26.10.2023

Nowy Napis Co Tydzień #226 / Jakże samotny na niepewnej drodze! O tłumaczeniach literatury polskiej

Zachęcamy do pobrania książki w pliku PDF.

Od Redakcji

Podążając za wskazówką znakomitego tłumacza literatury polskiej na język portugalski, Marcelo Paivy de Souzy, niniejszy tom powinien zostać zadedykowany św. Hieronimowi, patronowi tłumaczy.

Na niniejszą książkę składają się artykuły i szkice, których autorzy na podstawie własnych poszukiwań i praktyki translatorskiej przedstawiają problematykę przekładoznawczą, rolę tłumacza i skomplikowane kwestie językowe, jakie napotyka on w swojej pracy, a także relacje między autorem a jego reprezentantem w obcej kulturze. Tłumacz konfrontuje twórczość powstałą w jednym języku i jednej kulturze z drugim językiem i drugą kulturą, a także tworzy narzędzia potrzebne do krytycznego opisu owej twórczości. Nie sposób zaprzeczyć tezie, że istniejemy w języku, który współtworzy i przekształca rzeczywistość. Namysł nad językiem to namysł nad naszym istnieniem w świecie. Kwestia ta nie jest nowa, wprost przeciwnie, nieustannie i na nowo rozważana, ale wciąż pasjonująca, każde wyzwanie translatorskie jest bowiem unikatowe.

Artykuły zawarte w tomie dotyczą wielu przekładanych autorów (między innymi Tadeusza Różewicza, Andrzeja Bursy, Rafała Wojaczka, Zbigniewa Herberta, Bolesława Leśmiana, Witolda Gombrowicza czy Wisławy Szymborskiej), liczne są również analizowane języki tłumaczeń, w tym portugalski, słowacki, włoski, angielski, bułgarski i czeski. Otwierający tom tekst Marcelo Paivy de Souzy ukazuje nie tylko problemy z tłumaczeniem konkretnego wiersza (Colantonio – S. Gierolamo e il leone), ale również rekonstruuje Herbertowską postawę wobec sztuki translatorskiej. Drugi artykuł, autorstwa Jewgienija Wasyliewa, analizuje długą i skomplikowaną historię tłumaczeń poezji Zbigniewa Herberta (także w obliczu wrogiej postawy władz radzieckich i oficjalnego literaturoznawstwa wobec twórczości polskiego poety) na język rosyjski, wykonanych przez Władimira Britaniszskiego oraz Iosifa Brodskiego. Brazylijski uczony Piotr Kilanowski obrał inną metodologię, wychodząc od szczegółu i zmierzając do kwestii ogólnych: przyjrzał się obecności i znaczeniom symbolicznym świerszcza w utworach Herberta (na tle poezji i kultury polskiej), w tym kontekstom kulturowym przemian świerszcza w cykadę, co posłużyło do rozważań dotyczących kwestii udomowienia i egzotyzacji w tłumaczeniu. Z kolei Jana Juhásová w swoim artykule koncentruje się na porównaniu postaci wykreowanych przez dwóch poetów, słowackiego Rudolfa Juroleka i polskiego Zbigniewa Herberta, wskazując na liczne podobieństwa w sposobie myślenia obu twórców. Następny autor, Kristiyan Yanew, dokonuje przeglądu recepcji twórczości Tadeusza Różewicza w Bułgarii w ostatnim półwieczu. Autorka ukraińska Ludmiła Berbenec’ zaś skupia się w swoim tekście na istotnych jej zdaniem dla pełnego zrozumienia twórczości Wisławy Szymborskiej, „wyklejankach” i „rymowankach” tworzonych przez poetkę, odczytując utwory polskiej noblistki w kontekście intermedialnym, w odniesieniu do terminu „obraztekst” wprowadzonego przez Williama Johna Thomasa Mitchella. Młoda badaczka Uniwersytetu Padewskiego i Uniwersytetu Ca’ Foscari w Wenecji Francesca Fratangelo podjęła z kolei próbę zaprezentowania niektórych poetyckich aspektów twórczości Bolesława Leśmiana mogących sprawiać trudności tłumaczom. W swoim studium komparatystycznym Petr Ligocký wskazuje natomiast analogie między twórczością polskich i czeskich poetów przeklętych drugiej połowy XX wieku: Andrzeja Bursy, Rafała Wojaczka, Egona Bondego, Milana Kocha. Tom zamyka tekst Nadziei Bąkowskiej, która przedstawia relację między czterema wersjami językowymi dramatu Operetka (1966) Witolda Gombrowicza – polską, angielską, włoską i francuską, ze szczególnym uwzględnieniem swoistości poszczególnych przekładów.

Dobór tekstów wchodzących w skład tego tomu miał na celu ukazanie myśli podkreślanej szczególnie przez uznanego tłumacza literatury anglosaskiej Jerzego Jarniewicza, iż przekład nie jest czymś jednoznacznym, możemy bowiem mówić o wielu jego rodzajach, o bardzo swobodnej adaptacji, spolszczeniu, przekładzie autoryzowanym aż po przekład przez język trzeci i przekłady filologiczne, czyli dosłowne. Świadomość tej różnorodności jest podstawą dyskusji na temat przekładu i analizy poszczególnych przypadków.

Redaktorzy niniejszego tomu mają nadzieję, że prezentowany zbiór nie tylko dołoży kilka wątków dotyczących praktyki przekładu i przyczyni się do lepszego zrozumienia problematyki translatorskiej, ale również ukaże nieprzeczuwane dotąd poziomy interpretacji omawianych tekstów.

Wydawcy: Instytut Literatury, Wydawnictwo Naukowe UKSW
Miejsce i rok wydania: Kraków–Warszawa 2019
Redakcja naukowa: Justyna Pyzia, Józef M. Ruszar
Redakcja językowa: Elżbieta Zarych
Korekta i adiustacja: Alicja Stępniak, Magdalena Merchut
Skład i łamanie: Estera Sendecka
ISBN 978-83-66359-07-9
ISBN 978-83-8090-613-6

Okładka ksiązki

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Wydanie zbiorowe, Jakże samotny na niepewnej drodze! O tłumaczeniach literatury polskiej, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 226

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

30.03.2023

Nowy Napis Co Tydzień #196 / Olsztyński almanach

Zapraszamy do obejrzenia nagrania

– Tym razem dziesięciu poetów, kilku prozaików, przekłady, dzienniki, eseje… Dosyć wszechstronna i dosyć barwna prezentacja olsztyńskiego środowiska

– zdradza Krzysztof D. Szatrawski.

Więcej w nagraniu.

Almanach 2021/22, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział Olsztyn, Olsztyn 2022.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Krzysztof D. Szatrawski, Olsztyński almanach, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 196

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

24.11.2022

Nowy Napis Co Tydzień #179 / Pogrążeni w tłumaczeniu

Drodzy Czytelnicy,

Chłód i zimno rozgościły się wokół nas już chyba na dobre. Zmrok zapada coraz wcześniej, wielkimi krokami nadchodzi czas adwentu. Jest to zatem doskonała okazja, by oddać się lekturze naszego tygodnika. A znajdziecie w nim dużą dawkę utworów oddających wrażliwość religijną, ale nie tylko…

Bieżący numer poświęcony jest niejako twórczości zagranicznej. Przeczytamy w nim wiersze Oksany Łucyszyny w przekładzie Marcina Gaczkowskiego, liryki Jamesa Matthew Wilsona pochodzące z tomu z tomu Some Permanent Things [Pewne rzeczy trwałe, 2018] w tłumaczeniu Artura Grabowskiego. Mariusz Wilk natomiast przetłumaczył opowiadanie Wiktora Pielewina zatytułowane Gość na święcie bon.

Zachęcamy również do zapoznania się z rozmową Błażeja Szymankiewicza z czeskim historykiem, profesorem Michalem Stehlíkiem, a także z recenzjami książek: Dursa Grünbeina Powroty z księżyca (przełożył Andrzej Kopacki) pióra Grzegorza Jaśkiwicza, Gniazdka dudkówJohna Ashbery’ego i Jamesa Schuylera (tłumaczyli: Andrzej Sosnowski, Tadeusz Pióro) autorstwa Filipa Matwiejczuka.

Ponadto przechodząc do polskich akcentów polecamy tekst o książce Anny Dziewit-Meller Darcie pierza, której przyjrzał się Andrzej Juchniewicz, wideo-rekomendację Dariusza Pachockiego, w której mówi o publikacji Michaela Sowy Tam gdzie nie pada. Ballada o śląskim teksasie. Niezwykle ważny głos zabiera również prof. Zofia Zarębianka w dyskusji o Kanonie Polskim.

Na tym nie koniec. Zapraszamy do posłuchania podcastu Nowy Gramofon, w którym Zuzanna Sala rozmawiała z debiutantami, ale także laureatami IV edycji konkursu Nowy Dokument Tekstowy – Jakubem Sęczykiem i Anoukiem Hermanem – o niedawno zaistniałych na rynku księgarskim ich tomach poetyckich.

Wszystkim Czytelnikom życzymy przyjemnej lektury.

Redakcja NNCT

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Redakcja NNCT, Pogrążeni w tłumaczeniu, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 179

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

01.09.2022

Nowy Napis Co Tydzień #167 / Wyniki 17. edycji Nagrody Literackiej GDYNIA

26 sierpnia ogłoszono werdykt Kapituły 17. edycji Nagrody Literackiej GDYNIA. Do grona laureatów i laureatek gdyńskiej nagrody dołączyli:

  • literaturoznawczyni Agnieszka Gajewska za biograficzny esej Stanisław Lem. Wypędzony z wysokiego zamku 
  • poetka Justyna Kulikowska za swój trzeci tom poetycki gift. z Podlasia 
  • Krzysztof Bartnicki za brawurową prozę w postaci książki Myśliwice, Myśliwice 
  • tłumacz Maciej Świerkocki za drugi polski przekład Ulissesa James’a Joyce’a

Gratulujemy!

Pełen program Festiwalu Miasto Słowa 2022 jest dostępny na stronie Nagrody Literackiej GDYNIA

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Redakcja NNCT, Wyniki 17. edycji Nagrody Literackiej GDYNIA, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 167

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

02.06.2022

Nowy Napis Co Tydzień #154 / 100 wierszy wolnych z Ukrainy

Z przyjemnością chcemy Państwa poinformować, że do księgarń w całej Polsce trafiła książka 100 wierszy wolnych z Ukrainy, kolejna z serii „stu wierszy” antologia Biura Literackiego. W tym przypadku jest to tom, który gromadzi utwory poetek i poetów z Ukrainy przełożone i wybrane przez Bohdana Zadurę.

Od wydawcy:

Do księgarń w całej Polsce, od razu także w wersji elektronicznej, trafiło właśnie 100 wierszy wolnych z Ukrainy. Kolejna z serii „stu wierszy” antologia Biura Literackiego tym razem gromadzi utwory poetek i poetów z Ukrainy przełożone i wybrane przez Bohdana Zadurę. Podobnie jak w poprzednim zbiorze („Wiersze zawsze są wolne” z 2004 roku), także i teraz najważniejszym słowem jest „wolność”. Tym razem słowo to wybrzmiewa jeszcze silniej i tragiczniej, zwłaszcza że ostateczny kształt antologia uzyskała już po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Czytając ułożone w dramatyczną opowieść wiersze 39 autorek i autorów, czujemy, że walka o wolność tkwi u źródeł każdej, nie tylko ukraińskiej poezji.

 

W książce prócz wojny znajdziemy jednak sporo podróży, marzeń, miłości (nie tylko do ojczyzny), codzienności i historii, zachwytu i goryczy, wielkiego serio i poczucia humoru. I jaskółek, jak w wierszu Żadana, które trzeba policzyć i żadnej nie można zapomnieć, bo prawdziwa poezja zawsze opiera się na dokładności. „Ta antologia powstała w niecały miesiąc” – pisze w posłowiu tłumacz. „Wojna wszystko zmienia, zmieniła również jej kształt. Przestałem myśleć o tej książce jako o miejscu do zebrania najpiękniejszych ukraińskich wierszy, jakie tłumaczyłem, i tych przekładów, które najbardziej mi się udały”.

okładka książki

Fragmenty książki można znaleźć na stronie Biura Literackiego.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Bohdan Zadura, 100 wierszy wolnych z Ukrainy, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2022, nr 154

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

19.08.2021

Nowy Napis Co Tydzień #114 / Bodaj czy nie jedyna taka antologia

W przekładzie poezji trudno jest stosować zasady wypracowane przez poszczególne teorie przekładu i naukę o przekładzie w ogóle. Każde tłumaczenie wymaga określonych umiejętności, nazywanych sztuką. Większość znakomitych tłumaczy poezji nie przeczytała ani jednego zdania na temat teorii przekładu, bowiem w pracy przekładowej w ogóle, a w tłumaczeniu poezji w szczególności decyduje przypadek. Przekład nie rządzi się ścisłymi prawami […] Doświadczeni tłumacze obawiają się ustanawiać zasady, wiedząc z góry, że w praktyce będą je łamaćJ. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.[1]

Kolejny tom „seledynowej” Kolekcji Literackiej liczącej dwanaście tomów, a wydanej z końcem roku 2020 z tarczy antykryzysowej wspierającej kulturę w czasie pandemii, to antologia bardzo szczególna, można rzec, jedyna w swoim rodzaju. Może nie jedyna taka na świecie, ale na pewno jedyna, o jakiej wiem. Wspólnym mianownikiem zawartych w niej wierszy jest… ale, ale, najlepiej oddam głos samej autorce Wierszy cytowanych:

Powieść, a w środku wiersz znanego poety. Albo fragment wiersza. Użyte jako motto całości któregoś z rozdziałów, czy po prostu jako cytat. W takich przypadkach tłumacz/ka prozy woli czasem poprosić o przekład kogoś, kto lepiej czuje się w poezji. Dość często takie zadanie powierzano właśnie mnie. Ale ponieważ z zasady nie tłumaczę wersów wyrwanych z kontekstu, zdarzało się, że zaprzyjaźniałam się z cytowanym wierszem tak bardzo, że po oddaniu wydawcy zleconego fragmentu nie umiałam już się z nim rozstać.

W niezbyt opasłej książeczce mamy więc aż dwanaście nazwisk, autorek i autorów, i dwadzieścia cztery utwory, bo niekoniecznie po jednym jednego autorstwa. I jest to zbiór przypadkowy, po prostu tak, akurat tak się złożyło, że jakieś fragmenty tych wierszy trafiły do książek jakichś autorów z wyboru tych autorów, książki te jacyś polscy wydawcy postanowili wydać w Polsce, zlecili więc przetłumaczenie oryginałów jakimś tłumaczom, a oni z kolei zwrócili się do Anny Bańkowskiej, tłumaczki (nie tylko prozy, ale i) poezji, ona zaś nie poprzestała na przetłumaczeniu użytego cytatu, tylko jak już, to przetłumaczyła – sobie, a teraz też nam – cały utwór.

Mamy więc pulę z losami, żaden nie jest pusty i każdy jest niespodzianką. Wskoczył tłumaczce na biurko, wyskakuje nam, czytelnikom tomiku, do przeczytania, jak worek z prezentami. Jest w tym jakaś sztuczka i jakaś magia. Anna Bańkowska, językoznawczyni po studiach na Uniwersytecie Warszawskim, od lat 90. tłumaczy literaturę anglojęzyczną, tak beletrystykę, jak i literaturę faktu, prozę, dramat, poezję. W ponad siedemdziesięciu publikacjach szczególne miejsce zajmują dwie autorki: Agatha Christie (1890–1976) i Daphne du Maurier (1907–1989).

Agatha Christie uchodzi za królową kryminałów, jest jedną z najbardziej znanych pisarek świata ever, Daphne du Maurier – w swoim czasie bardzo poczytna pisarka powieści i opowiadań sensacyjnych z gatunku dreszczowców i nie tylko – dziś jest trochę zapomniana. Jednak przed laty takie ekranizacje jej tytułów jak Rebecca (z Laurence’em Olivierem w obsadzie, 1940) czy Ptaki (w reżyserii Hitchcocka, 1963) biły rekordy powodzenia, a uznanie pisarki przez kilka dekad nie słabło. Anna Bańkowska ma opinię znawczyni życia i twórczości obu autorek opowieści „z tajemnicami”, przy czym biografie Christie i du Maurier są nie mniej tajemnicze.

W wywiadzie udzielonym Joannie Olekszyk poetka mówi: 

Przeczytałam wszystkie powieści [Christie] z przyjemnością, ale również z konieczności, bo kiedy tłumaczyłam dwie książki oparte na cytatach z jej twórczości, musiałam wszystko posprawdzać, nie wyrywać niczego z kontekstu. Przy okazji przekonałam się, że zwłaszcza te wcześniejsze przekłady aż roją się od błędów, także rzeczowychWywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.[2]. 

I właśnie czytaniu od młodości kryminałów Agathy Christie zawdzięcza odkrycie poety Jamesa Elroya Fleckera (1884–1915)Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).[3] – ciągle jeszcze nieodkrytego dla polskiego miłośnika poezji i egzotycznych opowieści z przełomu XIX i XX wieku o kontaktach Orientu z Okcydentem obecnych w powieściach Agathy Christie, T.E. Lawrence'a czy Gertrudy Bell. Nie ma go nawet w antologii przekładów stu dwudziestu pięciu poetów anglojęzycznych z ośmiu stuleci Stanisława BarańczakaS. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.[4] Od Chaucera do Larkina ani w polskiej Wikipedii.

Jedenaście pozostałych nazwisk to:

Robert Burns (1759–1796), Elizabeth Barrett Browning (1806–1861), Percy Bysshe Shelley (1792–1822), Alfred Tennyson (1809–1892), Edward Lear (1812–1888), Hilaire Belloc (1870–1953), Emily Dickinson (1830–1886), Rupert Brooke (1887–1915), Rudyard Kipling (1865–1936), Alan Seeger (1888–1916) i – tadam! – niespodzianka wśród niespodzianek, Johann Wolfgang Goethe (1749–1832) z wierszem Król Olch.

Są to nazwiska mniej czy bardziej znane, bardzo znane, a nawet każdemu dziecku znane. Co ciekawe, najbardziej znany nawet dzieciom, a nawet zwłaszcza dzieciom autor, noblista z 1907 roku Rudyard Kipling, pominięty jest w antologii Stanisława Barańczaka.

Co jeszcze ciekawsze, to właśnie Kipling miał w zwyczaju swoje utwory prozatorskie otwierać, zamykać, uzupełniać lub komentować różnymi mottami, cytatami, pieśniami, przysłowiami i wierszami. W końcu zebrano je w jednym tomie i – pod tytułem Songs from Books – wydano w 1912 roku. Autor Księgi dżungli ma na swoim koncie także kilka osobnych wydań zbiorów poetyckich. A jednak w powszechnej opinii uchodzi za prozaika. W Polsce jego wiersze znaleźć można jedynie w antologiach. Nie tłumaczył go Stanisław Barańczak, natomiast tłumaczyli go między innymi Józef Czechowicz, Andrzej Nowicki i Maciej Słomczyński. I – jak się teraz okazuje – Anna Bańkowska. W Wierszach cytowanych jest aż siedem jego utworów, pozostali autorzy to jeden, dwa, najwyżej trzy tytuły.

Jamesa Elroya Fleckera poznajemy z jednego utworu. Za to długiego. To Bramy Damaszku. Tłumaczka o odkryciu Fleckera opowiada: 

[…] zawdzięczam jej [Agacie Christie] zainteresowanie poetą, o którym w Polsce mało kto słyszał, chyba że z jej książek. Mówię o Fleckerze, którego bardzo ceniła. Gdy jako kilkunastoletniej dziewczynie wpadła mi w ręce powieść Postern of Fate (późniejszy polski tytuł Tajemnica Wawrzynów) – a to nie było kiedyś takie proste, wręcz polowało się na książki Christie – przeczytałam motto z Bram Damaszku Fleckera o karawanie. Ten dwuwiersz nie dawał mi spokoju, nie wiedziałam, że to fragment poematu, który zresztą przetłumaczyłam dopiero, kiedy byłam już dobrze po sześćdziesiątce. Jedna z koleżanek zdobyła nawet dla mnie biografię Fleckera. Zaskoczyło mnie, że miał polskie korzenie – jego rodzice pochodzili ze Lwowa. Był jednym z tych poetów gruźlików, którzy umarli młodo; on sam niedługo po rozpoczęciu pierwszej wojny. Ale zdążył mieć bardzo ciekawe życie, był konsulem brytyjskim na Bliskim Wschodzie i pisał piękne wierszeZob. przypis nr 2.[5]

Cytat z Bram Damaszku w tłumaczeniu Agnieszki Bihl wyglądał we wcześniejszym wydaniu tak: 

Cztery bramy ma miasto Damaszek:
Furtkę Przeznaczenia, Wrota Opuszczenia,
Grotę Klęski i Przyczółek Strachu.
Nie przechodź nimi, karawano, nie przechodź ze śpiewem.
Czy słyszałaś tę ciszę, gdy ptaki umilkły,
a jednak coś kwili jak ptak?
 

W wydaniu z 2003 roku tej samej tłumaczki zaś tak: 

Cztery bramy prowadzą do miasta Damaszek…
Szczelina Losu, Brama Piasku,
Pieczara Nieszczęść, Bastion Trwogi…
Nie przechodź tędy, karawano, ucisz swój śpiew.
Czyście słyszeli
Tę ciszę, gdzie umarły ptaki, lecz niczym ptak coś ciągle kwili?

Cytat z Bram Bagdadu do tego stopnia zapadł w pamięć przyszłej autorki Wierszy cytowanych, że dotarła do oryginału, który zaczynał się tak:

Four great gates has the city of Damascus
And four Great Wardens, on their spears reclining,
All day long stand like tall stone men
And sleep on the towers when the moon is shining.

This is the song of the East Gate Warden
When he locks the great gate and smokes in his garden.


Postern of Fate, The Desert Gate, Disaster's Cavern, Port of Fear,
The Portal of Bagdad am I, and Doorway of Diarbekir.


The Persian Dawn with new desires may net the flushing mountain spires:
But my gaunt buttress still rejects the suppliance of those mellow fires.

Pass not beneath, O Caravan, or pass not singing. Have you heard
That silence where the birds are dead yet something pipeth like a birdZobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].[6]?

Wynikałoby z tego, że coś tu się nie zgadza. Okazało się bowiem, po nieomal detektywistycznym dochodzeniu, że Anna Bańkowska pamięta ten sam cytat z innego utworu Agathy Christie, z opowiadania Wrota Bagdadu z roku 1934 (szczegóły dochodzeń wyjaśniam w przypisie 3). Anna Bańkowska ostatecznie przetłumaczyła cały poemat, a cytowany początek brzmi tak: 

Cztery potężne bramy ma miasto Damaszek,
Czterech na mieczach wspartych strażników ich strzeże;
We dnie tkwią tam jak wielkie kamienne posągi,
A kiedy wzejdzie księżyc, idą spać na wieże.

Oto jest pieśń strażnika wielkiej Bramy Wschodu,
Gdy po służbie ćmi fajkę w zaciszu ogrodu.


Jam Furta Losu i Pustyni Wrota, Czeluść Zagłady i Przyczółek Trwóg,
Jam jest Brama Bagdadzka, Diarbekiru Próg.
Świt z Persji, wciąż nienasycony, zalewa różem gór korony,
Ale filarów mych kamiennych nie nęci jego blask płomienny.

O nie idź tędy, nie idź, karawano, lub przejdź bez śpiewów! Wiesz o ciszy,
Takiej, że choć zamarły ptaki, coś ptasim głosem nagle kwili?Tamże.[7] 

Już po tych dwóch małych próbkach widać, jak ciekawe jest porównywanie tłumaczeń, a już szczególnie tłumaczeń tekstów wierszowanych. Oryginał jest jeden, tłumaczeń tyle, ilu tłumaczy go przekłada. Oryginał jest ponadczasowy, tłumaczenia lubią się zestarzeć. Dlatego tłumaczenia od czasu do czasu ktoś ma ochotę uaktualnić. Tak było na przykład z dziełami Szekspira, w samym tylko XIX wieku dwudziestu siedmiu tłumaczy zaproponowało swoje wersje. 

W XX wieku doszli kolejni, w tym zwłaszcza dwóch tłumaczy: Stanisław Barańczak i Maciej Słomczyński. Pamiętam, podzielili Polskę na dwa (waśniące się) obozy. Lubiłam porównywać sobie ich tłumaczenia z wcześniejszymi, klasycznymi XIX-wiecznymi wersjami Paszkowskiego, Koźmiana i Ulricha. Bardzo lubię ten rodzaj detektywistycznych poszukiwań różnic, podobieństw, a czasami i błędów w różnych tłumaczeniach. A także szukania jeszcze innych rozwiązań tłumaczeń. Wszystko to jest bardzo czasochłonne, ale jakaż to przyjemność!

We wstępie do Wierszy cytowanych Anna Bańkowska dzieli się z czytelnikami swoim marzeniem: chciałaby, by wydano „antologię najczęściej cytowanych znanych autorów na potrzeby m.in. tłumaczy prozy”, by zebrano obok siebie różne przekłady tego samego wiersza. Przyłączam się do tego marzenia, już ten niewielki tomik Wierszy cytowanych sprawił mi wyjątkowo dużą frajdę. Ale najbardziej cieszę się z przypomnienia Jamesa Elroya Fleckera. I tu z jednego marzenia wyłania się drugie: o tym, żeby Anna Bańkowska przetłumaczyła więcej, jak najwięcej wierszy tego niezwykłego, cenionego w świecie, a zupełnie nieznanego w Polsce poety, a także przetłumaczyła jego biografię, tę, którą wspomina i którą zapewne ma w swoim księgozbiorze. 

Flecker był także tłumaczem, jak tłumaczka jego Bram Damaszku. Jego tłumaczenia poezji perskiej, wśród nich Rumiego, najwybitniejszego poety sufickiego, poezji arabskiej czy tureckiej, miały nie tylko wpływ na poezję i literaturę angielską początku XX wieku, ale na przybliżenie Europie egzotycznych kultur Orientu. Wiek później szukanie dróg wzajemnego zrozumienia stało się, jak wiemy z historii, która dzieje się na naszych oczach, jeszcze bardziej pilne. Nawet jeśli sam Flecker był bardzo sceptyczny, a wręcz: właśnie dlatego, co wyraził w wierszu Bramy Damaszku, swoim, jak uważał, najważniejszym utworze: „I consider this [The Gates of Damascus] to be my greatest poem – and I am glad you seem to agree. It was inspired by Damascus itself by the way. I loathe the East and the Eastern and spent all my time there dreaming of Oxford. Yet it seems – even to hardened Orientalists that I understand”.

 

Źródło: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1668#f2

Książkę Wiersze cytowane można zakupić w e-sklepie Instytutu Literatury. 

Anna Bańkowska, Wiersze cytowane, ilustracje Dorota Suwalska, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział w Warszawie i Instytut Literatury, Warszawa 2020. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Elżbieta Binswanger-Stefańska, Bodaj czy nie jedyna taka antologia, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2021, nr 114

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

19.08.2021

Nowy Napis Co Tydzień #114 / Mówiłem, doskonale cię kocham

 

Książkę Wiersze cytowane, z której pochodzi odczytywany wiersz można zakupić w e-sklepie Instytutu Literatury. 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Anna Bańkowska, Rupert Brooke, Mówiłem, doskonale cię kocham, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2021, nr 114

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

17.08.2021

Mandalay

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Anna Bańkowska, Joseph Rudyard Kipling, Mandalay, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

17.08.2021

Szarża Lekkiej Brygady

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Anna Bańkowska, Alfred Tennyson, Szarża Lekkiej Brygady, Czytelnia, nowynapis.eu, 2021

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

17.06.2021

Nowy Napis Co Tydzień #105 / Szeherezada melancholii

„The Anatomy of Melancholy” Roberta Burtona. Najpiękniejszy tytuł, jaki kiedykolwiek wymyślono. Książka jest poza tym nieczytelna, ale czy to ważne? (E. Cioran, „Zeszyty 1957–1972”, 16 grudnia 1959, tłum. I. Kania)

„Ty, czytelniku, jesteś przedmiotem mojej rozprawy” – zwraca się Robert Burton do śmiałków sięgających po Anatomię melancholii, której dotychczasowa długa nieobecność w polszczyźnie została pod koniec ubiegłego roku odkupiona wydaniem przez Korporację Ha!art przekrojowej kompilacji w wyborze i przekładzie Michała Tabaczyńskiego. Tabaczyński, który zadłużył się u Burtona, pisząc swoją własną melancholijną powieść-esej, Pokolenie wyżu depresyjnego (Kraków 2019), przekłada Burtona con amore na współczesną, klarowną polszczyznę. To, że recenzowana książka zawiera jedynie wybór fragmentów, rozumie się samo przez się: gargantuiczny potwór-księga kurczy się do rozmiarów skromnej trzystustronicowej książki. Jeśli dodamy, że wprowadzenie tłumacza stanowi prawie trzecią część jej całkowitej objętości, możemy stwierdzić, że Anatomia melancholii ma się do The Anatomy of Melancholy jak mapa do terytorium. Przyjrzyjmy się zatem, czy nie prowadzi nas aby na manowce.

Nazywam ją po prostu Księgą

Atrybutem melancholika jest bez wątpienia książka. Cesare Ripa pisze w swojej Ikonologii (wydanej po raz pierwszy niecałe trzydzieści lat przed Anatomią):

MELANCHOLIK. Mąż o cerze ciemnej […] w lewej dłoni trzymający otwartą księgę, jakby coś w niej studiując. Usta ma zakneblowane, w prawej dłoni dzierży zawiązaną sakiewkę, na głowie siedzi mu wróbel, ptaszek-samotnikC. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.[1].

Wyłączywszy być może wróbla, wydaje się to adekwatnym portretem narratora Anatomii. Melancholik wiecznie coś jakby studiuje, przekonany zarazem o daremności swojej wiedzy. Gromadzi ją zawsze w nadmiarze, który to nadmiar przelewa na papier lub przeciwnie – odkłada w zakamarkach swojego umysłu. Owocem pierwszej melancholijnej strategii jest Anatomia, jej rewersem, jak możemy się domyślać, książka, którą jakiś chroniczny abulik obmyślił, ale nigdy nie napisał.

Zwracając się do czytelnika, Burton przywdziewa maskę i podpisuje się jako Demokryt Junior. To klasyczny melancholijny zabieg, który bliżej naszych czasów doprowadzą do perfekcji Kierkegaard i Pessoa. Ze swojego wyboru tłumaczy się autor czytelnikowi, który jest być może świadomy, że tradycja przypisuje Demokrytowi miano śmiejącego się filozofa, przedstawianego częstokroć w parze z płaczącym Heraklitem. Burton przypomina, z czego Demokryt śmiał się swoim (tak!) melancholijnym śmiechem: z ludzi zaprzątniętych niedorzecznymi zajęciami, korowodu głupców nieświadomie zmierzających ku przepaści, przekonanych o słuszności swoich absurdalnych mniemań, które biorą za niezawodną busolę.

Demokryt Junior, podobnie jak jego romantyczny następca Izmael, narrator Moby Dicka, świadom jest, że przedmiot rozprawy mu się wymyka, że jest to „szkic szkicu”. Tajemnica zależności pomiędzy światem i księgą nie jest dla niego intelektualną szaradą ani kabalistycznym wtajemniczeniem, należałoby raczej powiedzieć – problemem epistemologicznym. Burton, Szeherezada melancholii, jak trafnie nazywa go Tabaczyński, zorganizował swoją pracę z dokładnością rzetelnego anatoma, wykonał ją jednak z maniacką intensywnością nałogowego szperacza. Gdy rozważania astrologiczne przeplata skatologicznymi wtrętami, niekoniecznie robi to dla stylistycznego efektu, nie chodzi też raczej o uwznioślenie tego, co przyziemne, czy uziemieniu, co wzniosłe; jeśli Saturn i wychodek należą do tego samego kosmosu, należą też z natury rzeczy do tej samej księgi. Piszący o melancholii musi to wszystko uwzględnić, w przeciwnym wypadku pozostanie tylko przyczynkarzem. Na szczęście w tym ogromnym przedsięwzięciu autor znajduje oparcie w swojej potężnej bibliotece, z której czerpie pełnymi garściami. Burton nie bez przyczyny używa dla swojej książki określenia centon, a więc utwór złożony w całości z fragmentów innych tekstów.

Trzysta lat później imiennik Burtona, Musil, podobnie jak on przenikliwy satyryk i diagnosta współczesności, w swoim dziele opisującym schyłek pewnego melancholijnego imperium, Człowieku bez właściwości, zanotuje słowa, które mogłyby posłużyć za charakterystykę Anatomii melancholii:

[E]sej w kolejnych odcinkach oświetla przedmiot z wielu stron, nie ogarniając go całkowicie (bo temat całkowicie ogarnięty traci naraz swój szeroki zakres i topnieje do rozmiarów pojęcia) […]. W ten sposób powstawał niekończący się system powiązań, w którym nie było już niezależnych znaczeń, jakie zwykłe życie w pierwszym, jeszcze surowym przybliżeniu przypisuje działaniom i właściwościom; to, co w tym systemie miało pozory słabości, robiło się pretekstem dopuszczającym wiele innych znaczeńR. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.[2].

Burton, nasz współczesny

W towarzyszących tekstowi komentarzach Tabaczyński mianuje niejako Burtona patronem pokolenia wyżu depresyjnego. Wiele z wymienionych w książce czynników powodujących melancholię występuje również współcześnie. Przywołajmy cytat, aby uzmysłowić sobie, dlaczego taki sąd jest uprawniony, i aby posmakować rozmiłowanego w enumeracjach stylu Burtona:

[K]ażdego dnia wysłuchuję nowych wieści […] o wojnach, zarazach, pożarach, powodziach, kradzieżach, mordach, masakrach, meteorach, kometach, mirażach, cudach, marach […]. Cały ten chaotyczny zgiełk obietnic, projektów, wniosków, edyktów, petycji, pozwów, apeli, przepisów, proklamacji, skarg i żali codziennie dobiega do naszych uszu. Każdego dnia nowe książki, pamflety, gazety, opowieści, całe katalogi wszelkiego rodzaju ksiąg, co dzień nowe paradoksy, opinie, schizmy, herezje i kontrowersje […]R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.[3].

Trudno uwierzyć, że napisał to autor żyjący w czasach, gdy druk był technologią wciąż z trudem przechodzącą z kategorii rzemieślniczej do masowej, gdy maksymalna szybkość rozchodzenia się informacji równa była prędkości poruszania się gońca na wypoczętym koniu, nie zaś w czasach powszechnej alfabetyzacji, Twittera i nieustannego informacyjnego szumu. Gdy zaś w innym miejscu Burton pisze za Gerolamo Cardanem: „bywa, że za pracę niewartą nawet dziesięciu koron ktoś otrzymuje tysiąc, podczas gdy ten, który zasługuje na tysiąc, nie dostaje nawet dziesięciu”Tamże, s. 146.[4], trudno odeprzeć myśl, iż współcześnie należałoby sformułować tę prawdę w bardziej dobitny i gorzki sposób.

Towarzyszącą lekturze pokusę ogłoszenia Burtona naszym współczesnym należałoby jednak nieco powściągnąć. Polska wersja książki w znacznym stopniu zawdzięcza bowiem swój kształt wyborowi, opracowaniu i przekładowi: na pozostałych kartach Anatomii autor zajmuje się z jednakową powagą sprawami być może mniej nas dzisiaj dotykającymi. Jest nadto w swoich odniesieniach i pojęciach całkowicie przednowoczesny, nawet na tle gustu epoki może uchodzić za usposobionego antykwarycznie. Choć nie stroni od cytowania współczesnych mu autorów i powołuje się na świeże osiągnięcia nauki, jego doskonała orientacja w starożytnej, przede wszystkim łacińskiej, literaturze sprawia, że rzadko opiera się pokusie zacytowania stosownego ustępu z dzieła któregoś z przeważnie dziś zapoznanych autorów. W tym miejscu raz jeszcze wypada oddać sprawiedliwość autorowi omawianego spolszczenia: opracowanie ogromnej liczby łacińskich passusów stanowi niewątpliwie wyzwanie dla tłumacza, tym większe, że Burton wtrąca je często bez odwołania do źródła.

Epidemiologia melancholii

Melancholia, którą Burton rozbiera na coraz drobniejsze cząstki, okazuje się raz potężną siłą, boginią-prządką ludzkich losów, innym zaś razem jednym z humorów, głupotą, szaleństwem i jednocześnie swego rodzaju mądrością; mąci wody logiki i rozpina łańcuchy sylogizmów. W sidła melancholii prowadzi zarówno rozum, który objawia straszne prawdy, jak również jego zaprzeczenie – szaleństwo i głupota. Jesteśmy wobec niej bezbronni w tłumie i samotności. Melancholia jest niemocą i sposobem życia, a także siłą, która popycha człowieka do niewytłumaczalnych czynów. Wywołuje wojny i zbiera ich żniwo, niczym samonapędzające się koło rozpaczy. Próby jego zatrzymania są równie daremne, jak próby zatrzymania śmierci. Śmierć zaś, podobnie jak i życie, ocenia Burton niejednoznacznie:

Dlaczego przy moim wielkim rozżaleniu miałbym się tak trzymać życia? Szczęśliwa śmierć przyniesie kres wszystkim naszym niedolom i mękom […]. Ale życie jest słodkie, a śmierć sama w sobie nie tak straszna jak to, co jej towarzyszyTamże, s. 151.[5].

Grzech, zło i śmierć to poniekąd zarazem przyczyny, przejawy i skutki melancholii. Ich splątanie i wzajemną zależność Burton rozważa w wielu miejscach książki.

Melancholia jest jednak także chorobą, z właściwymi sobie symptomami, etiologią, środkami paliatywnymi – to ważna, być może najbardziej ponadczasowa teza tej książki. Dzięki niej Burton zapewnił sobie miejsce nie tylko w bibliotekach humanistów-śledzienników, ale także w historii medycyny. Warto podkreślić, że Anatomię melancholii znali i cenili pionierzy współczesnej psychiatrii, o czym słusznie przypomina na skrzydełku książki prof. Tadeusz Sławek.

Na wielu stronach zapisuje więc Burton swoje wzorcowe diagnozy i stosowne recepty, ze ścisłością godną licencjonowanego medyka określając zakres ich stosowania, przeciwskazania i skutki uboczne. Owe recepty, właściwe dla rozpoznanych wcześniej odmian melancholii, dotyczą tak duszy, jak i ciała. Ich zastosowanie ma jednak zdaniem Burtona pewne ograniczenia. Na przykład stoicki ideał doskonałego opanowania duszy poprzez ćwiczenie się w nieustającej czujności może do pewnego stopnia osłonić człowieka przed melancholią. Toteż Burton, w rzadkim akcie dobrej woli, choć z pewnym wahaniem, wyłącza stoików z grona głupców – do którego zalicza w zasadzie wszystkich z wyjątkiem pewnych grup, o których źle mówić po prostu nie wypada, oraz kilkunastu wymienionych z nazwiska osób.

Jeśli więc, dowodzi Burton, melancholia ma wymiar powszechny, należy traktować ją jako problem społeczny, a wręcz polityczny: w swoich rozmaitych formach i przebraniach dotyka ona tak pojedynczego człowieka, jak i wspólnotę. W związku z tym środki zapobiegawcze należałoby stosować na skalę powszechną. Trzecia część książki zawiera opis przeciwmelancholijnej utopii, szybko jednak staje się jasne, że nie może ona być niczym więcej niż myślowym eksperymentem, dodajmy: zupełnie nieprzekonującym. Współczesny czytelnik może zadrżeć na myśl o kraju, w którym „nie będzie bagien, mokradeł, puszcz, pustyń, jałowej ani wspólnej ziemi, która by nie była ogrodzona”Tamże, s. 243.[6], a za roztrwonienie majątku grozi kara śmierci. Trudno pojąć, jak kraj pozbawiony dzikiej przyrody, którego mieszkańcy w obawie przed bankructwem byliby oddani mrówczej pracy (w jednakowych przypisanych do każdego zawodu strojach), miałby ocalić przed depresją – gdyby to było możliwe, psychiatrzy epoki późnego kapitalizmu musieliby się rychło przebranżowić.

***

Lektura Anatomii w wyborze Tabaczyńskiego może pozostawić niedosyt, jednocześnie zawiera jednak zręczną sugestię przesytu, który towarzyszy książce w jej oryginalnej wersji. Chcąc dowiedzieć się, jakich rodzajów chleba powinien wystrzegać się podatny na melancholię, jak sporządzić kordiał dla hipochondryka lub rozstrzygnąć, czy Brytyjczycy są najbardziej przesądnym z narodów, musimy – na razie – sięgnąć do oryginału. Koneser oczekujący polskiego wydania krytycznego Anatomii z indeksem rzeczowym i wariantami (w twardej oprawie) nieprędko ujrzy swój egzemplarz na półce – oto prawdziwie melancholijna myśl! Spróbujmy znaleźć pociechę w tym, że dzięki Tabaczyńskiemu i odważnemu wydawnictwu Ha!art„Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.[7] możemy tymczasem cieszyć się tą wybornie ułożoną kompilacją, choćby częściowo wypełniającą białą plamę polskiej humanistyki.

Robert Burton, Anatomia melancholii, tłum. Michał Tabaczyński, Ha!art, Kraków 2020.

Okładka książki

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Mikołaj Rajkowski, Szeherezada melancholii, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2021, nr 105

Przypisy

  1. J. Pieńkos, Przekład i tłumacz we współczesnym świecie, Warszawa 2003.
  2. Wywiad z Anną Bańkowską na temat twórczości Agaty Christie przeprowadziła J. Olekszyk, „Sens” 2020, nr 12.
  3. Recenzując Wiersze cytowane, zatrzymałam się na Jamesie Elroyu Fleckerze, bo odkryłam, co mnie zdumiało, że jest to poeta w Polsce zupełnie nieznany. Po nitce do kłębka – w naszych czasach to na szczęście tylko klikanie myszką – doszukałam się także, że Tajemnica Wawrzynów, powieść detektywistyczna Agathy Christie – tytuł oryginalny Postern of Fate już sam w sobie jest cytatem z wiersza Bramy Damaszku – powstała w roku 1973 i jest to ostatnia, sześćdziesiąta czwarta książka, jaką napisała. Potem wydano jeszcze dwa tytuły, sześćdziesiąty piaty – tytuł oryginalny Curtain. Poirot's Last Case, wydany w Wielkiej Brytanii w serii „Collins Crime Club” w 1975 roku (to trzydziesty trzeci tytuł i ostatnia sprawa dla Herkulesa Poirota) i w tym samym roku w USA w serii „Dodd, Mead and Company”, oraz sześćdziesiąty szósty tytuł: Sleeping Murder. Miss Marple's Last Case w 1976 roku (także w Anglii w serii „Collins Crime Club” i w USA w serii „Dodd, Mead and Company”), to z kolei dwunasta zagadka do rozwiązania dla Miss Marple. Anna Bańkowska, rocznik 1940, cofnęła się więc „jako kilkunastolatka” trochę za daleko w swoich wspomnieniach o trafieniu na tajemniczy cytat z wiersza Fleckera, musiało to być z wcześniejszej Christie. Okazało się bowiem, że Agatha Christie już przedtem dwukrotnie skorzystała z cytatów z Bram Damaszku, a mianowicie w krótkim opowiadaniu Wrota Bagdadu wydanym w zbiorze opowiadań Parker Pyne Investigates wydanym w 1934 roku (w USA w tym samym roku pod tytułem Mr. Parker Pyne, Detective). Pani Bańkowska znalazła ten fragment i podesłała mi, oto on: „ – Cztery wielkie bramy ma miasto Damaszek… – pan Parker Pyne powtarzał pod nosem wersety Fleckera. Furta Przeznaczenia, Brama Pustyni, Łuk Nieszczęścia, Fort Strachu, Jam jest Portal Bagdadu, Wrota Diarbekiru. Stał na ulicy Damaszku pod hotelem Oriental i przyglądał się ogromnemu sześciokołowemu pulmanowi, który nazajutrz miał przewieźć jego i jedenastu innych pasażerów przez pustynię do Bagdadu. Nie przejeżdżaj tędy, o Karawano, nie jedź ze śpiewem. Czy słyszałaś Tę ciszę, gdy ptaki milczą, a jednak coś kwili jak ptak? Odjeżdżasz na zawsze, o Karawano, Karawano Przeznaczenia, Karawano Śmierci” (A. Christie, Parker Pyne na tropie, tłum. M. Białoń-Chalecka, Warszawa 2003).
  4. S. Barańczak, Od Chaucera do Larkina, Kraków 1993.
  5. Zob. przypis nr 2.
  6. Zobacz pełną treść wiersza: http://www.sofijon.pl/module/article/one/1669 [dostęp: 13.07.2020].
  7. Tamże.
  8. C. Ripa, „Ikonologia”, tłum. I. Kania, Kraków 2013, s. 189–190.
  9. R. Musil, „Człowiek bez właściwości”, tłum. K. Radziwiłł, K. Truchanowski, J. Seltzer, t. 1, Warszawa 1971, s. 316–317.
  10. R. Burton, „Anatomia melancholii”, tłum. M. Tabaczyński, Kraków 2020, s. 112–113.
  11. Tamże, s. 146.
  12. Tamże, s. 151.
  13. Tamże, s. 243.
  14. „Anatomia melancholii” ukazała się w serii, której zawdzięczamy również inne dotąd nieznane polskiemu czytelnikowi arcydzieło anglojęzycznej literatury, będące niezwykle trudnym wyzwaniem translatorsko-edytorskim – „Diabli dykcjonarz” Ambrose’a Bierce’a.

Powiązane artykuły

Loading...