyfikacyjnym ma on z psalmem jako takim niewiele wspólnego. Albowiem forma wiersza narzuca mi się na ogół samorzutnie, w chwili kiedy mój umysł ogarnia stan poetycki bądź zaczynam ulegać presji instynktu poetyckiego, by użyć formuły Jana Parandowskiego. Próbuję więc dopracować się prywatnego gatunku autorskiego, który byłby przynależny tylko mojej wrażliwości, rozpoznawalny niemal po pierwszym słowie lektury. W większości przypadków sytuacja pozostaje jednak taka, że każdy kolejny wiersz powołuje do istnienia niejako osobną poetykę, osobny wyraz formalny.

Czyją twórczość uznaję za wzór bądź inspirację w tworzeniu poezji religijnej? Tych największych: Adama Mickiewicza, Cypriana Kamila Norwida, Thomasa Stearnsa Eliota, Czesława Miłosza, Jerzego Lieberta, Zbigniewa Herberta, ze szczególnym wyróżnieniem autora Drugiej przestrzeni, jednego z bardziej niespokojnych poetów XX wieku, poszukującego prawdy o Bogu, świecie i człowieku z niewyobrażalną pasją i egzystencjalnym poświęceniem. Wiedział on, że pisarstwo – co przyjmuję ze szczerą satysfakcją – powinno prowadzić do scalania rozsypującego się lustra życia, zgodnie z poniższym wyznaniem:

Obdarowałeś mnie, Boże-czarodzieju,

Wdzięczny Tobie jestem za dobre i złe.

W każdej rzeczy na ziemi światłość wiekuista

Jak teraz tak i w dzień po mojej śmierci.

(Dziękczynny, z tomu Nieobjęta ziemia, Paryż 1984)

Warszawa-Bielany, wrzesień 2021

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Sochoń, Wrażliwość religijna i moja biała kartka papieru, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 175

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

27.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #175 / W niebie

Tych, których kocham
ukryłem w swojej miłości,
świadomie, z czułością.

Chcę, żeby otwierali dusze
i ciała powoli, bez poczucia
konieczności i obowiązku.

Jeżeli życia nie starczy,
po śmierci niewiele się zmieni.
Będziemy się rozpoznawać
po wyblakłych oczach,
nagle wzburzonej krwi,
żyłkach przeżytego bólu.

Będziemy wybaczać
najciemniejsze przewiny,
nie zważając na wstyd,
a wieczorami padać sobie
do ust bez kropli żalu.

Ale będą i ci, których
pokochał Bóg, nie my.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Sochoń, W niebie, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 175

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

27.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #175 / Niedzielna spowiedź

Dziewięcioletni chłopiec,
z trzeciej klasy, piękny,
o nieskalanych rysach twarzy.

Mówi, że z kolegą zmieniają
słowa kolęd na te nieprzyzwoite,
że nie rozumie, kim jest Duch
Święty.

Przychodzę do księdza,
żeby poznać prawdę.

Ksiądz ją zna, na pewno zna,
szepcze mi do ucha.

z tomu Strzałka czasu (2017)

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Sochoń, Niedzielna spowiedź, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 175

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

27.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #175 / Izaak

Szedłem z ojcem, jak to zwykle bywało
na wzgórze, by pokłonić się Panu.
Miałem na uwadze baranka, który był
żertwą ofiarną; przyciskałem go do piersi
z czułością, wiedząc, jaki czeka go los.
Tym razem odczuwałem jednak niepokój;
musiałem sam dźwigać drwa na ołtarz
i nie wzięliśmy ze sobą niczego poza
ogniem, wodą i czasem. Mój ojciec milczał,
chociaż powinien wyjawić sekret,
który niósł pod skórą. Dopiero kiedy zawisł
nade mną błyszczący nóż, zrozumiałem,
że Bóg chce dać mojemu ojcu szansę,
by okazał się mężem gorliwym i pokornym,
żeby nie potrzeba już było kolejnej
na górze Golgoty, żeby nikt już nie
płakał pod krzyżem ani pod sercem.
Odkryłem, że mam być tego cudu świadkiem,
tego cudu pamięcią.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Sochoń, Izaak, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 175

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

27.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #175 / Tułaczka

Jestem na początku drogi i szczęścia,
dopiero co zebrałem odpowiedni sprzęt,
wodę, namiot oraz grecką wersję Biblii.

Dobiegam do siedemdziesiątego roku
tułaczki, wiatr ociosał mnie ze wszystkich
stron, słońce spaliło, grzechy przyniosły
zawał serca, miłość nie zawsze koiła.

Rozglądam się za prawdą o wszystkim
co jest, i co jeszcze może się zdarzyć.
Idę z dnia na dzień, ze słowa na słowo,
z modlitwy na modlitwę. Dojdę do celu.
Szkoda tylko, że zło jest przy mnie
nocą i dniem, w radości i smutku.

Czy z ciałem i duszą w niebie się ziszczę?
Czy czułość, bez której nie mogę być sobą,
jest wieczna? Pytam, bo wciąż żyję
i chcę żyć. Nie dowierzam temu co płynie
z głośników świata, co osacza nawet
odważnych i pokornych, ufających tajemnicy.

Jestem na początku drogi i szczęścia,
albo na końcu niezasłużonego daru.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Jan Sochoń, Tułaczka, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 175

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

27.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #175 / George Mackay Brown jako katolicki piewca archipelagów tożsamości

maskarada
Jest zwykłym szukaniem w mrowiu symboli […]
Stacja po stacji do tego prostego aktu
Miłości lub strachu
 

 

George Mackay Brown, Maska ku czci chleba, tłum. A. Szuba

Zacznę od serii pytań, które trzeba postawić, aby zmierzyć się z tajemnicą szkockiego twórcy – artysty słowa – człowieka o wielu twarzach i wielu maskach, lirycznego myśliciela nieustannie poszukującego prawdy. Kim był George Mackay Brown (1921–1996), pisarz u nas w Polsce niemal nieznany?Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.[1] Jakim był poetą, czy jakim jest poetą? – wszak nadal żyje w swoim słowie. Czy faktycznie jego katolicyzm aż tak dużo znaczyWięcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.[2] i jak interpretować jego nawrócenie – jako typową przełomową zmianę, odpowiedź na kryzys wieku średniego, podjętą przez dojrzałego, dobiegającego czterdziestki człowieka? I wreszcie: jakie znaczenie dla nas Polaków może mieć twórczość poety-prozaika-dziennikarza-dramaturga z północnych krańców Europy – wysp Orkadów, archipelagu u północnych wybrzeży Szkocji? To tylko niektóre z pytań, bo jeszcze pojawiają się następne. Jaka jest jego tożsamość: to Europejczyk, Brytyjczyk, Szkot, Orkadyjczyk? I co ta silnie u niego zaznaczona wieloraka kulturowa, a nie jedynie geograficzna, archipelagiczność ostatecznie niesie?

Urodził się 17 października 1921 roku, gdyby żył, kończyłby w tym roku sto jeden lat. To rówieśnik naszego poety Tadeusza Różewicza, który był od niego starszy ledwie o osiem dni. GMB, jak nazywają go Brownowscy badacze i przyjaciele, umarł ćwierć wieku temu w swoim ukochanym, wielokrotnie przywoływanym w wierszach miesiącu kwietniu, tuż przed dniem upamiętniającym jego ulubionego świętego – Magnusa, męczennika orkadyjskiego z XII wieku. To niezwykły zbieg okoliczności. Jak mówią przyjaciele, podobałby mu się fakt, że właśnie w to święto, 16 kwietnia, odbył się jego pogrzeb na cmentarzu Warbeth, skąd widok rozciąga się zarówno na wielorybie wzgórza wyspy Hoy, jak i na Atlantyk, dwa ważne konteksty przestrzenne w jego twórczości. Według relacji uczestników uroczystości, kondukt żałobny jechał boczną drogą z Kirkwall, stolicy Orkadów, do Stromness, miejsca życia i pochówku poety wzdłuż szpalerów kiwających się na wietrze żonkili – kwiatów bardzo drogich sercu poety, opisywanych w wielu wierszach – które, jak co roku, w kwietniu grubo obrysowały kontury wyspiarskich dróg. Uczestnicy uroczystości zebrali się wcześniej na Mszy Świętej w Katedrze Świętego Magnusa, własności ludu Orkadów, gdzie odbyła się pierwsza od setek lat katolicka Eucharystia, która zjednoczyła zarówno ludzi różnych wyznań, jak i ateistów.

Wszystko to może mało ważne, ale jakoś bardzo ważne zarazem. Data pogrzebu, pożegnania z tym światem, wielce znamienna, bo na temat tego wiosennego dnia pisał wiele wierszy. Ten pogrzeb to niejako ostatni liryczny, jakby celowo wyreżyserowany akt poety-dramaturga kwietniowych światłocieni, lokalnych i narodowych katastrof oraz małych krajobrazowych detali. Ten cmentarz, ta wyspa, ten brzeg morza z widokiem na zachód w stronę mitycznej Winlandii, której poświęcił powieśćWinlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).[3], ten czas w cyklu roku – wszystko to tematy wielu jego utworów, gdzie nieustannie, choć nienachalnie, przewija się temat duchowy, wiary i zawierzenia, oddania i poświęcenia oraz ostatecznie odkupienia, które jest drogą trudu Od kamienia do ciernia, jak wskazuje tytuł jednego z jego utworów. Ten trud to też wysiłek odczytywania nowej tożsamości człowieka w świecie, zadanie (za)dane czytelnikowi Brownowskich wierszy.

Krajobraz utworów Browna to zawsze jakaś przestrzeń świecko-duchowa. Życie mieszkańców wysp, których maleńkie i większe troski opisuje, zawsze jest rozpięte między rzeczywistością bezpośrednio doświadczaną a rzeczywistością eschatologiczną. Znaki codzienności wskazują na fakty i sprawy ostateczne, usytuowane dalej i wyżej w świecie duchowym. Alison Gray – w swojej teologicznie zorientowanej biografii artystycznej pisarza – pod tytułem podaje, że doświadczenie religijne przenika całą, nawet wczesną, twórczość BrownaA. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.[4]. Nie zawsze dzieje się tak na bezpośrednio widocznym poziomie, ale zawsze ta perspektywa celu lub spraw ostatecznych w życiu człowieka jest jakoś obecna. Brown nawrócił się i przyjął chrzest w Kościele katolickim w roku 1961, w wieku około czterdziestu lat, w czasie – jakby powiedziano w psychologii – kryzysu wieku średniego. Jednak jego droga poszukiwań religijnych zaczęła się już dużo wcześniej, może wtedy, gdy zrezygnował w wieku szesnastu lat z uczestnictwa w nabożeństwach Szkockiego Kościoła odłamu prezbiteriańskiego, do którego należeli jego rodzice; a może wtedy, gdy szukał prawdy o człowieku w celebracjach Szkockiego Kościoła Episkopalnego jako młody dorosły. Jednak, jak sam przyznawał, jego droga wiodła też przez poezję Gerarda Manleya Hopkinsa oraz przez pisma i utwory literackie św. Jana Henryka Newmana, które to lektury ostatecznie przyczyniły się do wykrystalizowania jego decyzji. Motywy i sposoby obrazowania poetyckiego w wierszach religijnych Browna często wskazują na wpływ tych twórcówPisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.[5]. To właśnie na drodze poszukiwań literackich, jak sam przyznawał w rozmowach z bliskimi osobami, doznał olśnienia i rozpoznał prawdę, którą znalazł w Kościele katolickim. Liturgiczna tradycja Kościoła i katolicka myśl teologiczna stały się skarbnicą ważnych i stale powracających motywów wielu jego wierszy.

Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes rozpoczyna się słowami, które zasadniczo mogłyby stanowić klucz zarówno do zrozumienia galerii Brownowskich postaci, jak i bogactwa jego motywów, czerpanych ze skarbca zasobów kulturowych chrześcijańskiego świata:

Radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych, zwłaszcza ubogich i wszystkich cierpiących, są też radością i nadzieją, smutkiem i trwogą uczniów Chrystusowych; i nie ma nic prawdziwie ludzkiego, co nie miałoby oddźwięku w ich sercuWstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].[6].

W twórczości poety widać wyraźne dążenie do bycia w łączności z galerią różnych postaci, małych i wielkich „biedaków”, ludzi na rozmaite sposoby przechodzących przez trudy życia i cierpiących. Te chwile zamyślenia nad człowieczym, zuniwersalizowanym, a jednocześnie jakoś zindywidualizowanym losem wyrażają się w wierszach, które subtelnie i oszczędnie opisują trudy życia ludzi na wyspach. Bohaterowie ci reprezentują zmagania uniwersalne, przedstawione na przestrzeni wieków albo w uogólnionym, przedindustrialnym czasie.

Warto więc przyjrzeć się paru przykładom. Zacznijmy od utworu Szesnasty kwietnia ze zbioru Winterfold (Zimowe fałdy). Wiersz jest relacją z procesji ludzi niosących dary świętemu Magnusowi, składających niejako ofiarę ze swoich trudów i niedostatków. Pojawiają się w nim selektywnie zestrojone obrazy wyspiarskiej codzienności i pracy.

Co przynieśli świętemu?
Pasterze – runo.
Wiele jagniąt urodziło się w śniegu tej zimyG.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154. [7].

Przynoszone artefakty to w dużej mierze proste lokalne produkty. Wśród nich jest zarówno błyszcząca konew wyklepana przez druciarzy, jak i proste sukno utkane przez kobiety. Jednak niektóre przedmioty – na przykład runo i jagnięta ze zwrotki pierwszej – wywołują szersze kulturowe asocjacje. Przywołane znaki, w kontekście swoistej strategii niedopowiedzeń, łączą się z oszczędnością na poziomie wypowiedzi. Aluzyjnie obecne mityczne złote runo, jak również ewokowana poprzez ofiarowanie baranka symbolika chrześcijańska, zostają wzmocnione zimowym czasem narodzin. W dalszych strofach biedacy przynoszą to, co mają, a ludzie pozbawieni wszystkiego „przynoszą” swój głód, następnie zaś odchodzą z rękami złożonymi jak do modlitwy. Tak budowana jest symbolika ofiary rozumianej jako oddanie całości doświadczenia, również paradoksalne składanie darów z niedostatków, z braku lepszych rzeczy. Wiersz wyraźnie buduje rzeczywistość, w której bieda czy strata też są czymś, co może zostać uświęcone, jak podarte sieci, które „bezrybi rybacy” rozwieszają na ścianie kościoła. Widać tu typową dla Browna strategię przywoływania rzeczywistości duchowej poprzez fizyczny obraz świata i wykazywania jej wręcz namacalnej, choć całkowicie nienachalnej obecności, niejako w tkance życia. Ta sfera uobecnia się poprzez proste elementy codzienności, zawsze jednak nie wprost, zostawiając ogląd i interpretację zwielokrotnionej wartości poetyckiego znaku odbiorcy.

Brown to jednocześnie poeta mocno mimetyczny, a nawet czasami nieco naturalistyczny. Inny utwór związany z datą 16 kwietnia to Książę na wrzosach, gdzie refleksja nad przegraną bitwą na torfowisku Culloden rozegraną w 1746 roku, toczy się w scenerii właśnie tego dnia:

Owego kwietniowego ranka długi czarny deszcz
Topił nasze nogi w bagnie

Ich palących rzygowin
(Myślę, że deszcz długo jeszcze będzie padał w Culloden,
A stal gniła pod kamieniem)Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.[8].

To przykład czasowo zorientowanego poliwalentnego realizmu Browna. Przejawia się on w wielorako sensorycznym budowaniu znaczeń: w obrazach kończyn nurzanych w grzęzawisku w czasie bitwy oraz rozkładającej się przez wieki broni. Widać w tym fragmencie też skłonność do obrazowania werystycznego, choć w ostatecznej wymowie figuratywnego, jak na przykład w metaforycznej wizji „palących rzygowin”, które są obrazowym przedstawieniem „ognia Anglików” śmiertelnie rażącego szkockich żołnierzy. Oprócz skupienia się na realności dogłębnie cielesnych doznań, zastanawia też nostalgia wiązana z obrazem kwietniowego deszczu. Ponura aura rozciągnięta zostaje niejako poza czas i moduluje odbiór rzeczywistości jako żałoby (dominacja ciemnej kolorystyki). Perspektywę melancholijną kształtują także przymiotniki takie jak: „długi”, „straszliwy”, „palące”. Brown daje swemu odbiorcy wgląd w tragiczną prawdę historyczną – utraty szkockiej tożsamości. Kształtuje jednocześnie wizję jako poetycki sposób „wmyślenia” się w czasy minione, sugeruje tym samym możliwość dosięgnięcia odległych wydarzeń w bezpośrednim oglądzie lirycznym, istniejącym niejako na innych prawach.

Prócz zaznaczonej w powyższym patriotycznym wierszu szkockiej tożsamości, Brown podkreśla także swą orkadyjskość, stając się tym samym piewcą lokalnego świata. Poeta jest zanurzony w wodno-lądowym, geograficznym, historycznym i wspólnotowym krajobrazie wysp, który to krajobraz nieustannie eksploruje jako repertuar archipelagicznych znaków definiujących tożsamość. Wyspiarska rzeczywistość traktowana jest zarówno dosłownie, jak i symbolicznie. Dzięki temu nabiera cech niemal osobowego bytu. Służy to poszukiwaniu znaczeń uniwersalnych. Człowiek jest tutaj częścią, ale nie centrum antropocenu: ściśle zależy od przyrody i czasu, lecz także od relacji wspólnotowych. W sześciokrotnie złożonym utworze Morskie runy, który jest właściwie cyklem mini wierszy o trzywersowych zwrotkach, oszczędna strofika obecna jest już w części otwierającej, zatytułowanej Pięć skał. Na poziomie ikonicznym przywołuje ona wyspiarski krajobraz. Tytułowe miejsca to klify wyspy Hoy, które są już w pierwszej linijce zdefiniowane jako „Pięć czarnych aniołów Hoy”G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.[9]. Ich poetycko ułożone lokalne nazwy („Sneuk, Too, Kame, Rora, Berry”) budują lirykę przedstawienia bezpośredniego, ale zarazem – poprzez nawiązania topograficzne – warunkują rozumienie dosłowne, bycie tu i teraz w ewokowanym poetycko krajobrazie. Z kolei duchowe odniesienia, obecne dzięki słowu „anioły”, wiążą się z trudem życia na wyspach, gdzie w znoju walczy się o przetrwanie. Zagrożenie jest ciągle obecne – w drugiej linijce pojawia się informacja, że skały te „omijają rybacy”. Woda to u Browna przede wszystkim niebezpieczny żywioł. Rybak określony jest w trzeciej strofie jako „zagrodnik”, a jego żaglowa łódź to „pług morski, pług rybny, żywiciel”, który „wytnie równe skiby”. Na skutek pracy człowieka „śledzie zaroją się jak sierpniowe kłosy”Tamże.[10]. Morze jest źródłem pokarmu, ale też strefą śmierci, rzeczywistość połowów miesza się z zajęciami rolnymi.

Brown buduje swe obrazy z miłością do ziemi, z której wyszedł. Idealizacja sprawia, że Orkadia to nowa Arkadia, w której jednak stale obecne jest cierpienie jako nieodłączna część wyspiarskiego istnienia. W wielu wierszach pojawia się opis walki o przeżycie, na które nakłada się przemijanie ludzi, zwyczajów i utrwalonych form bytowania. Dziedzictwo kulturowe miesza się w Morskich runach oraz w innych utworach z bogactwem natury. Starszy parafii to zarazem rybak, który czytał proroków i „przestudiował też słoną księgę, fala za falą”Tamże.[11]. Społeczna i ekonomiczna rzeczywistość wysp opiera się na harmonijnym łączeniu uprawy roli z pracą na morzu. Efekty wielorako ewokowanych trudów człowieka zazwyczaj są ukazywane jako mizerne lub niepewne. Kupiec ewidentnie nie wie, czy zdoła nabyć ryby dookreślone w ostatniej zwrotce, gdyż ich ławice są nazwane „potokami nieschwytanego srebra”Tamże.[12]. Lirycznie oddawane wymiary życia archipelagicznego oferują kolejne odsłony trudów i starań. Sposób opisu nieodmiennie implikuje stoicką akceptację rzeczywistości.

Brownowski krajobraz ma zawsze charakter duchowy. Mieszkańcy wysp umieszczeni są z jednej strony tu i teraz, z drugiej zaś bytują w rzeczywistości sakralnej albo w pewnym stopniu uświęconej, wskazującej na aspekty istnienia usytuowane dalej i wyżej. Sakralizacja odbywa się już na poziomie doboru ewangelicznych znaków związanych z rolno-rybackim bytowaniem, takich jak: ziarno, chleb, sieci, łódź, pług, siew, orka. Tak na temat jednego z tych toposów pisała Anna Węgrzyniakowa:

Kluczowym motywem poetyckiej wyobraźni Browna jest z i a r n o: ziarno zboża, które daje chleb; ziarno – nasienie mężczyzny; ziarno – słowo ewangelii (z przypowieści o siewcy). Symbolika ziarna łączy człowieka z Naturą (ziemia) i Bogiem (wiara) w nieustannym procesie odradzania się życiaA. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.[13].

Typowym dla pisarza jest budowanie zestrojeń syntaktycznych oraz technika zwielokrotniania sensów znaków poprzez przenoszenie ich na inne interpretacyjne poziomy.

Wiatr w wierszu Wicher to zjawisko naturalne, które powoduje zwyczajne zdarzenie – turlanie wiadra po wyspiarskich podwórkach. Równolegle jednak wywołuje skojarzenia z wyższą rzeczywistością poza tu i teraz: określone jest jako „nasze wiadro, bijący dzwon”G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.[14]. Nabiera zatem bytu osobowego i wykonuje zarówno zwyczajną, ludzką, jak i nadzwyczajną pracę: „Ułożył stogi siana w zaspy, pokładł kamienie zmarłych”Tamże, s. 40.[15]. W podobny sposób podmiot liryczny kontempluje pozornie zwyczajne, codzienne chwile, które jednak układają się w wyższe moduły bytowania. Brown mistrzowsko potrafi uchwycić figiel nieledwie osobowo przedstawionego wiatru, który próbuje owinąć spódnicę wokół głowy wieśniaczki. Komizm jednak nie unieważnia, a jedynie dopełnia kontemplację, która prowadzi do uchwycenia nawarstwiających się kalejdoskopowo wyspiarskich obrazów, opisywanych z bliskiej, a jednocześnie jakby oddalonej perspektywy. Najpełniej uobecnia się ona w ostatniej typograficznie wyróżnionej strofie wiersza Wiatr, w której widzimy ptaka zawieszonego nad krajobrazem. Stwierdzenie „Nad wzgórzem trwała w bezruchu pustułka”Tamże, s. 40.[16] harmonizuje elementy trwania i dynamiki ruchu, ustawiając je w perspektywie bardzo konkretnej, która jednak implikuje równoległą perspektywę transcendentalną. To zresztą napięcie typowe dla liryki i prozy tego wyspiarskiego poety.

Brown to poeta głęboko metafizyczny, choć wprost widać to tylko w niektórych wierszach, na przykład w Figurce pośród wzgórzUtwór w moim tłumaczeniu – H.L.[17]. Wiersz ma charakter maryjnej litanii, w której formuła modlitewna realizowana jest za pomocą aktów strzelistych wypowiadanych przez różne podgrupy orkadyjskiej wspólnoty. Ich prośby redefiniują i dookreślają ich samych, ich codzienne sprawy: troski, potrzeby i słabości. Po każdym litanijnym wezwaniu następuje krótka prośba. I tak w pierwszej strofie czytamy: „Zabierz oraczy do domu, trzeźwych z oberży sprowadź”. Widać tu mechanizm zestawiania elementów świętej i nieświętej codzienności. Niebiańska interwencja bywa konieczna tam, gdzie przywoływane obrazy nie wykraczają poza zwyczajne elementy bytowania, jednocześnie zaś sakralizują całość życia.

Matka Zbawiciela nazywana jest w licznych wezwaniach w sposób opisowy i jednocześnie powtarzalny. Przywołuje się Ją jako „Naszą Panią”, która opiekuje się różnymi aspektami życia mieszkańców archipelagu. Już od pierwszej strofy widzimy Ją jako osobę sprawującą pieczę nad „Kobietami z Chat”, które trudzą się, mieląc ziarno na mąkę. Maryja jest identyfikowana jako wspomożycielka żniw, młócki, wypieku chleba. Widać tu tendencję do przenoszenia aspektów codzienności na wyższy poziom poprzez subtelne aluzje do znakowej rzeczywistości biblijnych cudów Jezusa (na przykład rozmnożenie pięciu chlebów, Mk 6, 38–43; Mt 14, 17–21; Łk 9, 13–17; J 6, 9–13). W przedostatniej linijce tej strofy Maryja nazwana jest „Błękitnym Tabernakulum”. Określenie to wskazuje na niebiańską proweniencję Matki Chrystusa. Podkreśla także fakt, że otacza Ona swą opieką zarówno ziemską, jak i kosmiczną rzeczywistość. Przywołanie tabernakulum jako znaku rzeczywistości sakramentalnej wskazuje, że Maryja jest szafarką Jezusa, konsekrowanego Chleba na życie wieczne. Zauważmy, że utwór mocno, ale nie wprost odwołuje się do obrazu Najświętszej Panny jako znaku obecności Zbawiciela wśród wiernych. Dodajmy jednak, że Brown posługuje się elementami mariologicznymi bardzo ostrożnie, gdyż jego wiersze u zarania były w przeważającej mierze skierowane do protestanckich odbiorców.

Maryja jest w całym wierszu Panią różnych spraw. Uczestniczy we wspólnocie, ale jest też kimś zupełnie niezależnym (stąd takie przymioty jak: „Gwiazda Morza”, „Schronienie Agnus Dei”, „Pieta, cichy kielich”, „Pani Niepokalana”, „Mater Dolorosa”). To zatem Matka – Pośredniczka Wszelkich Łask – znana z tradycji dogmatycznej i teologicznej. Litanijne wezwania świadczą także o tym, że Maryja jest Panią zwyczajnych czynności właściwych dla całego cyklu życia człowieka: różnorakich prac przy produkowaniu zasobów, wytwarzaniu żywności, zapewnianiu bytu i przetrwania, opiekowaniu się innymi ludźmi, a nawet elementów świadczących o marności życia. Widać to, gdy przywoływany jest w strofie czwartej głos orkadyjskich wędrownych sprzedawców (po angielsku tinkers), którzy włócząc się po rowach, mówią o „Pani Ości i Kromki”. Brown znowu przekształca Jezusowy cud rozmnożenia chleba i ryb, choć tym razem oddaje go za pomocą obrazu pozostałych po posiłku ułomków. Te właśnie resztki przedstawiane są jako cenny pokarm biedaków. GMB konsekwentnie i zarazem subtelnie buduje niewyidealizowany, ale bardzo wyrazisty wizerunek dolnych warstw wyspiarskiej społeczności, gdzie najbiedniejsi też mogą spodziewać się matczynej troski Maryi. Ważne, że to właśnie ci żyjący na skraju społeczności ludzie, wyrzutkowie i wędrowcy, umieszczeni zostali w centralnej, czwartej zwrotce siedmiostroficznego wiersza. Ta część utworu staje się więc kluczowa dla uniwersalnego przesłania. Czytelnik wyczuwa, że Brownowi ostatecznie chodzi o archetypowe ukazanie ludzkości. Obrazując marność życia wagabundów, jednocześnie definiuje ich jako „Pielgrzymujących”. Obraz drogi przetrwania pośród marności świata ulega sakralizacji dzięki aluzyjnie przywołanej drodze Jezusa na miejsce kaźni:

Nasza Pani Ognisk po Rowach
(Długa droga wiodła z
Betlejem na Golgotę
A ty na jej krańcu Pieta, cichy kielich)
Nasza Pani Pielgrzymujących

Rzeczywistość nieupiększona, widoczna w obrazie „ognisk po rowach”, jest też estetycznie przekształcona, tym bardziej, że Maryję już wcześniej nazywano „Naszą Panią Żonkila” i „Naszą Panią Kwietnia”, a także „Naszą Panią Tańczących Sreber”. W tym ostatnim epitecie dynamiczny obraz wdzięcznie poruszającego się srebrzystego koloru to synekdocha umykających ryb. Maryja może zatem wymodlić pracującemu człowiekowi rzeczywistość pełni, która dla rybaków oznacza najczęściej obfity połów: „Oby czarniak i dorszyk / wisiały w dymie komina”. Takich przedstawień zwyczajnych czynności jest znacznie więcej. Można w tym kontekście przywołać również obraz praczek szorujących koszule rolników – paralelny w strofie piątej z obrazem płócienek, w które ubierała Maryja małego Jezusa. Dzięki przywołaniu szerokich kontekstów teologicznych i egzystencjalnych motyw ewokuje cykliczność ludzkiego życia rozpiętego od niemowlęcych ubranek po całun umarłych. Troska kobiet o prawidłowe wysuszenie ubrań rezonuje w dalszej części wiersza z modlitwą płaczek czuwających przy zmarłych. Widzą one pociechę w błagalnym przywoływaniu Matki, która jest Panią Ciemnej Jutrzni i może otoczyć opieką umarłą sąsiadkę.

W tym siedmiokrotnie złożonym wierszu cykle dnia, cykle roku – ujęte w koncepcji agrarno-rybackiej, jak i cykle życia ludzkiego składają się na uniwersalny obraz całości ludzkiego doświadczenia preindustrialnych kultur pierwotnych. Taka społeczność opiera się na trudzie ludzkich rąk, ale także, w ujęciu Browna, na nieustannej opiece Boga, którą zsyła On poprzez Maryję. Wiersz Figurka pośród wzgórz kończy się wezwaniem do „Naszej Pani Nieustającego Czuwania”, które odwołuje się do katolickiej Litanii do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Przywołanie tradycyjnie katolickiej, maryjnej pobożności ma szczególną wymowę w wierszach skierowanych przecież do szkockich czytelników, którzy od owej tradycji odeszli od czasów reformacji, co pogłębia postępująca ateizacja społeczeństwa. Brown jednak komunikuje te treści bardzo ostrożnie. Nie próbuje nikogo nawracać, zaś potencjalnemu odbiorcy jedynie subtelnie wskazuje perspektywę życia jako większej całości, bardziej złożonej niż jedynie doraźna egzystencja. Jest więc Brown poetą snującym opowieść o znoju człowieka w rzeczywistości Stworzenia.

Inne Brownowskie wiersze-modlitwy to Królowa falŚw. Łucja oraz omawiany wcześniej Szesnasty kwietnia. W każdym z nich obecne jest „metaforyczne odniesienie […] trudu [mieszkańców] do transcendentalnej rzeczywistości odkupienia. […] W efekcie [tworzony jest] mityczno-sakralny obraz wyspiarskiego życia”H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.[18]. To przemieszanie rzeczywistości ma wywołać wieloraki efekt na odbiorcy wierszy. Konieczność poszukiwania świętości w zwyczajnym świecie najczęściej sygnalizuje elipsa oraz ikoniczne figury celowo zmarginalizowanych znaków obecności BogaJest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.[19].

Szczególną grupą wierszy Browna są teksty otwarcie religijne, gdzie rzeczywistość eschatologiczną ewokują opowieści o różnych fazach zbawienia człowieka. Przyjście Chrystusa na świat ukazywane jest w nich za pomocą różnych perspektyw osobowych i wspólnotowych (tutaj na przykład: Bożonarodzeniowa mozaika, Stróż nocnej bramy, Król królów, Gody, Betlejem, Mędrcy Wschodu). W tym kontekście omówić warto cykl o Odkupieniu zatytułowany Droga Krzyżowa. Składa się on z dwunastu niejednorodnych formalnie wierszy, w których konkretne obrazy życia na Orkadach nakładają się na opowieść o Golgocie. Na tę grupę wierszy składają się między innymi utwory takie jak Od kamienia do ciernia, Piłat, Pomniejsze tajemnice sztuki, Sokół i inne, przy czym wiele z nich mówi o męce Jezusa za pomocą runicznych, heraldycznych znakówRuniczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].[20]. Wiersze te na przykładzie ludycznych historii z Orkadów pokazują, dlaczego Odkupienie było konieczne. Cały cykl ma za zadanie, jak się zdaje, unaocznić przez lokalne mini-narracje rzeczywistość duchową, wskazując na współobecność sfer: wzniosłej i niskiej w życiu człowieka.

W wierszu Wioska nad morzem, będącym siódmym utworem tej grupy, Brown ukazuje ludzi, którzy w swym pełnym godności trudzie upadają, gdyż nadużywają alkoholu i żyją w nieczystości. Władzę nad nimi sprawuje dziedzic. Jest on jednak tylko pozornie oddzielony od prostego ludu wysokością swego konia:

Sklep? Też jego. O zmroku
Nielegalny szynk z garncem
Pachnącej torfem whisky. Można się zalać w trupa.
Urzęduje tu matka tego rybaka, poczciwa kobieta.
Każdy włóczęga dla niej to książę.
To jej chłopak, Ollie Manson, buduje tę łódźG.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.[21].

Nie wiadomo, czy sklep staje się w nocy szynkiem za zgodą i wiedzą pana. Czy czerpie on dochody z pijaństwa ludzi? Sam lud, reprezentowany przez matkę rybaka i przez włóczęgów, też ma swoje sekrety. Czy włóczęga staje się kochankiem matki i dlatego nazywany jest księciem? Czy też ona go traktuje po chrześcijańsku jak księcia? Na te pytania nie ma odpowiedzi, tworzone są tylko wielokrotnie złożone domysły na temat zachwianej moralności.

Postacie Browna to zawsze ludzie znoju i pracy. W wierszu Cieśla podmiot liryczny zwraca się do Robotnika z pytaniem: „co dzisiaj weźmiesz na warsztat?” i od razu dostaje odpowiedź – „dziecinne łóżeczko dla Marii”G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.[22]. Już z pierwszego dystychu czytelnik dowiaduje się, że realia dotyczą życia Jezusa, choć Maria chodzi nieledwie orkadyjskimi polami wołać męża na obiad. Wiersz jest niejednoznaczny na wielu poziomach. Cieśla nie może się zdecydować, co zrobić z drewnem uzyskanym po ścięciu drzewa, które zresztą okazuje się marnej jakości: „same narośle i sęki. Żaden interes”Tamże, s. 83.[23]. Wchodzimy zatem powoli w biblijną narrację dzieła stworzenia i upadku pierwszych ludzi, gdyż pojawia się aluzja, że chodzi o drzewo wiadomości dobrego i złego. Centralny temat jest ukazany w sposób metaforyczny, jak i niedopowiedziany. Rozważa się tutaj na przykład, czy lepiej zrobić z desek łóżeczko, czy szubienicę – narzędzie kaźni. Poeta zatem wchodzi w rozważania teologiczne, utożsamiające drzewo grzechu z drzewem żłóbka i Drzewem Krzyża.

Interpretacje i reinterpretacje znaków w poszczególnych utworach cyklu Droga Krzyżowa budowane są za pomocą relacji międzytekstowych oraz wzajemnych interferencji semantycznych. Każdy tekst tej grupy staje się kontekstem sytuującym i odpowiednio naświetlającym znaki obecne w innych utworach cyklu. W jednym z wierszy, zatytułowanym Od kamienia do ciernia, narracja podąża drogą Jezusa na Golgotę poprzez runicznie, oszczędnie oddane znaki Męki. Staje się to okazją do ukazania analogii między trudem Boga podejmowanym na Drodze Krzyżowej i trudem człowieka podejmowanym w codzienności. Brown jest mistrzem zestrojeń czasoprzestrzennych i konceptualnych. Wydarzenia dzieją się w konkretnym historycznym czasie Męki, są jednak jednocześnie mitycznie przekształcone i osadzone w północno-europejskich realiach poprzez maleńkie znaki archipelagicznej rzeczywistości, na skutek czego powstaje przekaz, że Odkupienie dokonuje się na Orkadach. Ów wielowiersz składa się z czternastu dystychów, z których każdy jest opatrzony wyróżnionym typograficznie tytułem. Już pierwsze trzy z nich nie pozostawiają wątpliwości, że idziemy przez stacje Drogi Krzyżowej: SKAZANIE, KRZYŻ, PIERWSZY UPADEK. Nazwy są wydestylowane do ich sakramentalnej esencji, zawężone do jedno- lub dwuznakowych nagłówków, które przywodzą na myśl kontekst duchowy niezbędny do naświetlenia podejmowanych w ikonicznych dwuwierszach reinterpretacji.

Technika Browna jest tu typem oszczędnego wizualnego ewokowania religijnego, gdzie zredukowane maksymalnie figury służą anagogicznemu przeniesieniu znaczeń za pomocą konkretnych obrazów. Twórca skrótowo porządkuje, ale i lekko przemodelowuje wywołane u odbiorcy wyobrażenia religijne, delikatnie przekształca zautomatyzowane asocjacje, tym samym uwypuklając znaczenia (zasadniczo zgodne z tradycją teologiczną), jednak zarazem prowokując nowe, głębsze zrozumienie. Tak więc skazanie Jezusa jest przedstawione w dwuwierszu dającym pozornie wgląd w rzeczywistość niską, ewokującą kulinarne przygotowania do czasu Wielkanocy: „Zimowy garniec miodu i ziarna / Jest wielkopostną urną”Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.[24]. Brown od razu zaskakuje odbiorcę puentą tego zestawienia, mianowicie utożsamieniem pokarmów (ewokujących Ciało Chrystusa) ze specyficznym naczyniem. Ta urna należy do zdefiniowanego liturgicznie czasu Wielkiego Postu (określana jest jako „Lentern urn” w oryginaleTenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.[25]), a jednocześnie przywołuje rytuały praktykowane przez wiernych. Jest to katolicki obrzęd posypania głowy popiołem jako znak prochów śmierci – asocjacja wzmocniona przez znakowe przywołanie tego szczególnego przedmiotu. Urna jest zredukowanym znakiem śmierci, marności, wskazującym na konieczność Odkupienia Od kamienia do ciernia. Jest to sposób Browna, aby w tym pierwszym obrazie Skazania na Śmierć, będącego pierwszą stacją Drogi Krzyżowej, nie wprost wyrazić wezwanie do nawrócenia, konieczności podjęcia zmian w życiu. Wezwanie to bardzo subtelne, typowo dla Browna pozostawione na granicy czytelności, zapraszające czytelnika do podjęcia drogi w głąb i na wskroś znakowo oszczędnych, ale rezonujących tekstów.

Droga Krzyżowa jest u Browna drogą człowieczą w wieloraki sposób. Wiersz nieustannie przeformatowuje widzenie świata, proponując nowe rozumienie rzeczywistości. Pan – czyli Jezus – którego imię nigdy nie jest wspomniane wprost, jest Bogiem, jak informuje tytuł czwartego dystychu MATKA BOGA, co jest potwierdzone w piątej strofie. Szymon dostaje zadanie pomocy Chrystusowi, jak to znamy z piątej stacji, ale u Browna to zostaje oddane odwrotnie – to Pan daje przykład, więc On pomaga człowiekowi tam, gdzie pozornie człowiek pomaga Jemu: „Boga przykładem jęczmienny krzyż / Dźwigany przez człowieka”Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.[26]. Jezus jest Panem, który paradoksalnie bierze „nasze jarzmo”, jak to jest powiedziane wprost w drugim dystychu: „Panie już czas, Weź nasze jarzmo / I odejdź w słońce”Tamże, s. 66.[27]. Użycie zaimka w pierwszej osobie liczby mnogiej włącza odbiorcę w retorykę wiersza i buduje obraz drogi odkupienia ludzkości, której częścią okazuje się też czytelnik. Co ciekawe, obraz Jezusa ulega tutaj wielorakim przekształceniom. Pana symbolizują wszakże wół oraz „złamane dziecię”Tamże, s. 67.[28]. Chrystus jest zarazem siłaczem, ale jednocześnie nie jest w stanie sprostać, gdy „mozół w bruzdach aż do omdlenia”Tamże, s. 66.[29]. Zastosowany tu obraz bruzd, skib ziemi, wzmacnia agrarno-duchową metaforykę eschatologicznej strony narracji zbawienia. Dystych trzeci kończy się stwierdzeniem o narodzinach, które stają się nowym obrazem pierwszego upadku. Odkrywane są kolejne odsłony paradoksalnej tajemnicy Odkupienia. Brown jest dosadny w nazywaniu rzeczy po imieniu, ale jest też bardzo subtelny i liryczny. W czwartej strofie obraz Maryi skupia się na delikatności Bożej Rodzicielki i jej niepokalanej naturze, przy czym cała strofa opiera się na formule niedopowiedzenia: „z łagodnego matczynego pagórka, / I dziewiczego strumienia”Tamże, s. 66.[30]. Co z tego strumienia wynika? – tu nie ma odpowiedzi. Brown jest mistrzem cyklicznych powrotów motywów, ale jest w tym też głęboko teologiczny, ujmując dwuwierszowo paradoksy nauczania Kościoła. Jego ostatnia stacja lakonicznie zatytułowana GRÓB to wezwanie do odbiorcy:: „Spójrz – pasterze, anioł, król / Klęczą u wrót stodoły”Tamże, s. 67.[31]. Rozpoznajemy tu scenę z Betlejem, scenę początku, która jest reminiscencją i znakiem sceny końca, koniec z kolei – złożenie do grobu – wskazuje na początek, po co, kiedy, gdzie i dlaczego to „złamane dziecię” się narodziło. Wielkie staje się maleńkim, maleńkie jest jednocześnie niewysłowione i nieskończone, co jest wyartykułowane przez niedopowiedzenia, które służą poetyckiemu oddaniu tajemnicy Zbawienia. To właśnie cały GMB, delikatny, operujący na granicy ciszy, gdzie oszczędnie użyte znaki mówią najgłośniej.

Brown jako poeta religijny jest nie tylko piewcą ludu Orkadów czy nawet poetą jedynie szkockim, ale poetą uniwersalnym, adresującym swe utwory do wszystkich ludzi stawiających sobie pytania o sens i cel życia, jak również dociekających, gdzie znaleźć prawdy ostateczne. Jest to twórca, który nadal żyje w swoim słowie, jak również w swojej wielorako używanej ciszy, we wszystkich niedopowiedzeniach, niewysłowionych sensach wyłaniających się z techniki wielopiętrowych skojarzeń. Pozostawia zatem czytelnikom możliwość podjęcia wspólnej drogi poetyckich zamyśleń.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Halszka Leleń, George Mackay Brown jako katolicki piewca archipelagów tożsamości, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 175

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

06.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #172 / Wszyscy święci

A może nie istnieje niebo ani piekło,
Może zmarli już nigdy nie opuszczą ziemi,
Może gdy ciało gnije, dusza się uwalnia,
Słaba, upośledzona w drugim urodzeniu.


I wtedy niewidzialni, wstając ku światłości,
Świat odkryją, którego nie tkną, nie usłyszą,
W którym kolory blakną i gdy dusza krzyknie,
Powietrze pozostaje wypełnione ciszą.


Jak płaskim się wydaje ocean bez ryku,
Bez smaku soli, bez rześkich podmuchów.
Zachód się rozmazuje w szarawym oparze,
Śnieg o poranku jest już chmurą kurzu.


Nie poczują zapachu dobrze znanych sosen,
Nie kłuje ich leżące na ziemi igliwie,
Gdy przekroczywszy strumień, na drugi brzeg wyjdą,
Ujrzą nurt niezmącony, płynący leniwie.


Chcą, aby ich głosy w wiatr się zamieniły –
Stały się nieuchwytne jak jego wołanie,
Co wyje w czubach drzew, zakrywa księżyc,
Spada deszczem z niebiosów w burzy huraganie.


Ale są cisi niczym mgła, gdy wstaje,
Jak smuga dymu, gdy ją wiatr rozwiewa.
Obserwują, jak cienie się dłużą na trawie.
To bladość róży ich rozpacz opiewa.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Dana Gioia, Wszyscy święci, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 172

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

06.10.2022

Nowy Napis Co Tydzień #172 / Psalm do Matki Bożej Królowej Aniołów

Zaśpiewajmy miastu naszemu pieśń nową,
Pieśń, która przypomina jego nazwę i założycieli –
Los Pobladores, zapomnianych czterdziestu i czterech,
Co nad niewielką rzeczką zbudowali pueblo.


Rzekę nazwali na cześć Królowej Aniołów,
Nuestra Señora Reina de los Ángeles.
Biedacy, odepchnięci na kresy imperium,
Ciemni i wywłaszczeni, pary ras odmiennych.


Głośmy chwałę par, małżeństw, które nas stworzyły.
Szybciej niż demokracja żądza rasy miesza –
Hiszpanie, Anglosasi, Afrykanie, Aztecy –
Zakazane romanse uświęcone przez dzieci.


Chwalę siebie, owoc związku Meksykanki z Włochem,
Nasienie wysiedlonych i brutalnych mężczyzn,
Zdeformowanych dźwiganiem ciężarów, by przeżyć.
Złamanych lub zgarbionych, zdobnych swym cierpieniem.


Wychwalam moich przodków, niezłomnych nędzarzy,
Garstkę, co uniknęła chorób i rozpaczy –
Niezmordowanych, głodnych, upartych, kalekich.
Głośmy chwałę godności ich cierpień i biedy.


Wychwalajmy ich Matkę, Nuestra Señora,
Utraconą Strażniczkę, która nadal czuwa,
Z murali i medali, figur, tatuaży.
Ona nie opuściła rozbitego puebla.


Była kiedyś bezdomna ze swym głodnym dzieckiem,
Uchodźczynią z krainy brutalnego władcy,
Matką z zamordowanym synem na kolanach.
W koronie na jej głowie lśni siedem boleści.


Módlcie się za to miasto utraconej nazwy.
Módlcie się za ten naród, na postęp zbyt prosty.
Módlcie się za to ciało, co płaci za zyski.
Módlcie się za anioły, którym zabrano królową.


Módl się w godzinę naszej śmierci co dnia
Pod południowym słońcem, w zbezczeszczonym mieście.
Módl się za nas, o Matko mieszańców, bękartów
Przy naszej suchej rzece, w namiotach wygnańców.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Dana Gioia, Psalm do Matki Bożej Królowej Aniołów, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 172

Przypisy

  1. Wybrane wiersze George’a Mackay’a Browna przetłumaczył we wczesnych latach 90. słynny polski poeta Andrzej Szuba, który zebrał je w zbiorku Antologia z wyspy fok. Tytuł tomiku tłumacz zaczerpnął z jednego z wierszy.
  2. Więcej o katolicyzmie Browna w kontekście szkockiej literatury tego nurtu pisze szkocka teolog Linden Bicket. Zob. tejże, George Mackay Brown and the Scottish Catholic imagination, Edinburgh 2017.
  3. Winlandię Brown opublikował w 1991 roku, gdy zmagał się z ciężką chorobą i rozliczał się z życiem. Powieść została wydana w języku polskim w roku 2017 przez wydawnictwo Wiatr od Morza (tłum. M. Alenowicz).
  4. A. Gray, George Mackay Brown. No separation, Gracewing 2016. Por. M. Fengler, Aspects of Catholic spirituality in the poetry of George Mackay Brown [w:] The literary avatars of Christian sacramentality, theology and practical life in recent modernity. Dis/Continuities, „Toruń Studies in Language, Literature and Culture” 2016, nr 13, s. 105–117.
  5. Pisze o tym Maria Fengler. Badaczka wskazuje na wpływ języka opowieści biblijnych, który pojawił się w związku z kalwinistycznym wychowaniem poety. Podkreśla tutaj także rolę poetyki staroangielskiej i staronordystycznej. Zob. tejże, Aspects of Catholic…, s. 105–117.
  6. Wstęp [w:] Gaudium et spes, http://ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/141-konstytucja-duszpasterska-o-kosciele-w-swiecie-wspolczesnym-gaudium-et-spes.html [dostęp: 29.06.2021].
  7. G.M. Brown, Szesnasty kwietnia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok, tłum. A. Szuba, Kraków 1989, s. 60. Por. tegoż, April the sixteenth [w:] The collected poems of George Mackay Brown, red. A. Bevan, B. Murray, Londyn 2006, s. 154.
  8. Tenże, Książę na wrzosach [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 47. Por. tegoż, Prince in the heather [w:] The collected poems…, s. 239.
  9. G.M. Brown, Morskie ruiny [w:] tegoż, Antologia z wyspy…, s. 41.
  10. Tamże.
  11. Tamże.
  12. Tamże.
  13. A. Węgrzyniakowa, Browna poezja ku czci chleba [w:] G.M. Brown, Antologia z wyspy fok…, s. 143–152.
  14. G.M. Brown, Wicher [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 40.
  15. Tamże, s. 40.
  16. Tamże, s. 40.
  17. Utwór w moim tłumaczeniu – H.L.
  18. H. Leleń, (Nie)świętość rzeczy najmniejszych a aksjologiczna poetyka codzienności w Antologii z wyspy fok George’a Mackaya Browna [w:] Święci i świętość w języku, literaturze i kulturze, red. H. Leleń, T. Żurawlew, Kraków 2018, s. 315.
  19. Jest to technika również obecna w opowiadaniach GMB, które podejmują tematykę tajemnic Wcielenia i Odkupienia. Zob. H. Leleń, Narrative displacement and paradigms of sanctity in selected short stories of George Mackay Brown [Narracyjne przemieszczenie a paradygmaty świętości w wybranych opowiadaniach George’a Mackay’a Browna] [w:] Sanctity as a story. Narrative (in)variants of the saint, Berlin 2019, s. 59–84.
  20. Runiczność lirycznych i narracyjnych utworów Browna ma złożoną proweniencję, jak wskazuję wcześniej w tym artykule, jednak dołożyć tu należy uwagę o jej modernistycznym pochodzeniu, wyrosłym z manifestu Ezry Pounda „zrób coś nowego” [ang. make it new]. Por. M. Stachura, Making it new. Imagism and George Mackay Brown’s runic poetry, „International Journal of Scottish Literature” 2011, vol. 8, http://www.ijsl.stir.ac.uk/issue8/stachura.htm [dostęp: 29.06.2021].
  21. G.M. Brown, Wioska nad morzem [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 78.
  22. G.M. Brown, Cieśla [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 83.
  23. Tamże, s. 83.
  24. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  25. Tenże, From stone to thorn [w:] The collected poems…, s. 178.
  26. Tenże, Od kamienia do ciernia [w:] tegoż, Antologia z wyspy fok…, s. 66.
  27. Tamże, s. 66.
  28. Tamże, s. 67.
  29. Tamże, s. 66.
  30. Tamże, s. 66.
  31. Tamże, s. 67.

Powiązane artykuły

Loading...