28.03.2024

Nowy Napis Co Tydzień #247 / Nazwisko mówi samo za siebie | Jan Sochoń

odsłuchaj0:00

Publikujemy kolejną rozmowę z cyklu Nazwisko mówi samo za siebie.

Ks. Jan Sochoń (ur. 17 sierpnia 1953 w Wasilkowie na Podlasiu) – profesor zwyczajny, kierownik Katedry Filozofii Kultury i Religii, filozof, teolog, poeta, eseista, krytyk literacki, biograf i wydawca pism ks. Jerzego Popiełuszki.

Tadeusz Dąbrowski (ur. 28 października 1979 w Elblągu) – poeta, eseista, krytyk literacki. 

Zapraszamy do odsłuchania rozmowy!

Logo Misterstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Sfinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach zadania (Nie) znani Polacy, (nie) znane historie.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Tadeusz Dąbrowski, Jan Sochoń, Nazwisko mówi samo za siebie | Jan Sochoń, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 247

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

22.02.2024

Nowy Napis Co Tydzień #242 / Zmarł prof. Jerzy Jarzębski

25 lutego 2024 roku po ciężkiej chorobie zmarł prof. Jerzy Jarzębski – historyk literatury i krytyk literacki był pracownikiem Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Jagielońskim w Krakowie. 

Profesor był wybitnym znawcą twórczości Witolda Gombrowicza, Brunona Schulza i Stanisława Lema, a także zagadnień współczesnej prozy. Redaktor serii Dzieła zebrane Stanisława LemaPisma zebrane Witolda Gombrowicza (wspólnie z Włodzimierzem Boleckim i Zdzisławem Łapińskim) oraz Lektury polonistyczne: literatura współczesna i Lektury polonistyczne: dwudziestolecie (z Ryszardem Nyczem). Współautor serii Lekcja literatury z Jerzym Jarzębskim i Andrzejem Zawadzkim. Laureat m.in. Nagrody Fundacji im. Kościelskich (1985). Członek jury Nagrody Literackiej Nike (2001–2003) oraz Nagrody Fundacji im. Kościelskich (od 1993).

Twórczość:

  • Gra w Gombrowicza (1982)
  • Powieść jako autokreacja (1984)
  • Zufall und Ordnung. Zum Werk Stanislaw Lems (1986)
  • W Polsce, czyli wszędzie. Studia o polskiej prozie współczesnej (1992)
  • Apetyt na Przemianę. Notatki o prozie współczesnej (1997)
  • Pożegnanie z emigracją. O powojennej prozie polskiej (1998)
  • Schulz (2000)
  • Podglądanie Gombrowicza (2000)
  • Wszechświat Lema (2002)
  • Słownik schulzowski (wraz z Włodzimierzem Boleckim i Stanisławem Rośkiem, 2003)
  • Gombrowicz (2004)
  • Proza dwudziestolecia (2005)
  • Prowincja Centrum. Przypisy do Schulza (2005)
  • Natura i teatr. 16 tekstów o Gombrowiczu (2007)
  • Doświadczanie kultury (2015)
  • Proza: wykroje i wzory (2016)
  • Schulzowskie miejsca i znaki (2016) 
  • Gry poetyckie i teatralne (2018)
  • Miasta, rzeczy, przestrzenie (2019)

Prof. Jerzy Jarzębski zmarł w wieku 76 lat.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Redakcja NNCT, Zmarł prof. Jerzy Jarzębski, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 242

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

11.01.2024

Nowy Napis Co Tydzień #236 / Jan Bielatowicz i emigracyjna krytyka literacka

1.

Sławna, wywiedziona jeszcze z czasów PRL formuła literatury powstającej na obczyźnie jako „źle obecnej”Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.[1], z dzisiejszej perspektywy wciąż zachowuje pewną aktualność. Oczywiście od 1981 roku udało się niesłychanie wiele na tym polu nadrobić: wznowiono i wciąż wznawia się dzieła pisarzy emigracyjnych, powstają na ich temat wartościowe opracowania, pojawiają się filmy dokumentalne i programy telewizyjne, a nawet – przypadek Doliny Issy Czesława Miłosza czy Pornografii Witolda Gombrowicza – ekranizacje. Także biografia Józefa Mackiewicza stała się niedawno materiałem do inscenizacji teatralnej. W Toruniu od lat wydawane jest pismo „Archiwum Emigracji”, związane z tamtejszym ośrodkiem uniwersyteckim specjalizującym się w badaniach nad emigracją, zarówno literacką, jak i artystyczną czy muzyczną. W tym kontekście warto oczywiście podkreślić zasługi Instytutu Literatury, który wydał – na przykład – imponującą edycję Pism rozproszonych Józefa Wittlina, nagradzane biografie Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego autorstwa Wojciecha Wencla, albo cenne monografie Floriana Czarnyszewicza, Ferdynanda Goetla czy Zygmunta Haupta.

A jednak – przynajmniej w moim przekonaniu – wciąż istnieją obszary słabo rozpoznane, dalej „źle obecne” w świadomości badaczy, a tym samym czytelników. Zaliczam do nich przede wszystkim krytykę literacką na emigracji. Pojęcia takiego użył Jacek Dąbała w tytule swojej antologii z 1992 rokuDąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.[2]. W książce tej zgromadzono teksty trzydziestu sześciu krytyków z lat 1945–1985. Kryterium wyboru były: miejsce publikacji danego tekstu, a więc fakt, że został on wydany poza PRL, oraz status jego autora, czyli że był on emigrantem politycznym, a więc kimś, kto wybrał uchodźstwo z powodów ideowych, przede wszystkim nie akceptując przemian ustrojowych i politycznych w Polsce po zakończeniu drugiej wojny światowej. W antologii Dąbały pojawili się zresztą emigranci „starzy”, jak Gustaw Herling-Grudziński czy Jan Bielatowicz, którzy decyzję o uchodźstwie podjęli w 1945 roku, ale także „młodzi”, jak Wojciech Skalmowski, Jan Kott czy Stanisław Barańczak, którzy poza krajem znaleźli się znacznie później. W antologii Dąbały zwraca brak pewnych nazwisk – na przykład Józefa Mackiewicza i Michała Kryspina Pawlikowskiego. Być może miały one znaleźć się w tomie drugim, który się jednak nie ukazałMiały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.[3]. Ciekawe, bo dyskusyjne były także ramy czasowe wskazane w tej książce. Wszak o fenomenie krytyki emigracyjnej można mówić już od września 1939 roku, kiedy to kraj opuszczają także pisarze, w tym krytycy, którzy sięgają po pióro jeszcze w trakcie toczącej się wojny, by wspomnieć Tymona Terleckiego, Bolesława Micińskiego czy Gustawa Herlinga-GrudzińskiegoPoświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.[4]. Jeszcze bardziej dziwił 1985 rok jako terminus ad quem – przecież znacznie częściej używana jest data 1989.

Z dzisiejszej perspektywy to, że Dąbała nie wydał zapowiadanego tomu drugiego swojej kolekcji, a zwłaszcza brak podobnych tego rodzaju prób w okresie późniejszym, zdaje się potwierdzać tezę autora Antologii Jego zdaniem emigracyjna krytyka literacka to fenomen nierozpoznany i nieopisany. Charakterystyczne: najobszerniejszym opracowaniem tego fenomenu wciąż pozostaje studium Józefa Bujnowskiego z roku 1964J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.[5], siłą rzeczy pomija jednak ono dokonania krytyki emigracyjnej lat 1960–1989. Z kolei najbardziej aktualna praca na interesujący mnie temat to cenny skądinąd artykuł Mariana Kisiela Krytyka literacka na emigracji¸ który nosi znamienny podtytuł: Rozpoznania wstępne, i niemal na samym początku zawiera uwagę, że w obszarze badań nad krytyką emigracyjną „panuje wciąż niefrasobliwa dowolność klasyfikacji i ocen”M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.[6].

Stan ten spowodowany jest głównie brakiem edycji krytyków emigracyjnych i nieobecnością monografii dotyczących poszczególnych krytyków, a także pism, z którymi byli związani. Dobrym, ale odosobnionym przykładem okazuje się książka Rafała Moczkodana o krytyce literackiej na łamach londyńskich „Wiadomości” w latach 1946–1956R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.[7].

Jak ważne są wspomniane edycje, świadczą niedawno zakończone lub wciąż trwające wydania dzieł zebranych Herlinga-Grudzińskiego, Czesława Miłosza i Józefa Mackiewicza. Zawierają one nieoczekiwanie duże bloki tekstów krytycznoliterackich i tym samym uświadamiają, jak mało dotąd wiedzieliśmy o tym aspekcie emigracyjnej aktywności wspomnianych pisarzy, a zarazem po raz kolejny unaoczniają, w jak specyficznych warunkach funkcjonowała krytyka na emigracji. Myślę tu o jej rozproszeniu w niekiedy efemerycznych lub trudno dostępnych czasopismach – książki krytycznoliterackie były w warunkach emigracyjnych swego rodzaju luksusem. Bardzo interesujące okazują się także – zbierane dopiero teraz – recenzje pisane dla Radia Wolna Europa – to casus Herlinga-Grudzińskiego, który od tej strony był zupełnie nieznany. Tak naprawdę dopiero dzisiaj możliwy staje się więc poważny namysł nad jego krytyką literacką. To samo dotyczy Miłosza czy Mackiewicza.

W gorszej sytuacji jest wielu innych krytyków emigracyjnych. Owszem – wydano chyba cały dorobek Konstantego Aleksandra Jeleńskiego, Jerzego Stempowskiego, Tymona Terleckiego i Wojciecha Skalmowskiego, ale wielu ważnych krytyków wciąż czeka na troskliwego komentatora. Myślę tu między innymi o Janie Bielatowiczu, Józefie Bujnowskim, Zofii Kozarynowej, księdzu Józefie Mirewiczu, Jerzym Pietrkiewiczu, Janinie Katz-Hewetson, Marii Danilewicz Zielińskiej, Bonifacym Miązku, Janie Tokarskim, Marianie Hemarze, Wacławie Grubińskim, Stefanii Kossowskiej, Michale Chmielowcu, Michale Kryspinie Pawlikowskim, Wicie Tarnawskim, Karolu Zbyszewskim albo Zdzisławie BroncluZnacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.[8]. Dopiero gdy ich teksty zostaną zebrane i wydane, będziemy mogli w pełni ocenić charakter zjawiska, jakim była polska krytyka literacka na emigracji, a także zweryfikować często negatywne oceny, jakie na jej temat mieli sami uczestnicy życia literackiego na obczyźnie.

2.

O tym, że emigracyjna krytyka literacka była lekceważona także przez samych krytyków działających na obczyźnie pisał wspomniany Dąbała. Skala tego lekceważenia zaskakuje nawet wtedy, kiedy uświadomimy sobie, że dziejom naszej krytyki literackiej zawsze towarzyszyło poczucie jej kryzysu, zbędności czy nawet upadku. Przodowali w takim narzekaniu z reguły pisarze, których niekiedy wspierali sami krytycy. Potomność oczywiście weryfikowała te kasandryczne i katastroficzne lamenty.

W przypadku literatury emigracyjnej zastanawia jednak swego rodzaju zgodność, z jaką narzekano na krytykę. Najczęściej i najbardziej radykalnie czynił to chyba Witold Gombrowicz. Pisał na przykład tak:

Nauczyciele, wychowawcy, kierownicy duchowi? W istocie oni nauczyli czytelnika polskiego tej prawdy o literaturze, że jest ona czymś w rodzaju szkolnych wypracowań, pisanych po to, aby belfer mógł postawić stopień; że twórczość nie jest grą sił niedających się w pełni skontrolować, wybuchem energii, pracą stwarzającego ducha, lecz coroczną „produkcją” literacką wraz z nieodłącznymi recenzjami, konkursami i felietonami. Są to mistrzowie trywializacji, artyści w przemienianiu ostrego życia w nudną papkę, gdzie wszystko jest mniej więcej równie mierne i nieważneW. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.[9].

Z kolei Józef Mackiewicz wyznawał:

[…] nie umiem i unikam pisania recenzji z książek. Jak zresztą wszelkiej krytyki artystycznej. – De gustibus et coloribus non disputandum […]. Toteż w warunkach ustalonych konwencji krytyka literacko-artystyczna wydaje mi się czynnością raczej niewdzięczną, spekulatywną i szczególnie bezpłodnąJ. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.[10].

Poeta i wydawca Czesław Bednarczyk w 1952 roku stwierdził: „Krytyki na emigracji nie ma, przeważają natomiast grzecznościowe recenzyjki, w których autorzy mówią o wszystkim, tylko nie o wydanej książce, nie o jej wartości artystycznej i nie o jej brakach”C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.[11].

Ale na stan krytyki literackiej na emigracji narzekali także jej twórcy. Wit Tarnawski stwierdził:

[…] czyż istnieje czujna i poważna krytyka utworów powstających na emigracji? W pamięci mam, prawdę mówiąc, jedynie felietony, pochwalne, to zjadliwe – nie potrafię natomiast przypomnieć sobie jakiejś naprawdę gruntownej i obiektywnej krytyki utworu emigracyjnegoW. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.[12].

Tak samo rzecz oceniała Maria Danilewicz Zielińska, której zdaniem krytyka na emigracji zdominowana została przez „kumotersko-laurkowe” recenzje, często bliskie ogłoszeniom reklamowymM. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.[13]. Być z tego też powodu w jej popularnych i wiele razy wznawianych Szkicach o literaturze emigracyjnej z 1978 roku nie ma osobnego rozdziału poświęconego krytyce literackiej – chyba że za jego swoisty zamiennik można uznać fragment zatytułowany Dzienniki intelektualne – Eseistyka – FelietonistykaPor. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.[14].

Kogo obwiniano za taki stan rzeczy? Gombrowicz samych (polskich) krytyków:

[…] Iksiński, osądzający człowieka tej klasy, na przykład, co Norwid, umieszcza siebie w sytuacji karkołomnej, niemożliwej. Gdyż, aby sądzić Norwida, musi być powyżej Norwida – a jednak jest poniżej Norwida. Ten zasadniczy fałsz wywołuje niekończący się łańcuch dalszych fałszów, i krytyka staje się właśnie zaprzeczeniem wszystkich swoich najgórniejszych pretensji W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.[15].

Bielatowicz wskazywał raczej na lekceważenie krytyki przez redaktorów emigracyjnych wydawnictw:

Najgorszy pisarzyna cieszy się większą estymą niż najlepszy krytyk. Im lichszy pisarz, tym bardziej pomiata krytyką. Grafoman w ogóle sobie z niej nic nie robi. Wielu pisarzom wydaje się, że krytyka jest rzeczą tak prostą, iż wypisują sobie wzajemnie przy byle okazji słodko-kwaśne laurki, obniżające wartość i godność krytykiJ. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.[16].

Podobnie myślała Danilewicz Zielińska, która zwracała uwagę na „[…] niskie honoraria płacone recenzentom, uchylającym się od pracy wymagającej przeczytania i przemyślenia, a następnie napisania oceny, której długość określa dezyderat redakcji ujęty w sakramentalną formułę: «Byle krótko»”M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.[17].

Zapewne tego rodzaju oceny brały się z reguły z wysokich wymagań, jakie stawiano krytyce, mając zapewne w pamięci rolę, jaką odgrywała ona w dwudziestoleciu międzywojennym, a to właśnie wówczas byli aktywni dość liczni późniejsi krytycy emigracyjni. W latach 20. XX wieku do krytyki wkroczył Stempowski, a dekadę później Bielatowicz, Tarnawski czy Terlecki. Krytyka na emigracji nie miała też takiego wsparcia instytucjonalnego, a w ślad za tym finansowego, jak to było w przypadku PRL, gdzie cała niemal prasa literacka pozostawała na utrzymaniu państwa, a z biegiem lat zacieśniały się dodatkowo jej więzi z instytucjami naukowymi, co stabilizowało jej funkcjonowanie, ale także kształtowało języki krytyczne. Tego rodzaju wsparcia krytyka literacka na emigracji nie miała, co niosło oczywiście tę istotną, wręcz fundamentalną konsekwencję, jaką była jej niezależność od władzy politycznej i pozostającej na jej usługach cenzury, która w PRL mniej lub bardziej skutecznie deformowała głos krytyki krajowej. „Możemy bez owijania w bawełnę powiedzieć wiele rzeczy, które inni myślą, ale przez poczucie taktu nie mówią. Możemy bez zmrużenia oczu patrzeć w otchłań pod naszymi stopami” – stwierdził nie bez dumy Herling-GrudzińskiG. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.[18].

Z kolei w przypadku krytyków emigracyjnych do rzadkości należały ich związki z „akademią”. Z pracy uniwersyteckiej utrzymywali się nieliczni, na przykład Miłosz, Pawlikowski, Terlecki, Pietrkiewicz albo Skalmowski. Być może tłumaczy to dość powszechną na emigracji niechęć wobec profesjonalizacji („unaukowienia”) krytyki literackiej. Charakterystyczne jest tutaj wyznanie Herlinga-Grudzińskiego:

W wypadku krytyków z wykształceniem polonistycznym nowy kamień filozoficzny polega na połączeniu drobiazgowej analizy seminaryjnej z wrażliwością krytyczną typu impresjonistycznego. W wieku bomby atomowej dochodzimy w ten sposób do zupełnej prawie atomizacji dzieła literackiego. Zamiast oglądać książkę w perspektywie kulturalnej, rozbija się ją na ledwie dostrzegalne drobiny, z których każda podlega dokładnemu i nieomal mikroskopijnemu oszacowaniu. Przy zastosowaniu takiej metody obraz sumaryczny nie daje żadnego pojęcia o utworze, a co więcej – często go zakłamujeTenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.[19].

Jeleński, komentując Grę w Gombrowicza Jerzego Jarzębskiego, pisał więc o sobie jako krytyku-czytelniku „całkowicie pozbawionym «warsztatu krytycznego»”, ignorującym „specyfikę naukowej metody”, niemającym zielonego pojęcia o „regułach teoretycznoliterackich”K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.[20]. W innym miejscu Jeleński stwierdził:

Niestosowne to wyznanie ze strony „krytyka”, który nawet udając skromnisia, przemawia zwykle z niewidzialnej katedry, własne bóle, tęsknoty i pożądania pozostawiając na boku. Ale pisząc o tej książce, „dziecinnej i dorosłej, wzniosłej i przyziemnej”, jak ją określa sam autor, bardziej niż kiedykolwiek pragnę uniknąć przyprawienia sobie „gęby krytyka”Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.[21].

Krytyk z reguły wyrażał więc własne, prywatne stanowisko – nie reprezentował metody ani określonej szkoły albo grupy krytycznej. Jeżeli można tu mówić o jakimś modelu – to chyba bliskim krytyce personalistycznej, której teoretyczne podstawy dał Terlecki w książeczce wydanej w roku 1957T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.[22]. Zarazem – zwłaszcza w okresie stalinowskim – stała się ona modelem lektury wyraźnie opozycyjnej wobec komunistycznej „krytyki nowego typu”, zdepersonalizowanej, upartyjnionej i zideologizowanej.

Krytyka emigracyjna była w znacznej mierze krytyką sytuacyjną. Dość rzadka okazywała się sytuacja, w której krytyk wiązał się tylko z jedną instytucją – na przykład czasopismem, a jeżeli tak już się stało – to nie obligowało go to do uzgadniania swych opinii i ocen ze stanowiskiem innych krytyków z tym pismem związanych. Programy – jeżeli się pojawiały – miały charakter indywidualny, były projektami konkretnych krytyków.

Stąd eseizacja oraz felietonizacja krytyki emigracyjnej. Oba te gatunki były preferowane, gdyż nie wymagały metodologicznego rygoru, pozwalały na eksponowane osobowości krytyka, nie zakazywały wyrazistego wartościowania, swobodnego snucia impresji oraz dygresji. Siłą rzeczy teksty tego rodzaju sytuowały się na pograniczu krytyki literackiej i – na przykład – biografistyki, epistolografii, memuarystyki albo publicystyki. Budziło to konfuzję twórców, którzy mieli bardziej tradycyjny obraz krytyki i oczekiwali od niej informacji na temat określonej książki i ewentualnie jej oceny. Stanisław Cat-Mackiewicz złościł się więc na omówienie jego książki o Dostojewskim przez Jerzego Stempowskiego:

Dlaczego recenzje o książkach tak dalece odbiegają od tego, czym być powinny? Recenzja z książki, ogłoszona w prasie, wygląda dziś mnie więcej w sposób następujący: „Mackiewicz napisał książkę o Dostojewskim. Ostatni raz polowałem na wilki w r. 1938. Było to polowanie w osiem strzelb; polowała z nami pani Borowska. Zabity był jeden wilczek”S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.[23].

Autor wspomnianej recenzji, Jerzy Stempowski, nie miał jednak dobrego zdania o „tradycyjnej” krytyce literackiej. W roku 1953 stwierdził:

Robota Zoilów i Arystarchów służy czasami potrzebie pierwszego odsiewu plew, na ogół jednak jest to robota prostacka i dla prostaków, którzy sami nie potrafią rozpoznać klasy danego utworu. Wszystkie subtelniejsze sprawy literackie uchylają się od zasięgu tej klasy krytyków. Nikt też po 20 latach ich nie czyta i nie pamięta nazwiskJ. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.[24].

Odosobnione jednak było stanowisko Jerzego Pietrkiewicza, który w 1947 roku w artykule Nie walka o treść, ale o znaczenie podkreślał, że o ile „krytyk starej daty” „udowadniał zawsze coś na marginesie literatury”, to „krytyk nowoczesny” „unika stanowisk wypadowych” i kluczowe jest dla niego „tekstowe ocenianie literatury”, ponieważ „język utworu jest najpewniejszą drogą do jego istoty”J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.[25].

Charakterystyczne dla krytyki na uchodźstwie wydaje się również to, że jej przedstawiciele często byli także, a nawet najpierw, prozaikami lub poetami. Reprezentowali więc model krytyki autorskiej uprawianej przez pisarzy, cechującej się niesystematycznością, literackością, autotematyzmem Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.[26]. To przypadek Miłosza, Gombrowicza, Andrzeja Bobkowskiego, Józefa Mackiewicza i – w znacznym stopniu – Herlinga-Grudzińskiego.

3.

Jak w tym kontekście mieści się krytyka literacka Jana Bielatowicza? Interesuje mnie on jako krytyk niezwykle aktywny w emigracyjnym życiu literackim, a zarazem dość zaniedbany przez badaczy. Studiów na temat jego krytyki jest bardzo małoPor. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.[27], opierają się one na wydanym w roku 1970, a więc pięć lat po śmierci autora, zbiorze Literatura na emigracjiJ. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE. [28]. Do tej pory nie zebrano pozostałych tekstów krytycznoliterackich Bielatowicza. Jego żona we wstępie do wspomnianego zbioru twierdziła nawet, że: „W normalnych czasach, w tych szczęśliwych narodach, co to «nie mają historii» zapewne zebrano by jego rozproszone po czasopismach artykuły, które wypełniłyby kilka grubych tomów” (I. Bielatowiczowa, Wstęp,LNE 5). O samej Literaturze na emigracji stwierdziła: „W tomie tym zmieściła się tylko ich [esejów – M.U.] część. Z artykułów, które nie mogły wejść do tego tomu, dałoby się złożyć co najmniej dwa inne” (tamże).

Nie ma chyba w jej wyliczeniach przesady, zważywszy na fakt, że urodzony w 1913 roku Bielatowicz zaczynał stawiać pierwsze kroki jako krytyk literacki jeszcze w latach trzydziestychInformacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.[29]. Publikował wtedy w pismach związanych z endecją: „Głosie Narodu”, „Orędowniku” i „Prosto z Mostu”. Był także autorem antologii Poezja młodego Podhala (1937), do której wstęp napisał Stanisław Pigoń, jego mistrz w czasie studiów polonistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Po kampanii wrześniowej, w której wziął udział, Bielatowicz przedostał się na Węgry, a potem na Bliski Wschód, gdzie został przydzielony do Brygady Strzelców Karpackich. Nie tylko walczył (między innymi o Tobruk i Monte Cassino), ale pisał dla prasy żołnierskiej: „Przy Kierownicy w Tobruku”, „Gazety Polskiej”, „Orła Białego” i „Dziennika Żołnierza Armii Polskiej na Wschodzie”.

Oceniając ten okres jego aktywności krytycznoliterackiej, Jerzy Święch stwierdził, że Bielatowicz „nie był wielką indywidualnością”, pozostawał za to „niezmordowanym dokumentalistą i bibliografem twórczości literackiej, prasy i poezji na Bliskim Wschodzie”. Efekt stanowiła „[…] ogromna liczba artykułów, szkiców, recenzji, omówień, polemik rozsianych po prasie żołnierskiej […], w których starał się głównie informować rzetelnie o wszystkim, co się podówczas działo w sferze kultury i literatury, obierając za punkt honoru promowanie twórczości poetów-żołnierzy […]”J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.[30].

Nieliczne z tych tekstów doczekały się przedrukuSzkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.[31]. Łączenie perspektywy dokumentalisty-bibliografa ze spojrzeniem rzetelnego i skłonnego do entuzjazmu czytelnika miało jednak stać się specyficznym elementem strategii krytycznej Bielatowicza i uprawianego przez niego modelu krytyki towarzyszącej literaturze emigracyjnej. W 1944 roku na łamach „Orła Białego” sformułował on nawet coś w rodzaju krytycznego credo, które brzmiało: „Rejestrować zaś trzeba dosłownie wszystko, każdy najmniejszy drobiazg, bo suma ich da kiedyś historykom prawdziwy i pełny obraz polskiej twórczości i myśli emigracyjnej oraz przekrój jej psychiki”J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.[32].

Stąd w okresie późniejszym Bielatowicz dość regularnie ogłaszał szkice bibliograficzne informujące o osiągnięciach piśmiennictwa emigracyjnego i – jak się wydaje – skierowane tyleż do współczesnego emigranta, co „późnych wnuków”Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.[33].

Po przybyciu w 1946 roku do Anglii Bielatowicz nie zaniechał aktywności krytycznoliterackiej, łącząc ją z pracą redaktora, co także należy mieć na względzie, oceniając jego teksty. Był więc redaktorem i autorem „Gazety Niedzielnej”, „Życia”, „Drogi”. Współpracował jednak także z wieloma innymi pismami emigracyjnymi: „Wiadomościami”, „Myślą Polską”, „Tygodniem Polskim”, „Kulturą, „Dziennikiem Polskim i Dziennikiem Żołnierza”. Jego szkice krytyczne przedrukowywała prasa amerykańska – na przykład „Dziennik Chicagoski [sic!]” i „Nowy Świat”.

Zebranie, policzenie, skomentowanie i wydanie zamieszczonych tam tekstów to sprawa – oby niedalekiej – przyszłości. W samym tygodniku „Życie” Bielatowicz ogłosił dwieście dziewięć tekstów, z czego większość to krytykaPor. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.[34]. Lektura Literatury na emigracji oraz chociaż części szkiców rozproszonych Bielatowicza już teraz pozwala pozytywnie zweryfikować tezę Doroty Heck, że miał on wysoką rangę w historii emigracyjnej krytyki literackiejD. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.[35]. Potwierdzeniem były głosy współczesnych, w tym przyznana mu w roku 1955 nagroda Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie dla krytyka literackiego.

Jak sygnalizowałem, Bielatowicz dość sceptycznie oceniał osiągnięcia krytyki literackiej na emigracji. Pisał o jej „chudości” J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.[36], a w szkicu O pisarskim obyczaju stwierdził:

Samoreklama i reklama kumoterska w czasopiśmiennictwie emigracyjnym przekraczają granice przyzwoitości i zakłócają dobre pisarskie obyczaje. Zwłaszcza że do tego dochodzi prostackie przemilczanie, a nawet ubijanie piórami-kozikami niemiłych sobie, często wybitnych dzieł i pisarzy (O pisarskim obyczaju, LNE 21).

Gdy jednak Juliusz Mieroszewski, pisząc o kryzysie książki emigracyjnej, postulował, aby wydawcy opłacali recenzentów, Bielatowicz odpowiadał tak:

Propozycja Mieroszewskiego godzi przede wszystkim w godność krytyki. W pojęciu krytyki leży pełnia swobody, wolności od powiązań, zobowiązań i związań. Krytyka jest to umiejętność i osobisty charakter. Dla pisarza krytyk powinien być głosem sumienia. Krytyk sprzedajny to contradictio in adiecto. Coś jak sędzia w roli adwokata (Krytyk, redaktor i wydawca, LNE 23).

Słychać w tej obronie godności krytyki pogłos poglądów Karola Irzykowskiego oraz Włodzimierza PietrzakaK. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.[37]. Na Irzykowskiego powoływał się najczęściej, rzadziej wspierał się na autorytetach Stanisława Brzozowskiego, Thomas Stearnsa Eliota, Stefana Szumana czy Romana Ingardena. O współczesnej krytyce artystycznej wyrażał się jednak sceptycznie:

[…] przypomina dom obłąkanych: wszyscy mówią o wszystkim i różnymi językami. Szczególnie jaskrawym przypadkiem jest koncepcja jednorodności sztuk. Poetom wmówiono, że powinni znać się na muzyce, malarzom, iż powinni smakować w poezji, muzykom, żeby kosztowali malarstwa: czysta wieża Babel! Głusi poeci biegają na koncerty, malarze plotą głupstwa o literaturze, a najwięcej trzeźwości zachowują jeszcze muzycy. Wszystkiemu temu przyklaskuje w takt przedziwnej sarabandy krytyka, przeważnie równie głucha i równie ślepa (Liryka Mariana Hemara, LNE 196).

Z przekąsem wyrażał się też o krytyce „naukowej” i jej „ezoterycznym” języku. Sztuka – twierdził – „wcale nie istnieje dla wtajemniczonych, ale dla ludzi, dla wszystkich ludzi, dla przeciętnych ludzi” (Liryka Mariana Hemara, LNE 196). Dlatego podstawowym jej zadaniem jest „objaśnianie i zbliżenie dzieła sztuki w języku dostępnym dla wszystkich” (tamże, s. 197).

Jak wspomniałem, po drugiej wojnie światowej Bielatowicz kontynuował uprawianie krytyki towarzyszącej, a nawet krytyki służebnej wobec literatury przede wszystkim emigracyjnej – właściwie nie interesowała go literatura powstająca w PRL. Był bowiem przekonany, że twórczość emigracyjna jest „[…] nie tylko uzupełnieniem krajowej, ale także jej korekturą, prostowaniem na niektórych odcinkach, próbą kontynuacji niezależnej myśli polskiej, zakazanej albo z trudem tylko torującej sobie drogę wśród licznych przeszkód w kraju ojczystym” (Co dała wolność twórczości polskiej na emigracji?, LNE 8)

Stąd krytykę Bielatowicza cechowały ambicje informacyjno-dokumentacyjne, co jednak nie oznaczało pomijania jej funkcji oceniającej. Wręcz przeciwnie! Był przecież krytykiem „o wyostrzonej postawie etycznej”M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.[38]. Bliski mu pozostawał więc model krytyki personalistycznej, a nawet normatywnej, a więc takiej, w której „[…] na pierwszy plan wysuwa się postawa światopoglądowa krytyka, rozpatrująca kształt artystyczny dzieła literackiego z punktu widzenia jakiejś doktryny ideologicznej, religijnej, filozoficznej i sytuującej to dzieło w klimacie tej właśnie doktryny”Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.[39]. W przypadku Bielatowicza chodziłoby o „doktrynę” chrześcijańską, co sytuowałoby go w sąsiedztwie takich krytyków emigracyjnych jak Jan Tokarski czy Michał Chmielowiec (pseudonim Michał Sambor) i zarazem osadzało w dość trudnej do precyzyjnego zdefiniowania tradycji katolickiej krytyki literackiej, popularnej zwłaszcza w latach 30. XX wieku, słabo obecnej w PRL Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).[40]. W tym sensie Bielatowicz i pokrewni mu krytycy emigracyjni także kontynuowali pewną „rozmytą tradycję” powojennej krytyki literackiejPor. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.[41].

W przypadku Bielatowicza oznaczało to przede wszystkim uwrażliwienie na duchowy wymiar literatury i jej bliskość chrześcijaństwu. Refleksje na temat istoty sztuki, w tym literatury, prowadziły go do stwierdzeń uzasadnianych autorytetami (między innymi Jacquesa Maritaina), że „[o]statecznym celem sztuki musi być dobro. Sztuka służy człowiekowi, ale nie jest jego celem ostatecznym i z celem tym nie może być w rozbracie. Obraza Boga nie może być pięknem”J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.[42]. Czym jest jednak to „dobro” i czym jest „dobra” literatura? Bielatowicz wyjaśniał:

Dobro to jest to, czego wszyscy pożądają: bonum est quod omnes appetunt. Jest to ład Boży i ludzki. Zło zaś to brak miary, brak harmonii i doskonałości, zwichnięcie równowagi zmysłów a przede wszystkim umysłu, który nie może poświęcić się rozważaniu, kontemplacji Prawdy, będącemu celem życia człowieka na ziemi. Otóż dobro i sztuka spotykają się i łączą na drodze do ładu. Kultura to jest także ład. Anarchiczne wyzwolenie się z węzłów ładu moralnego i artystycznego jest samobójstwemTamże.[43]

.

W takiej definicji spotykały się kryteria etyczne z estetycznymi w sposób, który dawał krytykowi swobodę w ocenie dzieł literackich. Bielatowicz zresztą podkreślał, że sztuka jest „twórczością wolną”, a zatem:

[…] ma prawo używania swojej własnej drogi, jej też dobrym prawem jest zaglądać w przepaści, jednakże nie schodzenie ku nim. Sztuka artystów katolickich – chciałoby się rzec – jest właściwie sztuką grzeszników. Katolik bowiem to grzesznik, to człowiek mający świadomość, że przyszedł na świat z brzemieniem grzechu i że ustawicznie grzechy popełnia. Toteż literatura katolickich pisarzy jest literaturą o grzesznikach lub o walce z grzechem, święci to zwycięzcy grzechuTamże.[44].

Komentując twórczość Grahama Greene’a, zauważał: „Oceniając twórczość literacką, niepodobna zapominać, że nie jest to literatura teologiczna. Literatura piękna nie pragnie być niczym więcej, jak tylko sztuką”J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.[45]. Zarzucając zaś powieści Mariana Czuchnowskiego Tyfus, teraz słowiki „nieczystość”, Bielatowicz wyjaśniał:

Współczesna estetyka stawia twórcom twarde wymagania stylu, który w istocie swej jest ideą każdego dzieła. Idea dzieła nie uchodzi już więcej za przypadkowość, jak zresztą nie polega na dydaktyzmie ni tendencji. Jedyną tendencją w dziele literackim powinna być prawość pisarska, zgodność utworu z wizją artystyczną (czyli jego potrzeba) i prawdą wyrazu, czyli stylTenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.[46].

Stąd taka, a nie inna definicja literatury katolickiej, jaką przedstawiał Bielatowicz w pięknym skądinąd eseju o powieści katolickiej:

„Lubię dzieła Grahama Greene’a i Evelyna Waugh – pisał Br[uce]. Marshall – dlatego, że wywołują we mnie chęć stania się świętym… Budzą we mnie pragnienie świętości, ponieważ piszą dobrą angielszczyzną, kreślą prawdziwe postacie i ukazują mi cały świat, o którym warto czytać”. Oto najprościej, najpiękniej i najgłębiej sformułowana istota pisarstwa katolickiego i każdego w ogóleTamże.[47].

„Normy” jakie więc przykładał krytyk do czytanych i ocenianych przez siebie książek nie były rygorystyczne lub – jak chcieli niektórzy – przegrywały z praktyką lekturową. Tak twierdził na przykład Bujnowski, który sytuując Bielatowicza w nurcie krytyki zaangażowania religijnego, zwracał uwagę, że pisząc o poezji, krytyk rozważał ją niemal wyłącznie z perspektywy estetycznej. Wyrażając rozczarowanie powieścią Romana Orwid-Bulicza Europa nie odpowiada, sam Bielatowicz jednak wyjaśniał:

Literatura bowiem składa się z trzech ze sobą powiązanych funkcji. Temat i narracja – to pierwsza funkcja, materiał literacki i obróbka literacka – to druga, narracja i obróbka wreszcie, czyli popularnie mówiąc treść i forma – to trzecia funkcja literatury. Można by rzec, że narracja jest to temat w ruchu, w rozwoju, tak samo obróbka to sposób używania materiału literackiego. Wszystkie wyżej wymienione elementy i funkcje stanowią o dziele literackim. Brak lub niedostatek któregokolwiek z nich pomniejsza wartość dziełaTenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.[48].

Książka Bulicza jawiła mu się jako dzieło niepełne, bo nieoryginalne, co opisywał za pomocą metafory architektonicznej:

[…] z doskonałego gatunku marmuru wzniósł pisarz budowlę bardzo ciekawą, ale niczym nie pociągającą. Nie ma w niej – oprócz solidnej roboty – żadnego nowego pomysłu, żadnego nowego wzoru ni elementu dekoracyjnego, żadnego twórczego rozwiązania zarysu architektonicznego, żadnej inwencjiTamże.[49].

Z kolei omawiając oskarżaną o pornografię powieść Mariana Pankowskiego Matuga idzie, dochodził do wniosku, że „mimo nagromadzenia nieprzyzwoitości Matuga nie jest książką niemoralną”J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.[50], bo cechuje ją wysoka wartość artystyczna. „Zasadniczą cechą jego [Bielatowicza – M.U.] krytyki powieściopisarskiej – konkludował więc Bujnowski – jest analiza podstawowych elementów artystycznych utworów, przy czym, jak niewielu krytyków, nie przeocza sprawy struktury i stylu”J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.[51].

Gdy Bielatowicz nazwał Ucieczkę Wita Tarnawskiego książką „złą moralnie”, za kluczową uznał nieudolność pisarza jako artystyJ. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.[52].

Tak samo było w przypadku liryki. Bielatowicz przypominał:

Poezja jest sztuką słowa. Wszelkie teorie i badania poezji muszą być równocześnie teoriami i badaniami języka. Poeci i krytycy literaccy powinni zaczynać od gramatyki i słowników własnego języka („Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), LNE 9).

Czy więc cechami krytyki Bielatowicza były „wyraźne preferencje w stosunku do klasycznych wartości” (tamże), a nawet „swoisty tradycjonalizm”J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).[53]? I tak, i nie. „Nie” zwłaszcza w przypadku prozy. W prozie emigracyjnej dostrzegł – jako jeden z pierwszych – walory literackie, ale też warstwę religijną nurtu łagrowego. Interesowała go również eseistyka Grubińskiego, Stempowskiego, Wittlina i – co może mniej oczywiste – Wojciecha Wasiutyńskiego. Nie wahał się nazwać Drogi donikąd Józefa Mackiewicza „najpiękniej napisaną polską powieścią powojenną” („Droga donikąd”, LNE 131), dostrzegł jej wymiar moralny, a nawet religijny, z którym zresztą – jako zbyt manichejskim – polemizował. Z uznaniem powitał talent Zygmunta Haupta jako autora „intelektualnych gawęd” z tomu Pierścień z papieruTenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.[54]. W jego dorobku warto zauważyć również teksty analizujące walory literackiej publicystyki politycznej Józefa Piłsudskiego i Romana DmowskiegoTenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.[55].

W prozie zwracał uwagę na duchowy wymiar czytanych przez siebie książek. Recenzując łagrowe wspomnienia Grubińskiego, stwierdził:

W opisach obozów niemieckich wybija się na plan pierwszy okrucieństwo i masowa rzeź ludzi, w książce Grubińskiego wdeptana w błoto wolność jednostki. Pochylenie się nad tą tragedią jest pierwszym rysem chrześcijańskim książki Między młotem a sierpemTenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.[56].

Dalej pisał:

Chrześcijańska jest nie tylko wiara Grubińskiego w Boga, ale i w człowieka. W jaskrawym odróżnieniu od innych książek o Rosji, Grubiński nie demonizuje sowieckiego człowieka. Jest on po prostu ofiarą fałszywej, lecz nieubłaganej doktrynyTamże.[57].

Akcentował także chrześcijańską postawę Józefa Wittlina, a w świetnym omówieniu Innego Świata stwierdził, że „[…] etyka Grudzińskiego jest chrześcijańska” (Znak krzyża w martwym domu, LNE 92).

Gdy jednak „narodowiec” i katolik Jędrzej Giertych wydał trylogię Polsce między wojnami, stwierdził stanowczo:

Literacko jest to więc książka zupełnie nieusprawiedliwiona. Powieść jest przeciętną, dziennikarską narracją bez śladu ambicji formalnych. Język i styl Giertycha są banalną mową polskich warstw oświeconych, chemicznie wypraną z twórczością indywidualnej i śmiałości gwarowej. Jest to pospolity język inteligenckich listów miłosnych i przemówień wiecowych. Wszystko co w nim jest literaturą, to przytoczenia z wielkich pisarzy oraz refleksy kiedyś barwnych, a dziś spłowiałych epitetów i metafor. Język „sierżantów” literatury dwudziestolecia międzywojennego, Staśki, Mniszkówny i Zarzyckiej, jest świeższy i plastyczniejszy od GiertychowegoJ. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).[58].

Dodawał również ważny w kontekście jego krytyki zarzut:

Naszym zdaniem jest to książka niekatolicka i nienarodowa. […] kwietyzm moralny, oportunizm społeczny, przesadzony naturyzm i pycha, a także depersonalizacja ludzi w ramach społecznych, którymi to barwnikami nasycona jest tkanina powieści Giertycha – odbierają jej cechy książki katolickiej. Jest to w najlepszym razie starotestamentowe poręczycielstwo Boga (polskiego) dla poczciwości zasklepionego żywotaTamże.[59].

Warto zauważyć, że ulubionym gatunkiem – obok wspominanego już szkicu bibliograficznego – była recenzja. O najlepszych spośród omówień autorstwa Bielatowicza Jacek Głomb słusznie pisał, że nie mają charakteru klasycznych recenzji:

Bielatowicz często pisał, gdy znajdował pretekst – wieczór autorski Romanowiczowej w Londynie, śmierć Nowakowskiego… Wtedy pisał, ale nie okolicznościowe teksty, ale […] – perełki. Często pisane z akcentami autobiografii, przez siebieJ. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).[60].

Był twórcą licznych felietonów i, co rzadsze, oryginalnych i zwykle wyłączanych ze sfery krytycznej – antologii, które można traktować jako specyficzny gest lekturowy. Bielatowicz ułożył więc kilka ważnych zbiorów poezji żołnierskiej, opatrując je ciekawym wstępami J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.[61]. Lubił także pisać portrety krytyczne – poświęcił je między innymi Zygmuntowi Nowakowskiemu, Józefowi Łobodowskiemu, Anatolowi Krakowieckiemu, Beacie Obertyńskiej czy Janowi OlechowskiemuTenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).[62].

Język krytyczny Bielatowicza – zwróciła na to uwagę Heck – cechuje skłonność do militarnej metaforykiD. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.[63]. Ale przecież nie tylko do niej, a i to raczej w tekstach z okresu wojny. Krytyk lubił wspomnianą już metaforykę architektoniczną albo marynistyczną czy przyrodnicząNa przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).[64]. Z Maritaina chyba wraca także pojawiające się w jego tekstach krytyczne słowo-klucz, jakim jest „blask”, określające sposób oddziaływania literatury na czytelnika, na przykład:

Od tej sceny, tak bliskiej czasom katakumb, bije blaskna całą książkę. Blask, który w dalszej scenie błyśnie jeszcze raz, kiedy będzie mowa o Żydówce słuchającej nauki Bardieja: „Nie ma niebezpieczniejszej rzeczy, niż bawienie się w ciemnościach… światłem”. Od tego blasku książka Grubińskiego jest chrześcijańskaJ. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.[65].

Rekomendując polskim poetom „poezję myśli”, wskazywał na dokonania Eliota: „Bije od tej poezji blask myśli”Tamże.[66].

Bielatowicz – była o tym mowa – pisał zasadniczo o prozie i poezji emigracyjnej, sporadycznie zaś o teatrze i dramaciePor. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.[67]. Rzadko omawiał piśmiennictwo PRL. Recenzując książkę Mieczysława Jastruna o Adamie Mickiewiczu, stwierdził:

Pisarze materializmu dialektycznego – jest nim właśnie Mieczysław Jastrun – usiłują wszystko na wzór swojej wiedzy filozoficznej i politycznej sprowadzić do wspólnego mianownika, do hermetycznych granic, do skończonego wykładu zasad, do prostych i klarownych formuł. Człowiek wedle ich biblii nie może być zagadką, nie może być piastunem tajemnic, lecz cały musi się zmieścić w skrzyneczce, sporządzonej dla niego wedle zasad materializmu dialektycznego. Jeśli się nie mieści, próbuje się go wcisnąć do skrzynki kolanem, a gdy nadal nie pasuje, odcina mu się zbyteczne członki, jak w bajce o Madejowym łożuTenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.[68].

Chwaląc z kolei Alchemię słowa Jana Parandowskiego, Bielatowicz tłumaczył:

Książka przeczy każdym słowem materialistycznemu realizmowi twórczości i sztuki. Bohaterem Alchemii słowa jest człowiek wieczny, niezależny od społecznych „baz” twórca, wędrujący poprzez stulecia ze swoją duszą, jako jedyną więzią z ludźmi swojego czasu i potomnością. Twórca prawdziwy nie tworzy dla doraźnych celów gospodarczych i politycznych grup, klas i narodów, ale dla powiększania całego świata i pomnażania dóbr wspólnych wszystkim ludziom i wszystkim czasom. Jeśli jakiś „byt określa jego świadomość”, to byt duszy nieśmiertelnejTenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).[69].

Bielatowicza mniej także interesowała literatura światowa. Jeżeli już do niej sięgał, to znowu ciekawili go pisarze lub książki zakazani w PRL, jak Arthur Koestler czy Doktor ŻywagoTenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.[70]. Wracał do pisarzy katolickich w rodzaju Grahama Greene’aTenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.[71]. Choć przełożył opowiadania Giovannino Guareschiego o proboszczu Don Camillo, nie pisał o literaturze włoskiej. Był zresztą przekonany, że literatura polska jest zbyt naśladowcza wobec literatur Zachodu i dowodził, że „[…] polskość jest jedynym i niezawodnym sprawdzianem naszej europejskości” (Czy Polska leży w Europie?, LNE 42).

W poezji bez wątpienia najwyżej Bielatowicz cenił Kazimierza Wierzyńskiego, a więc skamandrytę, którego język poetycki jednak się zmieniał i „unowocześniał”. Krytyk nie cenił zresztą awangardy poetyckiej. Pisał:

Zdumiewająca rzecz, jak wiele potrzebuje gadać „modernistyczne” malarstwo i „awangardowa” poezja. Odnosi się wrażenie, że cała ich wartość polega na zagadaniu odbiorcy. Wielcy mistrzowie pracowali w milczeniu, mówili tylko przez swoje dziełaTenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.[72].

U Wierzyńskiego ostatecznie cenił „tęsknotę do elementu niezniszczalnego, trwałego, pewnego, a więc do istnienia” (Wielka przygoda życia. O poezji Kazimierza Wierzyńskiego, LNE 188). Cenił też „realizm poetycki” Obertyńskiej, podobała mu się „wyzywająco konserwatywna” liryka Mariana Hemara, a w Józefie Łobodowskim widział przede wszystkim „poetę łacińskiego”. Postawa artysty – zwłaszcza związek z ziemią i tradycją – okazywała się więc dla niego wartością przesądzającą o wartości liryki.

Kogo Bielatowicz pominął? Najbardziej widoczny jest brak w jego tekstach Witolda Gombrowicza. Głomb pisze, że „[…] nie lubiąc Gombrowicza (i pokrewnych), atakował go, nie umiejąc go przeczytać, nie odzywał się” J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.[73]. Ta niechęć – do awangardy, ale też do krytyki Zoilowej nastawionej na polemikę – nie zaskakuje w kontekście strategii krytycznej autora Literatury na emigracji, choć wskazuje na granice jego wrażliwości estetycznej i etycznej. Cenił eseistykę Miłosza, ale nie podobał mu się jego manifest Nie opublikowany po ucieczce na Zachód. Artykuł ów dowodził zdaniem Bielatowicza, że Miłosz „[…] jest subtelnym i dobrym poetą, ale zdecydowanie lichym marksistą”J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.[74]. Jako „równocześnie wybitną i słabą: wybitną problematycznie, słabą literacko” ocenił również powieść Zdobycie władzyTenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.[75]. O wierszach Miłosza, którego był właściwie rówieśnikiem, już nie pisał. Były chyba zbyt odległe od jego – ukształtowanych na poezji skamandryckiej – gustów.

***

Tak bym przynajmniej widział Jana Bielatowicza dzisiaj, czekając na jego zebrane pisma krytycznoliterackie. Jako reprezentanta krytyki emigracyjnej i ważne ogniwo naszej krytyki personalistycznej oraz zapomnianego kontynuatora coraz słabszej obecnie krytyki katolickiej. Jako jeden z głosów wśród nocy.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Maciej Urbanowski, Jan Bielatowicz i emigracyjna krytyka literacka, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 236

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

11.01.2024

Nowy Napis Co Tydzień #236 / Dzieje literatury pozbawionej sankcji

Zachęcamy do zapoznania się z dwutomowym wydaniem pism Andrzeja Kijowskiego. Książki można pobrać z naszej strony w postaci pliku PDF.

Wersja papierowa książki jest do kupienia w e-sklepie Instytutu Literatury.

Czy literatura okresu PRL była wartościowa czy cenzurowana? Odpowiedzi udziela Andrzej Kijowski – krakowski krytyk, katolik, współtwórca demokratycznej opozycji. Odpowiedź okazuje się iście wolteriańska: jest literatura czy jej nie ma – zdaje się twierdzić Kijowski – trzeba ją wymyślić!

Wymyślił, zamówił, zdefiniował ją tak, że kto te dwa tomy przeczyta, już nic więcej o prozie pierwszej połowy XX wieku wiedzieć nie musi. Może, ale nie musi. Jednak do niej sięgnie, ponieważ zatęskni do czasów, gdy literatura była ważna.

Dzieje literatury pozbawionej sankcji to quasi-chronologiczna odpowiedź Andrzeja Kijowskiego na pytanie: „co właściwie należy przeczytać z literatury polskiej pierwszych sześciu dekad XX wieku?” – uzupełniona o kilka szkiców na temat pisarzy francusko- i angielskojęzycznych oraz o fundamentalne refleksje Kijowskiego na temat teorii powieści.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Andrzej Kijowski, Dzieje literatury pozbawionej sankcji, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2024, nr 236

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

21.12.2023

Nowy Napis Co Tydzień #234 / Drogi klerka. O krytyce literackiej Jana Prokopa

Twórczość krytycznoliteracka Jana Prokopa zaskakuje, zdumiewa, a nawet onieśmiela bogactwem i różnorodnością. Składa się na nią niemal trzydzieści książek, które poruszają niezwykle szeroką problematykę. Szeroką w sensie historycznym, ale także kulturowym i tematycznym. Prokop pisał o romantyzmie, pozytywizmie, modernizmie i postmodernizmie. Interesowali go twórcy polscy, ale pisywał też o autorach rosyjskich i zachodnioeuropejskich. Ciekawiła go literatura „jako taka”, ale również – z biegiem lat coraz bardziej – literatura jako świadectwo historii, ekspresja wyobraźni zbiorowej, podmiot, ale i przedmiot ideologii…

Ta szerokość zainteresowań Prokopa i będąca ich konsekwencją ogromna erudycja o komparatystycznych horyzontach są intrygujące. Jak zauważył trafnie Andrzej Waśko: „Jan Prokop, który w latach PRL nie należał do żadnej z literacko-politycznych grup – choć znał – wszystkie – jest też autorem wielowątkowego i jedynego w swoim rodzaju dorobku krytycznego”A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.[1]. O osobnej pozycji Prokopa w polskiej literaturze pisał Krzysztof Dybciak: „Nie identyfikuje się z żadnym nurtem politycznym, ponadto naraża się wpływowym osobistościom i środowiskom naukowym”K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.[2]. Prokop nie jest i nie był krytykiem towarzyszącym wybranemu pisarzowi, określonemu pokoleniu literackiemu czy jakiejś jednej idei estetycznej. Na pierwszy rzut oka wydaje się, iż mamy do czynienia z krytykiem niezwykle kapryśnym czy też lepiej: krytykiem sytuacyjnym, który reaguje na to, jak zmieniają się zainteresowania czytelników, zmienia więc swoje zainteresowania, a zmiany te są także efektem poszukiwania nowych, ciekawszych tematów krytycznoliterackich. Te krytycznoliterackie wędrówki po tematach są zapisem przygód pewnego umysłu w epoce szczególnie dramatycznej. Zrozumienie tej epoki to jedna z lekcji, jaką wynosimy z lektury tego – rozpisanego na wiele tomów – dzieła. Zwłaszcza, że jest to lekcja, którą wygłasza nam jej szczególny świadek. Tomasz Burek ujął to tak: „Urodzony w 1931 roku obejmuje Prokop własną pamięcią schyłek Rzeczypospolitej niepodległej oraz czasy panowania hitleryzmu, a później bolszewizmu w kilku jego rodzimych (łagodnych, brutalnych bądź mieszanych) mutacjach”T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.[3]. A jest jeszcze Polska powstała po roku 1989, w której przyjdzie Prokopowi nie tylko żyć, ale też aktywnie tworzyć.

Strategia chuligana?

Warto więc i z tego powodu przypomnieć biografię Jana Prokopa.

Urodził się 16 lipca 1931 roku w CzęstochowieBiografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.[4]. Data urodzenia kazałaby go zaliczyć od razu do nieco młodszych, ale urodzonych wciąż w latach 30. XX wieku twórców generacji „Współczesności”, debiutujących w okresie odwilży i odrzucających socrealizm, a często i sam komunizm. Inna rzecz, że on sam we „Współczesności” nie publikował i nigdy nie przyznawał się do związku z tym pokoleniem. Jak zresztą z jakimkolwiek innym tworem kolektywnym. Także w swojej krytyce literackiej. Wydaje się to konsekwencją przyjętej przezeń strategii chuliganaPor. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.[5], indywidualisty i buntownika, dystansującego się wobec zbiorowych instytucji i wspólnotowych działań, lekceważącego krytycznoliterackiego reguły dobrego wychowania.

Tym niemniej biografia Prokopa była dość charakterystyczna dla jego pokolenia. Myślę tu o dzieciństwie przeżywanym w niepodległej Polsce, w której otarł się jeszcze o pierwsze stopnie szkolnej edukacji. Była to Polska widziana oczyma dziecka pochodzącego z inteligenckiej rodziny o dość szerokich zainteresowaniach kulturalnych i ciekawej, chłopsko-szlacheckiej genealogii, z dziejami awansu społecznego w tle. Dość powiedzieć, iż dziadek Prokopa ze strony matki, Jan Głazek, syn włościanina, z wykształcenia nauczyciel, w latach 1902–1915 był prezydentem Częstochowy, a w II RP radcą w Ministerstwie Rolnictwa i Dóbr Państwowych! Niepodległa Polska zapamiętana przez przyszłego krytyka to oglądana w Belwederze wypchana Kasztanka Józefa Piłsudskiego, lektury „Płomyczka” i „Małego Pisemka” czy obchody rocznicy śmierci KomendantaZob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.[6]. Ojciec krytyka był urzędnikiem bankowym, matka nauczycielką. W jego rodzinie czytało się prasę literacką, na przykład „Prosto z Mostu”.

O Polsce międzywojennej Prokop po latach wypowiadał się w sposób daleki od jednostronności: „[…] w stosunku do wojny i okupacji był to raj, choć raj nie bez ale. Bo było tam jednak sporo problemów”Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.[7]. Ciekawe, że inaczej niż wielu jego rówieśników stosunkowo rzadko pisywał o literaturze tego okresu. Owszem, ciekawił go „nadrealista” Ważyk, pisał o micie Raju w poezji Zegadłowicza i Leśmiana, większe studia poświęcił prozaikom takim jak Józef Wittlin, Jan Parandowski czy Ferdynand Goetel, interesował się eseistyką Mariana Zdziechowskiego i dyskursem sanacji, pisał o nacjonalistycznym „królestwie tautologii” na przykładzie krytyki literackiej Zygmunta Wasilewskiego, ale w gruncie rzeczy były to historycznoliterackie ekscesy na obszar rzadko i niesystematycznie przezeń odwiedzany.

Wybuch drugiej wojny światowej był dla ośmioletniego Prokopa końcem świata stabilnego i uporządkowanego. Rodzinę wyrzucono z domu i zamieszkał w nim Niemiec. Sam Prokop podkreślał po latach brak w swej wojennej biografii jakiegokolwiek epizodu konspiracyjnego, ale czynił to bez podkreślania jakiegoś kompleksu wobec „braci starszych” z generacji wojennej, co było częste wśród jego rówieśników. Dramat wojenny dochodził doń „jak przez watę”, a najmocniej zapamiętał ewakuację częstochowskiego getta:

Stałem chyba we wrześniu 1943 roku na wiadukcie w Częstochowie i widziałem […] ten tłum z białymi tobołkami (pewnie w pośpiechu wrzucanymi do prześcieradła resztki dobytku) powoli przepychani w kierunku dworca. […] Wszyscy wiedzieli, co się z nimi stanieTamże, s. 601–602.[8].

Wspominał także pojawienie się Armii Czerwonej w Częstochowie i związane z tym uczucie „pewnej ulgi”: „[….] pierwsza «bolszewia» nie okazała się akurat w moim doświadczeniu zbyt traumatyczna”Tamże, s. 609.[9]. Tu ewentualnie – obok doświadczeń wyniesionych z rodzinnego domu, w którym przechowywano gimnazjalną nagrodę matki, egzemplarz dzieł zebranych Lermontowa, a ojciec czytał synowi w czasie wojny w oryginale Lwa Tołstoja – może szukać powodów zainteresowania kulturą rosyjską, które potem miało towarzyszyć Prokopowi. Ciekawiła go poezja Osipa Mandelsztama, czyli ofiary stalinizmu, ale też polski „mit Rosji”, próby jej zrozumienia podejmowane przez Józefa Ignacego Kraszewskiego, Adama Mickiewicza czy Czesława Miłosza. Zawsze też dystansował się potem wobec postaw „rusofobicznych” w polskiej kulturze, wierząc w mit „innej Rosji”, a więc otwartej, europejskiej, demokratycznej. To z kolei wiązało się z niechęcią Prokopa wobec wszelkich form szowinizmu, zwłaszcza polskiego, płynącą z przywiązania do chrześcijaństwa. „Nigdy nie kusił mnie nacjonalizm – deklarował w roku 2011 – zawsze myślałem, że bliźni to każdy człowiek, nie tylko Polak. […] Pan Bóg od zawsze wydawał mi się miłosierny i powszechny, nie narodowy. Matka Boska też”Tamże, s. 615.[10].

Nie oznaczało to jednak – co nie było takie rzadkie w tej i starszych generacjach – fascynacji komunizmem.

O tym ostatnim zdecydowało wychowanie: chrześcijańskie zaplecze oraz edukacja w częstochowskim Liceum im. Romualda Traugutta – którego kadra nauczycielska rekrutowała się jeszcze z czasów przedwojennych – a potem także kontakt z takimi (prześladowanymi w PRL) uczonymi jak Stanisław Pigoń czy Wacław Borowy. Po uzyskaniu matury w roku 1949 Prokop rozpoczął studia romanistyczne i polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Kontynuował je po dwu latach na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ciekawy jest zwłaszcza wybór romanistyki, nieoczywisty, zważywszy, iż jest to już okres szczególnie intensywnej sowietyzacji polskiej kultury i nauki. Studiowanie języka i literatury francuskiej można by potraktować jako gest buntu, ale sam Prokop mówił, że ów wybór był po trosze przypadkiem, a tylko częściowo efektem zainteresowania językiem i samą Francją, którą znał z przedwojennych podręczników oraz ze świeżo wydanej Antologii poezji francuskiej Adama Ważyka. Ale owoce tych studiów okazały się znakomite: liczne szkice o nowoczesnej poezji francuskiej, pisane po francusku studia o literaturze polskiej, wreszcie współautorstwo monumentalnej Historii literatury francuskiej (2005).

Na pewno Prokop w latach stalinowskich był daleki od jakichkolwiek fascynacji Nową Wiarą, jak Miłosz nazwał komunizm. Autor Zniewolonego umysłu był już w tamtym czasie istotnym autorytetem literackim młodego Prokopa, szczególnie dzięki przeczytanemu w „Twórczości” Traktatowi moralnemu. „Ocalenieudało mi się […] kupić […] w Poznaniu w jakiejś księgarni, co za gratka, nagle zobaczyliśmy ten tom jeszcze na półce”Tamże, s. 612.[11]. Jeszcze, bo było to już po uciecze Miłosza na Zachód w 1951 roku, co Prokop przeżył niezwykle mocno: „to było, jakby ktoś wpuścił strumień świeżego powietrza, takie trzaśnięcie drzwiami komunie przed nosem”Tamże.[12]. Na stalinowską ortodoksję uodparniała też odkrywana wtedy Ferdydurke Witolda Gombrowicza. Ważny był krąg ówczesnych kolegów, w jakim funkcjonował. Znalazły się w nim tak ważne potem dla polskiej literatury postaci jak Jan Józef Lipski, Zdzisław Najder, Andrzej Biernacki czy Janusz Szpotański. Nie trzeba dodawać, iż Prokop nigdy nie wstąpił do partii komunistycznej, choć był członkiem ZMP. Szokiem byłdlań udział w wiecu fanatycznej młodzieży komunistycznej albo spotkanie na Uniwersytecie Warszawskim ówczesnych młodych stalinistów jak Tadeusz Drewnowski, Zofia Stefanowska, Leszek Kołakowski czy Adam Schaff. Po latach Prokop nazwie Polskę stalinowską mianem „niby-Polski”, w sposób czytelny nawiązując do sławnej książki swego późniejszego promotora, Kazimierza Wyki, a więc Życia na niby, w której zostało opisane życie Polaków w Generalnej GuberniPor. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).[13].

„Poujadać na naszą poezję”

W roku 1951 miał miejsce debiut Prokopa i to od razu jako krytyka literackiego. W czternastym numerze tygodnika „Dziś i Jutro” publikuje felieton „subiektywny” Wiosenne porządki. Pismo jest katolickie, ale też związane z prorządowym stowarzyszeniem Pax. Wówczas jednak druk w tym, ciekawym zresztą, piśmie jest sygnałem opozycyjności, która w przypadku Prokopa nie wiązała się z istotnym zaangażowaniem organizacyjnym. W „Dziś i Jutro” publikowało wtedy wielu jego rówieśników i twórców nieco starszych, na przykład Zbigniewa Herberta. Prokopa na współpracę z „Dziś i Jutro” namówił kolega, Andrzej Biernacki.

„Dziś i Jutro” – wspominał krytyk – związane z PAX-em, na tle stalinowskiego mainstreamu wydawało się czymś bardziej otwartym. Na zebranie redakcyjne, na które jakimś przypadkiem i nas, smarkatych studentów, zaproszono, wpadł sam Bolesław Piasecki. Siedziałem obok Zygmunta Kubiaka, który trzymał pod stołem… Zniewolony umysłRodzina, Polska, Europa…, s. 609.[14].

We wspomnianym felietonie Prokop wystąpił w roli „dyletanta”, który postanowił „najbezczelniej poujadać na naszą poezję – oczywiście katolicką”J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.[15]. Zarzucił więc owej poezji „niechlujstwo formy”, „cyzelatorstwo, zapominanie o służebnej roli obrazu, metafory i – co stąd wypływa – estetyzowania”. Młody – jak widać – esteta, formalista, ale i polemista, popierał swoje tezy wieloma przykładami. Dziś najciekawsza wydaje się krytyka Zbigniewa Herberta: „[…] wprawdzie Herbert pozbył się krzyczących awangardowych kokardek”, ale frazy typu „palce wrzeciona dźwięków” lub „lekko przechyla krajobraz wahadło głosu” oceniał jako „już na granicy, kiedy poezja staje się «kunsztowna», cyzelatorska”. Herbert potem będzie należał do ulubionych poetów Prokopa, ale we wspomnianym felietonie krytyk stawiał na Tadeusza Chrzanowskiego, Mikołaja Bieszczadowskiego i – tu mylił się najmniej – Jana Twardowskiego. Pisał – proroczo! –

Twardowski b. dobry, choć przy czytaniu jego wierszy prześladuje mnie taki oto obrazek – grzeczny ministrant w czystej komży modli się przed niebieską, gipsową figurką Matki Bożej. Jego katolicyzm to troszkę (tak mi się wydaje) ucieczka od złego życia do dobrego Pana BogaTamże.[16].

W tym samym 1951 roku ukazało się w „Dziś i Jutro” jeszcze kilka tekstów dwudziestoletniego wtedy krytyka. W dużej recenzji Poeta dobrych chęci omawiał socrealistyczne wiersze Jerzego Millera. Nie ukrywał, że mu się one bardzo nie podobają: „Miller zdaje się często zapominać, że upolitycznienie poezji nie oznacza niedbalstwa, lekceważenia formy. […] W Słowach na pozycjiwidzę niepokojący niedowład artystyczny”Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.[17]. Gdzie indziej dodawał ironicznie:

Na wielu zjazdach literatów grzmiano przeciw formalizmowi, zarzucając mu wszystkie siedem grzechów głównych. Nie wiem, czy jakiś „aformalizm”, że tak nazwę zupełne lekceważenie formy artystycznej, proza poetycka (tzn. proza, którą się nazywa z uprzejmości czy nawyku poezją) nie jest zjawiskiem równie groźnym.

Prokop poświęcił też obszerny artykuł wspomnianemu już Lermontowowi, zastanawiając się nad aktualnością tego „romantyka i realisty”. Wskazywał na jego utwory „atakujące tyranię i broniące prawa człowieka do wolności”, ale też na liryki „nie te typowe i powierzchownie romantyczne […], ale o wiele dla nas prawdziwsze, jakby głębiej przeżyte […]”Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.[18]. Na marginesie monografii Lwa Tołstoja autorstwa sowieckiego historyka Nikołaja Gudzija kreślił portret autora Anny Kareniny jako postaci tragicznej. Polemizował z interpretacjami Gudzija, a zarazem wyjaśniał, iż „z katolickiego punktu widzenia świat kapitalistyczny oceniamy negatywnie właśnie dlatego, że jest on sprzeczny z «odwiecznymi prawdami moralnymi», i pod tym względem katolicy zgodzą się z Tołstojem”Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.[19].

Warto zresztą dodać, że po roku 1957 Prokop będzie publikował w „Tygodniku Powszechnym” oraz „Znaku”, czyli pismach katolickich, a zarazem skonfliktowanych z Paxem. W „Tygodniku” przez kilka miesięcy robił zresztą wraz ze swym kolegą, Bronisławem Mamoniem, przeglądy prasy, a redakcja, którą chętnie odwiedzał, wspomni po latach jako przestrzeń swobody i źródło informacji o świecie.

„Konkwistador na morzu mroku”

W tym czasie, a więc po roku 1956, Prokop był już absolwentem polonistyki i romanistyki. Miał także pierwsze doświadczenia naukowe wyniesione z Krakowskiej Pracowni Reedycji „Bibliografii Polskiej” Karola Estreichera w Zakładzie Historii Nauki i Techniki PAN. W 1960 roku został zatrudniony w Instytucie Badań Literackich PAN, z którym był związany aż do roku 1987. W ramach pracy naukowej Prokop otrzymał w 1967 doktorat na podstawie rozprawy Z przemian ideowo-artystycznych w literaturze polskiej lat 1907–1917; promotorem był Kazimierz Wyka. Rozprawa ukazała się drukiem po trzech latach i wyznaczała szlak młodopolskich zainteresowań młodego badacza. Kontynuowało go opublikowane w roku 1978 studium, a zarazem rozprawa habilitacyjna, o poezji Tadeusza Micińskiego Żywioł wyzwolony, a potem edycja Poezji tego autora (1980). We wstępie do tej ostatniej książki Prokop nazwał Micińskiego mianem „konkwistadora na morzu mroku”, podkreślał odrębność jego poetyckiego głosu na tle Młodej Polski, zwłaszcza w tomie W mroku gwiazd. Widział tam „manifest osobowości rozbitej, wydanej na pastwę żywiołów otchłani, a zatem rozpętanego żywiołu wyobraźni”Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.[20]. Inni krytycy byli żywo zainteresowani jego studium o poezji Micińskiego: „[…] ledwo maskowany formą naukowej rozprawy, punkt widzenia krytyka i pisarza, aprobujący bez zastrzeżeń kierunek przemian w literaturze XX w. i w tej perspektywie oceniający niezwykłe zjawisko z jego początków”W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.[21]. Recenzenci książki podkreślali swobodny, eseizujący język rozprawy, rzadki w pracach historycznoliterackich i – dodajmy – charakterystyczny dla całego dzieła literaturoznawczego Prokopa, a także jej polemiczny charakter wobec ówczesnych prób krytycznej rehabilitacji poezji Młodej Polski jako źródła awangardy. Prokop kreślił raczej kontrast między poezją nowoczesną a liryczną „tandetą” przełomu wieku XIX i XXTamże, s. 364.[22]. Już wtedy nie cenił prozy i dramatów Micińskiego, a po latach zdarzyło mu go określić mianem „młodopolskiego literatura drugiej ligi”Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.[23].

Pracy badacza literatury towarzyszyła – niełatwa zresztą do rozgraniczenia – aktywność krytyka literackiego. Teksty naukowe Prokop drukował w „Ruchu Literackim” i „Pamiętniku Literackim”, a krytyczne głównie w „Twórczości”. Te ostatnie weszły do jego pierwszej książki krytycznoliterackiej, Euklides i barbarzyńcy, która ukazała się w roku 1964.

Po stronie barbarzyńców

Książka Euklides i barbarzyńcy wzbudziła duże zainteresowanie. „Jest niewątpliwie pozycją o dużej wartości, stanowi nowe, syntetyczne spojrzenie na współczesną poezję europejską, spojrzenie, na jakie stać u nas krytyków bardzo niewielu”J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.[24], pisał Jerzy Kwiatkowski. Podkreślał on pionierski charakter tomu Prokopa. Doceniał poruszanie problematu niezrozumiałości poezji nowoczesnej, która – jak twierdził – „jest koszmarem prześladującym każdego poetę i każdego krytyka podczas wieczorów autorskich, odczytów, w ogóle spotkań z niespecjalistami”Tamże.[25]. Michał Sprusiński nazwał szkice Prokopa „dobrym przewodnikiem po drogach i bezdrożach dwudziestowiecznej liryki”M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.[26], a Zbigniew Bieńkowski dodawał:

Euklides i barbarzyńcyto klucz do przepaści, klucz do piekieł, gdzie poezja dzisiejsza coraz częściej zstępuje. Prokop dociera do istotności funkcji poezji, do tej jej nieustanności w uleganiu światu lub atakowaniu świata. […] Jednolitość wykładów jest imponująca w każdym zakresie, myślowym, formalnym, także stylistycznym […]. Prokop swoje uogólnienia filozoficzne wydobywa z tworzywa poezji, Jego książka ma lśnienie trwałe. […] Nie znam współczesnej polskiej książki o poezji, która by unaoczniała perspektywy rozleglejsze niż książka ProkopaZ. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.[27].

Podkreślając erudycję Prokopa, Jan Józef Lipski dodawał: „[…] nie w niej rzecz przecież, lecz przede wszystkim w bogactwie myśli, ujęć, celnych analiz”J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.[28]. W efekcie recenzent umieszczał autora Euklidesa…„w bardzo nielicznej, paroosobowej naszej krytyki poetyckiej”Tamże, s. 142–143.[29]. Wiesław Paweł Szymański, chwaląc Euklidesa…, usuwał go jednak z pola krytyki literackiej: „To nie ma być krytyka literacka. Są to eseje literackie o czytaniu poezji, a raczej o czytaniu pewnych wybranych z niej poetyckich zjawisk”W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.[30]. Jacek Łukasiewicz zaznaczał, że jakkolwiek istotna jest nie tylko wartość informacyjna tomu, zaprezentowanie nieznanych często w Polsce poetów i nowych metod ich czytania, to Prokop chciał „przede wszystkim zdać sprawozdanie ze swego stosunku do omawianej poezji, co sądzi o role poezji w świecie”J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.[31].

Ciekawe też były nazwiska patronów, jakich szukano dla tego sposobu czytania literatury. Szymański wskazywał na kanadyjskiego krytyka ze szkoły mitograficznej, Northorpe’a Fry’a, Jan Józef Lipski na formalistę Romana Jacobsona, psychoanalityka Carla Gustava Junga i… psychologa-konserwatystę Zygmunta WasilewskiegoJ.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.[32]. Michał Sprusiński sytuował z kolei Euklidesa… w „[…] w pobliżu esejów Bieńkowskiego, Orfeusza w piekle XX wieku Wittlina i Podróży do piekieł Bolesława Micińskiego”M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.[33]. Dlaczego? „Łączy autorów głębokie zainteresowanie problematyką egzystencjalną, dostrzeganie jedności kultury w wielu jej przejawach”Tamże.[34].

Krytycznie za to debiut Prokopa ocenił bardzo wówczas wpływowy Artur Sandauer, walczący zresztą z całą ówczesną młodą krytyką, zwłaszcza z kręgu IBL. Euklidesa i barbarzyńców uznał za przykład krytyki irracjonalistycznej i zobaczył w niej „wyznanie wiary programowego irracjonalisty”A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.[35], który „poprzestaje na imporcie paru modnych terminów, aby w sposób możliwie nowoczesny młócić młodopolską słomę […]”Tamże, s. 259.[36]. Sandauer twierdził także, iż rzekoma niezrozumiałość (irracjonalizm) omawianych przez krytyka wierszy tkwi nie w nich samych, ale jest skutkiem ich nierozumienia przez krytyka, zawinionego w części przez złe tłumaczenia. Tam zaś, gdzie Prokop wypowiada się sensownie, a więc przy okazji uwag o poezji Przybosia, powtarza w gruncie rzeczy rozpoznania samego Sandauera. Natomiast Kwiatkowski bronił książki przed tym – uznanym za „niezwykle brutalny” i nielojalny – atakiem, a jednocześnie zwracał uwagę na to, iż Prokop zajmuje „stanowisko dość skrajne”, uznając za irracjonalny charakter całej poezji nowoczesnejJ. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.[37]. Podobnie uważał Adam Czerniawski w paryskiej „Kulturze”. Zasadniczą tezę Prokopa, mianowicie że „poezja naszego stulecia reprezentuje zstąpienie do piekieł, chaos, dezintegrację”, podważały jego zdaniem przykłady wielu wybitnych poetów, którzy „[…] w pełni zdawali sobie sprawę z istnienia podświadomych irracjonalnych sił, lecz zamiast im ulegać, właśnie się tym siłom w swej sztuce przeciwstawiali”A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.[38]. Czerniawski dawał przykłady Tadeusza Sułkowskiego, Czesława Miłosza, Williama Butlera Yeatsa i Wallace’a Stevensa. Dowodził również, iż Przyboś i Eliot omawiani przez Prokopa nie reprezentują poetyckich podróży do piekieł: „Poetycki świat Przybosia jest tak bezproblemowy, radosny, jak świat Skrzetuskiego opisującego ład wzorowo pielęgnowanych parków”, zaś „[…] twórczość Eliota kończy się nie na destruktywnej, chaotycznej Ziemi jałowej, lecz na Kwartetach, które są właśnie afirmacją porządku i ładu”Tamże, s. 140.[39].

O ile podział poezji nowoczesnej na bieguny: „barbarzyński” oraz „euklidesowy” prowokował polemiki, o tyle nikt nie miał wątpliwości, że Prokop jest po stronie barbarzyńców. „Barbarzyńcy umieją jeszcze głosić prawdy zasadnicze: wskrzeszają stare mity, tworzą nowe. Prokop jest pod urokiem tych szamanów” – tłumaczył taki wybór ŁukasiewiczJ. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.[40].

Euklides i barbarzyńcywpisywał się znakomicie w ważny w krytyce literackiej po Październiku 1956 roku nurt „okcydentalny”, a więc zainteresowany tym, co działo się i dzieje w literaturach zachodnioeuropejskich. Miał on oczywiście znakomite przykłady w polskiej krytyce literackiej XIX wieku i pierwszej połowy wieku XX: przypomnę Antoniego Sygietyńskiego, Władysława Jabłonowskiego czy Stefana Napierskiego. Pełnił ów nurt często funkcję informacyjną, ale także inicjującą nowe prądy w naszej literaturze. Pamiętać jednak trzeba, iż w okresie stalinowskim w kraju nastąpił zanik takiej krytyki – władza komunistyczna kazała krytykom raczej interesować się literaturą sowiecką, a zachodnią tylko w ujęciu demaskatorskim, obnażającym jej rzekomą estetyczną, artystyczną i zwłaszcza polityczną miałkość. Stąd ataki Tadeusza Borowskiego na Thomasa Stearnsa Eliota jako „[…] świadomego prowokatora, piewcy obskurnego średniowiecza, herolda imperializmu i chwały faszyzmu”T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.[41].

Prokop pisał o Eliocie i zachodniej literaturze już oczywiście w tonie zupełnie innym. Tak jak czynili to wówczas inni przedstawiciele popaździernikowego europeizmu: Zygmunt Bieńkowski we wspomnianym już zbiorze Piekła i Orfeusze, Andrzej Kijowski (Sezon w Paryżu) lub – nieco później – Leszek Elektorowicz (Zwierciadła w okruchach), Henryk Bereza (Doświadczenia z lektur obcych) czy Jerzy Kwiatkowski (Poezja bez granic. Szkice o poetach francuskich)Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.[42].

Zarazem Euklides… reprezentował charakterystyczny dla popaździernikowej krytyki poetyckiej, bo nią reprezentowała ta książka, nurt „wyobraźniowy”. Chodzi tu o tych krytyków, którzy w reakcji na poezję socrealistyczną, ale także polemicznie wobec dykcji awangardowej spod znaku Juliana Przybosia, wspierali lirykę wyzwolonej wyobraźni, kontynuującą zwłaszcza tradycję surrealistyczną. Spór anonsowała Rzecz wyobraźniKazimierza Wyki, wydana w roku 1959, rozpalił go Jerzy Kwiatkowski słynnym esejem-manifestem Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykamiJ. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.[43], a potem książką Klucze do wyobraźni, wydaną w tym samym roku, co zbiór Prokopa. Nic też dziwnego, że oba tomy krytycy często stawiali obok siebie, jako swego rodzaju dwugłos albo – przykładowo – jako dwie książki, które „[…] powinny w świadomości miłośników przeorać glebę poezji i ugory niepoezji naszych czasów”Z. Bieńkowski, Klucze…[44]. Wiesław Paweł Szymański, wskazując na łączące Klucze do wyobraźni oraz Euklidesa i barbarzyńców„przecięcia”, na przykład uznanie autonomiczności dzieła literackiego, skupianie się na nowej, kreacyjnej poezji, za ważniejszą uznał ich „antytetyczność”, widoczną nie tylko w tym, iż pierwszy zbiór skupiał się na poezji polskiej, drugi na europejskiej, lecz także w odmienności postaw krytycznych. Inaczej niż Kwiatkowski, Prokop jawił się jako krytyk-sceptyk, dla którego tajemnica poezji jest nie do odkrycia, dlatego zajmuje się smakowitymi wprawdzie, ale „tylko skorupkami, odpadkami”W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180. [45]. Wskazując na wagę, jaką obaj krytycy przywiązywali do wyobraźni, Szymański twierdził dalej, iż dla Kwiatkowskiego jest ona kwestią bardziej formalną, dla Prokopa zaś – duchową czy też egzystencjalną.

Co ciekawe – po latach rekonstruując spór wokół tekstu Kwiatkowskiego, Agata Stankowska pominęła zarówno tekst Prokopa, jak i jego samegoA. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.[46]. Inaczej Marcin Pietrzak, który uznał Euklidesa… za ważną kontynuację krytycznoliterackiej linii „ośmielonej wyobraźni”. Prokop „dorysował” nurty europejskie do mapy polskiej poezji nakreślonej przez Wykę i zarazem powielił ogólne „ramy krytycznego komentarza” z Wizji przeciw równaniu, gdyż „interesowała go, jak Wykę i Kwiatkowskiego, poezja barbarzyńców, penetracja podświadomości, prymitywizm, mitologizacja wiodąca do «mistyki pierwotności», naturalizm, intuicjonizm i tajemnica”M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.[47].

Euklides… inicjował też późniejszą działalność przekładową Prokopa. Wyróżnić w niej należy tłumaczenia wierszy Hansa Magnusa Enzensbergera oraz Wystana Hugh Audena, przypomnieć wstępy do polskich wydań liryki Edgara Lee Mastersa, powieści Théophile’a Gautier i Jeana Geneta albo opowiadań Ambrose’a Bierce’a.

Bez wątpienia Euklides i barbarzyńcy przyiósł również szereg znakomitych interpretacji wierszy współczesnych, co potwierdzał przygotowany przez Prokopa wraz z Januszem Sławińskim zbiorowy tom Liryka polska. Interpretacja (1966). Krzysztof Dybciak nazwał go „dziełem przełomowym w naukowym pisaniu o utworze poetyckim”K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.[48]. Nie dziwi więc, iż tom doczekał się wznowień.

Lekcja rzeczy, lekcja polskości

W pewnym sensie kontynuacją Euklidesa… była Lekcja rzeczy z roku 1972. Zamieszczone w tym tomie szkice znowu krążyły wokół poezji nowoczesnej, choć – co ciekawe – znalazły się tutaj także teksty poświęcone twórczości poetów barokowych, na przykład Mikołaja Sępa-Szarzyńskiego, Szymona Zimorowica, Daniela Naborowskiego. Byli oni jednak odkrywani w latach 60. niejako na nowo, na przykład jako prekursorzy klasycyzmu, w czym zasługę mieli Jarosław Marek Rymkiewicz, ale też Jan Błoński jako autor odkrywczej monografii o Sępie-Szarzyńskim. W Lekcji rzeczy krytyka interesowały z jednej strony „przyczynki do morfologii raju”, a więc rozmaite literackie marzenia o powrocie do zespolenia z naturą, które Prokop wyjaśniał naruszeniem równowagi duchowej człowieka nowoczesnego zanurzonego w cywilizacji technicznej:

To, co irracjonalne, co wiąże nas z naturą, z najgłębszymi podkładami podświadomości zbiorowej, poddane jest zbyt silnemu ciśnieniu aktywizmu, dyscypliny i rygoru zorganizowanego społeczeństwa dążącego do wytwarzania kosztem wysiłku. […] Ale im bardziej naruszona jest równowaga, tym bardziej rośnie pragnienie jej przywrócenia. Rozwojowi cywilizacji zawsze towarzyszy pragnienie powrotu do naturyJ. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.[49].

Krytyk w ciekawy sposób opisywał fenomeny takie jak sztuka naiwna, poezja Leśmiana czy Zegadłowicza, czego kontynuacje odnajdywał u współczesnych mu autorów: u Jerzego Harasymowicza i Tadeusza Nowaka.

Drugim tematem książki z 1972 roku była tytułowa „lekcja rzeczy”, a więc zmiana postrzegania przedmiotów w najnowszej poezji. „Rzeczy, które dla poprzedniego pokolenia były znakami, symbolami odsyłającymi do innej rzeczywistości, cieniami idei, ujawniły swą samoistność: okazało się, że z królestwa egzystencji nie ma idei”, pisał ProkopTamże, s. 138.[50]. Krytyk wiązał ten proces z odwrotem współczesnych od egzystencjalizmu w kierunku „esencjalizmu”, z wychodzeniem od jednostkowego „ja” ku światu i szukaniem „ponadjednostkowych punktów oparcia”Tamże, s. 139.[51]. Dowodem była moda na barok czy powrót klasycyzmu.

W latach 70. XX wieku Prokop zaczął występować również w roli pisarza, a konkretnie poety i nowelisty. Wydał tomy wierszy Czaszka Guliwera(1971) oraz Moja ziemska podróż (1978), a także zbiory opowiadań Ostatni rok życia i śmierć Kruszynki Reneville (1976) i Piękna Węgierka (1978). Na przełomie lat 1917/1972 roku zaangażował się w nieudaną próbę stworzenia w Krakowie miesięcznika literackiego „Ateneum”J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.[52]. Był to także czas jego naukowych wojaży. W latach 1972–1973 przebywał w Stanach Zjednoczonych jako stypendysta na uniwersytecie w Iowa City, a od 1977 aż do 1987 prowadził wykłady na Università di Torino we Włoszech. Podejmował też wówczas współpracę z prasą drugiego obiegu oraz emigracyjną. W 1967 nawiązał kontakt z londyńską „Oficyną Poetów”    pismo to z racji politycznej neutralności nie budziło wrogości władz komunistycznych. Inaczej było w przypadku londyńskiego „Aneksu”, w którym Prokop w 1979 roku opublikował pod pseudonimem szkic Poczucie rzeczywistości jako opium. Osiem lat później nawiązał współpracę z paryską „Kulturą”. W okresie „Solidarności” wszedł również w skład redakcji krakowskiego miesięcznika literackiego „Pismo”, którego żywot komuniści zakończyli po wprowadzeniu stanu wojennego. Prokop drukował wtedy sporo tekstów w pismach ukazujących się poza cenzurą. Jeszcze w latach 70. XX wieku związał się w warszawskim „Zapisem”, gdzie opublikował pod własnym nazwiskiem esej polemiczny oraz kilka wierszy „usuniętych przez wewnętrzną cenzurę Wydawnictwa Literackiego” z tomiku Moja ziemska podróżPor. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131. [53]. Potem – pod wieloma pseudonimami – drukował w „Kulturze Niezależnej”, „Arce”, „Pulsie” i „Miesięczniku Małopolskim”. Poza cenzurą ukazał się też ostatni – jak dotąd – zbiór jego wierszy, Przez podobieństwa. Wreszcie w 1985 roku w londyńskim wydawnictwie Polonia Book Found ukazała się trzecia książka krytyczna Prokopa: Szczególna przygoda żyć nad Wisłą.Wszystko razem było dobitnym gestem niezgody Prokopa na funkcjonowanie w oficjalnych instytucjach kulturalnych PRL, a więc i niezgody na komunistyczną politykę kulturalną, którą krytykował w tekstach takich jak Polska znijaczona albo lodowiec z gówna czy Pisarz, władza, czytelnik. Krytycznie oceniał oficjalną literaturę wydawaną w latach 70. XX wieku jako między innymi „skandaliczne oszustwo”, „szynkę z plastiku”, „rozlewisko kiczu”Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.[54].

Nic więc dziwnego, że stał się przedmiotem zainteresowania Służby Bezpieczeństwa, która „rozpracowywała” Prokopa w związku z kontaktami z paryską „Kulturą” oraz wydawnictwami nielegalnymiZob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).[55]. W grudniu 1976 roku krytyk został przez SB zaliczony – wraz z Leszkiem Elektorowiczem, Wisławą Szymborską, Janem Błońskim i Andrzejem Banachem – do „kontestatorskiej” grupy wśród krakowskich pisarzy, która miała atakować politykę kulturalną PRL, system cenzury, a także postulować wolność słowaR. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.[56]. Prokopa (oraz jego syna, Marcina) inwigilował tajny współpracownik „Monika”, czyli Henryk Karkosza, który w sierpniu 1979 donosił:

Jan Prokop – od kilku tygodni w jego domu przebywa grupa młodych Amerykanów, niektórzy z nich mają w niedługiej przyszłości podjąć pracę na placówkach dyplomatycznych USA w Polsce. Prokop ma za zadanie wprowadzenie ich w problematykę opozycji politycznej w Polsce. W tym celu zwracał się do mnie o dokumenty opozycji wydane w języku angielskim […]Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.[57].

Szczególna przygoda żyć nad Wisłą wprowadziła nową problematykę w krytyce literackiej Prokopa. Już nie poezja nowoczesna, już nie Młoda Polska, ale romantyzm ciekawił go najbardziej, co zresztą wpisywało się w swego rodzaju „zwrot romantyczny” w kulturze polskiej lat 70. i 80 XX wieku. Julian Kornhauser zauważał, iż romantyzm jest przez Prokopa traktowany jako źródło „polskich zachowań na scenie historii […] podstawowych gestów narodowych, kompleks uwidaczniający z całą mocą niewyleczalną chorobę polskiego organizmu, otwartą księgę, w której zapisane zostały wszystkie tematy powtarzanych co trochę dyskusji”J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.[58]. Równocześnie motywem przewodnim zgromadzonych w tomie szkiców była „[…] myśl, że obrona niezależności (twórczej i narodowej) bez względu na wyznawaną ideologię i artystyczny program jest głównym impulsem działania polskiej inteligencji […]”Tamże, s. 174.[59], tak jej odłamu „kapłańskiego”, konserwującego tradycje, jak odłamu „szyderczego”, ową tradycję poniżającego. Jak pisał sam Prokop, wyjaśniając tytuł całego tomu:

Śpiew kapłana i skrzek błazna, oba konieczne, gdyż drwina błazna odbiera kapłanowi napuszoną teatralność, wyziębłą formę nieautentycznego gestu, wiara zaś kapłana odbiera błaznowi jego grymas nihilizmu i rozpaczy. Tak więc nauczywszy się podejrzliwości, nie zgubiliśmy nadziei. Niewiara podtrzymuje naszą Wiarę. Jakże tu nie wątpić w szczególną przygodę, w szczególną Łaskę bycia PolakiemJ. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.[60].

Tez tych Prokop dowodził, omawiając literackie „stereotypy” wyobraźni zbiorowej, na przykład ułana, więzienia, domu, matki-Polki. Twierdził, iż polskość jest dla Polaka problematyczna, „jest „najkruchszą substancją” i „zadaniem do podjęcia, a nie zasadą niepodległą zniszczeniu”Tamże, s. 61.[61].

Po powrocie do kraju w roku 1987 Prokop nawiązał – do roku 1990 – współpracę z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim, a następnie z Wyższą Szkołą Pedagogiczną w Krakowie (obecnie Uniwersytet Pedagogiczny). W roku 1993 uzyskał tytuł profesora. W tym samym roku ukazał się tom Universum polskie, w pewnej mierze kontynuujący zagadnienia poruszane w Szczególnej przygodzie

Intelektualna „akcja” Universum… rozgrywała się w trójkącie: literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne. Kolejne rozdziały książki odtwarzały „[…] proces budowania polskiej świadomości narodowej, szczególnie w wieku XIX”K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.[62]. Zarazem tworzyły one swoisty katalog najbardziej fundamentalnych „mitów”, które znalazły swoje trwałe miejsce w wyobraźni zbiorowej Polaków. Owe mity Prokop rozumiał dość szeroko. Za francuskim historykiem Raoulem Girardetem definiował je jako „afabulacje, deformacje lub interpretacje, obiektywnie podważalne, rzeczywistości”J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.[63]. Tak ujmowany mit niezbyt ostro odcinał się od specyficznego dla narodu „stereotypowego wyobrażenia”, „archetypu-symbolu”, „przedsądu” czy „kompleksu”. Autor Universum… używał wymiennie tych pojęć, kierując się funkcją, jaką pełniły i pełnią w życiu duchowym narodu. Razem wzięte tworzyły swoiste legendarium, dzięki któremu naród rozpoznaje swoją tożsamość i porządkuje rzeczywistość.

Egzegeza narodowych „mitów” i „stereotypów” ukształtowanych przez dziewietnastowieczną literaturę, choć sama w sobie niezwykle ciekawa, była jednak dla Prokopa sposobem interpretowania współczesnych dylematów politycznych. Mit, przypominał autor Uniwersum…, dostarcza kluczy do rozumienia teraźniejszości i nie dziwimy się, gdy Prokop uświadamiał, jak silnie „zmitologizowane” jest nowoczesne myślenia polityczne. Równocześnie interpretacja narodowej mitologii była dlań pretekstem do rozważań nad patriotyzmem i nad szczególnym sensem bycia Polakiem.

Jego myślenie o polskich mitach toczyło się w opozycji wobec dwu typowych sposobów rozumienia „stereotypu” narodowego: „uniwersalizmu nacjonalistycznego” z jednej strony i „uniwersalizmu laickiego” z drugiej. Nacjonalizm absolutyzuje relatywną w istocie wartość mitu narodowego. Nie potrafi i nie chce uznać faktu istnienia „obcej” mitologii. Bałwochwalczo czcząc narodowe „stereotypy”, tworzy nieuchronnie odmianę religii politycznej, której Prokop przeciwstawiał się z powodów pragmatycznych i etycznych. Co więcej, podkreślał on, że bezkrytyczna apologia mitu staje się paradoksalnie początkiem jego obumierania. Daleki był jednak od apologii „uniwersalizmu laickiego”, który bywa częstą konsekwencją ucieczki od nacjonalizmu. W niechęci do narodowych różnorodności dostrzegał echa oświeceniowych, jakobińskich utopii. Jego sprzeciw budziła więc kryjąca się pod ideą kultury europejskiej wizja abstrakcyjnego człowieka „w ogóle”, wykorzenionego i niezadomowionego w kulturze narodowej.

Tym „fałszywym” uniwersalizmem Prokop przeciwstawiał w Universum polskim chrześcijańską wizję ojczyzny. Odwołując się do myśli niemieckiego filozofa Johanna Gottfrieda Herdera, krytyk podkreślał, że „narodowe” należy postrzegać jako wartość podporządkowaną temu, co „boskie”, w nim uzasadniającą swe istnienie. Obywatelem świata mogę być tylko wówczas, gdy zrozumiem, kim jestem tu i teraz; kiedy poznam miejsce, z którego patrzę na świat. Być pełną osobowością,to być zakorzenionym w określonej tradycji kulturowej o charakterze narodowym. Narodowe uniwersum symboli „nie jest [więc] jedynym ani najważniejszym, w którym istnieję jako homo symbolicus, ale jest domem – miejscem zakorzenienia, z którego wyruszam w świat”Tamże, s. 15.[64].

Narodowy „mit” jest w takiej perspektywy wartością jednocześnie daną i zadaną. Staje się szczególnym dziedzictwem, które można postrzegać jako wezwanie czy też zadanie. Być członkiem narodu, to partycypować w sposób świadomy w universum narodowych symboli, czynić je przedmiotem własnej troski i odpowiedzialności. Taką troskę i odpowiedzialność Prokop dostrzegł nie tylko u obrońców mitu, ale i u ich kontestatorów. Podkreślał, że tylko poprzez nieustanny dialog wewnątrz narodowej mitologii broni się ją przed śmiercią. Dialog ten ma wszakże swe granice, były nimi w oczach Prokopa: nacjonalizm i nihilizm.

Eseistyczna tonacja Universum… dobrze podkreślała dramatyczny charakter bycia Polakiem. Ojczyzna, polskość to przecież nieustająca próba, niekończący się wybór, ale i wciąż zagrożona wartość. Recenzentka „Ruchu Literackiego” pisała: „Obiektywnemu spojrzeniu [Prokopa – M.U.] na polską literaturę towarzyszy niezmienna obawa przed utratą jej oryginalności i odrębności, którym zagrażają idee kulturalnej unifikacji Europy”K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.[65].

„Wszechstronne akcje polemiczne”

Po roku 1998 krytyk wszedł do środowiska krakowskiej „Dekady Literackiej” i przez kilka lat należał do redakcji tego pisma. Publikował też w „Arce”, a potem w powstałych w 1995 roku konserwatywnych „Arcanach”, z którymi był najmocniej związany. Zapewne wynikało to z krytycyzmu, ale i niepokoju, z jakim obserwował brak pogłębionego intelektualnie rozrachunku z PRL i dziedzictwem komunizmu, ale i tego, że: „Dzisiaj historię epoki piszą – a więc formują pamięć zbiorową – jakże często spadkobiercy owych elit – dzieci Targowicy – mniej lub bardziej uwikłani w to czego dokonali w odległej przeszłości, jeśli nie oni sami to ich ojcowieJ. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.[66].

W efekcie powstał swoisty siedmioksiąg, który inicjował wydany w roku 1994 zbiór szkiców Wyobraźnia pod nadzorem, Z dziejów literatury i polityki w PRL, a kontynuowały tomy Pisarze w służbie przemocy, Sowietyzacja i jej maski, Lata niby-Polski, Klerk i diabeł, Ethnos i Caritas, Od Robespierre’a do Lenina. Cykl ten wpisywał się w podejmowane wówczas analizy postaw polskiej inteligencji wobec komunizmu, zwłaszcza tej jej części, która poparła sowietyzację Polski. Zastanawiali się nad tym Jacek Trznadel, Wiesław Paweł Szymański, Bohdan Urbankowski czy Stanisław Murzański. Jak zauważał Jacek Kopciński, oryginalność analiz Prokopa polegała na tym, iż niechętnie wchodził on w rolę prokuratora czy nawet nauczyciela, częściej stając się swego rodzaju kontrolerem pamięci, którego interesują „zawiłe ścieżki wiodące do kolaboracji”J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.[67]. Dlatego:

[…] koncentrując się na zdarzeniach, zjawiskach, problemach, rzadziej – na osobach, analizując fragmenty ideologii i zbiorowych mitologii, czytając znaczące dzieła i propagandową publicystykę, nie pisze historii PRL-u. Raczej próbuje przeniknąć jej wewnętrzny mechanizm […]. Szuka „przyczyn”, bada „motywacje”, śledzi „zbieżności”, pyta o „skutki”. Przede wszystkim chce zrozumieć, choć jednocześnie zaznacza, że zrozumienie „nie równa się oralnej akceptacji” omawianego zjawiskaTamże. [68].

Dybciak określił „siedmioksiąg” Prokopa mianem „wszechstronnych akcji polemicznych”, wymierzonych w nihilizm tak komunizmu, jak postmodernizmu i zarazem broniących określonych wartościK. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.[69]. Unikalność tych wystąpień zasadzała się przy tym na łączeniu zjawisk literackich z ideologiami oraz historią XX wieku. Prokop sięgał w analizach daleko wstecz, ale też daleko poza Polskę. W skali mikro rekonstruował – często obficie dokumentując swe wywody przykładamiRecenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).[70] – Polskę stalinowską, w skali zaś makro kreślił „[…] obraz rewolucji intelektualnej ostatnich dwustu lat, która […] doprowadziła do wykrystalizowania się dwu totalitaryzmów”J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…[71], prawicowego i lewicowego. Łączyć je miały gest sakralizacji rewolucji i pragnienie budowy quasi-religijnego Królestwa Bożego na ziemi, w którym Boga zastąpić miała sakralizowane kolektywy: Klasa, Rasa, Naród, a nawet Ludzkość. W rozważaniach Prokopa wracała ponownie „wyobraźnia”, tym razem jednak nie, jak w latach 60. XX wieku, jako domena kreacyjnej swobody jednostki, siła wyzwalająca ją z okowów racjonalności i dogmatów, ale jako przedmiot manipulacji zmierzającej do stworzenia „nowego człowieka”, wymyślonego przez oświeceniowych ideologów i ich następców. Jak zauważał sam Prokop:

PRL-owscy administratorzy kultury […] zdawali sobie doskonale sprawę z ważności kontroli nie tylko nad myśleniem, ale jeszcze bardziej nad sferą obrazów i wyobraźni. Nie wolno było zostawić tej dziedziny bez nadzoru: stąd niezwykły pomysł, wzorowany na polityce kulturalnej pierwszych bolszewików, sui generis upaństwowienia wyobraźni, aby snadź nie wyrwała się, bezpańska, na swobodęJ. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10. [72].

Aktualność, ale i „skandaliczność” książek Prokopa polegała na tym, że wskazywały one, iż korzenie umysłowego i moralnego zagubienia „nowej, «ludowej» polskiej inteligencji po roku 1989 tkwiły w epoce stalinowskiej”A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.[73]. Być może to był powód, iż w wydanym w 2000 roku przewodniku encyklopedycznym Literatura polska XX wieku zabrakło hasła poświęconego autorowi Wyobraźni pod nadzorem. Burek stwierdzał na marginesie lektury Lat niby-Polski: „Zapewne jutro, najdalej pojutrze, rzeczy te trafią do nowych wypisów szkolnych, tymczasem jednak trzeba je odnajdywać w bujnym ogrodzie nieplewionym intelektualnego marginesu”T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.[74].

Dla porządku należy jednak dodać, iż w roku 2003 Prokopa uhonorowano prestiżową Nagrodą imienia Kazimierza Wyki. W przemówieniu wygłoszonym z tej okazji laureat kreślił zresztą ponury obraz krytyka na wieży Babel, w jakiej to sytuacji znalazł się ów krytyk na początku XX wieku. Składały się na nią blokada informacyjna wynikająca ze skrajnej polityzacji oraz ideologizacji życia intelektualnego po roku 1989, komercjalizacja oraz rozpad wspólnoty komunikacyjnej na szereg niekompatybilnych języków.

Stąd powolny zanik krytyki, upadek krytyki w sensie merytorycznej prezentacji i oceny tego, co twórcze. Coraz rzadziej trafiamy na krytykę bezinteresowną, krytykę jako ciekawość nowych pomysłów, nowych odkryć literackich bez względu na ich przynależność dla takiej czy innej sekty, do takiej czy innej firmy lub holdingu. Dzisiaj krytyk staje się zwykłą reklamą produktu, po prostu reklamą nowej generacji lodówek albo telewizorów, albo kuchenek gazowychJ. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.[75].

Ostatecznie jednak Prokop swój wywód kończył wyznaniem wiary „[….] w taką wspólną płaszczyznę, w taki wspólny teren, na którym tocząc spory, negocjując, współpracując mogliby się spotkać różni z różnymi…”Tamże, s. 45.[76].

Klerkizm, personalizm, egzystencjalizm i eseizm

Jak widać, krytyka Jana Prokopa krążyła wokół trzech zasadniczych zagadnień: europejskiej, a potem polskiej poezji nowoczesnej w latach 60. i na początku lat 70. XX wieku, polskiej literatury romantycznej, głównie prozy, w latach 80. wieku XX oraz pisarzy w okresie stalinowskim w latach 90. wieku XX i w pierwszej dekadzie wieku XXI. To zresztą niejedyne tematy, które ciekawiły autora Lekcji rzeczy, bo przecież pisał on – przykładowo – o krytyce, prozie Nowej Fali, a w ostatnich książkach o tożsamości kultur europejskich i Europy jako takiej.

Gdzie szukać jedności tego dzieła?

Być może we wspominanej już kilka razy wcześniej postawie krytycznej. Prokop nazwał ją kiedyś, pamiętamy, mianem chuligańskiej, ja nazwałbym ją raczej mianem kontestatorskiej, polemicznej, a najchętniej: klerkowskiej. Klerk to intelektualista niezależny, zdystansowanego zwłaszcza wobec ideologii politycznych, ale też zbiorowych mód umysłowych. To ktoś myślący na przekór opinii większości. Kimś takim był w krytyce polskiej Karol Irzykowski. Prokop się nań nie powoływał, ale jego strategia może być łączona z takim modelem funkcjonowania w przestrzeni literackiejPor. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.[77].

Z perspektywy roku autor Lekcji rzeczy wyznawał jednak:

Zawsze mnie intrygowało audiatur et altera pars – wysłuchać drugiej strony, zobaczyć problem od tyłu, a siebie cudzym okiem. Zachodnia cywilizacja tym się karmiła. Chrześcijańskim „miłuj bliźniego swego jak siebie samego”. A więc wysiłkiem – a przynajmniej próbą takiego wysiłku – przezwyciężenia własnych ograniczeńRodzina, Polska, Europa…, s. 605.[78].

Ów chrześcijański a zarazem hermeneutyczny fundament krytyki Prokopa jest bez wątpienia bardzo ważny, choć przecież nie ma on charakteru deklaratywnego, zwłaszcza w tekstach z lat 60. XX wieku. Dybciak precyzował, iż chodziłoby raczej o postawę radykalnego personalizmu, akcentującego autonomię osoby ludzkiej i chrześcijański uniwersalizm; polemicznego wobec zjawisk, które owej autonomii oraz uniwersalizmowi zagrażająK. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.[79]. Radykalizm polegałby tu zapewne na gwałtowności, z jaką krytyk bronił wolności jednostki, co Dybciak łączył, nieco paradoksalnie, z tradycyjnym polskim indywidualizmem, a nawet „sarmacką zapalczywością”Tamże, s. 294.[80]. Można tu także widzieć podobieństwo z tym typem personalizmu, który charakteryzował na przykład międzywojenną krytykę literacką Witolda GombrowiczaZob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.[81]. Warto też w tym kontekście przypomnieć, że Prokop tłumaczył dzieło księdza Jacquesa Leclercqa Katolicy i wolność myśli, w której można było przeczytać, iż

[…] osobowość związana jest z wolnością. Człowiek posiadający wyraźną osobowość pragnie myśleć i postępować według własnej woli. Z drugiej strony wolność wspiera osobowość, rozwija się wtedy, gdy myślimy i postępujemy, jak chcemy. Stajemy więc wobec elementów sprzecznych: człowiek winien być zintegrowany i winien mieć własną osobowośćJ. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.[82].

Nie kłóci się chyba z tym opinia Wiesława Pawła Szymańskiego, który po wydaniu Euklidesa… łączył Prokopa z egzystencjalizmem, albowiem: „hasło egzystencjalizmu zostaje w jego szkicach wywołane niejako automatycznie – wynika z prób głębszego przyjrzenia się «poetyce ciemności», podświadomości[…]”W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.[83]. Egzystencjalizm, zwłaszcza za sprawą Jean-Paul Sartre’a i Alberta Camusa, był niezwykle wpływowy, a nawet modny w Polsce lat 60. Składało się nań przekonanie o absurdalnym charakterze ludzkiej egzystencji, ale też o immanentnej wolności jednostki, będącej zresztą źródłem jej cierpień, ale i związanego z nią nakazu zaangażowania. W wersji chrześcijańskiej – takiej, jaką reprezentował na przykład Gabriel Marcel – egzystencjalizm był filozofią „przezwyciężania samotności duchowej” człowiekaZob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.[84]. W 1972 roku Prokop pisał zresztą o ryzyku bezdomności egzystencjalistycznej wizji wolności, w czym widział jednak charakterystyczną cechę epoki mu współczesnej. Stwierdzał wtedy: „Owo «twarzą w twarz z losem», któremu niepodobna się wywinąć, staje się jednym z ważniejszych problemów naszego czasu”J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.[85].

Obok postawy tak rozumianego indywidualizmu jednolitość dziełu krytycznemu Prokopa nadaje także zainteresowanie wyobraźnią: indywidualną oraz zbiorową, co sygnalizowałyby takie powracające słowa-klucze tej krytyki jak archetyp, mit czy symbol. Krytyk szukał ekspresji wyobraźni najpierw w poezji nowoczesnej, potem w literaturze polskiej XIX wieku, by wreszcie opisywać fenomen wyobraźni nie tyle wyzwolonej czy nawet wyzwalającej (Polaków), ile zniewalanej, a nawet upaństwowionej. Kategoria wyobraźni okazywała więc użyteczność i funkcjonalność badawczą, ale także ambiwalencje i aktualność. Z twórczości krytycznej Prokopa wynikałaby więc następująca lekcja:

Energie mitów i archetypów są konieczne do trwałego bytowania jednostek i ludzkości. Stają się jednak niebezpieczne, gdy wyzwalają się spod kontroli etyki, krytycznego rozumu, pamięci przeszłych doświadczeń. Przeradzają się czadem w mitologie polityczne, świeckie pseudoreligie. Z drugiej strony niekontrolowany rozum tworzy utopie i praktyki totalitarneK. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.[86].

Bez wątpienia Prokopowe lekcje wyobraźni dotyczyły tego okresu w dziejach kultury polskiej i europejskiej, który nazywa się dość powszechnie nowoczesnością. Rozpoczyna się ona wraz z wybuchem Rewolucji Francuskiej 1789 roku, a skutki tej rewolucji (i zrodzonej z nią nowoczesności) krytyk opisywał na przykładach czerpanych z literatury wielu krajów i wielu okresów literackich, cały czas widząc je w szerokim horyzoncie historycznym, filozoficznym, politycznym, a z biegiem lat także autobiograficznym. Dzięki temu stworzył panoramiczny, a więc rozległy, różnorodny i erudycyjny obraz nowoczesnej literatury polskiej na tle kultury europejskiej.

Pisarstwo Prokopa spaja wreszcie pewna specyficzna, eseistyczna strategia czytania literatury. Widać to było już w Euklidesie…, który to tom Szymański nazwał „intelektualnym sztambuchem eseisty”W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.[87]. Jak zauważał:

[…] Prokop angażuje się omawiane przez siebie zjawisko. Z pozycji krytyka niemal w każdym szkicu przechodzi na pozycję czytelnika, oczywiście wrażliwego bardzo i z całym bagażem współczesnej wiedzy krytykowi przynależnejTamże, s. 182.[88].

Do tego dochodził styl, korespondujący z „poetyką ciemności” opisywaną przez krytyka w latach 60. XX wieku, cechujący się asocjacyjnym, meandrycznym, dygresyjnym sposobem rozumowania: „Ma się wrażenie, że autor nie wie czasami, co będzie w następnym akapicie, nie wie nawet, co przyniesie następne zdanie”Tamże, s. 183.[89].

Ów eseizmpóźniejszej twórczości Prokop będzie zaznaczał się kumulowaniem pytań, które wyrażały rozterki autora, ale też często niechęcią do stawiania rozstrzygających tez. Znamienne były: postępująca fragmentaryzacja jego tekstów, budowanych z licznych i przy tym krótkich części, sygnalizująca być może niechęć krytyka do systematycznego i wyczerpującego wykładu oraz pragnienie zaznaczania pewnych problemów niż – znowu – ich wyczerpywania. Zresztą już recenzent Lekcji rzeczynarzekał: „Znakomicie niekiedy zarysowane problemy aż proszą się o szersze potraktowanie”T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.[90].

Jednakże w tekstach Prokopa chwalono sztukę syntezy, umiejętność widzenia literatury w związku z całością kultury i egzystencją jednostkiK. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.[91], odwagę budowania uogólniających formuł – jak chociażby w debiutanckiej książce. Być może więc na teksty Prokopa należałoby wymyślić jakiś nowy termin gatunkowy? Esej monograficzny? Eseistyczna synteza? W każdym razie rzadko zajmował się on recenzenctwem, a jeśli to już czynił, recenzja zmierzała w stronę eseju i syntezy zarazem.

W eseju O historii Prokop wyraźnie oddzielał krytykę literacką od nauki od literatury oraz historii literatury. Pierwsza, twierdził, jest „sztuką przekonywania”, „stoi pod znakiem retoryki”, jej ulubioną figurą stylistyczną jest hiperbola. Łączył ją z esejem: „Od krytyka eseisty oczekujemy olśnień, paradoksów, nie dowodów. Jest on dzieckiem barokowych retorów, pomniejsza albo wyolbrzymia, szydzi albo wielbi”J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.[92]. Inaczej nauka o literaturze i historia literatury: to sztuka dowodzenia, domena dialektyki, domena wniosków i dowodów. Choć obie są w kulturze potrzebne, dla Prokopa krytyka – tak jak ją definiował – wydawała się bliższa. W głośnym szkicu Krytyk jako stwórca przyznawał tej „profesji” rangę niezwykłą, co tłumaczy może późniejsze jego rozczarowania krytyką, których świadectwem cytowana wypowiedź z okazji przyznania mu Nagrody imienia Kazimierza Wyki. Czy i patrona tego lauru nie można by łączyć z pisarstwem krytycznym Prokopa? Stawiam tu jednak znak zapytania, trochę naśladując bohatera tego szkicu, bo niełatwo w sposób bezdyskusyjny zapisać tego indywidualistę do jakieś krytycznej szkoły czy nurtu.

P.S. Niniejszy wstęp skończyłem w grudniu 2022 roku. Jan Prokop zmarł 18 grudnia 2023 roku.

 

Książka Macieja Urbanowskiego o Janie Prokopie ukaże się w drugim kwartale 2024 roku w Bibliotece Krytyki Literackiej.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Maciej Urbanowski, Drogi klerka. O krytyce literackiej Jana Prokopa, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 234

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

14.12.2023

Nowy Napis Co Tydzień #233 / Między realizmem a filozofią

Książka Między realizmem a filozofią. Antologia tekstów krytycznych o prozie Bronisława Wildsteina jest już dostępna do pobrania w pliku PDF.

Wstęp

Bronisław Wildstein to postać znana i obecna w życiu publicznym od dziesięcioleci. Jednak rozpoznawany jest wciąż przede wszystkim jako dziennikarz i publicysta, a dawniej – działacz antykomunistycznej opozycji. Tymczasem Wildstein ma jeszcze jedną twarz – pisarza prozaika, który od końca lat 80. do dziś stworzył siedem powieści i dwa zbiory opowiadań. Napisał takie utwory, jak Czas niedokonany – historyczny fresk o naszej rzeczywistości, O zdradzie i śmierci – quasi-eseistyczna podróż do starożytnego świata, stawiająca fundamentalne pytania o istotę zdrady, Ukryty – ukazujący mroczny świat polityki i zbrodni, czy Mistrz – wielka alegoria poszukiwań ładu aksjologicznego, które są charakterystyczne dla losu jednostki we współczesnej cywilizacji.

Tak wiele dzieł, tak wiele myśli. Dlaczego więc pozostają niezauważone? Ale czy aby na pewno zupełnie niezauważone? Przez lata twórczość literacka Wildsteina stanowiła przedmiot zainteresowania literaturoznawców i krytyków literackich. Powstawały recenzje, a także artykuły naukowe i eseje zgłębiające istotę tej prozy. Nie zawsze pochlebne, ale niejednokrotnie nader interesujące i wartościowe – nawet jeśli krytyczne.

Wśród zajmujących się powieściami i opowiadaniami Wildsteina znalazły się takie znakomite postaci ze świata polskiej krytyki literackiej i nauki o literaturze, jak Włodzimierz Bolecki, Maciej Urbanowski, Wojciech Kudyba, Dariusz Nowacki, Piotr Śliwiński, Jan Tomkowski czy Dorota Heck. Nie zabrakło także innych znakomitych polskich twórców, z Antonim Liberą na czele.

W książce zebrano najważniejsze, najbardziej reprezentatywne i najciekawsze teksty poświęcone twórczości Bronisława Wildsteina. W kolejnych partiach publikacji czytelnik odnajdzie artykuły przekrojowe na temat prozy tego autora, a następnie teksty dotyczące kolejnych jego dzieł, ułożone w porządku chronologicznym. Całość otwiera rozmowa Wildsteina z Maciejem Mazurkiem, w której pisarz mówi o powodach swojej aktywności pisarskiej. Celem tej antologii jest przybliżenie twórczości Wildsteina i ujęcie jej z wielu perspektyw, zarówno afirmatywnych, jak i krytycznych. Zebranie w jednym miejscu tekstów, które stanowić będą możliwie kompletną bibliotekę skreślonych dotąd myśli na temat prozy autora.

Oby ta biblioteka tekstów w przyszłości ożywiała recepcję prozy Wildsteina. Z pewnością jest ona tego warta. Przekonają się o tym ci, którzy sięgną po tę antologię.

Maciej Woźniak 

Okładka książki

Wydawca: Instytut Literatury
Miejsce i data wydania: Kraków 2021
Wstęp i opracowanie: Maciej D. Woźniak
Redakcja językowa i adiustacja: Alicja Stępniak
Korekta: Anna Hajduk, Tomasz Chlewiński
Projekt okładki: Paweł Górny
ISBN 978-83-66765-71-9

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Wydanie zbiorowe, Między realizmem a filozofią, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 233

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

18.05.2023

Nowy Napis Co Tydzień #203 / Poezja pamięci. O wierszach Krzysztofa Czacharowskiego

Poezja nie rodzi się w krzyku. Poezja to pamięć nadpisująca się w ciszy upływającego czasu. Trudno mi wyrzucić z głowy tę myśl, kiedy po pełnym pędu i zgiełku dniu w wielkim mieście sięgam po wiersze Krzysztofa Czacharowskiego. Nie powinno to zaskakiwać uważnego obserwatora rynku polskiej poezji. Choć od debiutu olsztyńskiego artysty minęło niemal trzydzieści lat, a liczba książek zapisanych w dorobku autora daleka jest od oczekiwanej przez czytelników, Czacharowski z pewnością nie jest poetą ani anonimowym, ani zapomnianym, a jego poetyka prostej szczerości po latach ponownie zyskała zasłużony rozgłos. Wydarzyło się to przede wszystkim za sprawą tomiku Śpiewnik z oka opublikowanego dwa lata temu, o którym w rozmowie z Ireneuszem Staroniem Paulina Subocz-Białek mówiła: „Nowe wiersze Krzysztofa Czacharowskiego […] powinny stać się jednym z najważniejszych wydarzeń literackich roku 2020”I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.[1]. Słowa krytyczki znalazły swoje potwierdzenie. Autor tak poruszających tekstów jak Z punktu widzenia konia pociągowego czy Pasierb. Fotografia otrzymał Nagrodę Literacką Czterech Kolumn.

Na szczęście po spektakularnym sukcesie Śpiewnika z oka olsztynianin nie zmusza ponownie czytelników do wieloletniego oczekiwania na kolejne teksty, tak jak po publikacji tomiku na początku nowego tysiąclecia. Tym razem zaledwie po dwóch latach oddaje w nasze ręce kilka lirycznych klisz zapisanych intymnymi wspomnieniami.

Szeptem o dzieciństwie

Kim jest ten, kto wspomina? W wierszu Na koniec 2020 już sam mówiący okazuje się istotą niejednoznaczną. Choć wyraźnie jest to człowiek życiowo doświadczony, do głosu dopuszcza swoje wewnętrzne dziecko, które wraca do rodzinnego domu, odbywając podróż przez wspomnienia. Zgodnie z wielką literacką tradycją dom nie jest wyłącznie miejscem bliskim indywidualnemu ja mówiącego, ale jawi się jako wielka przestrzeń harmonijnego współistnienia człowieka z poetycko uświęconą rzeczywistością natury. To przenikanie się ludzkiej egzystencji z życiem zwierząt, kontakt z porządkiem przyrody, doświadczanie cudu stworzenia. To ujęty w piętnastu wersach świat mogący istnieć wyłącznie we wspomnieniach, rzeczywistość zniesiona przez rewolucję naukowo-techniczną:

Zapachniało obornikiem krowy ranek przeczesują racicami
przeszłość idzie stamtąd –
radość nasza wielka wtedy
mama idzie w sukni lata
cała jak wieża światła
życie cudem się wydaje
(czy nie jest nim w istocie)
z zapachu tak wiele światów
wstaje w oku potok zdarzeń
raptem konie dziadka w śnieżnym
locie babcia piecze chleb i drożdżowy
placek który rośnie jak Himalaje
źródło gdy wyschnie stamtąd umrę zapewne
śmierć mamy i wieczny jej pogrzeb

Poezja Krzysztofa Czacharowskiego uderza zdawkowością polisensorycznego opisu. Twórca rezygnuje z wyrazistego operowania barwami, wykorzystuje jednak utrwalone w świadomości czytelniczej wizualne obrazy wsi, jak pędzące konie, pracująca staruszka czy idąca matka. Choć w wierszu ponadprzeciętnie rozciąga się przestrzeń miejsc niedookreślenia, co pozostawia czytelnikowi znaczną swobodę w konkretyzacji rozległych wizualnych obrazów („placek który rośnie jak Himalaje”), poeta pojedynczymi słowami oprowadza odbiorcę przez dynamikę jego własnych myśli i odtwarzanych scen, z wyczuciem szkicując przestrzeń, w której dane jest się nam poruszać. Jaka to przestrzeń? Znajdujemy się w dawno minionej wsi spokojnej i wesołej, doświadczamy sielskiego, anielskiego dzieciństwa. To prywatna rzeczywistość dostępna najbliższym. To światy, w których człowiek pozbawiony jest wielkiego dziewiętnastowiecznego obowiązku bezustannego poszukiwania i stwarzania samego siebie. Naturalny porządek gwarantuje każdemu należne mu miejsce. W oczach zbudzonego w dorosłym dziecka, z którego perspektywy oglądamy wiejski krajobraz, żyjąca w symbiozie ze światem przyrody matka zajmuje centralne miejsce. Przełamując realistyczne obrazowanie matka, która „idzie w sukni lata / cała jak wieża światła”, niczym współczesna Demeter wprowadza w przestrzeń spotkania ożywczą radość, sprawiając, że cud stworzenia może zostać zauważony („wstaje w oku potok zdarzeń”).

Wszystko to dane jest nam zobaczyć i odczuć dzięki dostrzeżonym przez poetę nośnikom pamięci – zapachom. To one odpowiedzialne stają się za synestetyczne doświadczenieWięcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).[2] podmiotu zauważającego, że „z zapachu [wyrasta – K.U.] tak wiele światów”. Unoszący się w powietrzu aromat obornika rozwija nić skojarzeniową, która dotykana zapachem porannej trawy, pieczonego chleba i ciasta drożdżowego ukazuje mnogość następujących po sobie scen.

Trudno nie odnieść wrażenia, że wszystkie odmalowujące się w świadomości podmiotu mówiącego obrazy zostają z wielkim namaszczeniem wyszeptane, tak jak wyszeptuje się tajemnice najbliższe sercu, głęboko zalegające w nas marzenia. I w tym właśnie szepcie dwuwiersz kończący utwór („źródło gdy wyschnie stamtąd umrę zapewne / śmierć mamy i wieczny jej pogrzeb”) wybrzmiewa najgłośniej, przypominając czytelnikowi o wysiłku utrzymywania w pamięci światów minionych, o efemeryczności pojedynczych pięknych wspomnień, o grozie zapomnienia. Ale przede wszystkim o obowiązku spotkania z Innym uczestniczącym w cyklu życia, trwającym w pamięci.

Podtrzymując światło gwiazdy

W swojej twórczości lirycznej Krzysztof Czacharowski stara się łączyć to, co jednostkowe i subiektywne, z tym, co rozpoznawalne i możliwe do kojarzenia przez ogół. Poeta sprawia tym samym, że jego liryka nie istnieje w zamkniętym specjalistycznym obiegu, lecz jest otwarta na czytelnika o różnych kompetencjach, zainteresowaniach i doświadczeniu. Szczególnie wyraźnie widoczne jest to w swoistym hymnie zatytułowanym Diego. Autor Śpiewnika… przywołuje w nim postać nieżyjącego legendarnego już piłkarza Diego Armando Maradony, który, choć kojarzony przez niemal wszystkich, nawet najmniej zainteresowanych najpopularniejszym sportem świata, jest różnie widziany przez poszczególne pokolenia.

Czacharowski ponownie otwiera przed czytelnikiem przestrzeń swojej pamięci, odtwarzając klisze z życia wielkiego sportowca: radosne dzieciństwo, zdobyte z Napoli w 1987 roku scudetto, przegrane mistrzostwa świata w roku 1990, uzależnienie, otaczające gwiazdora kobiety, wyrok za posiadanie twardych narkotyków, zakaz gry w piłkę, wylewające się w studiu łzy.

Odnosząc się do dyskusji wokół piłkarza obecnej w dyskursie medialnym, czytelnik mógłby oczekiwać, że poeta albo dokona gloryfikacji, albo opowie smutną historię upadku ikony. W istocie jest zupełnie inaczej. Autor nie chce ani demonizować, ani powołać do istnienia wyidealizowanego, a co za tym idzie fałszywego obrazu tej wielkiej sportowej osobowości.

El Diez zapisał się bowiem w zbiorowej świadomości dwojako – jako jeden z najwybitniejszych graczy w historii piłki nożnej, ale także jako jedna z najtragiczniejszych postaci świata sportu. To właśnie owa dwoistość staje się elementem wyróżniającym Diego Armando Maradonę:

w imieniu tak wiele może się zawierać wyznawcom
wciąż się imię kojarzy z radosnym chłopcem z faveli
z nazwiskiem rzecz się komplikuje z dwoistością natury
grzechu i łaski raju i piekła […]

W samym imieniu i nazwisku zawiera się wielka sprzeczność, dualizm naszej rzeczywistości. Cieszący się piłką mały, niewinny Diego, dziecko, które stanie się bogiem piłki, i upadły Maradona, mężczyzna niemogący udźwignąć własnej glorii. W sposób nieunikniony z łaską talentu wiąże się zdolność do upadku. Poeta w Maradonie widzi kogoś, kto ukazuje wyższą prawdę o świecie, języku i człowieku. Nie jest to jednak jedyny powód, dla którego powinniśmy przechowywać obraz Pelusa w swojej pamięci. Legendarny napastnik dał bowiem milionom ludzi coś jeszcze. Szczerze kochając piłkarską rywalizację, dokonał niemal niemożliwego dla człowieka, ale oczywistego dla boga futbolu. Za pomocą swojej sztuki przelał wypełniającą go miłość do sportu na całe pokolenia, które w 2020 roku, w chwili jego śmierci, wylewały strumienie łez. Wszystko to sprawia, że końcowy apel poety „pomódlmy się za niego”, nie jest tylko religijną prośbą, ale także etycznym wezwaniem do pamięci o zmarłym.

Dostrzec nieuchronne, pamiętać o chwili

Kolejne przywoływane wspomnieniowe klisze prowadzą do pytań o to, co znika, ulatuje wraz z upływającym czasem, a wreszcie o koniec, może nawet o zapomnianą dziś sztukę umierania. Odeszła przecież spokojna wieś wspominana w Na koniec 2020, odszedł dla wielu nieśmiertelny El Diez, odejdziemy i my ze swoją często niezauważalną codziennością, w której znajduje się prawdziwe piękno. Tę właśnie myśl zdaje się przekazywać nam poeta w liryku zatytułowanym Nie tylko palenie.

W tym wierszu czytelnik ponownie spotyka się z charakterystyczną dla ostatnich tekstów olsztynianina obecnością synestezji. Wraz z podmiotem lirycznym dane mu będzie poczuć świąteczny „zapach cynamonu i goździków”, który „w orientalną przestrzeń unosi”. Posmakować dymu wypalanej cygaretki i korzenności grzanego wina. Zobaczyć krwistą czerwień alkoholowego napoju, płynące po niebie obłoki i ptaki. W dwóch słowach – doświadczyć życia. Bo właśnie w drobnych, często niedostrzeganych przyjemnościach codzienności podmiot mówiący dostrzega realność własnej egzystencji.

Siedzący na balkonie nie jest tym, który będzie wspominany przez masy, to nie celebryta tracący kontrolę nad własnym istnieniem. Przeciwnie, to rzec można, „zwykły szary człowiek”. Być może sąsiad widywany podczas rozmyślań w mroku wieczoru, marzący w ciszy o dawno niewidzianych miejscach, wracający pamięcią do utrwalonej gdzieś głęboko w sercu umiłowanej literaturze:

[…] dobrze w ogóle jest czasem żyć
wiedząc że trzeba będzie wkrótce ostateczny zdać rachunek
siedząc na balkonie z inną już przestrzenią w oku

Ale czy codzienność ujawnia całą prawdę o życiu? Ostatnie wersy zmieniają perspektywę czytelniczą. Choć dostrzeganie drobnych przyjemności stanowi istotny element egzystencji, jej pełnia realizuje się ze świadomością nieuchronnego końca. Śmierć nie jest jednak wartościowana negatywnie. Przez podmiot mówiący nie przemawia strach, chęć uniknięcia ostateczności. Mimo że czasownik „trzeba” sugeruje pewną niechęć do „zdania ostatecznego rachunku”, a co za tym idzie opuszczenia tej rzeczywistości, jest to obowiązek sprawiający, że życie zyskuje jeszcze większą wartość. Bowiem „dobrze w ogóle jest czasem żyć” właśnie w perspektywie nieuchronnej śmierci. A jak widzimy śmierć? Bynajmniej nie jest to definitywny koniec. Śmierć to zarazem wielka zmiana i nieznaczna podróż. To otwarcie się nowych, niedostrzegalnych wcześniej przestrzeni i pozostanie w miejscach doskonale nam znanych, istnienie w pamięci żyjących, „na balkonie z inną już przestrzenią w oku”. Jak to możliwe? Na to nie otrzymujemy jednoznacznej odpowiedzi, lecz nie powinno być to dla nas ani rozczarowaniem, ani zaskoczeniem. Nie da się bowiem rozwikłać tajemnicy końca, a poeta nie usiłuje tego zrobić. Stawia się raczej w roli tego, który wypisując swoiste epitafium, przypomina nie tylko o śmierci, ale przede wszystkim o życiu: „dobrze jest pić grzane czerwone jak krew wino którego barwa / z wierszem o Dionizosie się kojarzy”.

Krajobraz utrwalony na miejskich pocztówkach

W liryku Miasto poeta przeprowadza eksperyment wersyfikacyjny, pisząc wiersz wizualny, nawiązujący swym kształtem graficznym do poezji konkretnej (rozwijającej się niegdyś właśnie we Wrocławiu – mieście opisanym w utworze), stawiający przed odbiorcą zupełnie nowe wymagania dekodowania komunikatu nie tylko werbalnego, ale także ikonicznego. Obrana strategia autorska intryguje w kontekście podejmowanego tematu. Krajobraz miejski, jak żaden inny w otaczającej współczesnego człowieka przestrzeni, przepełniony jest obrazem. Mówienie o mieście, zwłaszcza mieście tak rozległym i atrakcyjnym turystycznie jak Wrocław, wyłącznie za pomocą słów, może oddać jedynie część prawdy o nim samym. Nie wystarczy tym razem zastosowanie horacjańskiej formuły ut pictura poesis. Krzysztof Czacharowski tworzy zatem dzieło cechujące się parantelą literatury i sztuki wizualnej:

Wiersz

Wskazane przez twórcę elementy wrocławskiego krajobrazu: kamienice, rynek, kościoły, rzeka oraz graficzne ukształtowanie tekstu każą doszukiwać się artystycznych inspiracji w okolicach nadodrzańskich (wersyfikacja wizualna odwołuje się do geometrycznego układu urbanistycznego). Mowa o przestrzeni Ostrowa Tumskiego i o charakterystycznym zespole wysp, przepełnionych dziś zwiedzającymi, którzy pędząc od punktu do punktu wskazywanego przez wirtualne mapy, nie znajdują chwili na spokojne zatrzymanie się w biegu i podziwianie piękna miejskiego cudu („czasu mając mało Wrocław”).

Po raz kolejny w centrum swojej refleksji poeta lokuje czas („idąc / z czasu”). Jego upływ nie jest jednak tym razem widoczny w sposób tak wyraźny, jak w przywołanych wcześniej utworach. Wybrana przez artystę wyjątkowa przestrzeń łącząca w sobie zurbanizowane tereny, na których znajdziemy architekturę powstającą w ciągu wieków, krzyżuje się z przekształconą przez człowieka rzeką, zacierając w ten sposób różnice między tym, co pierwotne, a tym, co współczesne („wieczne światło teraz –”). W oczach mówiącego nie są to przestrzenie sprzeczne, istniejące w ramach znanego od wieków konfliktu natura – kultura. Nad wyliczonymi elementami góruje słowo klucz – całość („bytu archipelag”).

To właśnie pełnia wrocławskiego krajobrazu zdaje się zachwycać podmiot mówiący. Opisywane miasto jest „niczym Delft z Vermeera”. Trudno odnaleźć słowa mogące wyraźniej oddać podziw. Do dziś historycy sztuki zgodnie uznają Delft utrwalone na płótnie za archetyp idealnego miasta. W końcu o dziele holenderskiego malarza z największym uznaniem pisał sam Marcel Proust (zresztą słowa „idąc / z czasu / czasu mając mało” brzmią jak odwołanie do frazy W poszukiwaniu straconego czasu).

Rodzi się jednak pytanie, co w rzeczywistości łączy te dwa tak odległe od siebie miejsca, uwiecznione przez artystów? Przywołany wyżej lakoniczny opis wrocławskiej przestrzeni mógłby z całą pewnością zostać odczytany także jako ekfraza arcydzieła holenderskiego malarza. Wspomniane kamienice, rynek, kościoły i rzeka to elementy tak samo charakterystyczne dla Wrocławia, jak dla niderlandzkiego miasta. Wspaniałość stolicy Dolnego Śląska zostaje jednak wyniesiona ponad ideał:

niczym Delft z Vermeera
podniesione do n-tej potęgi

Nie można w pełni zgłębić piękna odtworzonej na płótnie Vermeera miejscowości położonej nad rzeką Schie. Jak zatem zachować ma się człowiek pragnący chłonąć magię miasta zawierającego w sobie wielość kadrów tak bliskich tym przedstawionym przez malarza? Z bolesną szczerością podmiot liryczny decyduje się na tragiczne wyznanie o niewystarczającej ilości czasu. Zbliża się wieczór, choć wieczne światło metropolii rozświetli wąskie uliczki, chwile na zachwyt dostrzeganym właśnie pięknem odchodzą bezpowrotnie. Wrocław już nigdy nie będzie taki, jak w tym momencie. Każde kolejne z nim spotkanie to podróż na nową, wyrastającą wraz z upływającym czasem wyspę („późnego popołudnia / bytu archipelag”). Jedyne, co zatem zostanie, to pamięć ulotnych wrażeń, możliwych do zachowania w wierszu:

idąc
z czasu
czasu mając mało
całość –

Pragnienie uchwycenia piękna jeszcze silniej ujawnia się w wierszu Sandomierz wiosną z Północy, którego myśl przewodnią oddaje pełniąca tu rolę motta wypowiedź Marii Iwaszkiewicz: „Nie myśleć, nie wspominać – być! Czy to mało?”.

Jak właściwie rozumieć te słowa, skoro tyle o pamiętaniu napisał Czacharowski? Nie wspominać? Być tu i teraz zawsze? Przecież poeta wraca do tych, o których wspomnienia przechowuje. Wspominając, przechodzi w inny stan bycia. Kontempluje świat znany także z cudzego doświadczenia, opowiadany z pomocą literackiego geniuszu Jarosława Iwaszkiewicza. Widzi Sandomierz międzywojennego pisarza, okolice pokochane przez artystę.

odwiedzaliśmy – nigdy na dłużej (niestety)
a wszystko z prostego obrazu: Iwaszkiewicz rozłożony
na skarpie jak wieloryb wyrzucony przez morze
i jego najwyższe pisanie w oddechu katedry

Katedra pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny nie jest monumentalnym zabytkiem pamiętającym wizytę Kazimierza Jagiellończyka, lecz tłem dla portretu autora Panien z Wilka, któremu udała się sztuka najtrudniejsza:

[…] rozpiąć doniosły most
prozy między ziemią a niebem radością a cierpieniem

Podmiot mówiący stawia Jarosława Iwaszkiewicza jako niedościgniony wzór. Mówi bowiem o człowieku uczuciowo związanym z Sandomierzem, o poecie, który nie przez więzy rodzinne czy obowiązki połączył się z Małym Rzymem, lecz przez zniewalające jego ducha piękno. Skamandryta oddawał prawdę ulatujących chwil prozą i wierszem, powołując się na zapierający dech w piersiach świętokrzyski krajobraz. Niczym wzorcowy impresjonista dostrzegał i utrwalał w swojej liryce zmysłowy taniec światła z mgłą, wiatru ze złocistą Wisłą. Mową niewiązaną przekonywał o głęboko zakorzenionej w Sandomierzu polskości, tak pisząc w pamiętniku Tomasza Burka:

Może zrozumiesz, że to miasto, położone nad matką naszych rzek, otoczone łonem przyrody tak pięknej, tak obfitej, te pola, które twoich dziadków wykarmiły, te ptaki, które oko twoje cieszą, te kwiaty, te liście, te wreszcie stare, odwieczne budowle – stanowią jak gdyby samą treść, sam rdzeń naszej ojczyzny. Pokochasz wtedy Sandomierz na nowo, daj Boże tak mocno jak jaJ. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2[3].

Iwaszkiewicz, pisząc o Sandomierzu, istnieje właśnie w taki sposób, jaki wychwala jego córka Maria, na którą powołuje się Czacharowski. Jest w tej jednej ulotnej chwili całym sobą w tym konkretnym miejscu. Chłonie je, odbiera każdy mikroznak świata. Dla podmiotu lirycznego wspomnienie autora Brzeziny służy jako drogowskaz. Mówiący w wierszu Czacharowskiego poeta chce być taki jak Iwaszkiewicz.

Stapia się ze światem, nie wspomina, nie myśli, w mnogości krótkich chwil wyłącznie jest i odczuwa. A potem, na wzór urodzonego w Kalniku poety, wierszem opisuje to, czego doznał. Wierszem, bo ten jak żadna inna forma literacka nadaje się do mówienia o ulotnej treści świata, o skrywanym w nim pięknie.

[…] co innego z wierszami
na ogół bez większego bólu się rodzą i jak obłoki
przechodzą wierne jest oko z przestrzeni całe dobrze
miasto opisać zachowując topografię wspomnień

Kiedy to piękno dostrzeżemy, przekonuje nas wewnątrztekstowy poeta, wiersz urodzi s i ę. Nie zostanie stworzony, nie napisze go artysta. Jego istnienie będzie naturalną konsekwencją dostrzeżenia tego, co w codziennym byciu niezauważalne. I ten właśnie wiersz stanie się za czas jakiś liryczną widokówką, elementem świata, który, jak wcześniej przywołany zapach obornika, wywoła wspomnienia, posłuży do ułożenia w całość pozornie niepowiązanych ze sobie wrażeń.

Oddane w nasze ręce przez Krzysztofa Czacharowskiego wiersze są sobie zarazem bliskie i dalekie. Nie łączy ich w sposób oczywisty ani podmiot, ani przestrzeń, o której poeta opowiada, a spójność myśli i doboru środków. Olsztynianin tworząc poezję pamięci, konstruuje ze wspomnieniowych światów, w których każdy jest w stanie odnaleźć siebie, jeszcze nieułożone puzzle („[…] topografię wspomnień / złączyć w jedno ciało żeby było na potem […]”). Zostawia nas z pudełkiem w ręku, dając tylko jedną wskazówkę: to czas jest tym, czego potrzebujemy, żeby kawałek po kawałku ułożyć ze wspomnień zgodną całość obrazu naszego życia.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Kacper Uss, Poezja pamięci. O wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 203

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

06.04.2023

Nowy Napis Co Tydzień #197 / Jak czytać i po co?

Najprościej będzie, gdy oddamy głos samemu Autorowi, tenże pisze tak:

O książce Umieranie, czyli prawie wszystko można powiedzieć […], że składa się z tekstów stanowiących wspólny rezultat penetracji obszarów, które interesują mnie od wielu lat, które próbowałem rozjaśniać we wcześniejszych monografiach, które próbowałem rozpoznawać w dawnych artykułach i szkicach, a wspomniane obszary barwią się odcieniami namiętności paradoksalnych.

Paradoksy te porządkować można, łącząc w pary to, co wzajemnie sprzeczne i zarazem wzajemnie dopełniające się: miłość i nienawiść, lęk przed śmiercią i pragnienie śmierci, lęk przed otchłanią i wychylenie w otchłań, poszukiwanie niepojętego Boga i odrzucenie niepojętego Boga, a wreszcie erotyczno-tanatyczne tęsknoty wyrażane w niejednoznacznych, często gorączkowych, często fantasmagorycznych unaocznieniach, być może: urojeniachM. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.[1].

 

To jedna, wskazana tutaj wyraziście możliwość interpretacji tego tomu; świadomie pomijam jego miejsce na drodze biografii naukowej autora, zapewne niepoślednie, lecz dla mnie mało znaczące dla lektury.

Harold Bloom, wybitny znawca literatury powszechnej i propagator lektury w czasach postępującego analfabetyzmu funkcjonalnego, w Prologu swojej książki poszukującej odpowiedzi na pytanie o współczesne możliwe, ale i konieczne (z pewnego punktu widzenia) techniki interpretacyjne konstatował:

Jeżeli mamy zachować jakąś zdolność do wydawania własnych sądów i opinii, to ważne jest, żebyśmy czytali dla siebie. Jak czytać, z pożytkiem czy bez, i co czytać, nie może w pełni zależeć od nas, lecz to, po co czytać, musi wynikać z naszych zainteresowań i im służyć. Można czytać po prostu dla zabicia czasu lub w nieskrywanym pośpiechu, lecz ostatecznie trzeba będzie liczyć się z czasem. Czytelnicy Biblii, ci, którzy analizują ją dla siebie, być może egzemplifikują tę palącą potrzebę wyraźniej niż czytelnicy Szekspira, jednak poszukiwania są analogiczne. Czytanie służy między innymi przygotowaniu nas do zmiany, zaś końcowa zmiana jest niestety powszechna.

Lekturę traktuję raczej jako samotną praktykę niż przedsięwzięcie edukacyjne. Sposób, w jaki obecnie czytamy, kiedy zostajemy sami ze sobą, zachowuje znaczną ciągłość z przeszłością, jakkolwiek się to odbywało w akademiachH. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.[2].

Zatem czas najwyższy, byśmy z tą świadomością wyruszyli na obszary wyznaczone przez teksty zebrane w tomie Michała Nawrockiego. Naszymi przewodnikami będą różne wcielenia Thanatosa i Erosa. Podążymy zaś śladami pochopnie skazywanego na nieobecność Boga – i to od jakże dawna. Nie jest najważniejsze to, że poszczególne teksty (a rzec by wypadało nie przez kurtuazję czy nawyk językowy: eseje) publikowane były wcześniej. Zebrane w jednym tomie, odczytywane w przyjętym kontekście układają się w szczególną całość. Pora zatem, by rozpocząć lekturę.

***

Oto część pierwsza tomu, opatrzona tytułem Masakra jako lektura. Pozornie ryzykowne to zestawienie. Od pół wieku rzeczownik masakra, czyli „1. masowe zabijanie w okrutny sposób; 2. wypadek lub inne tragiczne wydarzenie, w którym jest wielu rannych i zabitych”Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.[3], stał się integralnym elementem języka popkultury, a także bulwarowego języka dziennikarstwa tabloidowego. Ponadto spospolitowany został przez epitet z kręgu języka młodzieżowego, gdzie przymiotnik „masakryczny” funkcjonował w dwojakim znaczeniu: „1. młodzieżowo: świetny, niesamowity, znakomity; odjazdowy, odlotowy, zarąbisty; 2. potocznie: odrażający, odpychający”https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].[4]. W roku 1974 miała miejsce premiera niskobudżetowego filmu Teksańska masakra piłą mechaniczną w reżyserii Tobe’a Hoopera, który na stałe zdominował sferę wyobraźni człowieka współczesnego, związanego z kulturą zachodnią; motyw okrutnej rzezi większych lub mniejszych grup młodych ludzi stał się stałym elementem kina rozrywkowego, podobnie jak fascynacja dokonaniami seryjnych lubo też masowych zabójców.

Wbrew tym aprobowanym niejednokrotnie przemianom językowym, a może aksjologicznym, Michał Nawrocki prowadzi czytelnika na spotkanie z twórczością Jarosława Marka Rymkiewicza, Jerzego Pilcha, Czesława Miłosza, Stanisława Grochowiaka, Marcina Świetlickiego; znajduje się także miejsce dla wzmianki o Tadeuszu Gajcym. Czyżby chodziło tutaj o nieudolnie poprowadzoną lekcję anatomii, której konsekwencją mogą być także: „polskie flaczki / wprost z rynsztoków Kilińskiego”Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].[5], gdzie konsekwencją nieudolności może być także metaforycznie rozumiana „masakra”? Hipoteza nader kusząca, chyba nie tylko ze względu na wiersze Stanisława Grochowiaka. Nie eliminując definitywnie tej hipotezy, Michał Nawrocki wskazuje także inny, znacznie bardziej wyrazisty trop interpretacyjny, silnie osadzony w perspektywie osobistej, nie tylko ze względu na fascynacje lekturowe, ale wiele mający wspólnego z metafizyką. To twórczość i osobowość Jarosława Marka Rymkiewicza. Kto ciekaw, niechaj uważnie książkę przeczyta w poszukiwaniu wątku metafizycznego, może nawet mistycznego, ja zaś pozwolę sobie na przywołanie teoretycznego wywodu Nawrockiego:

Nie będzie wielką przesadą twierdzenie, iż masakra jest jednym z głównych tematów ostatnich książek Rymkiewicza: masakra Wieszania, masakra Samuela Zborowskiego… Nie jest żadną przesadą stwierdzenie, że masakra jest głównym tematem Kinderszenen; masakra jednostkowa i masakra powszechna. Myśl o masakrze, która tworzy kamień milowy historii, idea masakry jako więzi narodowej, to są pomysły, które Rymkiewicz podnosi od lat; można te pomysły akceptować, można je odrzucać, nie miejsce tu i czas na opis recepcji Rymkiewiczowskiej – powiedzmy to tak – masakry historiozoficznej czy historiozofii zmasakrowanej. Inna kwestia – szersza – jest według mnie bardziej istotna. Otóż masakra, o której pisze Rymkiewicz nie dotyczy tylko historii, dotyczy całego istnienia. Życie to jest masakra, istnienie to jest masakraM. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.[6].

Rzeczywiście trudno się z tym wywodem nie zgodzić. Zaraz jednak pojawia się wątpliwość: dlaczego pojawia się tu sformułowanie mówiące o „ostatnich książkach”? A gdzież Wielki Książę. Z dodaniem rozważań o istocie i przymiotach ducha polskiego? A chociażby Dwór nad Narwią? A wiersze? W tym i przytoczonego poniżej z tomu Thema regium:

Moje kości rozwiązane
Moja głowa rozłączona
To jest moja prawa ręka
To jest moja lewa strona

[…]

To są łokcie ale czyje
To jest gardło a nie moje
Jak ten Łazarz w pustym grobie
Tak ja teraz w sobie stoję

Kto pozbiera kto zawiąże
Co tak mi się rozsypało
Kto do kości doda słowa
I do słów kto doda ciało J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.[7]

„To”, co zostało poddane takiej masakrze, już nigdy nie zostanie na powrót złożone w całość. Przynajmniej tak sądzę.

Zdaję sobie sprawę, że tom szkiców o literaturze nie może być monografią poświęconą twórczości jednego z najważniejszych twórców literatury polskiej XX wieku. Myślę jednak, że wielopiętrowe próby lektury, przywoływanie wykładni Pilcha odczytującego Rymkiewicza, Miłosza odczytującego Gajcego, opowieść o Kubusiu Puchatku, nasłuchiwanie melodii dobiegających z Milanówka – to próby przymierzenia się do opowieści o Jarosławie Marku Rymkiewiczu, w tym do poważnego dyskursu o znaczeniu jego utworów i książek w związku z trwającą „sprawą Rymkiewicza”. „Krew” na pierwszej stronie „Gazety Polskiej” – fuj, nie wypada. Ale to na marginesie tylko, pamięć o przeszłości nie jest zanadto dobrze widziana w pewnych polskich kręgach intelektualnych, które z lubością szermują pojęciem „nekroprzemocy” – a to przecie biegun przeciwny Rymkiewiczowskiemu, proponującemu „wieczne teraz”.

Studium pod tytułem Ciemne lustra Grochowiaka ma szczególny charakter. Jest to bowiem preludium do bardziej rozbudowanego tekstu, mierzącego się z twórczością autora Menuetu z pogrzebaczem. Punktem wyjścia jest tutaj motyw lustra. Z niefrasobliwością doświadczonego interpretatora Nawrocki prezentuje notatki, które mogą stać się punktem wyjścia do dalszej pracy. Ciekawym bardzo, kto rozwinie to preludium w fugę – lejtmotyw został wskazany nader fortunnie. A może idzie tu o coś jeszcze innego, o notatki do weryfikacji własnego odczytania znaczeń i sensów twórczości autora Partity na instrument drewnianyPor. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.[8]? Tyle możliwości, ponadto:

[…] samo lustro w swej symbolice może stanowić właśnie najbardziej czytelny znak rzeczywistości (nazwijmy ją) prawdziwej.

Można zatem iść właśnie tym tropem. Można przyjąć, że lustra w tej poezji właśnie odbijają rzeczywistość, że odbicia – obrazy – w lustrach chcą być odbiciami rzeczywistości (jak ją nazwaliśmy) prawdziwej. To z kolei – jeśli się dobrze przyjrzeć temu, co się w lustrach Grochowiaka jawi – o owej rzeczywistości mówi dużo, acz niejasno.

I nie są to rozpoznania entuzjastyczneM. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.[9].

W miejsce klarownych twierdzeń z eseju o Rymkiewiczu pojawiają się przypuszczenia, ulotne hipotezy. A może właśnie na tym polega lektura arcydzieł, by nie posługiwać się jednolitą sztancą, formą gipsową do odlewów mosiężnych, gwarantującą nieomylność czytelnika? Tym bardziej, że pojawił się tutaj przedmiot tak wyjątkowy jak lustro, o którym – zważywszy na jego walor symboliczny, parafrazując zdanie zapisane przez Gertrudę Stein – powiedzieć można: „lustro jest lustrem jest lustrem”. I teraz możemy tylko czekać na opowieść pod tytułem Imię lustra. Lubo też zmierzyć się z poezją Grochowiaka, przyjmując lub odrzucając wskazówki Nawrockiego.

Obecnie czeka mnie nie lada wyzwanie, sprowokowane przez szkic Nawrockiego, poświęcony poezji Marcina Świetlickiego. Tekst Świetlicki jako półświatek. Notatki do rozprawy o doświadczeniu ciała i cielesności w wierszach Marcina Świetlickiego chwilowo funkcjonuje w mojej świadomości jako ważne, acz niekonieczne doświadczenie intelektualne. Doceniając spostrzeżenia Nawrockiego, wiem jedno: tej rozprawy jednak nie podejmę się napisać. Chyba nie tylko dlatego, że aż wyje – by posłużyć się sformułowaniem cielesnym – nieobecność w tym tomie szkiców twórczości Rafała Wojaczka, ale to tylko moje wątpliwości. A gdzież Polkowski? Albo też Sosnowski, nie tylko Sylwetki i cienie, ale przecie i zmasakrowany do didaskaliów dramat antyczny z tomu Poems:

Pauza. Wbiega Chór.
*
Chór podchodzi ku wzniesieniu
*
Chór podchodzi ku wzniesieniu na orchestrze i siada na stopniach.
*
Chór wbiega na stopnie wzniesienia i chroni się u ołtarzy.
*
Chór pada na twarz, potem wstaje.
*
Chór wzdycha.
*
Chór jęczy.
*
W czasie pieśni Chóru robi się dzień.
*
Chór pada na twarz.
*
Chór wybiegaA. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.[10]
.

A Sosnowskiego doktor caligari resetuje świat? Tyle możliwości. Nie czynię z tego zarzutu, lecz zastanawiam się. Może właśnie na tym polega zaproponowany przez Nawrockiego sposób lektury, prowadzący czytelnika do własnych poszukiwań.

***

Idźmy dalej. Oto część druga tomu, nosząca tytuł Krwawa baśń. Tytułu użyczył tekst poświęcony okrucieństwu Sienkiewicza, ale i Żeromskiego. Doskonale rozumiem poetykę tego akurat tekstu, alić u licha warto by chociaż wspomnieć o wspaniałym odczytaniu twórczości Sienkiewicza przez Ryszarda KoziołkaPor. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).[11]]. Jednocześnie złagodziłbym swoje zastrzeżenie ze względu na przyjętą tutaj perspektywę interpretacyjną; konstatuje może zanadto dosadnie, ale trafnie Nawrocki:

Pan Sienkiewicz […] zdaje sobie sprawę, że jego czytelnik wcale nie jest zainteresowany realizmem, ci, co są zainteresowani realizmem, czytają pana Prusa, pan Sienkiewicz wie, że jego czytelnicy chcą baśni, a w prawdziwej baśni księżniczki, rycerze, karoce z dyni mogą być, ale nie muszą, w prawdziwej baśni musi być rzeź, to jest warunek bezwzględny. Prawdziwa baśń musi być krwawaM. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.[12].

Dla mnie ważna jest próba odczytania na nowo Sienkiewicza, tutaj zaledwie zasygnalizowana, rozwinięta w urokliwym Pocałunku Eunice. Chylę czoła przed osobistą tonacją wypowiedzi przy próbie przywrócenia walorów czytelniczych w tym przypadku Quo vadis. Indywidualna perspektywa coraz częściej bywa zacierana przy rozmowach o arcydziełach literatury (nie tylko polskiej) przez uczonych interpretatorów, którzy przybierają kostium beznamiętnych komentatorów, karmionych papierowymi szpulami dawnych komputerów, jednako niezawodnych, jak i beznamiętnych.

Pora na proponowane w tym tomie spotkanie z Juliuszem Słowackim. Rzecz jest o potwornych okropieństwach, jakie kreował autor Króla-Ducha. Lecz nie w twórczości literackiej, chociaż i tutaj nie brakuje krwi i okrucieństwa, może nawet więcej ich, niźli u Sienkiewicza. Przynajmniej w okresie genezyjskim.

Michał Nawrocki z właściwą dla siebie swadą, z upodobaniem do przesady tak rozpoczyna esej pod tytułem Słowacki, potwór. Zapiski z głębin:

Był potworem. Był poetą, wieszczem, Polakiem, prorokiem, mistykiem, emigrantem, synem, akcjonariuszem, towiańczykiem, wizjonerem, dandysem i kochankiem. Był niewątpliwie geniuszem. Ale był również potworem. Zresztą: nie wiem, czy nie był nim przede wszystkimTamże, s.113.[13].

Otóż sprawy mają się następująco. Nawrockiego interesuje przede wszystkim (to prawda, niewyłącznie) kategoria biografii Juliusza Słowackiego – autor podąża śladami wyznaczonymi przez Jarosława Marka Rymkiewicza (Juliusz Słowacki pyta o godzinę), chociaż nader oględnie podchodzi do problematyki wyraziście obecnego u Rymkiewicza szaleństwa poety. Do enumeracji Nawrockiego mam niewielkie zastrzeżenie, przynajmniej jeżeli chodzi o rolę „kochanka”; nawet zważywszy na konwencję miłości romantycznej, trudno uwolnić mi się od hipotezy o fizycznej impotencji autora W pamiętniku Zosi Bobrównej. Ale nie o skandalizowanie tutaj idzie, pomińmy przeto tę kwestię milczeniem z braku dowodów; co gorsza, jest niezgodna z encyklopedyczną wizją Jarosława Marka Rymkiewicza, powtórzmy raz jeszcze: „nic tu nie jest pewne”Tamże, s. 118.[14]. Prawda zaś jest taka, że w tym miejscu znajdujemy nader zręczne przejście do postaci Bolesława Leśmiana, a konkretnie do cyklu Aniołowie. Piękne to zestawienie: dwaj nieatrakcyjni fizycznie poeci (chociaż tutaj przywołać – wbrew samemu sobie – wypada mitologię nieprawdopodobnej wydolności seksualnej ludzi cierpiących na suchoty versus zmysłowy świat poezji autora W malinowym chruśniaku). Aż chciałoby się spotkać konfrontację aniołów Słowackiego z aniołami Leśmiana. Lecz tutaj znowu Michał Nawrocki to zadanie przerzuca na potencjalnego interpretatora.

Kapelusz zdejmuję przed esejem ostatnim w tym tomie: „Ja – sam siebie tak bolę!” Rozważania o cierpieniu w poezji Bolesława Leśmiana z dodaniem kilku myśli o naturze arcydzieła. Bagatela – raz jeszcze powtórzę: „z dodaniem kilku myśli o naturze arcydzieła”. Wszak mamy rok 2023, w humanistyce trwają istotne spory na temat wszelkich przewartościowań, a tutaj w tytule pojawia się anachroniczne pojęcie „arcydzieła”. Czymże ono jest – nie dowiemy się tutaj, lecz dowiemy się „o kilku horyzontach istnienia wobec tego, co arcydziełem nazywam”:

Pierwszy ze wspomnianych horyzontów określiłbym jako horyzont olśnienia, drugi jako horyzont wdzięczności, trzeci – powinności, wreszcie czwarty to horyzont poświęceniaTamże, s. 167.[15].

By w roku 2023 stawiać pytania o sens literatury, by zastanawiać się nad rozumieniem arcydzieła! To – ni mniej, ni więcej – pytać o zagadnienia metafizyczne, a my przecie winniśmy podjąć rozważania fundamentalne: czy Szekspir był kobietą, jaką bieliznę nosił Słowacki, jaką traumę przeżyły kobiety, które posiadł (w „wylewach braterskich uniesień”, zalecanych przez Mistrza Andrzeja Towiańskiego) Adam Mickiewicz.

Pora na podsumowanie.

Przyznam się, że od dłuższego czasu z dużymi oporami przystępuję do lektury prac stricte polonistycznych. I nie jest to chyba kwestia lenistwa czy uprzedzeń. Zda mi się, że wyczerpał się repertuar tego dyskursu, mniej czy bardziej sprawne popisy interpretacyjne stają się nużące przez swoją powtarzalność, powielanie innych wypowiedzi. Od dawna już mnie nie nęcą potrawy odgrzewane w coraz doskonalszych kuchenkach mikrofalowych, pozornie zachowujące świeżość, wzbogacane o niezmiernie istotne składniki odżywcze – przynajmniej wedle deklaracji autorów i recenzentów wydawniczych. Jednym z zagadnień marginalizowanych bywa rozmowa o tak zwanych rzeczach ostatecznych.

Zamknijmy chwilowo tom esejów Nawrockiego. Czas przeznaczony na jego lekturę – przynajmniej z mojej perspektywy – uznać wypada za czas nieutracony. Układ tekstów wcześniej publikowanych nadał im nowy wymiar – przez wyeksponowanie właśnie tego, co zwykło się niekiedy wstydliwie określać mianem rzeczy ostatecznych, których rozumienie zawiera się w pojęciu metafizyka. A czymże jest ta metafizyka? Przybliżają nas do tego pojęcia poszczególne eseje. Summą ich sensów może być miniatura Leszka Kołakowskiego Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie. Chociaż nieomal ćwierć wieku upłynęło od jej pierwodruku, zda mi się, że nie zawadzi ją przypomnieć. Chociaż czyni to i Nawrocki. Zatem oto ona – w całości – raz jeszcze:

Na czterech węgłach wspiera się ten dom, w którym, patetycznie mówiąc, duch ludzki mieszka.

A te cztery są:

Rozum
Bóg
Miłość
Śmierć.

Sklepieniem zaś domu jest Czas, rzeczywistość najprostsza w świecie i najbardziej tajemnicza. Od urodzenia czas wydaje się nam realnością najzwyklejszą i najbardziej oswojoną. Coś było i być przestało. Coś było takie, a jest inne. Coś się stało wczoraj albo przed minutą i już nigdy, nigdy nie może wrócić. Jest zatem czas rzeczywistością najzwyklejszą, ale też najbardziej przerażającą. Cztery byty wspomniane są sposobami naszymi uporania się z tym przerażeniem.

Rozum ma nam służyć do tego, by wykrywać prawdy wieczne, oporne na czas. Bóg albo absolut jest tym bytem, który nie zna przeszłości, ani przyszłości, lecz wszystko zawiera w swym „wiecznym teraz”. Miłość, w intensywnym przeżyciu, także wyzbywa się przeszłości i przyszłości, jest teraźniejszością skoncentrowaną i wyłączoną. Śmierć jest końcem tej czasowości, w której byliśmy zanurzeni w życiu naszym, i być może, jak się domyślamy, wejściem w inną czasowość, o której nic nie wiemy (prawie nic). Wszystkie zatem wsporniki naszej myśli są narzędziami, za pomocą których uwalniamy się od przerażającej rzeczywistości czasu, wszystkie zdają się temu służyć, by czas prawdziwie oswoić L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.[16].

Tyle Leszek Kołakowski. Przyjęty przez Michała Nawrockiego rygor wypowiedzi o literaturze nakłania do powtórzenia wypowiedzi Kołakowskiego; przynajmniej w przyjętym przeze mnie sposobie lektury.

I to już prawie wszystko…

Czas na ponowną lekturę utworów literackich, jakie przywołuje Nawrocki. Niekiedy trudno mi się zgodzić z jego interpretacjami, lecz raz jeszcze stanąłem (także dzięki tej książce) przed koniecznością odpowiedzi na pytania: jak czytać i po co? Po raz kolejny pojawił się przede mną imperatyw namysłu nad kwestią fundamentalną: czym jest arcydzieło? Czym jest cierpienie, ból, umieranie? W innym przypadku rozmowa o człowieczeństwie nie ma sensu, staje się po prostu opowieścią idioty, pełną wściekłości i wrzasku. Albo też – jakby powiedział ktoś inny – grzechem. Pewien trop wyznacza ten tom szkiców o literaturze, o życiu, cierpieniu i śmierci. Tylko od czytelnika zależy, czy ten trop podejmie, czy pójdzie w innym kierunku. Zawsze przecie możemy zająć się czymś zupełnie innym. Toć przecie tylko literatura, toć przecie tylko coraz bardziej cichnące głosy Wielkich Duchów Ludzkości. Niekiedy w tej coraz bardziej przytłaczającej ciszy, wbrew jazgotowi codzienności, udaje się posłyszeć delikatny jęk indywidualnego cierpienia. A jeszcze przed nami straszna wieczność – jak mawiał Tadeusz Konwicki…

M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Wydawnictwo Akademii Nauk Społecznych w Tarnowie, Tarnów 2022

Promocja najnowszej książki prof. Michała Nawrockiego - ANS w Tarnowie |  Studia | Rekrutacja | Kursy językowe | Studia Podyplomowe

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Marek Adamiec, Jak czytać i po co?, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 197

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

09.03.2023

Nowy Napis Co Tydzień #193 / Wieczór autorski Józefa Marii Ruszara

Prof. Wojciech Ligęza i prof. Wojciech Kudyba rozmawiają z dr. hab. Józefem Marią Ruszarem o jego najnowszej książce Na ziemi i w niebie. Szkice o ziemskiej i niebieskiej ojczyźnie Jana Polkowskiego, zapraszamy do obejrzenia spotkania.

Książkę można zakupić w e-sklepie Instytutu Literatury.

O KSIĄŻCE

Niezwykła poezja Jana Polkowskiego dzieli się na dwa okresy: 1977–1990 oraz od 2009 do dzisiaj. Dwudziestoletnie milczenie poety spowodowało odnotowanie jego tryumfalnego powrotu tomem Cantus przez niemal wszystkie media.

W zawartości i poetyce twórczości drugiego okresu nie ma większych zmian. Można jednak zauważyć, że jawniej zostały wyeksponowane w niej wątki religijne, a – z racji wieku poety – częściej pojawiają się tu wiersze senilne, naznaczone wspomnieniem, zrozumieniem i uważnym odnotowaniem przemian.

W monografii opracowano kilka najważniejszych tematów tej poezji. Po pierwsze (w dziale „ziemskim”), silny związek z miejscem, przez co należy rozumieć Polskę jako ojczyznę, ale też i „małe ojczyzny”, czyli Nową Hutę, Kraków oraz Tymową, o których mówi rozdział Miejsce poety na ziemi. Szczególnie wstrząsające dzieje powstania młodego miasta, obecnej dzielnicy Krakowa, mają w Polkowskim swego wybitnego herolda.

Do kategorii ziemskiej należą również dwa inne tematy: tragiczna historia Polski, której dramatyczny moment został uwieczniony w tomie Głosy, mówiącym o wydarzeniach grudniowych, oraz kwestia Kresów. Wileńszczyzna to bowiem druzgocące dziedzictwo Polkowskiego – jego ojciec, AK-owiec wyzwalający Wilno w 1944 roku, został zesłany za Ural, a następnie „repatriowany” na tak zwane Ziemie Odzyskane. Pamięć Kresów została odnotowana w rozdziale W prowincji niepamięci. Mityczne Kresy Jana Polkowskiego.

Na dział zajmujący się religijnym aspektem wierszy składają się dwa szkice. Jeden, krótszy, jest interpretacją pojedynczego wiersza Piero della Francesca „Madonna brzemienna”. Jest to wiersz najlepiej ujmujący teologiczne wątki maryjne, a zarazem jeden z wielu portretów kobiecych w poezji Polkowskiego. Drugi rozdział – Żywioły i Duch Święty. Sygnały poezji religijnej w twórczości Jana Polkowskiego – mówi o innym motywie, jakim jest codzienna obecność Ducha Świętego.

W Aneksie opublikowana została skrócona wersja posłowia z tomu Rozmowy z Różewiczem będącego kolekcją wierszy Polkowskiego napisanych jako odpowiedź na wiersze tegoż poety.

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Józef Maria Ruszar, Wojciech Ligęza, Wojciech Kudyba, Wieczór autorski Józefa Marii Ruszara, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 193

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

05.01.2023

Nowy Napis Co Tydzień #184 / Niedocenione. Przeciwko betonowaniu kanonu

Poniżej prezentujemy kolejną odpowiedź na ankietę krytycznoliteracką dotyczącą Kanonu Polskiego – tutaj znajdziesz pytania, na które odpowiada autor.

Nie od razu odpowiem bezpośrednio – i zbiorczo. Byłoby to jednak nadto proste, przy – co udowodnię – skomplikowaniu zagadnienia. Dołączę też pewne zadania uzupełniające. Może niektóre okażą się trudne. A nawet… niepopularne? 

Po pierwsze – wydaje mi się, że w dyskusji nad kształtem rodzimego kanonu literackiego należałoby rozpatrywać cały XX wiek, a nie jego wycinek. Czas po 1945 roku ogranicza nie tyle okres, co i pole refleksji. Przecież również kanon w literaturze lat 1918–1945, a sądzę, że nawet we wcześniejszym dorobku (od Młodej Polski włącznie?) ciągle widziany jest i przedstawiany przez pryzmat „krajowo-centryczny”. Reprezentuje on sposób oglądu historyczno-literackiego i krytycznego wyłaniający się bezpośrednio z urzędowej wersji narzucanej, jako jedyna, w „Polsce Ludowej” – od pierwszych do ostatnich chwil jej istnienia. Z faktu, że PRL tu trwa wynika m.in. „mocna” dotąd obecność i pozycja np. Nałkowskiej, Dąbrowskiej, Iwaszkiewicza, czy Gałczyńskiego. Zaasekuruję się tutaj – nie chcę naturalnie tych twórców zupełnie spychać z piedestału. Chodzi o proporcje.

Zadziwia, że po kilkudziesięciu już latach, zdawałoby się nieskrępowanej zewnętrznie dyskusji,  poza efektem oddziaływania niektórych jej wniosków pozostaje, odkrywana wciąż na nowo – i na nowo przyswajana – twórczość innych osobowości artystycznych. Nazwijmy je „odpowiednikami” – tych wyżej wymienionych, ale i innych reprezentantów dominującego imperatywu. Współczesne im „analogony”, nazwiska obecne kiedyś realnie na mapie wspólnej kultury (do 1939, czy 1945 roku). Także później – mimo wszystko – aktywne i „produktywne”, uważane niekiedy za równoważne – aż do nastania fazy podziału polskiej literatury na tę wolną i na tę… nie bardzo. Ukarani przez komunistów wymazaniem z pamięci przedstawiciele emigracyjnego świata równoległego. W przypadku wymienionych postaci pojawi się w tej roli Herminia Naglerowa, Stefania Zahorska, Jan Lechoń/Kazimierz Wierzyński, czy Marian Hemar, że ryzykownie mianuję go odpowiednikiem K.I. Gałczyńskiego. Ta bez końca „nowa” grupa nadal musi usilnie wyrywać się do odpowiedzi i wysoko wyciągać rękę, by wywalczyć prawo do zabrania głosu. A dotychczasowi prymusi, jak to prymusi – „lecą na opinii”.

Po drugie – wiedza, którą ankieta stara się uzyskać stała się niestety nie tylko składnikiem szlachetnego bogactwa umysłów ludzi nauki, czy przedmiotem troski publicystów-popularyzatorów. Stanowi ona materiał o wartości istotnej (choć niszowej, nie ma prawie dziś innej) w sensie konkretnym, poza-duchowym. To surowiec niezbędny w przebiegu karier akademickich, w ścieleniu łatwiejszych ścieżek kooperantom i następcom, w pozyskiwaniu funduszy i grantów. Warunki pracy przy – jak rozumiem tło ankiety – zadaniu przeorientowania dominującego kanonu nie są zdrowe. Podlegają nie tylko różnorakim kaprysom zmiennego dyskursu politycznego, ale i nie zauważam w tym nurcie wielu oznak solidarności, czy pełnej energii atmosfery współpracy. Mam na myśli oczywiście ramy „drużyny”, która widziałaby potrzebę przewartościowania dominującego wzoru w duchu jego – nazwijmy rzecz najprościej – dekomunizacji. Dużą rolę grają sytuacje pozamerytoryczne, zwyczajna zawodowa i środowiskowa konkurencja, a także obawa przed dopuszczeniem nowych ludzi i głosów.

Nieprzyjemne doświadczenia nabyte w ciągu tuzina lat, który minął od czasu mego przyjazdu z Londynu do kraju – po dekadzie pracy badawczej nad emigracją „na miejscu” – każą być uważniejszym w dzieleniu się pomysłami, tematami, nazwiskami, czy projektami edytorskimi. Wyjątek mogą stanowić inicjatywy, które już gdzieś, kiedyś ogłosiłem, ale jak wskazuje praktyka – także one mogą ulec próbie „podebrania”. I to nawet niekoniecznie przez kolegów po fachu legitymujących się dorobkiem akurat w tym właśnie punkcie poznawania, czy przyswajania dawnego dziedzictwa. Łowy trwają, a niektóre miny – niewinne, bo to wszak nie o karierę, a o Sprawę walka... Najbezpieczniej jest więc mówić o tych projektach, które znajdują się na (obwieszczonym wcześniej głośno i nie raz) dość już zaawansowanym poziomie realizacji. Dlaczego w ogóle te „poboczne” wobec interview sprawy tak obszernie poruszam?

tóż bez zmiany zarysowanego wyżej nastawienia i bez uznania, że ci właśnie specjaliści: poloniści, historycy, krytycy, publicyści, animatorzy kultury, czy też odpowiedzialni za interesujący nas zakres rzeczywistości urzędnicy i politycy pełnią pewną… nieinstrumentalną służbę na dyskutowanym polu, służbę przekraczającą znaczeniem partykularne korzyści zawodowe (awans, publikacje, punkty, granty) – bez tej metamorfozy trudno będzie uznać, że swobodna i owocna dyskusja nad zmianą kanonu jest w ogóle możliwa. A nawet  konieczna, założywszy, że wyznaczenie podobnego drogowskazu jest w dzisiejszych warunkach w dalszym ciągu uzasadnione spodziewaną skutecznością edukacyjną. A nie tylko wewnętrzną potrzebą grupy autorów odświeżających propozycji – piszących je uparcie „na Berdyczów”. Gdyż przyznam, że zaczynam mieć po latach wątpliwości. Zdaje się, że należałoby wreszcie przestać marzyć o świadomym przekształceniu istniejącego realnie kanonu-betonu, a skupić się na dokładaniu propozycji wzbogacających zasób dziedzictwa. Przypuszczalnie i tak nowa konwencja kulturowa – jeśli ma być autentyczna – wytworzy się zupełnie innymi drogami i sposobami niż to sobie teraz wyobrażamy.

***

Dobrze… Co jest jednak – konkretnie – najbardziej zaniedbane? Odpowiem tak, jak zapowiadałem – generalizująco. Najbardziej niedocenione są książki, których jeszcze nie ma, których tytułów nie znamy. Złożyłaby się na ich treść głównie zawartość roczników prasy emigracyjnej. Nie tylko „Kultury”, czy – zbyt późno, częściowo dopuszczonych w konkury – „Wiadomości”, ale i szeregu innych tytułów, które skrywają razem minimum setkę niewydanych tomów kilkudziesięciu autorów. (Uzupełnię, że mam na myśli także rozproszone prace historyczno- i krytycznoliterackie, a nie tylko „czystą” literaturę piękną.) Bez ich starannego opracowania, wydania, promocji oraz zbudowania percepcji i obserwowania reakcji, jakie wzbudzą nie doświadczymy nigdy pełnego obrazu literatury polskiej po 1939/1945 roku. 

Natomiast bez uchwycenia odniesień pomiędzy „niedocenionym” piśmiennictwem które już znamy (czasem koślawo i „kadłubkowo”) oraz tym, które dopiero zgłębimy – ich relacji z dziedzictwem obecnym dotąd bezdyskusyjnie w głównym obiegu, bez tak ponowionej konfrontacji trudno śnić o kanonicznej dyskusji na serio. To dlatego m.in. w tej dziedzinie minione trzydzieści lat nie przyniosło przełomu. 

Tak więc na część „pozytywną” ankiety odpowiem w oparciu o pomysły publicznie ogłoszone i od dawna przygotowywane czyli – mam nadzieję – wyłączone spośród banku niezagospodarowanych projektów. Sytuacja ta zwalnia mnie poniekąd – uważam – z ponownego szczegółowego uzasadniania poniższych wyborów.

  • Zygmunt Nowakowski – eseistyka literacka, felietonistyka historyczna i literacka (również ta tworzona dla radia), rozproszona proza literacka (powieści odcinkowe i opowiadania). Tu dodam przedwojenną beletrystykę oraz pełne wydanie felietonistyki z tamtego okresu z nadzieją, ze staną się one przedmiotem zainteresowania edytorskiego mainstreamu.
  • Marian Hemar – proza publicystyczna nieujęta w wyborze Awantury w rodzinie, Londyn 1967, 2 wyd. Łomianki 2017 (artykuły nie wzięte pod uwagę z powodu ograniczeń objętościowych i innych kryteriów, jak i te, które powstały po wydaniu zbioru, czyli w latach 1967–1972).
  • Adam Pragier (PAN) i Stefania Zahorska (DORA), Puszka. Pełne wydanie wspólnie tworzonej w latach 1950–1961 cotygodniowej kolumny literacko-artystyczno-politycznej z łamów „Wiadomości” („Puszka Pandory”). 

Powyższe zestawienie daje, plus – minus, dziesięć obszernych woluminów, które mam nadzieję opracować – daj Panie Boże siły, zdrowie oraz… warunki techniczne! – i wydać do umownego kresu pełni mych twórczych sił. Do listy dzieł ważnych, a nieobecnych dodałbym pełną edycję szkiców Mieczysława Grydzewskiego – Silva rerum (wartościowy wybór J.B. Wójcika, M.A. Supruniuka ukazał się w 2014 roku), a także dodatkowe wydanie broszur, krytyki literackiej i pozostałej publicystyki tego autora. Oczywiście wśród wielkich niedocenionych, ale – wbrew pewnym rozpowszechnianym przesądom – „fizycznie” przynajmniej obecnych wyraźnie stoi postać Józefa Mackiewicza. Dodajmy, że dzięki Ninie Karsov i londyńskiemu wydawnictwu „Kontra” jest on najlepiej obok (przecenianego) Gustawa Herlinga-Grudzińskiego udostępnionym czytelniczo (przy jakże nierównych możliwościach i okolicznościach edytorskich) pisarzem stricte emigracyjnym. Wyjaśnię, że nie uważam – z różnych względów – za reprezentatywnych na tej niwie Witolda Gombrowicza i Czesława Miłosza (przecenianych).

Dla zaspokojenia potrzeby sukcesywnej odpowiedzi na pytania – poruszające w rzeczy samej jeden główny problem – wyostrzę osąd. W literaturze po roku 1945 niedoceniana jest cała twórczość emigracyjna i „nieoficjalna” w PRL (mało jest jednak jej niepozowanych i mniej doraźnych przykładów). Przeceniana – cała krajowa (np. Jerzy Andrzejewski dostąpił w 2020 roku nowego, czterotomowego wydania w „Bibliotece Klasyków” PIW!). Ubierając wątek w symbole: konfrontowani są twórcy/twórczynie tej drugiej głównie z kolegami/koleżankami z kawiarni „Czytelnika”, na tle których wypadają raz mniej, raz bardziej korzystnie. Moment, gdy staną do uczciwych zawodów obok – niekiedy starszych nieco, acz im współczesnych – „korelatów” z Ogniska Polskiego w Londynie jest ciągle przed nami. 

Co pozostanie trwałego po takiej weryfikacji? Naprawdę trudno powiedzieć! Podobnie jak prorokować, czy chwila pełnego i uczciwego zestawienia się przybliża. Gdyż jest prawdopodobne, iż niebawem „waluacja” jednych, i drugich przestanie zakłócać spokój ducha następującym po nas pokoleniom. Zmęczonym walką wzorów tworzonych przez obce im reguły, mechanizmy i generacje. Jeśli literatura ma przeżyć – to i tak tylko ta nieśmiertelna.

 

Jeśli kopiujesz fragment, wklej poniższy tekst:
Źródło tekstu: Paweł Chojnacki, Niedocenione. Przeciwko betonowaniu kanonu, „Nowy Napis Co Tydzień”, 2023, nr 184

Przypisy

  1. Literatura źle obecna. Rekonesans – tak zatytułowano przełomową sesję naukową zorganizowaną w IBL PAN w Warszawie w dniach 27–30 października 1981 roku. Materiały z niej ukazały się nakładem londyńskiej oficyny Polonia Book Found w 1984 roku, a potem w drugim obiegu.
  2. Dąbała używał we wstępie także formuły „emigracyjna krytyka literacka”, por. tenże, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985, oprac. i wstęp J. Dąbała, Lublin 1992, s. 9–21.
  3. Miały do niego wejść teksty między innymi M.E. Cybulskiej, Z. Kozarynowej, Z. Kosińskiego, Z. Broncla, B. Toporskiej, T. Nowakowskiego, S. Mackiewicza i J. Tepe, zob. J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki literackiej na emigracji 1945–1985…, s. 12.
  4. Poświęca jej osobny rozdział swej monografii poświęconej literaturze okresu drugiej wojny światowej Jerzy Święch, zob. tenże, Literatura polska w latach II wojny światowej, Warszawa 1997 (s. 457–482, rozdział pod tytułem Krytyka literacka i eseistyka). Por. także: Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945, oprac. J. Święch, A. Wójtowicz, Lublin 2015.
  5. J. Bujnowski, Szkic literacki i krytyka artystyczna [w:] Literatura polska na obczyźnie 1940–1960, t. 1, red. T. Terlecki, Londyn 1964, s. 265–443.
  6. M. Kisiel, Krytyka literacka na emigracji. Rozpoznania wstępne [w:] tegoż, Przypisy do współczesności, Katowice 2006, s. 157.
  7. R. Moczkodan, „Omawiacze, laurkodawcy”, publicyści i krytycy. Krytyka literacka na łamach „Wiadomości” w latach 1946–1956, Toruń 2013.
  8. Znacznie obszerniejszą listę nazwisk wymienia Marian Kisiel we wspominanym artykule.
  9. W. Gombrowicz, Dziennik 1953–1969, posł. J. Franczak, Kraków 2007, s. 123.
  10. J. Mackiewicz, Stracone okręty, „Dodatek Tygodniowy do «Ostatnich Wiadomości»” 1959, nr 18, cyt. za tenże, Wieszać czy nie wieszać?, oprac. M. Bąkowski, Londyn 2015, s. 496–497.
  11. C. Bednarczyk, Laurki i literatura, „Wiadomości” 1952, nr 4, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 113.
  12. W. Tarnawski, Krytyka literacka na emigracji, ,,Kultura” 1951, nr 5, cyt. za J. Dąbała, Wstęp [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 10.
  13. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza, „Pamiętnik Literacki” (Londyn) 1978, t. II [w:] Antologia polskiej krytyki…, s. 124.
  14. Por. Taż, Szkice o literaturze emigracyjnej, Wrocław 1992, s. 213–239.
  15. W. Gombrowicz, Dziennik…, s. 122.
  16. J. Bielatowicz, Krytyk, redaktor i wydawca [w:] tegoż, Literatura na emigracji, Londyn 1970, s. 22.
  17. M. Danilewicz Zielińska, Odchylenia od mitu Anteusza…, s. 124.
  18. G. Herling-Grudziński, Fontamara, „Wiadomości” 1947, nr 19, cyt. za tenże, Dzieła zebrane, t. 2: Recenzje, szkice, rozprawy literackie 1947–1956, zebrał Z. Kudelski, układ tekstów P. Sieniuć, oprac. J. Bielska-Krawczyk i in., Kraków 2010, s. 68.
  19. Tenże, Twórczość literacka w kraju, „Kultura” 1948, nr 4, cyt. za tenże, Dzieła zebrane…, s. 105.
  20. K.A. Jeleński, Grajmy w Gombrowicza, „Kultura” 1983, nr 7–8, cyt. za: tenże, Chwile oderwane, wybór i opracowanie P. Kłoczowski, Gdańsk 2007, s. 334–335.
  21. Tenże, O „Ziemi Ulro” po latach, „Kultura” 1979, nr 6, cyt. za tenże, Chwile oderwane…, s. 12–13.
  22. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna, Londyn 1957. Por. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu lat 30., Wrocław 1981.
  23. S. Cat-Mackiewicz, Recenzja i recenzent, „Wiadomości” 1952, nr 2, cyt. za R. Moczkodan, „Omawiacze…, s. 119. Por. J. Stempowski, Stanisław Mackiewicz o Dostojewskim oraz kilka uwag o biografiach literackich, „Kultura” 1948, nr 14.
  24. J. Stempowski, List do J Czapskiego z 3 VI 1953 roku, „Zeszyty Literackie” 1988, z. 22, cyt. za A.S. Kowalczyk, Nieśpieszny przechodzień i paradoksy. Rzecz o Jerzym Stempowskim, Wrocław 1997, s. 56.
  25. J. Pietrkiewicz, Nie walka o treść, ale o znaczenie. Z zagadnień literatury współczesnej, „Przegląd Polski” 1947, nr 6, cyt. za tenże, Dla pokrzepienia serc. Szkice literackie z lat 1940–1948. „Nowoczesność w tradycji. Essay o poezji”. „Trust the trees”¸ wyb., oprac., wstęp B. Czarnecka, Toruń 2022, s. 142–143; Pietrkiewicz odwoływał się do krytyków anglosaskich z kręgu New Criticism: I.A. Richardsa, Ch. Ogdena i C. Brooksa.
  26. Zob. M. Płachecki, Wprowadzenie do krytyki autorskiej, „Teksty” 1976, nr 4–5.
  27. Por. Z. Kotkowski, Dwie sylwetki: Jan Bielatowicz, Józef Kisielewski, Paryż 1967; J. Głomb, „Moralny” krytyk [w:] tegoż, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992, s. 186–194; D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza na tle kultury literackiej emigracji wojennej [w:] Literatura polska na obczyźnie – zapomniane dziedzictwo po roku 1939, red. R. Zajączkowski, Lublin 2017, s. 7–19; M. Kisiel, „Gramatyka piękna”. O krytyce Jana Bielatowicza, „Przestrzenie Emigracji” 2020, nr 10, s. 218–229.
  28. J. Bielatowicz, Literatura na emigracji, Londyn 1970. Drugie wydanie również ukazało się w Londynie w roku 1998. Opieram się na wydaniu z 1970 roku, oznaczając je dalej skrótem LNE.
  29. Informacje na temat biografii i twórczości zob. J. Cz. [J. Czachowska], Bielatowicz Jan (1913-1945) [w:] Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, t. 1: A–B, Warszawa 1994, s. 149–151; J. Głomb, Zielony Jasiek (o Janie Bielatowiczu), Tarnów 1992.
  30. J. Święch, Literatura polska w latach II wojny światowej, s. 471, 469; wyróżnienie moje – M.U.
  31. Szkice Piekło Cassina („Orzeł Biały” 1944, nr 17) oraz Zwycięstwo kobiet („Orzeł Biały” 1943, nr 87) przedrukowano w zbiorze Nowy styl, nowe pióra. Antologia krytyki i eseistyki 1939–1945.
  32. J. Bielatowicz, Czasopiśmiennictwo polskie na Śr. Wschodzie. Szkic bibliograficzny, „Orzeł Biały” 1944, nr 12.
  33. Zob. tenże, Literatura na emigracji (1939–1946), „Kultura” 1947, nr 2–3; tenże, Książka polska na obczyźnie w roku 1952, „Słowo Polskie” 1953, nr 72–73; tenże, Dziesięć lat literatury emigracyjnej, „Życie” 1955, nr 49; tenże, Polskie piśmiennictwo emigracyjne w roku 1962 (I). Pięćdziesiąt niecenzurowanych tomów, „Tydzień Polski” 09-17.02.1963.
  34. Por. P. Nowak, Katolicki tygodnik społeczno-religijny „Życie”. Londyn 1947–1959. Monografia, Toruń 2014, s. 392–396.
  35. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  36. J. Bielatowicz, Nieśmiertelna literatura, „Wiadomości” 1951, nr 29.
  37. K. Irzykowski, Godność krytyki, „Europa” 1929, nr 1. Przedruk [w:] tenże, Słoń wśród porcelany. Studia nad nowszą myślą literacką w Polsce, Warszawa 1934; W. Pietrzak, O perspektywach krytyki literackiej, „Prosto z Mostu” 1939, nr 9. Przedruk [w:] tenże, Miscellanea krytyczne, red. Z. Lichniak, Warszawa 1957.
  38. M. Kisiel, „Gramatyka piękna”…, s. 227.
  39. Tenże, Krytyka literacka na emigracji…, s. 166.
  40. Por. J. Calvet O twórczości i krytyce katolickiej, tłum. A. Górski, Warszawa 1930; M. Stefański, Czeska krytyka katolicka lat 1918–1939, Warszawa 2007; Inspiracje chrześcijańskie we francuskiej krytyce literackiej XX wieku. Antologia, t. 1: 1900–1944., oprac. J. Kaczorowski, Lublin 2012; A. Bielak, Krytyka literacka w „Verbum”, Lublin 2013. Wacław A. Zbyszewski pisał: „Wydaje mi się, że jego [Bielatowicza – M.U.] katolicyzm – u tego endeka – był nie tylko polski, ale i czymś więcej, co u nas rzadkie” (tenże, Ludzie, których znałem, wstęp R. Habielski, wyb. i oprac. R. Habielski, P. Kądziela, Warszawa 2020, s. 194).
  41. Por. T. Burek, Rozmyte tradycje [w:] tegoż, Żadnych marzeń, Londyn 1987.
  42. J. Bielatowicz, Moralność w teatrze, „Życie” 1950, nr 4.
  43. Tamże.
  44. Tamże.
  45. J. Bielatowicz, O kilku problemach powieści katolickiej. „O Boże, ukochałem piękno Twego domu”, „Życie” 1951, nr 25.
  46. Tenże, O czystości stylu (Powieść Mariana Czuchnowskiego), „Życie” 1951, nr 33.
  47. Tamże.
  48. Tenże, Książka o przeznaczeniu i zburzonej Warszawie, „Życie” 1950, nr 181.
  49. Tamże.
  50. J. Bielatowicz, Proza Pankowskiego, „Wiadomości” 1960, nr 20.
  51. J. Bujnowski, Szkic literacki…, s. 271–272.
  52. J. Bielatowicz, Niepotrzebna „Ucieczka”, „Gazeta Niedzielna” 1960, nr 33.
  53. J. Szczypka, O Janie Bielatowiczu [w:] J. Bielatowicz, Opowiadania starego kaprala, Warszawa 1986, s. XXI. W tym kontekście ważny jest szkic Duch objawia się w tradycji (LNE 25–29).
  54. Tenże, Nowy talent emigracyjny, „Wiadomości” 1963, nr 31.
  55. Tenże, Język Józefa Piłsudskiego, „Dziennik Polski i Dziennik Żołnierza” 18.09.1963; tenże, Roman Dmowski jako pisarz, Londyn 1965.
  56. Tenże, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  57. Tamże.
  58. J. Bielatowicz, To nieprawda, Grzesiu! (o powieści Jędrzeja Giertycha), „Kultura” 1951, nr 4. Na marginesie warto dodać, że Bielatowicz krytykował też koncepcje polityczne Bolesława Piaseckiego i środowiska PAX, zob. tenże, Dobraczyński („Życie” 1955, nr 22).
  59. Tamże.
  60. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 189, podkreślenia autora. Mowa o tekstach Odłożona słuchawka („Wiadomości” 1964, nr 8, LNE) i Zośka i Zofia (tamże, 1964, nr 11, LNE).
  61. J. Bielatowicz, Imperium poezji polskiej [w:] Azja i Afryka. Antologia poezji polskiej na Środkowym Wschodzie, oprac. J. Bielatowicz, Palestyna 1944; tenże, Poezja i wojna [w:] Poezja Karpacka. Zbiór wierszy, red. J. Bielatowicz, Jerozolima 1944; tenże, Wojenna poezja polska [w:] Nasze granice w Monte Cassino. Antologia walki, oprac. J. Bielatowicz, Rzym 1945.
  62. Tenże, Zygmunt Nowakowski, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 6; tenże, Józef Łobodowski, „Życie” 1953, nr 34 (LNE); tenże, Anatol Krakowiecki, „Gazeta Niedzielna” 1950, nr 2; tenże, Beata Obertyńska (LNE); Jan Olechowski, „Kultura” 1956, nr 9 (LNE).
  63. D. Heck, Sylwetka Jana Bielatowicza…, s. 9.
  64. Na przykład o Herlingu pisał, że jego opowiadania „posiadają gładkość i strzelistość ociosanych masztów” (LNE 91), jego pisarstwo jest wierne życiu i nie znosi „nawet mchu fantazji na jego konarach” (LNE, tamże), a „[…] lektura książek Herlinga jest jak woda z górskich stawów i jak powietrze na szczytach” (Przebieg obrad jury, „Wiadomości” 1964, nr 39).
  65. J. Bielatowicz, Chrześcijańska książka o Rosji, „Życie” 1949, nr 6.
  66. Tamże.
  67. Por. J. Bielatowicz, O sztuce teatralnej St. Mackiewicza, „Życie” 1951, nr 25.
  68. Tenże, Mickiewicz moskiewski, „Życie” 1951, nr 42.
  69. Tenże, Chemia i alchemia słowa, „Życie” 1951, nr 48. Por. tenże, „Godzina śródziemnomorska”, „Życie” 1951, nr 3. Pisał też na przykład o Hannie Malewskiej („Życie” 1957, nr 6).
  70. Tenże, Artur Koestler, „Lwów i Wilno” 1949, nr 113; tenże, „Doktor Żiwago”, „Życie” 1959, nr 11.
  71. Tenże, „Koniec przygody”, „Życie” 1951, nr 49.
  72. Tenże, „Nie przekroczę tej nocy” (Kilka uwag o współczesnej poezji), „Życie” 1951, nr 9.
  73. J. Głomb, Zielony Jasiek…, s. 192.
  74. J. Bielatowicz, Logika Czesław Miłosza, „Życie” 1951, nr 22.
  75. Tenże, „Zdobycie władzy”, „Życie” 1955, nr 20.
  76. A. Waśko, Jan Prokop i kłopoty humanistyki, „Arcana” 2021 nr 5 (161), s. 7.
  77. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty. Półwiecze pisarstwa Jana Prokopa [w:] tegoż, Wokół czy w centrum literatury? Studia o krytyce i eseju, Warszawa 2016, s. 290.
  78. T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci [w:] tegoż, Dziennik kwarantanny, posłowie M. Urbanowski, Kraków 2019, s. 91.
  79. Biografię J. Prokopa rekonstruuję na podstawie: J. Zawadzka, Współcześni polscy pisarze i badacze literatury. Słownik biobibliograficzny, oprac. zespół pod redakcją J. Czachowskiej, A. Szałagan, t. 6.: N–P, Warszawa 1999, s. 464–465) oraz Rodzina, Polska, Europa, z J. Prokopem rozmawiali A. Nowak, M. Urbanowski [w:] A. Nowak, Historia III RP. Rozmowy z lat 1990–2012, Warszawa 2013.
  80. Por. „Kiedy w bajce mały chuligan o ludycznych gustach ciska kamieniami do żab w sadzawce, jedno z tych zwierzątek powiada ze smutkiem: dla ciebie to igraszka, nam idzie o życie. Jak krytyk literacki bywam często takim właśnie chuliganem. Wciąga mnie gra literacka, kody, struktury itp. bawidełka”, J. Prokop, Piękna Węgierka. Opowiadania, Warszawa 1978, nota na skrzydełku obwoluty. Nb. „marzenie o chuliganie” łączyć można by z S. Jesieninem (poemat Spowiedź chuligana z 1920) czy A. Bobkowskim (manifest Krzyk chuligana z 1958), ale Prokop nie pisał o obu tych twórcach.
  81. Zob. Rodzina, Polska, Europa…, s. 602.
  82. Tamże, s. 602; podkreślenie – J. Prokop.
  83. Tamże, s. 601–602.
  84. Tamże, s. 609.
  85. Tamże, s. 615.
  86. Tamże, s. 612.
  87. Tamże.
  88. Por. J. Prokop, Lata niby-Polski. Literatura-stalinizm-mity polityczne, Kraków 1998; oraz T. Burek, Przeciw kontrolerom pamięci…, s. 91).
  89. Rodzina, Polska, Europa…, s. 609.
  90. J. Prokop, Wiosenne porządku. Felieton subiektywny, „Dziś i Jutro” 1951, nr 14, s. 2.
  91. Tamże.
  92. Tenże, Poeta dobrych chęci, „Dziś i Jutro” 1951, nr 24, s. 10.
  93. Tenże, Romantyk i realista, „Dziś i Jutro” 1951, nr 41, s. 9.
  94. Tenże, Na marginesie Gudzija, „Dziś i Jutro” 1951, nr 18, s. 14.
  95. Tenże, Konkwistador na morzach mroku [w:] T. Miciński, Poezje, oprac. J. Prokop, Kraków 1980, s. 5, 10.
  96. W. Gutowski, [recenzja:] „Żywioł wyzwolony: studium o poezji Tadeusza Micińskiego” Jana Prokopa, „Pamiętnik Literacki” 1979 z. 2, s. 363.
  97. Tamże, s. 364.
  98. Rodzina, Polska, Europa…, s. 606.
  99. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu, „Życie Literackie” 1965, nr 20, s. 5.
  100. Tamże.
  101. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 65.
  102. Z. Bieńkowski, Klucze [w:] tegoż, Poezja i niepoezja, cyt. za: „Kultura” (Warszawa) 1964, nr 46, s. 3.
  103. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym, „Twórczość” 1965 nr 4, s. 142.
  104. Tamże, s. 142–143.
  105. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków, „Znak” 1965, nr 5 [cyt. za:] tegoż, Między ciemnością a świtem, Kraków 2005, s. 181.
  106. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy, „Tygodnik Powszechny” 1965, nr 15, s. 3.
  107. J.J. Lipski, Między archetypami a rysunkiem gramatycznym…, s. 140. Po latach Prokop napisze wnikliwą i demaskatorską zarazem analizę jednej z książek Wasilewskiego zatytułowaną W królestwie tautologii (nacjonalizm i literatura) zob. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 103–111.
  108. M. Sprusiński, Euklides i barbarzyńcy, „Nowe Książki” 1965 nr 2, s. 64.
  109. Tamże.
  110. A. Sandauer, Dla każdego coś przykrego, Kraków 1966, s. 258.
  111. Tamże, s. 259.
  112. J. Kwiatkowski, Artur Sandauer na ringu… Odpowiedź Sandauera pt. Iskający [w:] tenże, Dla każdego coś przykrego…, s. 360–362.
  113. A. Czerniawski, Chaos i ład w poezji XX wieku, „Kultura” 1966, nr 5, s. 138.
  114. Tamże, s. 140.
  115. J. Łukasiewicz, Euklides i barbarzyńcy… Można się zastanawiać, czy ten termin znał Karol Maliszewski, autor książki Nasi klasycyści, nasi barbarzyńcy. Szkice o nowej poezji (1999) dotyczącej poezji polskiej po 1989 roku.
  116. T. Borowski, Nie gawędzić z wściekłym psem [w:] tegoż, Mała kronika wielkich spraw, Warszawa 1951, [cyt. za:] „Kartografowie dziwnych podróży”. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, redakcja i wstęp M. Wyka, oprac. K. Biedrzycki i in., Kraków 2004, s. 251.
  117. Por. A. Werner, Europeizm. Zamazane kontury przełomu [w:] tegoż, Polski, arcypolskie…, Warszawa 2011; M. Baranowska, Linia francuska w krytyce poezji (Jerzy Kwiatkowski, Julian Rogoziński, Zbigniew Bieńkowski) [w:] Sporne postaci polskiej literatury współczesnej. Krytycy, red. A. Brodzka-Wald, T. Żukowski, Warszawa 2003.
  118. J. Kwiatkowski, Wizja przeciw równaniu. Nowa walka klasyków z romantykami, „Życie Literackie” 1958, 3 [przedruk w:] A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013, s. 71–96.
  119. Z. Bieńkowski, Klucze…
  120. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 180.
  121. A. Stankowska, „Wizja przeciw równaniu”. Wokół popaździernikowego sporu o wyobraźnię twórczą, Poznań 2013.
  122. M. Pietrzak, Krytyka literacka wobec pokolenia „Współczesności”, Warszawa 2007, s. 145.
  123. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  124. J. Prokop, Lekcja rzeczy, Kraków 1972, s. 6–7.
  125. Tamże, s. 138.
  126. Tamże, s. 139.
  127. J. Kajtoch, Wspomnienia i polemiki, Kraków 2009, s. 68–69.
  128. Por. J. Prokop, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna, „Zapis” 1977, nr 6; tenże, Wiersze, „Zapis” 1979, nr 11; cytat z biogramu na s. 131.
  129. Tenże, Polska znijaczona albo lodowiec z gówna [w:] tegoż, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą. Studia i szkice literackie, Londyn 1985, s. 152.
  130. Zob. Sprawa Operacyjnego Sprawdzenia „Hades” dot. kontaktów J. Prokopa ze środowiskiem Paryskiej „Kultury”, sygn. IPN BU 0246/862 (II-5009); Sprawa na środowisko literackie dot. publikacji na łamach nielegalnych czasopism i kontaktów z wydawnictwami emigracyjnymi, sygn. IPN BU 0256/47 (II-8142).
  131. R. Kasprzycki, Służba Bezpieczeństwa wobec krakowskiego oddziału Związku Literatów Polskich w latach 1970–1981, „Annales Universitatis Paedagogicae Cracoviensis Studia de Securitate et Educatione Civili IV” 2014, folia 166, s. 36.
  132. Cyt. za: E. Zając, H. Głębocki, „Ketman” i „Monika” – żywoty równoległe, „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944–1989” 2005, nr 1–2, s. 204.
  133. J. Kornhauser, Monada narodowa [w:] tegoż, Międzyepoka, Kraków 1995, s. 173.
  134. Tamże, s. 174.
  135. J. Prokop, Szczególna przygoda żyć nad Wisłą…, s. 20.
  136. Tamże, s. 61.
  137. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne], „Ruch Literacki” 1994 nr 1–2, s. 171.
  138. J. Prokop, Universum polskie. Literatura, wyobraźnia zbiorowa, mity polityczne, Kraków 1993, s. 6.
  139. Tamże, s. 15.
  140. K. Dudzianka, [J. Prokop, Universum polskie…], s. 173.
  141. J. Prokop, Pisarze w służbie przemocy, Kraków 1995, s. 16.
  142. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa, „Nowe Książki”1998, nr 8, s. 19.
  143. Tamże.
  144. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 288.
  145. Recenzując Wyobraźnię pod nadzorem krytyk dziwił się: „Nie wiadomo: esej ilustrowany obszernymi cytatami czy też antologia tekstów przetykana komentarzem?”, G. Filip, Ciąg dalszy nastąpił, „Nowe Książki” 1996, nr 7, s. 17).
  146. J. Kopciński, Szczepionka Prokopa…
  147. J. Prokop, Wyobraźnia pod nadzorem. Z dziejów literatury i polityki w PRL, Kraków 1994, s. 10.
  148. A. Waśko, Jan Prokop…, s., 11.
  149. T. Burek, Przeciw kontrorelom pamięci…, s. 92. Na pomijanie milczeniem w dyskursie akademickim książek Prokopa powstałych po roku 1989 zwracał uwagę na przykład W.P. Szymański, por. tenże, Jan Prokop [w:] tegoż, Alfabet z dedykacji, Kraków 2007, s. 114–116.
  150. J. Prokop, Krytyka na wieży Babel, „Nowa Dekada Literacka” 2003, nr 3–4, s. 44.
  151. Tamże, s. 45.
  152. Por. J. Benda, Zdrada klerków, tłum. M. Mosakowski, Warszawa 2014; L. Fryde, Droga klerka. Kilka uwag o współczesnym odrodzeniu religijnym, „Pion” 1935, nr 16 [w:] tenże, Wybór pism krytycznych, oprac. A. Biernacki, Warszawa 1966, s. 83–94.
  153. Rodzina, Polska, Europa…, s. 605.
  154. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 291.
  155. Tamże, s. 294.
  156. Zob. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław–Warszawa 1981, s. 207–214.
  157. J. Leclercq, Katolicy i wolność myśli, tłum. J. Prokop, Kraków 1964, s. 240.
  158. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 182.
  159. Zob. T. Terlecki, Krytyka personalistyczna. Egzystencjalizm chrześcijański, przedmową opatrzył K. Dybciak, Warszawa 1987, s. 59. Pierwsze wydanie tego eseju ukazało się w Londynie w 1958 roku.
  160. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 213.
  161. K. Dybciak, Personalistyczna krytyka literacka…, s. 295.
  162. W.P. Szymański, Książki krakowskich krytyków…, s. 183.
  163. Tamże, s. 182.
  164. Tamże, s. 183.
  165. T. Nyczek, Ludzie, rzeczy, literatura, „Miesięcznik Literackie” 1972, nr 9, s. 133.
  166. K. Dybciak, Przygody radykalnego personalisty…, s. 286.
  167. J. Prokop, Lekcja rzeczy…, s. 209.
  168. I. Staroń, P. Subocz-Białek, „A tak by się chciało powrót w nieskończoność odwlekać…”, „Nowy Napis Co Tydzień” 2020, nr 68, https://nowynapis.eu/tygodnik/nr-68/artykul/tak-sie-chcialo[1]powrot-w-nieskonczonosc-odwlekac [dostęp: 13.10.2022]. Zob. też M. Urbanowski, „Urodą rzeczy ziemskich przejęty” – o nowych wierszach Krzysztofa Czacharowskiego, [w:] K. Czacha[1]rowski, Śpiewnik z oka, Kraków 2020, s. 6.
  169. Więcej na ten temat zob. P. Subocz-Białek, I. Staroń, Laudacja ku czci Krzysztofa Czacharow[2]skiego z okazji przyznania mu Nagrody Literackiej Czterech Kolumn 2020 za tom poetycki „Śpiewnik z oka”, „Arcana” 2021, nr 1–2 (157–158).
  170. J. Iwaszkiewicz, Pamiętnik Tomasza Burka z przepisanym wpisem Jarosława Iwaszkiewicza, http://www.zamek-sandomierz.pl/home/obiekt-tygodnia/728-pamietnik-tomasza-burka-z[3]przepisanym-wpisem-jaroslawa-iwaszkiewicza [dostęp: 10.10.2
  171. M. Nawrocki, Umieranie, czyli prawie wszystko. Studia i szkice o literaturze, Tarnów 2022, s. 10.
  172. H. Bloom, Jak czytać i po co, tłum. A. Kunicka, Warszawa 2019, s. 19.
  173. Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów, red. J. Bralczyk, Warszawa 2006, s. 385.
  174. https://sjp.pl/masakryczny [dostęp: 12.02.2023].
  175. Por. T. Gajcy, Święty kucharz od Hipciego, https://zeszytyliterackie.pl/gajcy-wiersze/ [dostęp: 12.02.2023].
  176. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 20–21.
  177. J.M. Rymkiewicz, *** (Moje kości rozwiązane…) [w:] tenże, Thema regium, Warszawa 1978, s. 20.
  178. Por. M. Nawrocki, Tego się nauczy każdy, kto dotyka próżni. Rzecz o poezji Grochowiaka, Kraków 2007.
  179. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 73–74.
  180. A. Sosnowski, Sortes [w:] tenże, poems, Wrocław 2010, s. 7.
  181. Por. R. Koziołek, Ciała Sienkiewicza. Studia o płci i przemocy, Wołowiec 2018 (wydanie pierwsze: 2009).
  182. M. Nawrocki, Umieranie…, s. 94.
  183. Tamże, s.113.
  184. Tamże, s. 118.
  185. Tamże, s. 167.
  186. L. Kołakowski, Kompletna i krótka metafizyka. Innej nie będzie. Innej nie będzie [w:] Śmierć jako własność prywatna. Wybór, układ i słowo wstępne Z. Mentzel, Kraków 2021, s. 163–164.

Powiązane artykuły

Loading...